Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 01 gru 2024, 08:00

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 28 maja 2011, 00:36 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Fragment książki „Wysiedlenie i poniewierka”
Wspomnienia Polaków wysiedlonych przez okupanta hitlerowskiego z ziem polskich „wcielonych” do Rzeszy 1939-1945.
Wybór i opracowanie: Ryszard Dyliński, Marian Flejsierowicz, Stanisław Kubiak

Zachwycona wzruszającą niedawną uroczystością w Małej Górce upamiętniającą śmierć 25 Polaków, postanowiłam zamieścić fragment w/w książki,
w którym były mieszkaniec Targowej Górki P. Stefan Pluciński opowiada swoje dzieciństwo.
Opowiadanie to jest mi szczególnie bliskie, ponieważ przedstawia los nie tylko mieszkańców Targowej Górki, ale także z innych miejscowości w pow. średzkim.
Z moich bliskich, tym transportem wysiedlona była moja prababcia, babcia, jej brat i jego córka.
Z tej czwórki „moich”, z wygnania wróciły już tylko dwie osoby.
Moja Mama miała wówczas 16 lat, więc nie została wysiedlona. Była przeznaczona do pracy u Niemców.
Jeden los spotkał wysiedlonych mieszkańców z : Targowej Górki, Marianowa, Janowa i Środy Wlkp.,
którym do Generalnej Guberni „po drodze” była Opalenica i obóz przesiedleńczy w Łodzi.

Myślę, że i Bożenka znajdzie w tym opowiadaniu kawałek historii swoich bliskich wiezionych w Targowej Górce.


Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek


Z wielką pieczołowitością przechowuję pamiątkę z tamtych czasów – notatkę mojej Mamy o wysiedleniu, z adresem gdzie są Jej najbliżsi.

Obrazek Obrazek

Kogo dot. zapis:Majchrzak Leokadia i Maria Mrozińska ..., niestety do dziś nie wiem.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Ostatnio edytowano 28 maja 2011, 09:44 przez DankaW, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 07:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lis 2006, 22:57
Posty: 2553
Lokalizacja: Mnichowo
DankaW napisał(a):
Fragment książki „Wysiedlenie i poniewierka”
Wspomnienia Polaków wysiedlonych przez okupanta hitlerowskiego z ziem polskich „wcielonych” do Rzeszy 1939-1945.
Wybór i opracowanie: Ryszard Dyliński, Marian Flejsierowicz, Stanisław Kubiak

Mam pytanie. Czy wymienieni trzej panowie to dziennikarze poznańscy ?

Wojtek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 08:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Niestety, nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Książka wydana jest w Poznaniu w 1985 r.

Mogę dodać, że kilka egzemplarzy tej książki jest wystawionych na allegro za nie wielkie pieniądze.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 11:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, 20:49
Posty: 327
Lokalizacja: Skoczów n.Wisłą
Wspomnienia zawierające bardzo wiele materiału dla genealogów, jak również dla historyków i socjologów. Bardzo pożyteczne jest opublikowanie ich na łamach naszego forum w tej formie - przynajmniej dla mnie, mieszkającego z dala od różnego rodzaju bibliotek.
Czy w tym wydawnictwie znajdują się także wspomnienia z rejonu Żnina? W Żninie bowiem brat mojego ojca(Bolesław) posiadał drogerię no i z tego powodu spędził czas wojny w Klikuszowej k. Nowego Targu. Dziadka mojego ( Stanisław) nie wysiedlono z Wrześni, bowiem przejmujący jego warsztat rymarski Niemiec pewnie nie znał się na tym fachu i łaskawie pozwolono mu pracować na rachunek Niemca.W takiej sytuacji mój ojciec ( Stefan ) wyjechał samodzielnie do swoich znajomych w Generalnej Guberni, blisko oczywiście granicy (Sosnowiec).

Bolesław Lipoński
www.liponscy.pl

_________________
Bolesław Lipoński


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 11:47 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Dziękuję, Danusiu. Mój Tata był kilka miesięcy w więzieniu w Targowej Górce. To Jego wspomnienie:
"Raz znalazłem w redlince kawałek chleba smarowanego smalcem. Żandarm był daleko ode mnie więc pochyliłem się jeszcze bardziej nad zagonem i już miałem odgryźć kęs kiedy zobaczyłem wpatrzone w ten chleb głodne oczy innego więźnia. Urwałem kawałek i podałem a w środku aż mnie skręciło z żalu, że mam mniej chleba. A ten więzień oderwał kawałek i podał drugiemu. To się okropnie zawstydziłem swojej chytrości. Na kolanach posunąłem się dalej, urwałem kawałeczek i dałem koledze. a potem jeszcze innemu. Tak ukarałem sam siebie-został mi kęs nieco większy jak paznokieć ale głodu już nie czułem."

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 13:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Bożenko, wiesz, że zawsze chętnie dzielimy się wszystkim, czym tylko możemy.

W przedstawionym wyżej opowiadaniu, wymieniona jest rodzina Garstków ( winno być Garsztków – ale to dla mnie dziś nie ma znaczenia) z Marianowa.
Mam ich zdjęcie tuż przed wysiedleniem, przedstawiające moją Prababcię Elżbietę
( jej mąż Tomasz zmarły w 1929 r., to syn fundatorki krzyża w Kowalewie), moją Babcię Teklę, Jej dzieci Sylwestra i Wandę (moją Mamę) oraz bratanicę Babci – Łucję.
Na zdjęciu nie ma Wincentego Garsztki, który był razem z matką, siostrą i córką wysiedlony.

Obrazek

Białe plamy to moje "dzieło" - dla bezpieczeństwa zdjęcia.

Wysiedleni zostali 26 września 1940 r. Na zdrowiu Prababci Elżbiety – 83 letniej staruszki - tak bardzo odbiło się to wydarzenie, obozowe przejścia i trudy transportów,
że zmarła po osiedleniu w GG dnia 14.10.1940 r.

Obrazek

Dwa lata później umiera brat Babci Wincenty. Została daleko sama z bratanicą wówczas 15 letnią dziewczynką i gospodarstwem.

Obrazek

Babcia po wojnie wróciła do Marianowa. Wychowała czwórkę dzieci – trójkę swoich i bratanicę.
Jestem z niej dumna, że zadbała o to, aby zachować tak wiele pamiątek rodzinnych od XIX w. począwszy, które wielu z Was miało okazję obejrzeć.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 16:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, 20:49
Posty: 327
Lokalizacja: Skoczów n.Wisłą
Piękne i zawierające klimat tamtych lat zdjęcie - te białe plamy to coś bardzo negatywnego i psują harmonię zdjęcia. Zabezpieczając zdjęcie należy zastanowić się nad celem jego zabezpieczenia. Dla większości normalnych ludzi napis na zdjęciu : "Zbiory prywatne,BogDan, kopiowanie i publikowanie zastrzeżone", to wystarczający element. Natomiast dla ludzi bez skrupułów, znających Photoshop lub inne podobne programy, to nawet te białe plamy nic nie dają, gdyż je w odpowiedni sposób zamalują. Dla celów dochodzenia związanych z tym ewentualnych roszczeń lepiej jest po prostu obciąć zdjęcie w jakimś zwykłym programie graficznym, przez co ta ramka, która nie zniekształca zdjęcia, staje się dowodem na to, kto jest właścicielem oryginału. Dobrym sposobem jest także robienie reprodukcji zdjęcia ( obrazu) w formacie RAW (elektroniczny negatyw), którego żaden specjalista nie odtworzy.

Bolesław Lipoński
www.liponscy.pl

_________________
Bolesław Lipoński


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 16:49 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Bolesławie.

Obróbka zdjęć w programach do tego przeznaczonych, to dla mnie czarna magia.
Swego czasu świadomie przekazałam zdjęcie do publikacji. Było na nim naniesione powiem – moje logo.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy w publikacji zobaczyłam zdjęcie bez loga?.
Owszem, autor pod zdjęciem podał źródło, czyli moje dane. Ale ja sobie wcale nie życzyłam, aby było ono dalej przekazywane bez podania źródła,
a to dlatego, że byłam wówczas jedyną posiadaczką takiej fotki. Dziś już nie jestem tego pewna.
Dlatego zdjęcia z moich rodzinnych stron i przechowane przez moją rodzinę wiele lat, zaczynam bardzo strzec.
Po prostu, chce wiedzieć, kto kiedy i gdzie je wykorzystuje. Jedynym wyjściem jak na dziś jest okrutne zniekształcenie. Jeśli mnie zabraknie na tym świecie, to moi potomni zapewne odziedziczą te zbiory i dalej będą pielęgnować rodzinne pamiątki i strzec do nich prawa.

Oryginał jest piękny. Mam jeszcze zdjęcia z miejscowości do której Garsztkowie byli wysiedleni, ale są też unikatowe, i bardzo się o nie boję, dlatego ich nie zamieszczam.
Dmucham na zimne.
Samej jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale nie mam wyjścia.
Babcia była niczym nie wyróżniającą się prostą kobietą, gospodynią wiejską, ale jakże dla mnie WIELKĄ między innymi przez to, że pozostawiła WIELKI SPADEK RODZINNYCH PAMIĄTEK.
Nigdy się nie dowiem, skąd miała tyle mądrości.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 17:18 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Danusiu, to jest rzeczywiście problem z umieszczaniem zdjęć w internecie. Bolesław ma sporo racji. Gdybym chciała naprawiłabym to Twoje zdjęcie w PhotoShopie -jednak przypuszczam, że "wycięłaś" miejsca charakterystyczne, których nie znam, a co za tym idzie i tak udowodniłabyś, że Twoje zdjęcie jest oryginałem. Jest to sposób dosyć dobry, ale szpecący, a szkoda tak "ranić" piękne zdjęcia.Nie potrafię wymyślić 100% ochrony. Jeżeli coś wstawiam na forum to "na chwilę" i ufam, że jestem w gronie ludzi, którzy właściwie się zachowają-potem, jak sprawa omawiana postami trochę przebrzmi usuwam te zdjęcia, a to w celu zabezpieczenia się przed ukazaniem ich w wyszukiwarce google, gdzie każdy może je zobaczyć. Nie chodzi tu o jakieś tajemnice , ale po co to ma się poniewierać po stronach internetowych. Logo dla nieuczciwego rzeczywiście nic nie załatwia, o czym boleśnie się przekonałaś. Słyszałam, że jest możliwość wykupienia tzw. znaku wodnego, którego żadna niepożądana osoba nie usunie ze zdjęcia, ale nie znam jeszcze dokładnie tematu.Chciałabym zafundować sobie coś takiego-nie szpeci zdjęcia. Tekst umieszczany na zdjęciu też mnie trochę denerwuje jak podziwiam obraz.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 18:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Rano zakupiłam jeden egzemplarz książki na allegro dla rodziny.
Było wówczas jeszcze chyba 8 szt., teraz pozostały już tylko 3 szt.

Dla zinteresowanych zamieszczam więc spis treści.
Naprawdę w każdym opowiadaniu wiele nazwisk i miejscowości z regionu Wielkopolski.
Miłej lektury.

Obrazek

Obrazek

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2011, 20:02 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): 15 lis 2006, 10:51
Posty: 2295
Lokalizacja: Poznań
Przyznam się, że nie do końca rozumiem ideę zamieszczania tak "oszpeconych" zdjęć. Jeśli zamieszczam jakieś zdjęcie w internecie, to liczę się z tym, że ktoś zrobi sobie kopię, odbitkę, itd. i umieści w swoim rodzinnym albumie. Nie mam nic do tego, a może to nawet i lepiej, że zdjęcie przetrwa w wielu miejscach. Oczywiście pozostaje problem jakości, rozdzielczości itd. - tutaj trzeba pewnie poprosić autora/właściciela o zdjęcie w lepszej jakości, a więc i uzyskać jego zgodę na zrobienie kopii. Co innego publikacja np. w książce, która jest sprzedawana i dzięki takiemu zdjęciu ktoś (pośrednio) zarabia pieniądze. Ale wtedy i tak stosunkowo łatwo udowodnić, że jest się właścicielem zdjęcia. Tylko czy warto brnąć w wieloletnie procesy dla paru złotych czy wątpliwej satysfakcji? Chyba nie. Pytanie inne - co jeśli jest to publikacja dla rodziny w ograniczonym nakładzie, nie sprzedawana? To prawie tak jakby ktoś zrobił kopię do własnego albumu. Tylko w kilkunastu czy kilkudziesięciu kopiach?

Może nie zrozumiałem problemu.

_________________
Pozdrawiam, Maciej - http://www.glowiak.com


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 maja 2011, 21:02 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Spotkałam dwie nazwy Targowej Górki. Konigshof i Konigsberg. Która nazwa jest właściwa ?

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 maja 2011, 21:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Bożenko,

Targowa Górka w niemieckim brzmieniu to Königshof :)
Żródło: Skorowidz miejscowości w Zaborze Pruskim - Miejscowość-Parafia-Poczta

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 maja 2011, 21:51 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Danusiu, dziękuję. A czy wobec tego jet w ogóle taka miejscowość Konigsberg?

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 maja 2011, 23:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Danusiu!
Dziękuję za zamieszczenie na forum wspomnień p. Stefana Plucińskiego z wysiedlenia do GG. O ile pamiętam jego rodzina znalazła się w Stefanowie niedaleko Cycowa,(obecnie pow. Łęczna). Czy Twoi tam również przebywali? Ciekaw jestem tych zdjęć, których nie ma na forum a tyle o nich napisano. Po trzech dniach nieobecności wróciliśmy do domu , zaglądam na forum a tu taki interesujący temat.
Tę książkę mam od końca lat osiemdziesiątych a wspomnienia są bezcennym świadectwem historii naszego terenu.
W okresie gdy mieszkał w Targowej Górce Pan Stefan Pluciński był animatorem życia kulturalnego tej miejscowości. To On zainicjował obchody Jubileuszu 700-lecia i był głównym organizatorem tego przedsięwzięcia w 1956 r. Szczęśliwie doczekał i zasiadał w komitecie Organizacyjnym obchodów 750-lecia Targowej Górki.
Miałem przyjemność współpracować z Panem Stefanem i jego bratem Bronisławem podczas organizowania obchodów 730-lecia Targowej Górki.
Bronisław Pluciński też napisał interesujące wspomnienia z pobytu na robotach przymusowych w Niemczech, dokąd trafił z obozu przejściowego. Był świadkiem nalotu alianckiego na Peenemunde. Obydwa wspomnienia są efektem konkursu ogłoszonego przez redakcję "Głosu Wielkopolskiego" w latach siedemdziesiątych.
Pan Stefan zmarł w grudniu 2009 r. i jest pochowany na cmentarzu w Kostrzynie.

Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 maja 2011, 20:45 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Genowefa napisał(a):
A czy wobec tego jet w ogóle taka miejscowość Konigsberg?

Bożenko.
Czy istnieje niemiecka nazwa miejscowości Konigsberg, niestety nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć.
We wszystkich wykazach miejscowości jakie posiadam sprawdziłam, i takowa nie występuje.
Są podobne:
Königs/adel – Dębłowo król. w pow. gnieźnieńskim
Königs/brunn – Stodolsko w pow. strzelińskim
Königs/dorf – Bonkowo w pow. wyrzyskim.

Niemiecko brzmiącą nazwę Königshof oprócz Targowej Górki, miała jeszcze miejscowość Sędzia koło Buku.

juros napisał(a):
O ile pamiętam jego rodzina znalazła się w Stefanowie niedaleko Cycowa,(obecnie pow. Łęczna). Czy Twoi tam również przebywali? Ciekaw jestem tych zdjęć, których nie ma na forum a tyle o nich napisano.

Jurku.
Cieszę się z zainteresowania tym tematem. Zapewne jest wielu Forowiczów, dla których tak szczegółowy opis „czyśćca” w Łodzi, jest poszerzeniem wiedzy o losie swoich bliskich w okresie II wojny światowej.

Targową Górkę od Dominowa dzieli 5 km.
Garsztkowie i Plucińscy na wygnaniu mieszkali od siebie około 45 km.

Plucińscy jechali do stacji Trawnik za Lublinem, i osadzono ich we wsi Stefanów.
Garsztkowie zostali wysadzeni wcześniej, w Lublinie. Tam trzymano ich jeszcze trzy dni. Mieszkali w barakach, a warunki były trochę lepsze niż w Łodzi. Spali na piętrowych pryczach, co było luksusem w porównaniu do łódzkiego zawszawionego barłogu. Ciocia opowiadała, że ogólnie było tam lepiej. Po trzech dniach przetransportowano ich pociągiem do Lubartowa, no i dalej wozami konnymi do Wólki Mieczysławskiej. Było to dnia 07 października 1940 r. Po dotarciu na miejsce Prababcia już nie wstała z łóżka. Zmarła tydzień później, dnia 14 października.
W Wólce Mieczysławskiej osadzono ich na 8 ha. gospodarstwie, które po śmierci brata w 1942 r., dalej do końca wojny prowadziła Babcia z bratanicą. Pracowały bardzo ciężko, oszczędzając każdy grosik, w nadziei, że nadejdzie kiedyś taki dzień, iż powrócą do swego domu i do swoich.
I nadszedł. Za duże pieniądze, (które One miały), organizowano powroty. Pięć rodzin złożyło się na wynajęcie ciężarowego samochodu, załadowali tyle ile mogli zmieścić ze swego dobytku, potem samych siebie, i ruszyli w drogę powrotną. Najtrudniej było w Puławach, ponieważ nie było mostu. Kolejne pieniądze, i załatwiono prom.
Szczęśliwie wróciły do domu w Marianowie, w którym cały czas czekali na Babcię – moja Mama i Jej brat z żoną (drugi brat Mamy był w wojsku w Bieszczadach), a na ciocię - kuzynostwo .

Oglądanie zdjęć przed Tobą :wink:

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 maja 2011, 22:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Danusiu,
dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienia.
Pozdrawiam.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 maja 2011, 09:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Dziś otrzymałam książkę Wysiedlenie i poniewierka zakupioną na Allegro.

Jakież wielkie jest moje zdziwienie.
Jest to pierwsze wydanie z 1975 r. – nakład 5300 szt., sztywna oprawa i zawiera 11 opowiadań więcej niż
wydanie drugie z 1985 r., gdzie nakład był 10.000 szt., i miękka oprawa.

Oto brakujace opowiadania w II wydaniu:

Katarzyna Banaszek-Wysiedlenie i tułaczka
Stanisława Bartkiewicz-U Niemców
Maria Jurgońska- Jeden rozdział życia
Henryk Kaszkowiak-Ciernista droga
Romuald Kempf-Zanim przyszła wolność
Waleria Piasecka- Na łaske losu
Józefa Polewczyńska-Z wysiedlenia
Hipolit Potrawiak-Tułaczka i nadzieja
Marian Salita-Skradzione dzieciństwo
Leon Szukała-Wspomnienie o latach wojny
Teresa Polarczyk-Głód był naszym sprzymierzeńcem.

Może wśród autorów znajdziecie "swoich"?.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 sie 2011, 20:53 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
W Środzie Wlkp. wydawany jest przez Średzkie Towarzystwo Kulturalne czasopismo pod tyt. Średzki Kwartalnik Kulturalny.
W ostatnim numerze ( lipiec-wrzesień 2011 Nr 3 (59), zamieszczony jest bardzo ciekawy artykuł pt. Moja najbliższa ojczyzna,
dot. Targowej Górki, Nekli i Dominowa autorstwa Pana Stanisława Frankowskiego.
Myślę, że jest on wspaniałym źródłem informacji o miejscowościach, które kiedyś znajdowały się w granicach powiatu średzkiego,
i wielu z nas pogłębi wiedzę o ziemi swoich przodków.

Miłej lektury :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sie 2012, 19:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2011, 18:28
Posty: 789
Lokalizacja: Pleszew
Nie chciałam zakładać nowego wątku, więc piszę tutaj, może komuś się przyda:
Wspomnienie o ks. Janie Gniatczyńskim z Targowej Górki
Kurier Poznański 1881r. nr 136, str.5
http://www.wbc.poznan.pl/Content/128526/index.djvu

_________________
Pozdrawiam
Liliana Komorowska

--------------------------------------
Komorowski Antoni akt ur. II poł. XVIIIw.(Czerniejewo i okolice) Brzostowski Antoni zgon poł.XIXw. (?) Brzostowski Kazimierz XVIIIw.(kuj.pom.)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sie 2012, 23:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Lilu,
bardzo dziękuję za wskazanie tego tekstu.
Przyda się.
Pozdrawiam serdecznie.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sie 2012, 23:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 kwi 2011, 18:28
Posty: 789
Lokalizacja: Pleszew
Jurku, znalazłam jeszcze wzmiankę o Zajączku, ale umieściłam ją w poście Giecz, nie wiem, może Ci się przyda, pozdrawiam również;))

_________________
Pozdrawiam
Liliana Komorowska

--------------------------------------
Komorowski Antoni akt ur. II poł. XVIIIw.(Czerniejewo i okolice) Brzostowski Antoni zgon poł.XIXw. (?) Brzostowski Kazimierz XVIIIw.(kuj.pom.)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 sie 2012, 08:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Lilu,
ze względu na liczne obowiązki rzadko ostatnio tutaj zaglądam, nad czym bardzo boleję.
Dziękuję również za info o Zajączku. Cieszę się z tego, że najmniejsze strzępy informacji z tamtych lat pozwalają nam, po złożeniu w całość, odtwarzać historię regionu.
Będę wdzięczny za wszystkie sygnały na temat osób i wydarzeń z naszej okolicy.
Pozdrawiam serdecznie.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL