Dzięki za pomoc w myśleniu
Roksi napisał(a):
13 lutego 1882r. Julianna na pewno żyła, później brak skanów ...
Ona żyła i pięć lat później, w 1887, kiedy nasz bohater, a jej najmłodszy syn, pogrobowiec Mateusz brał swój pierwszy ślub (z panną Marianną Borzęcką). Skanów z tego rocznika w sieci jeszcze nie ma, ale ślub jest w PP i dostaliśmy odp. skan z księgi z AP w Koninie. Zapis brzmi podobnie jak przy ślubie córki, tyle że syn nie mieszkał już przy matce w Zielonce. Czekamy jeszcze na akt jego drugiego ślubu, bo najwyraźniej bardzo wcześnie owdowiał, tak że
matka jego syna była już inną Marianną / miała inne nazwisko panieńskiePrzy obu dotychczasowych aktach nie ma wzmianki o kolejnym nazwisku Julianny, ale jak wiemy nie wiemy niczego na pewno ...
Cytuj:
Poproś o skan urodzenia jej syna z księgi kościelnej (oryginał) z AD Włocławek. Mój dziadek we wtóropisach miał zapisane jedynie panieńskie nazwisko matki ...
a w księdze kościelnej znalazł się dopisek o uznaniu za syna przez jej późniejszego męża...
Aha! Czyli ta moja historia to nie jest żaden wielki wyjątek ... całkiem niezłe te księgi. Przy odrobinie fantazji można sobie wylosować pradziadka zgodnie z gustem i aktualnym rodzinnym zapotrzebowaniem na mity ...
(I tak byliśmy już tego blisko, bo długo mieliśmy tylko jego akt zgonu, jedynie z podanym wiekiem wskazującym na urodzenie w zupełnie innym roku i nie zawierającym żadnych, słownie "zero", innych faktów.)
Cytuj:
Może akt urodzenia Mateusza też inaczej był zapisany w oryginale ?
Janusz też o możliwości takiej różnicy pisał i wierzę w wasze doświadczenie. Poproszę o ten oryginał na pewno.
Ale - jak pisałam - tak mi ta prababcia zapadła w serce, że będziemy próbowali rozszyfrować również jej dalsze losy. Co robiła po wydaniu dzieci z domu? Zamieszkała u syna? Walczyła z losem razem z młodszym bratem? Może znajdą się gdzieś jakieś spisy ludności itd. itp.