Łaćho dives (dzień dobry)
Kaj sanaś to raczej gdzie jesteś.
Pśemangaw (przepraszam) za błąd.
To oczywiście moja godna pożałowania niedbałość ortograficzna a nie brak szacunku dla Romów.
Nie poddawajmy się jeszcze i spróbujmy podrążyć temat.
Może wytłumaczę skąd się wzięło moje pytanie.
Otóż jak wielu ludzi lubię cygańską muzykę (szczególnie bałkańską). Chciałem poznać teksty niektórych piosenek, ale nie napisano do tej pory słownika polsko-romskiego.(Czego zresztą Romowie by sobie chyba nie życzyli. A do tego dialekty języka Romów różnią się znacznie i język "Polska Roma" nie jest identycznym z językiem Cyganów bałkańskich)
Korzystając z internetu, zacząłem "kolekcjonować" poszczególne słówka i tworzyć słownik na własne potrzeby.
Natrafiłem na słowo "glox" mające oznaczać osiadłego Cygana.
Muszę dodać, że dotychczas nie udało mi się ustalić wiarygodnej etymologii swojego nazwiska. (Obecnie Loks w dawnych zapisach między innymi Lox)
Skojarzyłem dodatkowo fakt, że mój pradzadek, jeden z braci mego dziadka posiadali a kuzyni posiadają typowo cygańską urodę.
(Bardziej cygańską niż większość Romów których spotykam w Warszawie
Od jednej z ciotek słyszałem kiedyś opowieść, że pra- pra-pradziad miał przekazać swojemu wnukowi złoty kolczyk.
(Kiedyś próbowałem wiązać tą opowieść z legendą Napoleońską. Ponoć wśród grenadierów panowała moda na kolczyki. Ojciec Rzeckiego z "Lalki" nosił kolczyk". No ale owa moda mogła wynikać z faktu że Napolen wielu Cyganów wcielił do armii.
Dla reszty zarządził przymusowe roboty oraz krztałcenie zawodowe dla ich dzieci. Przodek mój urodził się około 1795 więc te zarządzenia mogły go objąć i tak mógł zdobyć nie kojarzący się z Cyganami zawód mularza który przypisany jest mu czasami w księgach parafialnych.
Tak czy inaczej hipoteza o cygańskim pochodzeniu mojego przodka ma tylko swobodny, roboczy charakter.
Poszukuję jakichś źródeł, które pomogły by mi ustalić na ile jest prawdopodobną
Orientują się Państwo czy zdarzały się w Wielkopolsce popularne około 1800 r. w Niemczech polowania na Cyganów?
Czy po zaborze obowiązywały u nas wydane przezy Fryderyka Wilhelma I-go ustawy z 1725r. i 1734 r. nakazujące wieszać bez procesu każdego napatkanego Cygana?
Czy mogło obowiązywać w Wielkopolsce funkcjonujące w niektórych krajach prawo, że schwytany Cygan stawał się własnością osoby która go złapała?
Wiadomo , że prusacy nie byli zadowoleni z pierwszej fali kolonistów których Fryderyk II sprowadził do Wielkopolski bo byli to w dużej mierze "włuczędzy", czy wśród tych kolonistów mogli zdarzyć się Cyganie?
Będę wdzięczny za wszelkie informacje dotyczący tego ciekawego jak mi się wydaje tematu.
Osoby wrażliwe na tle ortografii czy stylistyki przepraszam za moje potknięcia i z góry przepraszam wszystkich których mogłem w jaki kolwiek sposób nieświadomie urazić.
Pozdrawiam Serdecznie
Dewłesa (do widzenia a właściwie z Bogiem)
Jacek