Drodzy Genealodzy!
W tym roku mija 18 lat, odkąd prowadziłem kwerendę w poznańskich archiwach. Wówczas pełniłem w Poznaniu zasadniczą służbę wojskową. Nie miałem warsztatu, nie było jeszcze np. książki R. Prinkego, a o Internecie jeszcze mało kto słyszał. Planowałem kontynuwać badania po wyjściu do cywila, ale potem ważniejsze było studiowanie, doktorat, a teraz habilitacja i małe dzieci, więc.... nie wiem, kiedy wyjadę do Poznania. Mimo to staram się czuwać na sprawą i od czasu do czasu czegoś się dowiedzieć. Może ktoś mi pomoże...
Moi przodkowie zamieszkiwali m.in. w zagininej wsi Trzuskotowo w parafii Radzim-Maniewo. W 1992 r. poszukiwania szły mi opornie, gdyż udostępniono mi tylko księgi Maniewa do 1809/1818 roku. Późniejszych podobno nie było. Następne zaczynały się chyba od 1874 r., ale wtedy nie mieszkali już tam moi przodkowie. Kombinowałem trochę na księgach meldunkowych Trzuskotowa i zdziesiątkowanych duplikatach Radzimia z lat 1844, 1848, 1856, 1859, 1861, 1863 z APP, ale mizernie to wyszło. W ubiegłym tygodniu odwiedziłem stronę indeksów małżeństw na Poznań Project (Chwała Ludziom dobrej roboty!

) i okazało się, iż odnalazłem śluby moich przodków i krewnych w parafii Maniewo z lat 30. XIX wieku. Sprawdziłem też bazę danych AAP. Odkryłem, że istnieją księgi metrykalne Maniewa z lat 1819-1873!!! O co chodzi? Czy w 1992 r. ktoś wprowadził mnie w błąd (podkreślam, że pracownicy AAP byli bardzo uczynni!), czy może faktycznie część tych ksiąg (dziś mających sygn. PM 167/8-12) była zaginiona i nieoczekiwanie odnalazła się?
Pozdrawiam
Tomasz Rembalski
Gdynia