Słowianin napisał(a):
Dla mnie dokumentem jest zawsze oryginał. Kopia, jeżeli jest uwierzytelniona, to tylko potwierdza istnienie oryginału.
Tylko chodzi o to, że oryginału jako takiego z USC nigdy nie dostaniemy (chyba że wyrwaną kartę z księgi

), a ksero jest dokładną kopią dokumentu o który nam chodzi. Jeśli dobrze pamiętam, to na odpisie skróconym nie ma właśnie przypisków, są tylko podstawowe informacje. Odpis zupełny to nie jak piszesz "wszystko", a jedynie trochę bardziej rozwinięta wersja odpisu skróconego. Poza tym jaką mam pewność, że urzędnik wpisał wszystko dokładnie tak, jak to wygląda w oryginalnym akcie, że z wygody (czy niemożności odczytania) nie pominął jakiś przypisów?
Słowianin napisał(a):
Sam osobiście jestem przeciwnikiem kserowania dokumentów, gdyż mają one służyć wielu pokoleniom, a ich nagrzewanie niszczy je, szczególnie te stare
Tyle że gdyby nie kopiowanie, to co by nam dziś zostało po starych XII/XIII wiecznych dokumentach? Wiele z nich to późniejsze kopie, dzięki którym znamy choć odrobinę faktów z minionych wieków.
pozdrawiam
Piotrek