Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 16 lis 2024, 00:19

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 lis 2009, 11:20 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
Witam!

Oto fragment z wykazu darczyńców na fundusz żelazny subwencyonowania teatru polskiego w Poznaniu: „…Zebrane u państwa B.S.w święta: p.p.K z W. za mało jedzenia 25 fen.,L.K. że nie poszedł do kościoła 1 m., Helcia za cichą rozmowę 50, Babcia za czytanie Dziennika w towarzystwie 20, Stachna za zatrzymywanie dziadka 20. Ciocia za zapijanie winka 25, Brońcia za zjedzenie marcepanowej kiszki 25, R.R.na zachęcenie 50 i pani R.S. za wesoły humor 40 fen., razem 3 m 65 fen…”(Dz.Poz.3.1.1883r. str.3)

Jaka szkoda, że nie podano nazwisk, tych zasłużonych dla Teatru Polskiego w Poznaniu osób!
Ale sposób pozyskiwania funduszy na szczytny cel wyśmienity. Święta już tuż, tuż…, więc do dzieła Wielkopolanie!

Pozdrawiam. Jolanta

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 sty 2012, 19:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
Witam!

Oto opis wesela z WBC „Dziennika Poznańskiego” Nr236 z dnia 14.10.1873r., str.4 (w Poznań Project: Graboszewo wpis 9/1873r):

„U dzierżawcy probostwa w Graboszewie p.R. odbywało się dnia 6 bm.wesele służącej jego, idącej za parobka Chełmikowskiego. Podczs tańca stługł jeden z gości przypadkowo flaszkę z gorzałką, stojącą na stole, co było powodem do kłótni a póżniej do bijatyki pomiędzy nim a bratem Chełmikowskiego powstałej, do czego się przyłączyło i kilku innych uczestników zabawy. Włódarz z Kościanek Jan Malczak odprawiał funkcye drużby, uważając na to, aby porządek pomiędzy ucztującymi i tańczącymi był utrzymanym i dla tego wmięszał się do powaśnionych, chcąc ich przyprowadzić do zgody. Jednakże wcale mu się to nie udało, bo brat Chełmikowskiego z kilku innymi parobkami wyrzucił go za drzwi, obdarzywszy go poprzednio jeszcze porządnie szturchańcami. Rozgniewany tem postępowaniem Malczak, podniósł ze ziemi kawał cegły, wdarł się gwałtem napowrót do izby i uderzył nią swego przeciwnika tak niebezpiecznie w głowę, że go na miejscu zabił. Smutny ten wypadek nie zrobił, jak się zdaje, wielkiego na uczestnikach wesela wrażenia, gdyż kazali wynieść zabitego do przyległej izby i zaczęli się potem na nowo bawić i tańczyć. Zbrodniarz wyniósł się tymczasem z żoną do domu, zkąd go wzięto do więżenia.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 sty 2012, 07:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 paź 2010, 01:54
Posty: 440
Lokalizacja: Poznań
Świętowanie Sylwestra nieraz przybierało groźne rozmiary.
Sam rok 1926 zaczął się niezbyt fortunnie w samym Poznaniu. W samą noc noworoczną gromady wyrostków porozbijały szyby w wielu sklepach przy Placu Wolności, Alejach Marcinkowskiego, ul Pocztowej, Kramarskiej, Rynkowej i wielu innych miejscach. Wyłożone w oknach wystawowych towary padły łupem młodocianych rabusi. Straty oszacowano na sumę 143-160 tysięcy złotych, które „zniewolone jest ponieść miasto”. Może miało to coś wspólnego z anomaliami pogodowy mymi na przełomie roku. Przez Europę szła fala upałów (12 stopnie w Warszawie), a co za tym idzie powodzie (między innymi w Niemczech, na Węgrzech, w Rumunii (Transylwanii ), Belgii, Holandii, trzęsienie ziemi w północnych Włoszech, w wielu miejscowościach przeszły gwałtowne burze a nawet gradobicia. O wydarzeniach sylwestrowych w Poznaniu wspominały wszystkie regionalne gazety. Szeroko rozpisywał się Kurier Poznański. Warto zajrzeć na przykład tu:
Kurier Poznański 1926.01.02 R.21 nr2 str. 9: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... ublication

_________________
Pozdrawiam
Olga T.
_____
Tyliński, Drzymała,Słociński, Napierała, Przybylski, Kaczmarek, Jaskóła, Szafrański, Roszak, Biskup, Danielewicz. Zapraszam na bloga: Poznań 1908. Śladami Marianny - przewodnik dla prawnuczki http://poznan1908.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 sty 2012, 09:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lis 2006, 10:38
Posty: 1309
Lokalizacja: Luboń
Czyli wszystko już było... :D

_________________
Pozdrawiam serdecznie, Basia


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 kwi 2012, 19:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Witajcie!
Bardzo ciekawe są te opisy poznańskiego świętowania.
Chciałbym dzisiaj zaproponować coś współczesnego.
Młodzi członkowie Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego wyszli z inicjatywą odstąpienia od sztampowej formy świętowania kolejnej rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3 Maja i mówienia o patriotyzmie.
Oddajmy zatem głos inicjatorowi i głównemu organizatorowi przedsięwzięcia Jędrzejowi Biegańskiemu.

"Kocham Polskę, bo… "

Patriotyzm – wielkie to słowo. O co w ogóle chodzi? Co właściwie oznacza w naszych czasach? Czasach, kiedy nie trzeba już chwytać za broń, by w pocie czoła walczyć za ojczyznę? Patriotyzm to miłość. Miłość do ojczyzny, poczucie więzi społecznej oraz chęć, gotowość poświęcenia się dla własnego narodu, rzecz jasna - przy jednoczesnym poszanowaniu innych narodów, ich praw i kultur.
Zosia z Targowej Górki bierze do rączki farbki. Maluje wielkie serduszko. Wielkie, ogromniaste czerwone serduszko. Mamusia mówi do Zosi: „Hej, Córeczko, malujemy serduszko dla Polski!”. Cokolwiek o niej Zosia wie albo czego jeszcze nie wie – bardzo się stara. Przejęta każdym ruchem pędzelka. I może nawet myśli sobie, że Polska to jakaś miła, złotowłosa dziewczynka, z którą mogłaby pobiegać po łące? Może. Ale co pewne - z tą dziewczynką będzie biegać już zawsze, wszędzie.

Możesz się złościć na polskie władze, drogi, podatki, zarobki, wiek emerytalny, służbę zdrowia czy inne szkolnictwo. Możesz biadać, stękać i narzekać - na wójta, sąsiada, księdza, nawet na premiera! Biadol ile wlezie! Ale po co? Lepiej idąc za Wyspiańskim, tu i teraz przyłóż swoją rękę do lewej piersi i powiedz: Co tam puka? - To Polska właśnie.

Ojczyznę ma się w sercu. Ma ją wspomniana już Zosia, ma ją Jacek, ma Kasia, ma i Bartek, ma nawet Anzelm, Agrypina, nawet Pan Roman, Pani Halina.

221. lat temu ratując naszą kochaną Polskę, w celu zlikwidowania wad systemu politycznego Rzeczypospolitej Obojga Narodów uchwalono Konstytucję 3 Maja. Z pamięcią o tym ważnym dla historii Polski i Europy wydarzeniu zapraszamy Państwa na koncert pod nazwą „Kocham Polskę, bo…”. W niezwykłej aurze kościółka poewangelickiego w Nekielce, przy dźwiękach iście polskiej muzyki, wspólnie w głowach układać będziemy kontynuację zdania „Kocham Polskę, bo…”. Na scenie Pani Anny Kareńskiej w Nekielce wystąpi wrzesiński zespół rockowy Holy Crab (zobacz tutaj). Podczas koncertu usłyszymy utwory z repertuaru zespołów: TSA, Kult, Maanam czy Dżem, a nawet i muzyczne wspaniałości naszego mistrza-kompozytora Fryderyka Chopina w rockowych aranżacjach!

Za co, dlaczego i jak kochamy Polskę? Na te pytania bezpośrednio odpowiedzą mieszkańcy Gminy Nekla w materiałach wideo, które zostaną pokazane także podczas koncertu.

Jędrek Biegański

Tego nie wolno Wam przegapić!

Świętujemy wspólnie - tym razem w zupełnie nowej formie, na rockowo!

Serduszko Zosi i zaproszenie w formie graficznej tutaj:
http://nsk.nekla.eu/aktualnosc-23-860-K ... ke_bo.html

Zapraszamy członków i sympatyków WTG "Gniazdo" do udziału w świętowaniu i koncercie w kościółku w Nekielce w niedzielę, 29 kwietnia 2012 r. o godz. 18.00
...........................
Jędrek Biegański jest uczniem II klasy Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza we Wrześni. W 2010 r. jako gimnazjalista w Targowej Górce aktywnie współtworzył projekt genealogiczny "Stąd mój ród", przeprowadzał i rejestrował na taśmie filmowej wywiady z naszymi gośćmi, prezentując je w szkolnej TV. Jest autorem logotypu naszego projektu i okładki publikacji, wydanej przy tej okazji.
Więcej tutaj: http://www.zstargowagorka.nekla.pl/stadmojrod.htm
oraz: http://nsk.nekla.eu/strona-934-Do_pobrania.html

Zapraszam.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 kwi 2012, 23:33 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Jurku - szkoda, ze nie bede mogla byc z Wami. Cokolwiek wiem na temat kochania Polski zwlaszcza z daleka.
Mam szacunek dla mlodych ludzi, /wlasciwie mlodziezy/ ktorzy tak preznie i zaangazowaniem dzialaja na swoim terenie
dla dobra kultury regionu i jego mieszkancow.

Link pierwszy i trzeci nie dziala :( chcialabym obejrzec to serce namalowane przez Zosie itd.

Pozdrowienia

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 kwi 2012, 23:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Haniu,
dziękuję w imieniu młodzieży...
Serce Zosi na plakacie informującym o koncercie:
http://img39.imageshack.us/img39/6464/plakatn.jpg
Link trzeci wprowadza na zakładkę "Do pobrania" na stronie Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego.
Trzeba jeszcze kliknąć na miniaturkę obrazka książeczki "Stąd mój ród" aby pobrać jej treść w PDFie.
Pozdrawiam.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 kwi 2012, 04:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Jurku dziekuje i zycze udanego koncertu. Zaproszenie z serduszkiem udane :!:
Pozdrowienia

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 kwi 2012, 10:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Jest jeszcze czas aby zaplanować jutrzejszy przyjazd na koncert "Kocham Polskę, bo..." w kościele poewangelickim w Nekielce o godz. 18.00.

Zapraszam.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 kwi 2012, 22:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lis 2009, 21:44
Posty: 422
juros napisał(a):
... "Kocham Polskę, bo… "

Patriotyzm – wielkie to słowo. O co w ogóle chodzi? Co właściwie oznacza w naszych czasach? Czasach, kiedy nie trzeba już chwytać za broń, by w pocie czoła walczyć za ojczyznę? Patriotyzm to miłość. Miłość do ojczyzny, poczucie więzi społecznej oraz chęć, gotowość poświęcenia się dla własnego narodu, rzecz jasna - przy jednoczesnym poszanowaniu innych narodów, ich praw i kultur.
Zosia z Targowej Górki bierze do rączki farbki. Maluje wielkie serduszko. Wielkie, ogromniaste czerwone serduszko. Mamusia mówi do Zosi: „Hej, Córeczko, malujemy serduszko dla Polski!”. Cokolwiek o niej Zosia wie albo czego jeszcze nie wie – bardzo się stara. Przejęta każdym ruchem pędzelka. I może nawet myśli sobie, że Polska to jakaś miła, złotowłosa dziewczynka, z którą mogłaby pobiegać po łące? Może. Ale co pewne - z tą dziewczynką będzie biegać już zawsze, wszędzie.

Możesz się złościć na polskie władze, drogi, podatki, zarobki, wiek emerytalny, służbę zdrowia czy inne szkolnictwo. Możesz biadać, stękać i narzekać - na wójta, sąsiada, księdza, nawet na premiera! Biadol ile wlezie! Ale po co? Lepiej idąc za Wyspiańskim, tu i teraz przyłóż swoją rękę do lewej piersi i powiedz: Co tam puka? - To Polska właśnie.

Ojczyznę ma się w sercu. ...
Tego nie wolno Wam przegapić!


Zapraszamy członków i sympatyków WTG "Gniazdo" do udziału w świętowaniu i koncercie w kościółku w Nekielce w niedzielę, 29 kwietnia 2012 r. o godz. 18.00
...........................
Jędrek Biegański jest uczniem II klasy Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza we Wrześni. W 2010 r. jako gimnazjalista w Targowej Górce aktywnie współtworzył projekt genealogiczny "Stąd mój ród", przeprowadzał i rejestrował na taśmie filmowej wywiady z naszymi gośćmi, prezentując je w szkolnej TV. Jest autorem logotypu naszego projektu i okładki publikacji, wydanej przy tej okazji.


Korzystając z zaproszenia wizytę w Nekielce rozpoczęliśmy od zwiedzenia starego cmentarza olędrów.
Zadbany teren cmentarza i stare nagrobki nad którymi szumią drzewa robią niesamowite wrażenie.
Widać że „Kochają tu Polskę”.


Spoglądając nad korony drzew z daleka widać strzelistą wieżę kościółka ewangelickiego. Aż nie do wiary w jak urokliwym miejscu został pobudowany.

W jego wnętrzu jak na mszy św. – pełno ludzi.



Niesamowita atmosfera, miejsce w którym było prezbiterium posłużyło za scenę.


Kilka słów powitania i … - zaczęło się wielkie słuchanie.


Koncert przy owacji na stojąco zakończyło bisowe wykonanie kultowego utworu Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”.

Oto ” bohaterowie” dzisiejszego koncertu.



Aż się nie chciało wracać do domu.

Neklanom można pozazdrości, że mają Jędrzeja Biegańskiego.

Jurku, gratulujemy. !!!

_________________
Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
DankaW


Ostatnio edytowano 03 maja 2012, 08:08 przez Bogdan54, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 kwi 2012, 09:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
W imieniu organizatorów i wykonawców
DZIĘKUJĘ !
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 cze 2012, 22:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr147, 29-6-1879r., str.3:
„Gniezno, 27 czerwca. Mimo że miasto nasze nie leży nad rzeką, postanowiło tu grono starszych obywateli i młodzieży, korzystając, że mamy tuż pod miastem jezioro Jelonek, urządzić i u nas staropolski obchód Sobótki i rzucania wianków.Wieczorem w przeddzień św.Jana zebrała się liczna publiczność, reprezentująca wszystkie warstwy naszego społeczeństwa w gustownie girlandami i kwiatami przybranym ogrodzie p.Gawell, położonym nad jeziorem, Jelonkiem zwanem. Gdy zmierzch zapadać zaczął zapalono na jeziorze kilka beczek ze smołą i puszczono małe czołenko z licznem światłem, jako symbol ognia świętojańskiego. Czołenko to misternie liściem i kwiatami owinięte przy lekkim wietrzyku zwolna posuwało się po wodzie. Na znak dany wystrzałem rakietowym, sześć łodzi przystrojonych w kwiaty, girlandy i lampiony, podobnych do fantastycznych altanek przybiło do brzegu i w tej samej chwili ogród zajaśniał blaskiem światła lampionów. Po krótkiej, wierszowanej i ładnej przemowie jednego z panów urządzających zabawę, w której podnosił znaczenie tego starodawnego obchodu, wstąpiły te panie, które swe wianki rzucać zamierzały, by z ich biegu swą przyszłość odgadnąć, w towarzystwie wioślarzy na łodzie. Środkowa łódka wiozła muzykę a na jej maszcie jaśniał transparent z napisem „Wianki”, „Sobótka”. Przy rażnych dżwiękach mazura odbiły łodzie od brzegu, wianki z licznem swiatłem popłynęły na wodę, lecz niestety !- na stojącej wodzie tylko nieznacznie posuwać się zaczęły. Łodzie wśród muzyki i wspólnego śpiewu okrążyły jezioro oświetlone blaskiem lampionów, palących się beczek, bengalskich ogni i rakiet. Światło różnobarwną smugą odbijące się w zwierciadle wody, cudny przedstawiało widok dla publiczności wzdłuż całego brzegu zgromadzonej. Gdy łodzie do środka powróciły, rozpoczęła się wesoła gonitwa za wiankami, huczne okrzyki zwiastowały, która łódż najwięcej zdobyła wianków. I znów muzyka zagrała, rozległ się śpiew i łodzie wśród bengalskiego ognia do brzegu przybiły. Na tem skończył się pierwszy u nas obchód Sobotki, który we wszystkich uczestnikach i widzach miłe pozostawił wspomnienie i zarazem uczucie wdzięczności dla tych, którzy nie szczędzili pracy i zachodu, by nas z obchodem tym w tak piękny i rzeczywiście udatny zapoznać sposób.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2012, 20:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr295, 25-12-1859r., str.3:
„Poznań, 24 grudnia. W cichym i bardzo niewesołym Poznaniu, ubiegły tydzień przedświąteczny obudził cośkolwiek ruchu, rozpogodził czoła polityką i finansami często zasępione, myśl ku religijnym i domowym zarazem zwracając świętom, a nawet rzecz niesłychana i niewidziana dzisiaj, podobno nieco gotowych pieniędzy w obieg wprowadził. Dawnym miejskim obyczajem roztasował się na rynku jarmark Bożego Narodzenia, który z czterech rocznych jarmarków, sam jeden zachował przywilej gromadzenia licznych kupujących, jeszcze liczniejszych przypatrujących się, około bud z piernikami, zabawkami i najrozmaitszym towarem jarmarcznym. Bo też każdy, bogaty i ubogi, chociażby przez wiele miesięcy zasznurowaną trzymał kieskę, otwiera ją w tym tygodniu, by się zaopatrzyć w różne wiktuały na wigilia i święta, w różne drobiazgi i niedrobiazgi na gwiazdkę; Poznań bowiem dawszy od dawna przystęp tak miłemu dla młodych i starych dzieci germańskiemu obyczajowi strojenia choinki Bożego Narodzenia podarunkami, połączył ten zwyczaj ze staropolską kolędą i nazwał to wszystko razem gwiazdką. Gwiazdka więc nie mało się przyczynia do tego wyjatkowego ruchu i gwaru ulicznego. Pełno też przyjezdnych widać ziemian; jedni za świątecznemi sprawunkami, inni z półroczną ratą landszaftową do miast przybywają, inni znowu dążą przez Poznań w rodzinny powiat na święta. Natomiast kto z mieszkańców Poznania familjnemi stosunkami do bruku nieprzywiązany, spieszy na te dni kilka na wieś, bo tam żywsza i czystsza jeszcze tradycya czyto życzeń Dosiego roku, przy łamaniu opłatka, czy wszystkich niezbędnych rekwizytów staropolskiej wigilii, czy wreszcie mszy pasterskiej ze starożytnemi kantyczkami i całego trybu świąt, które od niej się poczynają. Piękna zimowa pogoda służy świętom tegorocznym. Od dni dziesięciu niezłe zawzięły się mrozy, które do 9 stopni dochodziły; od dni kilku obfite spadły śniegi, sanna wyborna się usłała, lubo pytanie czy do N. Roku dotrzyma, bo ostatnich dni mróz coraz to bardziej folgował i ma się na odwilż.”

Z życzeniami : Wesołych Świąt!

Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 maja 2013, 08:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr151, 4-7-1913r., str.4 :
„Trzemeszno. W niedzielę 6 lipca urządza tutejsze Towarzystwo robotników zabawę latową w pięknym i cienistym ogrodzie p.Zielińskiego. Zarząd stara się, aby pobyt gościom jak najwięcej uprzyjemnić, urządza bowiem rozmaite gry towarzyskie jak tłuczenie garnka, zwijanie kłębka, wyścigi w miechach, pocztę japońską i różne inne.[…]”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 maja 2013, 20:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
Tak było w Biedrusku na dzisiejszej majówce corocznie zorganizowanej przez społeczników z Suchego Lasu, dla uczczenia rocznicy urodzin Wojciecha Bogusławskiego.
Niestety mnie tam nie było :( . Nie zjadłam grochówki i jagodzianek. Nie widziałam na żywo zespołu "Dębowy liść"i nie wzięłam udziału w konkursie z wiedzy o Bogusławskim.
Był tam mój "wolontariusz". Zapraszam do obejrzenia zdjęć i filmików ( trzy ostatnie zdjęcia to filmy z aparatu cyfrowego).

https://picasaweb.google.com/roman0612/ ... usAwskiego

Tak bawi się ( nie zważając na mżawkę) wiaruchna zez Poznania w XXI w.

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 maja 2013, 11:01 
Offline

Dołączył(a): 21 mar 2007, 10:02
Posty: 2485
Obchody Bożego Ciała w Poznaniu w roku 1950. Wspomina prof. Zbigniew Raszewski, podówczas asystent na wydziale polonistyki UAM, później profesor warszawskiej Akademii Teatralnej. Z listu do Małgorzaty Musierowicz:


Warszawa, 10 czerwca 1989 roku

Droga Pani,

bardzo dziękuję za list napisany w Boże Ciało. Boże Ciało w Poznaniu! Nie wie, co to za święto, kto go w Poznaniu nie obchodził. Moja mama pamiętała czasy, gdy chłopi z okolicznych wsi, pragnący uczestniczyć w procesji farnej, przybywali do miasta już poprzedniego wieczoru i przez całą noc koczowali na Starym Rynku paląc ogniska i śpiewając pobożne pieśni. A potem ten wspaniale śpiewający tłum (Twoja Cześć, chwała), z orkiestrą, ci poważni panowie z chorągiewkami (Idziemy! Stój!), te hejnały przy kolejnych ołtarzach. Pamiętamy oboje z żoną, jak próbowano to ludowi poznańskiemu odebrać i co z tego wynikło. Kościół dominikanów już stał, tylko nie miał wież. Od początku chodziła oczywiście procesja „akademicka”, bardzo nobliwa, prowadzona przez Ojców. Jeden ołtarz miała na Fredry, drugi na Bratniaku na św. Marcinie, trzeci na Collegium Minus (chyba), czwarty na Operze. Otóż z krzykiem i tupaniem zabroniono budowania któregokolwiek z nich. Bardzo straszono również i ciało, i studentów; że niby kto przyjdzie, sam sobie będzie winien. Był to pewno rok 1950? Myśmy przyszli, już jako ciało, ja byłem asystentem od 1949, a moja narzeczona (pobraliśmy się w 1951) na pracach zleconych. I co my widzimy. Ludzi aż brzydko. Orkiestra w cywilu (ale harcerska, duża i dobra, z kotłami). Dzwony dzwonią! Okazało się, że koledzy z Politechniki zainstalowali potężne głośniki na dachu i puścili z nich specjalnie nagrane na tę okazję dzwony św. Piotra w Rzymie. Ruszamy. Najpierw ciało, potem studentki, potem studenci, dziewczynki z kwiatkami, ministranci, baldachim, orkiestra. Ale gdzie ołtarz, mówimy sobie. Aż tu okazuje się, że stoi na skrzyżowaniu, a raczej u zbiegu Fredry, Mielżyńskiego i 27 Grudnia, na samym środku ulicy! Cała budowla! Ojcowie wchodzą poważnie, po stopniach, odprawiają, orkiestra gra hejnał, chór Stuligrosza śpiewa Ave verum, porządkowi machają chorągiewkami (Ruszamy!). Rusza i ołtarz! Był na samochodzie, stopnie były na klapach i składały się razem z klapami do środka, po czym całość przemieszczała się na św. Marcin. Straszny ścisk się w końcu zrobił, tak że mimo mojej godności zostałem wciągnięty do straży porządkowej i byłem w łańcuchu za baldachimem. Niezapomniany dzień. Ale bo też mnóstwo ludzi czekało w Poznaniu przez cały rok na to święto. W Bibliotece Uniwersyteckiej był szatniarz, który cały swój prestiż społeczny czerpał z tego, że na procesji farnej kiwał chorągiewką. Bardzo poważny człowiek. A procesje parafialne! Po południu jest chyba na Jeżycach? Pamiętam, jak kiedyś jechaliśmy tramwajem, właśnie na Jeżycach, i wóz stanął, a konduktor wszedł do przedziału i obwieścił poważnie: Koniec jazdy: Przeszkoda natury religijnej. Ależ się rozgadałem. Przepraszam! [...]

Łączę wyrazy głębokiego szacunku
Zbigniew Raszewski

http://plaszcz-zabojcy.blogspot.com/201 ... 9-rok.html

_________________
Pozdrawiam - Bartek

HIC MORTVI VIVVNT ET MVTI LOQVVNTVR. A dbałość o naukę jest miłość.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL