Paweł Wietrzykowski napisał(a):
Spotkałem się nie raz z taką sytuacją ale zawsze dotyczyła chłopstwa. W przypadku właścicieli ziemskich, dzierżawców, rzemieślników spotykałem śluby rodzeństwa w jednym roku ale oddzielone dwoma, trzema, kilkoma miesiącami.
A jak jeszcze i panowie młodzi byli braćmi (albo na krzyż) to już w ogóle! Też to się zdarzało.
Ale co ciekawe, równie często chyba zdarzały się takie śluby blisko siebie czasowo. Więc jednak albo nie do końca wypadało tak uczynić jak w temacie, albo z jakichś przyczyn taka impreza organizacyjnie przerastała organizatorów. W końcu brały w niej udział nie dwie, a trzy rodziny.