Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 24 lis 2024, 17:22

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 745 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 20 gru 2017, 22:54 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Niektóre wiadomości z "Gońca Wielkopolskiego".

Dla chcących przeczytać więcej podaję link:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 0258&tab=3
Goniec Wielkopolski: najtańsze pismo codzienne dla wszystkich stanów
Lata 1877- 1932
...
Rok 1877

Numer 3

Wykreślone firmy:
- D. 2go Lutego rb. 104 C. Domagalski w Mur. Goślinie.

Nowe firmy:
- D. 16go Lutego rb. P. Aleks. Morawski otrzymał prokurę Banku Kwilecki, Potpcki i Spł. w Poznaniu.

- W rejestrze kandlowym sądn wrzesińskiego zapisano firmę: A. Lass.

Umarli:
- Dnia 17 Lutego w Krakowie: Kaliksta z Ćwiklińskich Bałucka, śpiewaczka, także w Poznariu znana, żona literata dość cenionego.

- Dnia 20 Lutego w Korantach pod Ostrowem: Ludwik Chylewski, były uczeń
szkoły realnej, następnie gospodarz.

- Dnia 26 Lutego: Benigna z Cichowskich Śniegocka, obywatelka w Poznaniu,
siostra ks. dr. Cichowskiego z Brodnicy.
...

Numer 4

- Leszno od roku nie ma burmistrza, ma proces przeciw dawniejszemu ani się rozpoczął.

- W lesie Jagolickim pod Trzcianką znaleziono ciało otrutej niewiasty. Poznano w niej wdowę z jednej z okolicznych wiosek. Z listu przy niej znalezionego przekonano się, iż stała w stosunku z młodym borowym i że tenże ją na schadzkę zawezwał.
Wskutek tego aresztowano go. Będąc żonatym, chciał on ukryć ten stosunek. Obdukcya lekarska wykryła, iż użył do morderstwa strychniny, a faktem jest, iż kilka dni temu kupował w Trzciance tę truciznę.

- W Chudzicach p. Środą powstał ogień przy pieczeniu pączków, przyczem spaliło się wiele naczyń kuchennych i bielizny.

- W Niezamyślu p. Trzcianką odbyła się sekcya dziecka uduszonego, które, znaleziono przykryte pierzynami.
Dalsza rewizya wykaże, czy to się stało wskutek niedbalstwa, lub też naumyślnie.

Umarli:
- 18go Lutego. Dr. Gerlach, deputowany, członek frakcyi centrum, obrońca katolicyzmu.

- Jan Budzyński, weteran polski w Łabiszynie dnia 25go Lutego rb., licząc lat 112.

- Julianna z Zawadzkich Wrzesińska, w Odalanowie, d. 27go Lutego.

- Franciszek Nowina Hulewicz, obywatel z Lubawy d. 28go Lutego, przeżywszy 73 lat.

- Franciszka z Sawińskich Średnicka, obywatelka z Mur. Gośliny, d. 1go Marca rb.
przeżywszy lat 64.
...

Numer 5

- Sądy w Lesznie skazały na śmierć tłómacza sądowego p. Dziembowskiego, za uduszenie żony.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 gru 2017, 23:05 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 6

- Pan Edward Michałek, były redaktor odpowiedzialny "Dzień. Pozn." opuścił w Niedzielę po południu tutejsze więzienie, odsiedziawszy czteromiesięczne więzienie za przewinienie prasowe.

- W Gołaszynie p. Obornikami, w domu p. Świniarskiego, aresztowano młodego kapłana, księdza Seichtera, właśnie w chwili kiedy odprawiał mszą świętą. Operacji tej dokonał sam lantrat obornicki, pan Natusius.
Wszedszy do oficyny i widząc obrzęd święty, zawołał, według "Kuryera Pozn.:" Herr Pfaffe, endigen Sie, i powtarzał to po kilka razy, aż się msza nie skończyła.
W towarzystwie pana lantrata, sekretarza i żandarma przyjechał ksiądz S. do Obornik, skąd go odwieziono do więzienia sądowego w Rogoźnie.

- Najwyższy Trybunał w Berlinie oddalił ks. Kanteckiego z zażaleniem na sądy poznańskie. Zgadza się także Trybunał na to, że sąd powiatowy nie może ks. Kanteckiemu oznaczyć, jak długo w więzieniu pozostanie, gdyż prawo kryminalne o tym nic nie postanowiło. Ksiądz Kantecki udał się teraz do dyrektora poczt, dr. Stephaua z prośbą, aby spowodował dyrektora poczty bydgoskiej do cofnięcia rekwizycyi, oświadczając, że ponieważ nigdy nie wymieni świadectwa, jakiego od niego żądano, dla tego też nie rozumie, jak sąd powiatowy może mieć nadzieję zmuszenia go do tego.

- We wsi Koźminie powiatu Szamotulskiego wybuchnął tyfus wskutek głodu. Nie chcieliśmy temu wierzyć, ale gdy obie niemieckie gazety poznańskie o rzeczy tej doniosły, nie możemy tej smutnej wiadomości zatajić. Ponieważ jest to choroba zaraźliwa, więc lantrat powiatu wydał okólnik, żeby z wsią tą o jile możności zerwać wszystkie stosunki.
My pytamy: do kogo Koźmin należy? Co się stało ze strony władz, aby głodych ratować? Co robi obywatelstwo powiatowe? Czy nie ma tam już dusz miłosiernych?

Umarli:

- Stanisław Dąbrowski, podof. b. wojsk polskich, 8 Marca, przeżywszy lat 66.
...

Numer 7

Polecają:

- Skład p. R. Barcikowekiego poleca olej skalny (petroleum) po 3 marki za 10
litrów.

- Skład p. W. Padego poleca węgle kamienne górnoślązkie.

- P. M. Felerowicz poleca swój skład obficie zaopatrzony w nowości na porę nadchodzącą.

- Posiadłość w Mur. Goślinie Nr. 78 wraz z przynależnościami idzie z wolnej ręki na sprzedaż. Bliższe wiadomości u p. Krzysztofa Bonto w Mur. Goślinie.
...

Numer 8

- Wczoraj w wydziale kryminalnym toczył się proces przeciw p. Gayzelowi, redaktorowi odpowiedzialnemu "Kuryera Pozn." i p. Bronikowskiemu, redaktorowi "Dziennika Pozn." za obrazę pp. dyr. gimnazyum kat. p. Uppenkampa i ks. Bilewicza. Mimo znakomitej obrony mecenasa Jażdżewskiego skazano p. Bronikowskiego na 200 grzywień. Co do artykułu "Kuryera" (pisze tenże) uznał trybunał sądowy za karygodny i obrażający dr. Uppenkampa, nadmieniając, że wniosek król. prokuratora, domagający się się tylko kary 300 grzywien: jest ze względu na dawne i tak częste przestępstwa prasowe, jakich dopuścił się oskarżony, łagodny, i zawyrokował przeciw p. Gayzerowi 300 grz. kary.

Ogłoszenia Władz.

Prezydent policyi ogłasza listę piekarzy, u których największe pieczywo.
My z nich tylko niektórych wybierzemy.

- Chleb. Jan Szenk, Chwaliszewo Nr. 74. za 55 fen. 2 kilgr. 625 gr.

- Bułki. Józef Smelkowski, ul. Wroniecka Nr. 20. za 10 fen. 250 gram.

- Antoni Smelkowski ul. Szeroka Nr. 7. tak samo.

Umarli:

- Hr. Henryk Czapski, dnia 19go Lutego rb. w 21 roku życia na Żmudzi.

- Marcyanna z Gepertów Walterbach w Kostrzynie dnia 4 Marca o 9 godzinie wieczorem.
...

Numer 9

- Donoszą z Gniezna, że tam zniknął bez śladu d. 5go b. m. tamtejszy mistrz szewski, Piechocki.

Polecają:

- Biuro zleceń A. Fontowicza w miejscu poleca rozmaitych rządzców, pisarzy i innych urzędników wiejskich.

- Restauracya p. Wł. Lipnigera przy ul. Berlińskiej pod Nr. 4. poleca swe wina, piwa, jako też ciepłe potrawy.

Poszukują:

- Skład p. P. I. Chrościńskiego w Gnieźnie poszukuje ucznia.

- W Odrowążu p. Mielżynem znajdzie miejsce od 1go Kwietnia r. b. kucharz, kawaler.

- Pisarza, kawalera, poszukuje od św. Jana Dom. Manieczki, p. Czempinem.

Umarli:

- Jakób Kozłowski, proboszcz i dziekan dekanatu gołubskiego w Radowiskach, Prus. Zach. dnia 2go bm.

- Ignacy Drzażdżyński, dnia 7go Marca w 72 r. życia.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 gru 2017, 23:09 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 11

- Dzisiaj i jutro we wtorek od godziny 9 rano i 2giej po południu, odbywa się aukcya pozostałości po śp. Romockiej, przy ulicy Długiej pod Nr. 11ym na 2gim piętrze.

Polecają:

- Skład p. W. Trzcińskiego (dawniej Stawski,) obrazy i rozmaite sprzęty kościelne.

- Skład węgli p. Wasińskiej Nr. 17ty poleca węgle kamienne z kopalni Górnoślązkich.

- Skład p. W. Trąpczyńskiego w Nakle gips melony.

Umarli:

- Rozalia Krzyżankiewicz, dnia 9go Marca r.b. w Pleszewie.

- Ks. Adamski proboszcz w Szadłowicach, dnia 9go Marca.

- Anna George, matka ks. George, dnia 8 Marca rb. w 84tym roku życia.
...

Numer 12

- Rada nadzorcza Banku Prowincyonalnego dla WX. Poznańskiego składa się z następujących panów:
Annus,
Bauer,
Herrmann,
Kaskel (z Berlina),
Lehmann (z Nietążkowa),
S. Wolf, Kennemann (Klenka).

Komissyją rewizyjną składają pp.:
Bystrzycki,
Kornfeld i
Manheimer.

- W Chorzeninach pod Wolsztynem utopił się wyrobnik Lewandowski, który dla skrócenia sobie drogi przechodził przez lód.

- P. Zygmunt Kaczkowski, znany powieściopisarz otrzymał krzyż komandorski portugalskiego orderu Chrystusa.

Polecają:

- P. Stanisław Ziołecki otworzył we Wrześni z dniem 1go Marca r.b. łazienki, polecając owe względom publiczności.

- Grand Hotel de France poleca papierosy z drezdeńskiej fabryki B. Welllera.

- Skład karmelków pana S. Sobeckiego w Bazarze poleca na nadchodzące święta rozmaite cukry, konfitury i konserwowane owoce.

- Skład pp. Orłowski i Spół. poleca doborowe gatunki skór, jako też rozmaite wyroby skórzane.

- Skład pp. Bieliński i Spół. urządził wyprzedaż zimowych towarów.
...

Numer 13

Poszukują:

- J. J. Kugler w Gnieźnie ucznia do handlu win i cygar.

- Kowal W. Wankiorek z Krzekotowic pod Pempowem, miejsca od 1go Kwietnia.

- Młody ekonom, Polak, miejsca od 1go Kwietnia, lub św. Jana. Oferty Strzelno S. K.
...

Numer 15

- Król. sąd pow. w Kościanie wzywa wszystkich roszczących prawo do pozostałości po Annie Różynie Huf, aby się zgłosili najdalej do 25go Kwietnia r. b. o godz. 10tej rano.

Polecają:

- Skład p. J. Kusztelana w Bazarze po bardzo nizkich cenach, lustra do oprawy obrazów.

- Skład p. T. Krzyżanowskiego, żelazne szafy do pieniędzy.

- Skład p. J. N. Piotrowskiego "herbatę Wiktorya", funt po 2 tal.

- Porządny skład krupów i mąki ma iść na sprzedaż. ,Bliższych wiadomości udzieli Namann Levy, Sw. Marciu 60.

- P. Karol Krato chwili ofiaruje za każdą dobrze nałożoną furę ziemi, gruzu itp. 15 fen.

- Do nabycia jest młody buldog, prawdziwej rasy, u rzeźnika p. Hähnla, ul. Młyńska Nr.30.

- Magazyn i pracownią sukien damskich, przy ul. Wrocławskiej 4, I. piętro p. W. Grabowskiej gotową żałobę i kostiumy wiosenne.

- Skład p. T. Krzyżanowskiego żelazne przenośue kuchnie.

- Skład pp. Wille i Frąckowiak przy placu Sapieżyńskim Nr. 1. swój zakład krawiecki, zaopatrzony w towary wiosenne i latowe.

- Skład p. J. Skóraczewskiego, nowości obuwia zimowego.

- Skład p. C Adamskiego w Bazarze, kapelusze i wielkie wyroby białoskórnicze.

Wykreślone firmy:

- Dnia 26go Lutego r. b. F. Dmochowski i Spł. w Inowrocławiu.

Umarli:

- Ks. Józef Rehbronn, proboszcz w Przecławiu p. Człuchowem, 6go b. m. w 39 roku życia.

- Norbert Antoni Patek, Polak, szef sławnej firmy zegarmistrzowskiej w Genewie i emigrant z r. 1831, w tych dniach w Genewie.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 gru 2017, 23:19 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 16

Umarli:
- Ks. Wojciech Stępek, proboszcz z Domaradza, poseł na sejm lwowski, po niedługiej chorobie.
- Salomea z Mieczyńskich Prądzyńska, wdowa, w Warszawie dnia 12go Marca r.b. w 75 r.ż.
...

Numer 18

- Król. Policya wylicza miejsca, gdzie można nabyć najlepszego mleka. (...)
B. Przywożą najlepsze mleko:
Andrzej Pokrywka z Winiar,
Jan Ptlaum i
Franciszek Kowalski z Górnej Wildy,
Grzegorz Roth,
Jan Roth,
Józef Roth i
Beyerlein z Rataj.
Jan Kaizer z Dembca.

- Król. komisarz aukc. w imieniu sądu ogłasza, że 19 i 23 b. m. odbędzie się aukcya porcelany z masy konkursowej Rudolfa Freyera, Stary Rynek N. 4.

List gończy.

Młynarczyk Wilhelm Boehm z okolicy Leszna, 6-7 cali, liczący przeszło 40 lat, włosy i broda ciemne, jedna ręka krzywa.
Ubiór ciemno-brazowy reglan, czarne sukienne spodnie, ciemna czapka, krótkie buty. Na tej osobie ciąży podejrzenie, jakoby zapalił młyn w Koźlach, w pow. Szamotulskim. Uprasza się o schwytanie i odstawienie go do sądu w Szamotułach.

- W zeszłym tygodniu zdarzył się tu w okolicy okropny przypadek. Gospodarz Klecha z Poświętnego pod Śmiglem, wracając do domu wozem pełnym drzewa, tak nieszczęśliwie spadł, że dostał się pod wóz, a koło tylne przeszło mu przez piersi, Docerać go już nie było można, i w pięciu minutach Bogu ducha oddał. Mówią, że podobno nie by trzeźwy, lecz ja temu nie wierzę; był to bowiem zacny i poczciwy gospodarz.
...

Numer 20

Polecają:

- P. Józef Libera w Buku sprzedaż gospodarstwa 48 mórg wielkości.
- P. Liszewski z Śmigla piękny twardy cukier funt po 5 1/2 sbr. a tłuczony po 5 sbr.
- Skład P. W. Szkaradkiewica przy W. Garbarach 50 meble z suchego drzewa.
- P. Ksawer. Musieiski rozmaite mięsiwa na święta wielkanocne.
- P. J. Chociszewski aparat fotograficzny
- P. K. Ryftert swoje domostwo, położone przy Chwaliszewie pod Nr. 57/58.
- P. Tomasz Jankowiak w Runowie p. Kórnikiem gospodarstwo.
- P. A. Cichowicz w Poznaniu (Berlińska Ul. Nr. 3) wydzierżawienie targowiska naprzeciw dworca w Poznaniu z wszelkimi budynkami, oberżę z ogrodem i kręgielnią od 1go Kwietnia rb.
- J. Wasiński swój skład górnoślązkich węgli kamiennych.

Poszukują:

- Subjekt opatrzony w chlubne świadectwa, doskonały expedyjent miejsca. Bliż. wiad. pod lit. S. L. Kostrzyn.
- Organista posady od 1go Kwietnia lub Maja rb. Bliż. wiad. Eksp. ."Orędownika"
- P. F. Tuszewski Rybaki Nr. 5. ucznia do rybołóstwa na własny koszt.
..
- Król. Sąd. Powiatowy ogłasza, że konkurs nad majątkiem kupca Władysława Knaflewskiego ukończył się podziałem masy dnia 12 Marca 1877go r.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 gru 2017, 23:38 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 23

Umarli:
Szczepan Thokarski. l7go Marca G po poł. Grudziądz.
...

Numer 25

Umarli:
- Helena z Malczewskich Zimmermann, . dnia 23go Marca r. b. o godz. 10tej wieczorem.
- Józef Szczepkowski w Sławinie dnia 24go Marca o godz. 8 rano.
- Józefa z Jarochowskich Kaczyńska w Poznaniu dnia 26go b.m.
- Rufin Kujawa w Poznaniu dma 25go b.m. o godz. 4 rano, w 22 roku życia.
...

Numer 26

- Lekarz praktyczny, chirurg i akuszer p. Dr. Bielawski osiedlił się w Kórniku.

- Antykwarnia p. E. Calliera poleca obrazy olejne i inne.

- Pani M. Karmolińska przeniosła swój magazyn damski z ul. Jezuickiej na Stary Rynek Nr. 51

Poszukują:

- M Andruszewski , fabryka pojazdów, W. G arb ary Nr. Dl dwóch uczni w naukę.
- W. Szulc, zegarmistrz Ul. Wodna, ucznia w naukę.
- J. Koszczyński w Trzemesznie, ucznia do handlu win it.d.
- F. Tuszewski, Rybaki Nr. 5ty. ucznia do rybołóstwa.

Polecają;

- Ksawery Musielski, Jatka Stary Rynek 15; szynki, kiełbasy, głowy wieprzowe na nadchodzące święta.
- Sikorski, w Szamotułach, pomieszkanie z warsztatem dla kołodzieja.
- Kazimierz Koperski, Szczyglin pod Mogilnem, kowala znającego dokładnie wszelkie odpowiednie roboty.
- T. Kriiger, wdowa, ogród z pomieszkaniem w Piotrowie przy Berdychowskiej Tamie Nr. 4ty p. Poznaniem.
- R. Leporowski, kotlarz, M. Garbary Nr. 4ty, poleca się posiedzicielom cegielni do wykonywania wszelkich aparatów do cegielni.
- P. J. Kusztelan w Poznaniu w Ba- zarze, wyprzedaż zwierciadeł etc.
...

Numer 27

Wykreślone firmy:
- W Popowie, powiecie Kościańskim, firma Józef Szołdrski, dnia 10go Marca 1877go.
- Dnia 17go Marca 1877 r. - 963 L. Węglewski w Poznaniu.

Umarli:
- Józef Krajewski w Zaworach wczoaj rano o godz. 5tej.

Nowe firmy.
- Dnia 21go Marca r.b. - 1730 Konrad Niklewicz w Poznaniu.


- Dr. Ziółkowski osiedlił się w Rogoźnie.

polecają:
- Skład nasion p. A. Bąkowskiego poleca rozmaite gatunki lucerny, tak samo polecają:
- Skład p. Cichowicza, pomarańcze i cytryny.
- Cukiernia p. T. Wężyka, baranki, jajka z cukru, placki i baby.
...

Numer 28

Umarli:
- Ks. dziekan Theinert, pleban w Goniembicach dnia wczorajszego o godz. 3ciej
- Piotr Kubowicz w Pomaniu, w 86 roku życia, dnia wczorajszego o godz. 4 1/2 .
...

Numer 29

Polecają:
- Antykwarnia E. Calliera - heliominiatury w oprawach lub bez opraw po cenach umiarkowanych, dalej dzieło Br. J. H. Reveille - Paorse p.t. "Starość"
- P. Kochacki, metr. tańca: - nowy kurs tańca.
- Księgarnia M. Leitgebra, - dziełko p. Rochackiego: "Mazura jak należy tańczyć."
- Skład p Ludwika Kunkla - lucerny, koniczyny i rozmaite trawy.
- p, M. Rzarzyńska za Bramką znaczenie bielizny.
- p. M. Piotrowski ul. Strzałowa 3 - roboty gipsowe, mianowicie przy dekorowaniu pałacy.
- Skład p. M. Dziegieckiego w Kościanie, rozmaite gatunki herbaty czarnej i czarnego prusza.
- Skład p. W. Sobeckiego pod Ratuszem - wodę selterską i sodową.
- Skład p. J. N. Leitgebra herbatę w rozmaitych gatunkach.
...

Numer 30

Polecają:

- p. F. Andrzejewski w Bazarze, warszawski magazyn obuwia.
- Skład p. A. Krzyżanowskiego, narzędza cegielniane używane, po nizkich ceniach.
- Skład p. J. Kusztelana, skład porcelany i szkła.
- p. A. Hyrszfeld, przy ul. Wrocławskiej Nr. 21, swój skład szkła i szklarnią.
- p. W. Kukuliński i Spł. ul. Wilhelmowska Nr. 9, skład płócien, towarów bławatnych i ubiorów damskich i wszelkie nowości na nadchodzącą porę.
- Skład nasion p. A. Bąkowskiego. kukurydzę amerykańską, (koński ząb) w ziarnie świeżem i pewno kiełkującem.
- p. Nauczyciel w Zbrudzewie p. Śremem jabłonie i grusze w kilku tysiącach.
- p. Markiewicz w Borku publiczną licytacyą 20 pieńków pszczół; dnia 6go Kwietnia r. b. o godz. 10.
- p. E. Kajkowski, tokarz na Chwaliszewie Nr. 64/65., kule dla kręgielni i kręgle.
- p. F. Grześkiewicz, Półwiejska ul. 30 wykonywanie wszelkiego rodzaju robót blachnierskich.
- Leon Kuczyński, Plac Wilhelmowski Nr. 10, regenerator przeciwko siwiźnie.
- p. M. Bogucki przy Wielkich Garbarach 5, poleca się jako malarz pokojowy i dekorator.
- Skład p. W. Szaradkiewicza, Wielkie Garbary Nr. 50, rozmaite meble.
- p. J. Skóraczewski Stary Rynek Nr. 55 Isze piętro, największy skład obuwia i swój warsztat.
- Skład p. J. Urbankiewicza, Plac Wilhelmowski Nr. 4 I piętro, poleca wielki wybór krajowych i zagranicznych materyi i rozmaite ubiory.
- Skład pp. M. Czarlińskiego i Spółki w hotelu wiedeńskim nowości w meblach.
- p. C. Adamski w Bazarze rozmaite gatunki kapeluszy i czapek.
- p. Ed. Gnensch, swą pralnią chemiczną i farbiarnią do odnowienia garderoby.

Poszukują:
- Jubilernia p. Antoniego Starka, ul. Wilhelmowska 18, młodzieńca chcącego się uczyć złotnictwa.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 gru 2017, 23:42 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 31

Polecają:
- p. Stanisław Wojański, Piekary Nr. 3, wykonanie wszelkich prac w dziedzinie sztuki fryzjerskiej .


- Na wyższego nauczyciela do gimnazyum Fryderyka Wilhelma w Poznaniu powołano p. Antoniego Huberta z Freienwalde.

- P. Marquardt, tymczasowego pomocniczego nauczyciela przy katolickim seminaryum w Kościerzynie, ustanowiono nauczycielem etatowym.
...
Numer 32

- Poznań 4go Kwietnia. Inowrocław dnia 24go Marca r. b. dano ucztę pożegnalną nauczycielowi gimnazyalnemu p. Dr. Mache przesadzonemu z tąd do Rogoźna.

- Tego samego wieczora dano ucztę pożegnalną sekretarzowi sądowemu p. Brodzkiemu, mianowanemu dozorcą więzienia przy sądzie powiatowym w Trzemesznie.

- Dnia 3go Kwietnia r. b. uwięziono na miesiąc p. Gayzlera, redaktora Kuryera.

- Ks. Wikaryusza Earcikowskiego, uwolniono w Niedzielę z tutejszego więzienia po odsiedzeniu 40 dni jednej kary, jako też 8 dni drugiej i wywieziono pod strażą policyjną po za granice Księztwa aż do stacyi Kobylnicy.

Umarli:
- Edmund Szumlański 3go Kwietnia w Meranie .
- Apolonia Sicińska 4go Kwietnia w Cieślinie.
...
Numer 37

- Król. sąd powiatowy w Kościanie wzywa następujące osoby, o których wieść zupełnie zaginęła:
1. Annę Dorotę Schmidt, córkę kowala z Borowa.
2. Karola Noeke, syna młynarza z Oborzysk.
3. Roberta Rolle, syna Karola Augusta i Joanny Karoliny Rolle.
4. Józefa Jęzikowskiego, syna Jana i Petroneli Jęzikowskich, aby się zgłosili do tegoż sądu, najpóźniej w dniu 31go Grudnia 1877 r., w przeciwnym bowiem razie, majątek ich przypadnie na spadkobierców, jeżeli ci się wylegitymują, albo go fiskus zabierze.

- Król. sąd pow. w Gnieźnie ogłasza, że Ks. Stanisław Gdeczyk, wikaryusz przy katedrze Gnieźninskiej, został ponownie na Walnem Zebraniu w dniu 25 lut. 1877 r. wybranym kontrolerem Zarządu kasy Pożyczkowej dla miasta Gniezna i okolicy i jako taki wpisanym do rejestru pod Nr. 2.

Umarli:
- Ignacy Adamczewski, seminarzysta z Poznania w 21 roku życia dnia 8 Kw. r.b. o godz. 6 rano.
- Cecylija z Gozimirskich Różycka w Wągrowcu dn. 6 b.m.
- Ks. Szczepan Radecki, proboszcz gostyński dn. 9 Kw. r. b. w Gostyniu.
- Wilhelmina z Braunów Oświęcimska w Pługowicach 4 Kw. r, b.
- Hr. Delfina z lir. Komarów Potocka w Paryżu dn. 2 Kw. r. b. dniu.
- Julianna z Mazurkiewiczów Dzierzkiewicz, dnia 10go Kwietnia rb.
...
Numer 38

- W Węglewie pod Pobiedziskami znaleziono dnia 10 b. m. u gospodyni Wojciechowskiej nieżywe dziecko, które od pewnego czasu w pudełku było zapakowane. Śledztwo wykaże, czy tu nie została popełniona zbrodnia.

Polecają:
- A. Urbankiewicz ul. Wodna 25: handel rybich łakoci i śledzi.
- St. Ofierski, rynek 16/17: wykonuje wodociągi it.d.
- A Hyrszfeld ul. Wrocławska 21: swój skład szkła i szklarnią.
- Orłowski et Co. ul. Jezuicka 1.: miechy pasy i skóry it.d.
- Roman Leporowski M. Garbary 4.: aparaty gorzelnicze etc, naczynia kuchenne.
- J. K. Żupański ulica Nowa: Dzieje Polski Fryderyka hr. Skarbka.
- L Steinborn W. Garbary 36: Drótowe płoty.
- J. Buchholz ul. Wodna 13: warkocze po 5 marek.
- S. Sobecki Bazar: pomarańcze. -
- W. Sobeski pod Ratuszem: piwo kulmbacherskie.
- J. Urbankiewicz plac Wilh. 4: gotową garderobę męzką.
- Leon Kuczyński plac Wilh. 10: regenerator przeciwko siwiźnie.
- F. Grześkiewicz ul. Półwiejska 3 O: wykonuje roboty blachnierskie.
- Stefan Thiel: dwa majątki w pow. Wrzesińskim po 2,800 i 900 mórg.
- Gerson Jarecki: Wybór dóbr w W. Ks. Pozn. do nabycia.
- Rządca dóbr Nehring w Napchaniu pod Rokietnicą klacz pod wierzch. Cena 650 grz.
- Cezar Goławiecki, Aleja 17, półkryty powóz.


- Król. sąd. pow. w Środzie wzywa niewiadomych spadkobierców po:
1, Hilarym Mańkowskim (um. w Krerowie 12go Grudnia 1871go r.)
2, Juliannie Rodewald (um. w Stęszewku 18go Marca 1870go. r.)
3, Jolancie Niesiołowskiej (um. w Nekli 23 Marca 1873go r.),
aby się zgłosili, z legitymacyami, na termin w Środzie dnia 7go Listopada 1877go r. o godź. 10 rano.

Umarli:
- Ks. S. Ullin w Sławoszewie, dnia 11 Kwietnia r.b.

Nowe firmy.
- Edmund Ciesielski w Buku, 144.
...
Numer 40

- P. Franciszek Wejs z Książa złożył we Wrocławiu 13 bm. egzamin referendaryu-
szowski przy tamtejszym sądzie apelacyjnym.

Umarli:
- Dr. Maurycy Woyde, lekarz, w tych dniach w Puławach.
- Stefan Czarliński w Prusach Zach. w Czarnicach w 81 roku życia.

List gończy:
Stelmach Juliusz Hoffmanu w Poznaniu dopuścił się kradzieży. Liczy on około 45 lat, jest siadłej tuszy, głowę ma nieco łysą, jasny wąs i niebieskie oczy. Wzywa się do schwytania tegoż i odstawienia do więzienia w Poznaniu.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 gru 2017, 23:46 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 43

- Ks. Rzeźniewskiego, dawniejszego dziekana w Jarocinie, a pozbawionego swej godności, ściga Sąd Pleszewski za pełnienie obowiązków kapłana.

Odnowiono listy gończe przeciw
- wikaryuszowi ks. Kruszce, wskazanemu na 2,025 grz. albo 247 dni więzienia;
- przeciw ks. Antoniemu Kinowskiemu ze Starego Gostynia i
- wikaryuszowi ks. Poradzewskiemu, przebywającemu na ostatku w Poznaniu, osądzonemu na 1,020 grz. lub 14 tygodni więzienia.

Umarli:
Leokadya z Dymkowskich Zapałowska w Wągrowcu, dn. 17 bm. o godz. 3. rano w 82 roku życia.
- Jadwiga z Szymańskich Doering w Poznaniu, w zeszły Poniedziałek.
...
Numer 45

Nekrolog:
W Piątek, dnia 20go b.m. o godz. 11tej przed poł. zasnął w Bogu opatrzony św. Sakramentami
ś.p. Antoni Atlamczewski · Zieliński w 60tym roku życia.
Pogrzeb odbędzie się w Niedzielę 22go b. m. ze Zawad nr. 13. na cmentarz śto Jański o godzinie 4tej po poł. o czem donosi krewnym i przyjaciołom w smutku pogrążona
żona.
...
Numer 46

- Sierżant Knoblauch, o którym donosiliśmy, że sobie pchnięciem pałasza w piersi chciał życie odebrać, umarł wskutek rany.

Umarli:
- Joanna z Duglasów Hermann, dnia 20 b. m.
...
Numer 47

- Pewien z tutejszych sierżantów 6 pułku piechoty Werner zastrzelił się wskutek obrazy, którą mu podobno zadał przełożony oficer.
...
Numer 48

- Umorzono dług rzeźnika Franciszka Kochowicza, wynoszący 120 Talarów z r. 1850 z powodu ubóztwa dłużnika.

Umarli:
- Teodozya z Szafrańskich Pomorska dnia 21 b. m.
- St. z Leciejewiczów Stefanowicz dnia 21 b. m.
...
Numer 49

Umarli:
- Józefa z Prusskich hrabina Józefowa Lubieńska, umarła 18go Kwietnia w Warszawie.
...
Numer 50

- Listy gończe rozesłane zostały za księdzem Kucnerem ze Śremu, któremu wytoczono śledztwo o nieprawne wykonywanie funkcyji kapłańskich.
- Wydany przez król. prokuratoryą w Pleszewie list gończy za księdzem wikaryjuszem Tomaszem Ruszkiewiczem z Sowiny, oskarżonym o "nieprawne" wykonywanie funkcyji kapłańskich, - został odnowiony.

- Król. prezydyum policyji ogłasza miejsca, w których, jak odbyta 19go Kwietnia rb. rewizyja okazuje, można nabyć najlepszego mleka.
Miejsca te są: (...)
B. Najlepsze mleko przywożą:
Andrzej Pokrywka z Wiuiar,
Jan Pflaum z Górnej Wildy,
Franciszek Kowalski z Górnej Wildy,
Józef Walter ze Śgo Łazarza,
Józef Paetz z Dembca,
Jan Roth i
Jan Beyerlein z Rataj.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 gru 2017, 23:51 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 51

- Wykazało się, że nieżywy człowiek znaleziony na ul. Wodnej, o którym dawniej donosiliśmy, był to krawiec Piekarzewicz.

Umarli:
- Dnia 22go Kwietnia o godzinie 10tej, Maryjan Sroczyński w Bolesławiu, mając lat 56.
- Dnia 20. b.m. Jan Wiktor w Zarszy- nie, W pow. Sanockim, mając lat 64.
- Jan Pawulski, weteran z wojen napoleońskich, tudzież z powstania 1831go r. Um. we Lwowie, licząc lat 85.
- Wiktor Kraszkowski, dnia 26go b.m. w Wiśniewie.
- Walenty Gumulski, dnia 26go b.m., w Poznaniu, licząc lat 69.
...
Numer 52

- Królewski sąd powiatowy w Poznaniu ogłasza, że konkurs nad majątkiem kupca Józefa Wróblewskiego w Poznaniu ukończonym został rozdziałem masy konkursowej.
- Król. sąd powiatowy w Poznaniu ogłasza, że konkurs nad majątkiem kupcowej Zofii Szlagowskiej w Poznaniu, ukończono rozdziałem masy konkursowej
- Patron spadków i pozostałości w Śremie ogłasza, że w Zaworach odbędzie się 9go Maja r. b. o godzinie 10tej rano licytacya pozostałości, jako to mebli itd. po śp. Józefie Krajewskim, dziedzicu Zawór.
...
Numer 53

- Osiedlam się od 1go Maja r. b. w Lesznie jako lekarz praktyczny. Leszno, Swięcichowśka ul. Nr. 570. Dr. T. Czarnecki.
...
Numer 54

Polecają:
- Ludwik Kunkel, Wielkie Garbary: siemię koronne, rzepik, kukurydzę, trawy różnego gatunku itd.
- An. Swinarski i Sp., W. Garbary 25., kuchy lniane.
- T. Grześkiewicz, Półwiejska ulica 30, poleca się do wykonywania robót blachnierskich.

Nowe firmy:
- W regestrze , handlowym zapisano w regestrze sądu poznańskiego nową firmę: Marya OsuszkiewIcz w Poznaniu.

Wykreślone firmy.
Dnia 26go Kwietnia rb. - Nr. 84ty regestru L. Błaszyński we Wrześni

Umarli:
- Józef Kalasanty Jakubowski, profesor emer. we Wrześni dnia 29go Kwietnia.
- Nicefor Chrzanowski, dnia 30go Kwietnia r.b. w Jarząbkowie.
- Antoni Gintrowicz, 29go Kwietnia, w Buku.
- Teofil Chilomer, 29go Kwietnia, nauczyciel w Kolniczkach.
- Karol Polityński, 20go Kwietma, w Tarnowie w Galicyi, licząc lat 73.
- Dnia 30go Kwietnia, Domicela z Durowiczów Szymańska w Poznaniu.
...
Numer 56

Polecają:
- Emil Kajkowski, Chwaliszewo 64/65.: kule, kręgle, reparacyą parasoli.

Poszukują:
- Ucznia, Freudenreich i Cynka, ulica Magazynowa 1.

Nowę firmy.
- W rejestrze handlowym sądu wrzesińskiego, Nr. 134. zapisano dnia 30go Kwietnia r. b. firmę: Cyryl Frankiewicz we Wrześni.
- Dnia 26go Kwietnia r b.: Wojciech Frąckowiak w Poznaniu. - Numer regestru 1738.

Wykreślone firmy.
- St. Ziołecki we Wrześni, dnia 30go Kwietnia 1877go roku. - Nr. regestru 12.
- Dnia 20go Marca rb.: Fryderyk Willeet Comp, w Poznaniu. Nr. regestru 179.

List gończy:
- Król. Prokurator żąda schwytania żebraka, Samuela Fuchsa, o umyślne skaleczenie się i żebranie. Ma on pełny rudawy zarost, włosy jasno-blond, barczysty i udaje głuchoniemego.

Umarli:
- Jan Żółtowski w Zajączkowie, d. 1. Maja.
- Kazimierz Lyskowski w Bąkowie, d. 1. Maja.
...
Numer 57

- P. Władysław Muth, malarz portretowy mieszkający na pl. Sapieżyńskim Nr. 14.,
znany z obrazów przedstawiających sceny z czasów powstania 18G3go T., poleca się względem szanownej publiczności. Zamówienia wypełnia się pośpieszne. Ceny, stosownie do rozmiaru obrazu, bywają rozmaite.
O ile widzieliśmy prace p. W. Mutha będące na wystawie u p. Calliera i Nowickiego, możemy wyrzec, iż wiele w takowych znajduje się artystycznego wykończenia.

Umarli:
- Edward Różyński, dnia 1 Maja we Wrześni.
- Władysława Turowska, w Wrocławiu.
- Kanut Karnecki, 3go Maja, w Siedleczku pod Łeknem.
- Fraciszek Kaliski, w Ratajach p. Poznaniem.

Nekrolog:
Dnia 3go Maja rozstał się z tym światem opatrzony św. Sakramentami, nasz najdroższy mąż, ojciec i dziadek
Franciszek Kaliski,
nauczyciel z Rataj w 68mym r. życia swego.
Pogrzeb odbędzie się w Niedzielę o godz. 5tej po południu na cmentarz przy kościele św. Jana;
o czem donoszą
żona, dzieci i wnuk.
...
Numer 58

- Szczególnie pilną opieką, wybornem chodowaniem drzewek owocowych ponad publicznemi drogami odznaczyli się w r. 1876. według obwieszczenia król. regencyi z 14go Kwietnia rb.
- w pow. Krotoszyńskim pozasłużbowy komisarz obwodowy Brodniewicz w Borku;
- w pow. Pleszewskim właściciele dóbr Radoński w Rzegocinie i Skoraszewski w Suchorzewie;
- w pow. Kościańskim właśc. dóbr hI. Kwilecki na Kobylnikach;
- w pow. Międzychodzkim pani Bard w Lubaszu;
- w pow. Wrzesińskim hr. Mielżyński na zamku w Miłosławiu;
- w powiecie Średzkim pan Żychliński z Usarzewa i p. Fache w Piętkowie;
- w pow. Babimostskim burmistrz Faust w Kębłowie i komisarz obodowy Weissling w Wolsztynie.

Poszukują:
- M. W. Duszyński w Toruniu (Hotel pod trzema Koronami) ucznia do handlu cygar.
- Walenty Szymański, ulica Strzelecka 12. parter, skupuje stare rzeczy, płaty itp.

Polecają:
- Walenty Trzciński, dawniej Stawski, Poznań, ul. Wodna Nr. 25: swój skład kościelnych sprzętów, obrazów, chorągwi itp.
- Antoni Pfitzner, napój mąjowy
...
Numer 59

- Król. sąd pow. w Środzie wzywa nieznanych spadkobierców po:
1. Ks. Leonie Zakrzewskim, zmarłym w Wielkich Siekierkach, 10go Września 1866go roku.
2. Hilarym Mańkowskim, zmarłym w Krerowie 12go Grudnia 1871go.
3. Juliannie Rodewald, zmarłej w Stęszewku 18go Marca 1870go.
4. Jolancie Niesiołowskiej, zm. w Nekli 23go Marca 1873go r.,
aby się zgłosili do rzeczonego sądu ze swemi prawami i dowodami najpóźniej do 7go Października 1877go roku, gdyż w przeciwnym razie fiskus pozostałość zabierze.

Umarli:
- Dnia 5go Maja r. b. Augusta Sikorska z domu Tryezler w Poznaniu.
- 5go. Nepomucena Wężyk, w 79tym roku życia.

Wykreślone firmy.
Dnia 2go Maja r. b. Garbarnia Poznańska we Wronkach. - Numer regestru handlowego 11.
...
Numer 60

- 16letuia Maryanna Dziurkiewicz zniknęła przed paru dniami; dotychczas jej nie odnaleziono.

Nowe firmy.
Dnia Igo Maja rb. Teatr polski w ogrodzie Potockiego w Poznaniu. Nr. regestrowy 182.

Umarli:
- Witalia z Kucnerów Jankiewicz w Poznaniu, 8go Maja.
- Ignacy Kapałczyński, obywatel z Jeżyc, w 65tym roku życib, 7go Maja.

Polecają:
- Pani Melania z Hedingerów Mann, swój nowo-załoźony magazyn ubiorów damskich, przy W. Rycerskiej ul. Nr. 8my, na I. piętrze.
- A. Hyrszfeld, swój skład szkła przy ul. Wrocławskiej 21.
- P. F. Andrzejewski, swój warszawski magazyn obuwia w Bazarze.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 00:26 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 61

- Przeciw ks. Wład. Enn, dawniej będącemu w Kostrzynie, którego za sprawowanie funkcyi kościelnych skazano na karę pieniężną razem 750 grz. i półczwarta miesiąca więzienia, wysłał sąd pow. w Środzie list gończy.
- Księdzu Anastazemu Szułczyńskiemu w Gostyniu wzbroniono pobytu w W. Ks. Poznańskiem za podejmowanie funkcyi kapłańskich.

Polecają:
Skład i litografia pana T. Szulca przy ulicy Wrocławskiej, prace litograficzne i rozmaite materyały piśmienne.
- M. Nowicki i Grünastel, przy ul. Jezuickiej swój skład szkła, szklarnią i fabrykę ram.
- Pani Kardolińska przy ulica Wilhelmowskiej l8 magazyn mód i krawiecczyzny damskiej, a mianowicie nowości paryzkie.
- J. Pawłowska, ul. Wrocławska 5. - Skład pończoch i nici.
- Skład A. Birnera w Rynku 62., drelich na wańtuchy.
- Dom Rolniczo-komisowy A. Wierzbickiego w Gnieźnie, gotowe skrzynki do wełny, drelich na wańtuchy i szpagat.
- Antoni Rose w Bazarze, swój skład alfenidy Christofla, tapet i materyałów piśmiennych.
- J. Kusztelan w Bazarze, skład swój porcelany i szkła.
- Kazimirz Busse, swój skład zegarków na narożniku ul. Wrocławskiej i St. Rynku Nr. 7.
- Skład C. Adamskiego, znaczny zapas kapeluszy słomkowych, skład wyrobów białoskórniczych.

Umarli:
- Łukasz Skerl, weteran lwowskich towarzyszy sztuki drukarskiej, honorowy prezes Stowarzyszenia rękodzielniczego " Gwiazda" , zmarł we Lwowie dnia 7go Maja, przeżywszy lat 76.
...
Numer 63

Nowe firmy.
Do księgi handlowej pod Nr. 267. regestru zapisano dnia 4go Maja r. b. firmę:
Sławski i Bogusławski w Poznaniu, w miejcu dawniejszej: F. Bogusławski.
...
Numer 64

- + Dwunastoletnią dziewczynkę, Helenę Palacz z Górczyna, wracającą w Sobotę ze szkoły około godz. 1. do domu, a przechodzącą około nowo budującej się szkoły na św. Marcinie, uderzyła belka spadająca z budowli tak nieszczęśliwie, iż pomimo natychmiastowęj pomocy lekarskiej, nieszczęśliwa we dwie godziny skonała. Zawiadomieni o tem nieszczęściu rodzice, już jej przy życiu nie zastali.
Pogrzeb, który się miał odbyć w Poniedziałek o godzinie 6 po południu, musiał być odłożonym, ponieważ wskutek wdania się prokuratoryi, zarządzono sekcyą czyli prucie ciała.
Pogrzeb Heleny Palacz odbył się we Wtorek, dnia 15go Maja, o godzinie 6tej wieczorem.
...
Numer 65

- Piotrowski, sztukator. Strzałowa ul. 3. Polecam się do wykonywania robót gipsowych, a mianowicie do dekoracyji w pałacach, sufItów w sztukateryach podług najnowszych modeli, również podejmuję się w kościołach budowy ołtarzy z sztuk marmuru (mozajki) i z lanego kamienia, oraz wszelkich ozdób architektonicznych.

- Piekarnia na Chwaliszewie Nr. 60sty jest od św. Jana rb. do wydzierżawienia. Antonina Woryma, wdowa.

Nekrolog:
Edmund Palczyński- Drzewiecki.
Wczoraj o północy zakończył swój żywot doczesny były redaktor odpowiedzialny pisma naszego,
ś p. Edmund Pałczyński · Drzewiecki.
Długo młodzieniec ten pełen nadziej i walczył ze śmiercią, aż po kilkuletnich cierpieniach uległ zabójczej chorobie w 23. roku życia swego.
Jak mógł na lata swoje młodzieńcze, wśród ustawicznych cierpień, wspierał sprawę publiczną, pracą swą literacką. Nie wspominamy tu innych pism polskich, w których pod pseudonymem występował, wymieniamy tylko Gwiazdę, w której dał się poznać publiczności jako gorący patryota, przejęty miłością Wiary św. i Ojczyzny.
Do ostatniej chwili zachował ś.p. Edmund największą przytomność umysłu, pojednał się przed śmiercią z Bogiem, pożegnał się z przyjaciółmi, których miał wielu, bo stateczny charakter jego w nikim nieprzyjaźni dla niego budzić nie mógł. - Niech spoczywa w pokoju.
Pogrzeb odbędzie się w Sobotę o godzinie 4 tej z południa z Wielkiej Rycerskiej ulicy nr. 14. na cmentarz Śto-Marciński.
...
Numer 66

Wykreślone firmy.
Dnia Sgo Maja rb. Franciszek Czachowski w Czempiniu. Nr. regestru 194.
...
Numer 67

Polecają:
- Biuro rekomendacyjne pp. Fontowicz w Poznaniu poleca urzędników gospodarskich, ogrodowych, kucharzy, służących i wszelką służbę.
- A. Wierzbiński w Gnieźnie - gotowe skrzynki do wełny, drelich na wańtuchy i szpagat.
- Świeże masło poleca tanio funtami J. N. Leitgeber.

Nowe firmy.
Dnia 7go Maja 1877. zapisano do księgi handlowej sądu wrzesińskiego, Nr. regestru
14., firmę: Stanisław Ziołecki, któremu pani Cyryla Frankiewicz udzieliła prokurę swej firmy we Wrześni: Cyryla Frankiewicz, zapisanej pod Numerem 134. regestru handlowego.
- Do regestru handlowego Nr. 102. zapisano dnia 9go Maja r. b. nową firmę: Maryanna Kowalska w Barcinie.

List gończy.
- Tutejszy król. sąd powiatowy ściga niezamężną Maryanę Targowską, 28 lat mającą, za kradzież i przeniewierstwo. Kto ją pochwyci, ma ją odstawić do Poznania ad VI. A. 420/76.

Umarli:
- Ks. Józef Szpaderski, kanonik, profesor b. akademii duchownej w Warszawie, dnia l4go Maja r. b., mając lat 61.
- Florentyna z Simonów Kowalska w Jarocinie, dnia l6go bm.
- Edmund Pałczyński, znany pod pseudonimem Drzewieckiego, w 23. roku życia, dnia l6go bm. w Poznaniu.
- Dnia l4go Maja o godz. pół do pierwszej w nocy Julia z Wituskich Grochowska w Kłecku.
...
Numer 68

- W Sobotę, 199o Maja, wywieziono z Kościana po za granicę dyecezyi naszych ks. A. Heinrichta, ostatniego z 5ciu kapłanów tego miasta.

Polecają:
- A. Stark, złotnik i jubiler, Alea Nr. 17ty, na pamiątkę jubileuszu Ojca Św. medale srebrne i złote od 2 do 15 gr.
- A. Barcikowski w Poznaniu w Bazarze: wody mineralne wprost z źródeł.
- W dzierżawę na lat 18 wieś Góry, 909 mórg areału w pow. Wrzesińskim. Bliższa wiadomość u Szwantowskiego w Jodłowcu pod Wielopolem Galicyi lub u Dr. Thiela we Wrześni.
...
Numer 69

Polecają:
- W. Szkaradkiewicz. przy Wielkich Garbarach Nr. 50. - meble rozmaitego gatunku
- Fr. Grześkiewicz, przy ul. Półwiejskiej 30. - poleca się do wykonywania wszelkich prac wchodzących w dziedzinę blachnierstwa.
...
Numer 70

- O budowie centralnego dworca kolei żelaznej w Poznaniu dowiaduje się "Ostd. Ztg. ", że ma być niedługo i energicznie podjętą. Pisze dalej wymieniona gazeta, że budowę fundamentów poruczono mularzowi panu G. Wegnerowi za 25 tysięcy grz. Gmach będzie miał 136 stóp długości.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 00:31 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 72

- Król. Sąd pow. w Poznaniu ogłasza, że w sprawie przeciw Walentemu Węglewskiemu nie można wypośrodkować miejsca pobytu zawezwanych jako świadków, robotników: Ignacego Bartkowskiego (dawniej Chwaliszewo 16.) i Jana Palmowskiego (dawniej ul. Rycerska 3.) Ktoby wiedział o miejscu ich pobytu, ma o tóm dać znać rzeczonemu sądowi do akt VI. A. 536/76.

- Król. sąd pow. w Poznaniu ogłasza, że konkurs nad majątkiem kupca Stanisława Szymańskiego zakończył się dnia 14go Maja rb. rozdzieleniem masy.

Umarli:
- Dnia 22go Maja rb. Franciszek Skibicki w Warszawie, 80 lat wieku.
- Józef Adam, kapitan gwardyi strzelców konnych w wojsku polskićm, wojak z czasów Napoleona Igo, wstąpił do wojska w r. 1806. Liczył lat 96.

Poszukują:
- Karol Frąckowiak z Starczanowa pod Neklą, miejsca stangreta.
- Cukiernia B. Logi w Gnieźnie, zdatnego subjekta.
...
Numer 73

Umarli:
- Dnia 25go Maja 1877. Teofila z Bukowskich Sypniewska w Kwilczu.
...
Numer 74

List gończy.
- Król. prokurator w Poznaniu każe chwytać i odstawić do tutejszego sądu powiatowego zegarmistrza Thiele Peschel za przeniewierstwo. Liczy 35-40 lat, jest rosły, ma włosy blond i jasno-blond zarost.

Polecają:
- J. F. Guniewicz, Św. Marcin 40. - gruntowną naukę gry na fortepianie, skrzypcach, w śpiewie chóralnym i salonowym.
- Mieczysław Osmólski w Gnieźnie, ulica Słomianka, - swój zakład ślósarski i kowalski.
- St. Ofierski, Stary Rynek 16/17. - pompy żelazne.
- J. Napieraiski w Buku: aparaty Pistoryusza dla posiedzicieli gorzelni.
- J. Krysiewicz, św. Marcin 51., samowary.
...
Numer 75

- Do wiadomości podanej przez nas o wypadku we Wrześni, dodajemy dzisiaj, że z rażonych piorunem w kościele padł nieżywy młody kuśnierz Radziejewski; nauczycielowi z Oblaczkowa grom rozdarł barki i zranił głowę, żonie jego łokieć, a obie jej nogi zdrętwiały.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 00:36 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 76

- Dzisiaj o godz. 10tej odbywa się nabożeństwo żałobne i pogrzeb Matki przełożonej Filipiny Studzińskiej.

Nekrolog:
Pelplin, dnia 30go Maja 1877go o godz. pół do trzeciej po południu. W tej chwili nagłą śmiercią na apopleksyą mózgu zakończył życie doczesne wśród najgorliwszej pracy dla świętego obchodlu 501et. jub. Ojca św. od wszystkich szczerze kochany nasz nieoszacowany ksiądz Mazurowski, dyrektor chóru katedry chełmnieńskiej w Pelplinie. O Boże ! jakże niedoścignione wyroki Twoje.

Umarli:
- Hyacent Jackowski, obywatel ziemski w Jabłowie w Prusiech Zachodnich, dnia 27. Maja.
...
Numer 77

- Dzisiejszej nocy wybuchł ogień w domu kupca Goślińskiego, od strony Nowego Rynku i ul. Koziej. Straty są wielkie; przyczyny

Umarli:
- Dnia 30. Maja, Matka Wizytatorka Sióstr Miłosierdzia; Filipina Studzińska, licząc lat 80.
- Dnia 30. Maja, Antoni Gruszczyński w Poznaniu (fort Wilda,).
- Dnia 1go Czerwca rb., Antoni Studniarski w Poznaniu, mając lat 87.
...
Numer 78

Nowe firmy.
- Dnia 23go Mąja zapisano do regestru handlowego pod Nr. 198. Sądu powiatowego w Gnieźnie Emilię Laudowicz jako właścicielkę firmy L. Laudowicz.


- Od ks. Janasa, wikaryusza z Wrześni, otrzymuje "Kuryer Poznański" opis z prawdą zgodny nieszczęśliwego wypadku w kościele wrzesińskim:
Na miejscu zabitych od gromu było dwóch, po dwóch zaś godzinach na podwórzu szkoły katolickiej umarło trzech.
Tymi nieszczęśliwymi są:
1) Antoni Radziejewski, czeladnik kuśnierski, 21 lat, z Wrześni.
2) Piotr Prusinowski, 30 lat, żonaty, ze Słoniowa.
3) Jan Jędrykę, 50 lat, żonaty, z Ślązka (Goschiitz Pol. Wartenberg).
4) Jan Grobelniak, 43 lat, żonaty, z Chociczy.
5) Franciszek Pietrzykowski, 19 lat, parobczak z Bierzglinka.
- Nauczyciel p. Kandziora z Obłaczkowa i
szewc Praclewski, których w "Orędowniku" i "Kuryerze " umarłymi ogłoszono, żyją i zwolna do sił przychodzą.
Przeszło 150 odniosło większe, lub mniejsze uszkodzenie od prądów jiskry, lub też cegieł i walących się murów, szarpanych siłą elektryczną.
Z tych 150 już około wieczora, albo na drugi dzień przynajmniej 130 prawie zupełnie przyszło do siebie.
Ciężko pokaleczeni, z ranami na głowie, plecach i rękach są:
1) Frydrychowicz, mularz.
2) Michał Jakubowski, szewc.
3) Piotr Pluciński sen., kominiarz.
4) Praclewski, szewc.
5) Kandziora, nauczyciel z Obłaczkowa.
6) Andrzej Cieśliński, szewc.
7) Augustyn Rosicki, szewc.
) Tabaka, z hub Prasy polskie.
9) Żona chałupnika z Kaczanowa.
Do mniej uszkodzonych, ale zawsze jeszcze cierpiących należą:
1) Gawlak, szewc z Wrześni.
2) Znawik, żona bednarza.
3) Woźniak z Słomowa
4) Pani Kunce z Bierzglina.
Najwyżej jeszcze 7 liczę, o których mógłbym nie wiedzieć, zatem ogólna liczba dopiero byłaby 20. Kto nie był w podobnych wypadkach i wyobrażenia mieć nie może o przerażeniu, zamieszaniu, jęku i płaczu w kościele. Żadne pobojowisko, choć więcej na niem spustoszenia i ofiar nie robi tego wrażenia, jakie sprawił nieszczęsny w kościele wypadek.
To dzieło kilku sekund, podczas gdy na spustoszeniu na polach bitew składa się uprzednie przygotowanie i godzin kilka lub kilkanaście.
- Na murach wrzesińskiej świątyni przypomniał i zapisał krwawemi litery Najwyższy: "Czuwaj, bo nie wiesz dnia i godziny!"
We Wtorek, dnia 29go Maja o godzinie 6 tej wieczorem orszak kilkutysięczny wśród płaczu i wielkiego wzruszenia, przy udziale ośmiu duchownych, odprowadził 6 ofiar na miejce spoczynku.
- Na rodziny nieszczęśliwych, w potrzebie będące, zbierają po mieście składkę.
Z radością wymieniam publicznie miasto Gniewkowo, które zaraz drugiego dnia z pomocą pieniężną dla nieszczęśliwych pośpieszyło.

Odezwa.
Z Kokoszczyna p. Tarnowa, 30 Maja 1877.
Spodziewamy się, że miło będzie Szanownym Czytelnikom "Gońca" podzielić się z nami prawdziwśm doniesieniem o starcu weteranie, byłym rzeźniku Janie Nepomucenie Piechańskim z Krzyżkowa, który skończył w tym roku 111 lat, a jeszcze tak. rześkim jest, że przy swym największym ubóztwie, li tylko o kijku, swej jedynej podporze starości, puszcza się czasem o dwie mile, ażeby ściągnąć z dawniejszych lat kilka groszy długu, którego mu niewdzięczni cząstkowo lub całkiem zapierają, jak się to dziś, niestety, i u mnie na terminie stało.
Dla tego też to znajduje się on w największej biedzie i nędzy na przytułku u syna swego w Krzyżkowie, ojca kilkorga dzieci, wyrobnika biednego.
Mimowolnie łza się ciśnie do oka, gdy się patrzy na starca zgrzybiałego w nędznym ubiorze i zgłodniałego, który mając czucie bardzo delikatne, nie puszcza się na lekki kawałek chleba żebranego, lecz walczy z biedą" pocieszając się li tylko tym, że ona skończy się niezadługo, gdy go Bóg do siebie powoła.
Czyżby mógł kto mieć tak twarde, nieczułe serce i odwrócić oblicze swe od starca, nędzarza i nie sięgnąć do kieszeni, aby choć na kilka dni przed śmiercią uprzyjemnić mu życie jego?
Do Was więc, drodzy Rodacy, a osobliwie Panowie rzeźnicy Poznania i Wielkopolski, którzy pragniecie doczekać późnej starości i w niej bez kłopotu o chleb doczesny wyczekiwać śmierci, odzywamy się z prośbą: nie odwracajcie oblicza waszego od nieszczęśliwego, zgrzybiałego starca, lecz pośpieszcie choć znajmniejszym datkiem i złóżcie go na ręce nasze, a my stosownie do potrzeb starca wspierać go będziemy datkami Waszymi, jak to dziś z własnych zasobów naszych czynimy. Bóg i najmniejszy datek sowicie Wam wynagrodzi!

Kożuszkiewicz, właściciel i sędzia polubowy w Kokoszczynie
Ludwik Müller, rzeźnik w Tarnowie.

Ekspedycyja "Gońca" ze swej strony prośbę tę popiera, a ofiarując 50 fen. na początek, prosi o więcej. Poczciwy Piechański rodził się więc w r. 1766tym, w drugim roku panowania Stanisława Augusta, na 4 lat przed 1szym rozbiorem kraju. Więc to rzeczywisty Polak całą gębą; daj mu Panie Boże doczekać jeszcze wolności Ojczyzny, aby jak się rodził, tak i umarł we wolnej Polsce.
viewtopic.php?f=2&p=130682#p130682

Polecają:
- A. Wierzbicki w Gnieźnie, gotowe skrzynki do wełny, drelich na wańtuchy i szpagat.
- J. Kusztelan, Bazar, handel porcelany i szkła.
- C Adamski, Bazar, kapelusze słom- kowe itp.
- N. Kierski i Sp., przyjmuje wełnę w komis.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 00:47 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 82

- Według ogłoszenia królewskiego prezydyum policyi mąją największy chleb po 1 złp.:
- Marya Idźkowiak, ul. Cybióska 10. - 2 kilogr. 100 gr.
- Wdowa Osuszkiewicz, św. Marcin 12.- 2 kilogr.
- Stanislaw Omszkiewicz, św. Marciu nr. 38. - 2 kilogr.
Bułki po 1 sbr. :
- Józef Smelkowski, ul. Wroniecka 20. 240 gr.
- Stanisław Osuszkiewicz, św. Marcin 38. - 230 gr.

Polecają:
- Blachnierz M. Lepczyński w Książu świeżo osiadły, poleca się do pokrywania budynków.
- Fabryka H. Cegielskiego podczas wełnianego jarmarku, swą wystawę machin i narzędzi rolniczych własnego wyrobu, ośmiokonne lokomobile, kartoflarki, grabie konne, ręczne prasy do siana, sikawki francuzkie it.d.
- J. Krysiewicz, św. Marcin 65. - Sikawki ogniowe i ogrodowe.
- Aana z Pawłowskich Kaufmann, gotową bieliznę.
- Cukiernia A. Pfitznera: czekoladę.

Składka.
Dla starca Jana Nep. Piechańskiego, z czasów przedrozbiorowych, odebraliśmy od p. M. przez p. K. grzywien 5 z następującym dodatkiem:
"Jako zależny, nie mogłem iluminować w dzień jubileuszu Ojca Św., grosz ten przeto należący się na uczczenia Głowy Kościoła Św., przeznaczam na ulżenie biednej doli naszemu poczciwemu Piechańskiemu." M.
- Dalej A. A. z Poznania 4 grzywny 50 fen., razem 9 grzywien 50 fen.
...
Numer 85

- Sąd Trzemeszeński skazał dawniejszego burmistrza miasta Trzemeszna, Priebe, który się sam stawił, za przeuiewiorzenie i przekupstwo na dwa i pół roku więzienia i utratę praw honorowych na 3 lata.
- Towarzystwo Przemysłowe Gostyńskie odbędzie majówkę w dniu l8go bm. do Grabonoga, majętności p. Dobrogosta Lossowa.
- W Sobotę o godz. 11. z wieczora utonął, kąpiąc się w Warcie przy szlachtuzie, czeladnik mularski Latz.
Ciało nieszczęśliwego prawdopodobnie pod tratwy wpłynęło i i dotychczas takowego nie znaleziono.

Poszukują:
- Pani Gundermann, Piekary Nr. 11. B. studentów na stancyą.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 00:52 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 86

- Pod Antoninem przejechał pociąg7. bm. 15tniego chłopca, syna szewca Penderaka.
Chłopiec, który za wypaszenie w polu bał się w domu kary, zapewne z namysłem rzucił się pod pociąg, gdyż nawet dwa dni przedtem w domu się nie pokazał.

Polecają:
- R. Barcikowski w Poznaniu, w Bazarze, nawozy sztuczne, smarowidło do wozów oliwę do machin, petroleum, sól kuchenną i dla zwierząt.
- K. Kardolińska, Aleja 17., magazyn mód.
- Cukiernia S. Sobeskiego, Bazar. Lody, piwa itd.
- Bieliński i Sp., swój skład zaopatrzony w najnowsze przybory.
- Dentysta A. Kasprowicz przyjmuje w Gnieźnie codziennie od godz. 9-12. z rana i 3-6. po południu, we Wrześni w Czwartek p. Kuczkowskiego.
- Dom. Konarzewo, codziennie świeży nabiał w swym sklepie przy ulicy Berlińskiej Nr. 14
- P. Stanisław Wojański, fryzyer i konserwator włosów - swój renegator i zakład ryzyerski.
...
Numer 87

- Zwłoki czeladnika mularskiego Latza, o którego utonięciu zawczoraj donosiliśmy, znaleziono w pobliżu Wilczego Młyna.
...
Numer 88

- + Wdowa Matysiak, o której poparzeniu skutkiem zajęcia się sukien donosiliśmy, umarła w tutejszym miejskim lazarecie.

- Na placu Wilhelmowskim zaciągają rurę do wodociągów, mającą służyć do skrapiania drzew i krzewów w pobliżu pomnika.
Drugą taką rurę wodociągową zaciągają przy bibliotece hr. Raczyńskich.

- Konkurs nad majątkiem kupca Samuela Gimkiewicza w Poznaniu ukończono rozdzieleniem masy.

Poszukują:
- Cukiernia S. Sobeskiego w Poznaniu w Bazarze, ucznia.

Polecają:
- Józefa Trocka, na sprzedaż z wolnej ręki w Kościanie gospodarstwo o 50 morgach pszennej ziemi.
- Barcikowski, kuchy rzepiowe i wody mineralne.
...
Numer 89

- Pewna Żydówka, która wczoraj znajdowała się w pochodzie żałobnym, odprowadzającym zwłoki zmarłej kupcowej Ohnstein na cmentarz żydowski, zmarła tam nagle.

- W nocy z Niedzieli na Poniedziałek spaliły się w Nekli dwa gospodarstwa.
Ogień był prawdopodobnie podłożony.
Nazajutrz w Poniedziałek około 10. godz. spaliły się we wsi Sabaszczewie, o półtorej mili od Środy oddalonej, a do panów Ozdowskiego i Jachimowicza należnej, obora dworska i spichlerz, lecz takowe były dość wysoko zabezpieczone.
Tegoż dnia zniszczył ogień w Stalunie, wsi o milę odległej od Międzyrzecza, siedm gospodarstw. Wśród ratowania spadła belka na jednego z ratujących, a drugi chcąc konie ratować ze stajni, poparzył sobie nogi.
Dopiero sikawce przybyłej z Międzyrzecza udało się ogień ugasić.

- W tych dniach znaleziono leśnika Schoerbartha z Nowego Prusinowa pod Wałczem, zabitego w lesie sobie powierzonym.
Czaszkę miał zgruchotaną i liczne rany po ciele, a ztąd wniosek, że go kilku razem napadło. - Sprawców dotąd nie nie wyśledzono.

- Szanownej Redekcyi "Gońca Wielkopolskiego przesyłam kwotę, rzecz prosta, lichą, jakimkolwiek jak to na te ciężkie czasy zebraną na 111stoletniego wiarusa N. N. rzeźnika z pod Tarnowa.
Dali: Stanisław Hytrek 60 fen.,
Mikołaj Krzyża 50,
Szczęsny Przypadek 60,
Nikodem Zbierała 20,
Grzegorz z Obrowca 20 i porto 10,
Ogółem 2 grz. 30 fen. z życzeniem aby staremu wiarusowi Opatrzność zmartwychwstania naszej kochanej Polski doczekać dozwoliła.
Z uszanowaniem
Grzegorz Z Obrocza na Górnym Slązku.

Na starego Piechańskiego złożył dalej:
Ks. S. Dolny z Niechanowa pod Witkowem 4 grz.
Ogółem wpłynęło dotąd 16 grze 30 fen.
(Wołamy Bóg zapłać! Redakcyja.)
...
Numer 90

- Szewc Wenzel ze Środki wyszedł w zeszły Piątek z wędką na ryby, zabrawszy z sobą sześcioletniego syna. Od dnia tego nie widziano ich w domu i pozostała rodzina żyje w obawie, iż ich nieszczęście spotkało.

Umarli:
-W Krakowie dnia 5go b. m. Marya Franciszka Wrońska, przełożona PP. Kanoniczek św. Ducha de Sexia, - przeżywszy lat 50.
- Dnia 14go Czerwca r. b. Andrzej Poleski w Bronisławiu pod Nowem miastem służący jenerała Jana Henryka Dąbrowskiego, który przeżył lat 115.
viewtopic.php?f=2&p=130682#p130682
- Dnia 11go bm. w Poznaniu Cecylia z Urbańskich Wiesiołowska, licząc lat 77.

Poszukują:
- A. Pomorska, ul. Wrocławska Nr. 35, panien biegłych w krawiecczyznie.
- A. Cichowicz, ul. Berlińska, służącego mówiącego po polsku i niemiecku.
- A. Pomorska, ul. Wrocławska Nr. 33, panien biegłych w krawiecczyznie.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 10:54 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 91

- "Dzień. Pozn." donosi z Wrocławia, że tam złożyli 15go b. m. egzamina państwowe profacultate docendi następujący kandydaci
- p. Bolesław Sarnecki w historyi i geografii i
- p. Albin Sobeski w filologii starożytnej.
- Dnia 12go b. m. odbył się ślub w 0rońsku w Król. Polskióm znakomitego malarza polskiego, p. Józefa Brandta z Monachium, z panną Heleną Pruszak.

Umarli:
- Dnia 14go bm. umarł w Jarocinie Kazimierz Rzeźniewski, żołnierz byłych wojsk polskich z r. 1831go (ojciec ks. dziekana Rzeźniewskiego).
- Dnia 23go Maja umarł Stanisław Kośmicki, założyciel i kapitan gwardyi Pułaskiego, w 31. roku życia.
- Franciszek Staniewski, kand. fil. dnia Poznaniu 16go b m.

Nekrolog:
śp.Franciszet Staniewski,
Kandydat wyższego stanu nauczycielcielskiego umarł dnia 16go bm. po krótkim, ale pracowitym i poczciwym żywocie. Pogrzeb odbędzie się dziś, 199o, o godz. 4tej po południu z domu przy ul. ś. Wojciecha pod L. 28.
Kilku kolegów.
...
Numer 92

- Pan Weinert z Zielonogóry stanowczo nie przylał wyboru na radzcę budowniczego dla Poznania.

- Blachnierz p. Richter zakupił nieruchomość położoną przy Podgórnej ul. pod liczbą 14. za 48,000 grz.

- P. Hellwiga, burmistrza miasta Ryczywoła zasuspendował radzca ziemiański powiatu Obornickiego na rozkaz tutejszej król. regencyi.

- W pow. gnieźnieńskim d. 12. bm. zniszczył grad zboża w Turostowie , Krzyżówce, Miastach, Sokołowie i Ćwierdzinie.
W Kamieńcu zaś, majętności p. Chełmiekiego, piorum spalił obory i stajnie wraz z inwentarzem martwym i żywym.
P. Chełmicki był bardzo nizko zabezpieczony. (Kur. Poz.)

Umarli:
- Stanisław Więckowski, nauczyciel, dnia 18go b. m. w 41szym roku życia.
- Wiktor Bronikowski w Ostrowie, w 35tym roku życia.

Polecają:
- W. Popławski, Inowrocław, Rynek Nr. 101. , w dzierżawę lokal od 1go Października r.b.
- Sujecki, ul. Zamkowa, restauracyą i piwiarnią.
- Cukiernia A. Pfitznera, Stary Rynek, suche ciastka do prażonego owocu, tuzin po 1 złp.
...
Numer 93

- + W Przyszły Piątek odprawi się nabożeństwo za spokój duszy śp. O. Aleksandra Jełowickiego w kościele św. Marcińskim o godz. 10.

"Pielgrzym" pisze co następuje:
Lubawę opuścił niebawem tamtejszy sędzia, p. dr. Kolmann, znany z pism, które przeciwko klasztorowi łąckiemu wydawał, a opuszcza nie dobrowolnie, lecz zmuszony do tego przez władzę wyższą.

- Radzca zdrowia dr. Schneider w Rawiczu ogłasza, że tamże wolną jest posada radzcy miejskiego z pensyą 2,400 grz., czyli 800 tal. Reflektujący, którzy winni się znać na zarządzie komunalnym i policyjnym, zechcą się zgłosić z dołączeniem świadectw aż do 15go Lipca rb. do ogłaszającego to rozporządzenie, jako przewodniczącego reprezentantów.

Umarli:
- Franciszek Salezy Dąbrowski, były oficer wojsk polskich z 1831go roku, obywatel krakowski, - w Czernichowie, przeżywszy lat 84.

Poszukują:
- Osoba znająca się na gospodarstwie, miejsca do wyręczenia pani. Wiad. udzieli p. Gnndermann, Piekary 11. b.
- Gorzelnik, miejsca. Bliższych wiad. ul. Koszczyńskiego w Trzemesznie.
- C. Adamski, Bazar, chłopca w naukę
- Rządzca gosp miejca od 1. Lipca rb. Bliższych wiad. udzieli p. Bodziak w Podgórzynie p. Żnin.
...
Numer 94

- Jak donosi "Kur. Poznański", powrócił do Poznania z pielgrzymki rzymskiej przed trzema dniami ks. Gałecki, a dnia zawczorajszego ostatnim pociągiem przybył ks. kanonik Maryański.

- P. Fryderyka Otto mara Paech, weterynarza pierwszej kłusy w Gnieźnie, mianowano komisorycznym weterynarzem powiatowym pow. gnieźnieńskiego.

- Dawniejszy szyper Czarnecki, a zatrudniony obecnie przy budowie mostu, położył się przedwczoraj w południe nad Wartą, gdy go towarzysze budzili do roboty, stoczył się nieborak na leżące u dołu kamienie i tak się pokaleczył, iż musiano go zanieść do lazaretu miejskiego.

- O szewcu Wenzlu ze Środki, który zniknął w zeszłym tygodniu bez śladu, podaliśmy wiadomość w zeszły Poniedziałek. Dzisiaj do tej wieści dodać tyle tylko możemy, że Wenzel poszedł ryby łowić w Cybinie i miał przy sobie nie sześcioletniego, lecz trzynastoletniego syna, a oprócz tego, że wszelkie poszukiwania okazały się dotychczas bezskutecznemi.

Umarli:
- Dnia 20go bm. Zofia z Maciejewskich Skłodowska - licząc lat 90.

Nekrolog - podziękowanie:
Szanownym kolegom syna naszego i brata, śp. Franciszka, Staniewskiego, składamy za współudział w smutku naszym serdeczne Bóg zapłać !
Rodzice i brat.
...
Numer 95

- Ksiądz Dr. Antoni Kantecki powrócił zawczorajszego wieczora z Rzymu do Poznania.

Umarli:
- Z przykrością wielką zanotować nam przychodzi śmierć jednego znajgorliwszych obywateli, prawego katolika i zasłużonego patryoty śp. Tomasza Rymarkiewicza z Wronek, która nastąpiła 199o CzeIWca rb. około północy. Zmarły liczył dopiero 59ty rok życia. Niechaj mu ziemia będzie lekką!

- "Kur. Pozn. II zamieścił następujące ostrzeżenie:
W Kościanie wałęsa się jakiś oszust udający ks. Wąchalskiego, wydalonego z Księztwa. Przed kilku dniami był on we wsi Świńcu u gospodarza Owsiannego.
Jest średniego wzrostu, otyły, może mieć około 50 lat.
Gdy się pożegnał z gospodarzem O., oznajmił mu, że się uda do ks. S. z W. Tymczasem, jak skonstatowano, nie był tamże. Dobrzeby było, gdyby pisma, zwłaszcza ludowe, umieściły tę wiadomość, gdyż lud nasz pod tym względem nie dość ma doświadczenia i zbyt łatwo w obecnych stosunkach kościelnych, podobnie wyrafinowanym ludziom w pole wywieść się pozwala.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 10:59 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 96

- Pana Jakoby, asesora sądowego, zamianowano sędzią powiatowym sądu międzychodzkiego, przeznaczając go na komisarza sądowego w Skwierzynie n/W.

- Ks. Dr. A. Kantecki, powróciwszy z Rzymu, zamierzył wydać opis całej uroczystości w Rzymie, na którą to broszurkę przedpłatę w ilości 30 fen. przyjmuje redakcya Kuryera Pozn.

- Senat kryminalny tutejszego sądu apelacyjnego potwierdził wyrok pierwszej instancji przeciwko redaktorowi odpowiedzialnemu, p. Stawińskiemu, o obrazę naddyrekcyi poczty. Chodziło o to, że obżałowany publicznie użalał się, iż mu z Kościana dostawiono dwa listy odpieczętowane, czego winę przypisywał urzędnikom pocztowym.

- Wenzel, o którym pisaliśmy, że wyszedłszy z l3-letnim synem z wędką nad Cybinę, bez wieści był zaginął, zjawił się obecnie.
Jak sam mówi, wyszedł on szukać roboty we świecie. Użył zaś znanego nam fortelu, aby go żona w jego zamiarze nie powstrzymywała.

- Czerwca: W głośnej swego czasu sprawie Żydówki z Łabiszyna, donosimy, że sąd powiatowy w Szubinie, nie zważając na zmianę religii, wyrokiem z dnia 29go Maja r.b. córkę Rozalią wydał rodzicom, hr. zaś Skórzewską z Lubostronia uznał za winną i nałożył jej koszta procesu.

Umarli:
- Wawrzyniec Krótki, nauczyciel na Winiarach pod Poznaniem, dnia 22g6 hm. w 65. roku życia.
- Tomasz Rymarkiewicz z Wronek, dnia 19go Czerwca rb. w 59. roku życia.
- Antonina z WiśniewskichSzczosnowska w Poznaniu, dnia 22. bm.
- Floryan Sachocki w Gnieźnie w 80tym roku życia, 22go bm.
- Leopold Brudzewski, oficer byłych wojsk polskich w Wojnowie, dnia 23. bm.

Polecają:
- Handel W. Maszewskiej, Podgórna ul. nr. 2., regestra gospodarskie, książki kontowe i materyały piśmienne.
- K. Kardolińska, magazyn mód, na sezon wiosenny nowości paryzkie.
...
Numer 97

- P. Mendel Cohnowi, tutejszemu radzcy komisowemu, bawiącemu obecnie u wód w Karlsbadzie, został podobno nadanym tytuł tajnego radzcy komisowego.

- Reprezentanci miasta Rogoźna wybrali zeszłego Piątku na burmistrza dotychczasowego burmistrza kurnickiego, p. Weise, i to na lat 12.

- W protestanckiem seminaryum nauczycielskiem w Bydgoszczy odbywał się pod przewodnictwem p. Lucae, tutejszego radzcy regencyjnego i szkolnego, egzamin powtórny nauczycieli, do którego zgłosiło się było 40 nauczycieli. Zaraz w pierwszym dniu odstąpiło trzech, a złożyło egzamin w ogóle tylko 18 nauczycieli.

- Hrabiostwo Edwardowie Raczyńscy bawią od dni kilkunastu w Rogalinie. Chociaż p. Raczyńska nie miała dotąd jeszcze sposobności zetknąć się z towarzystwem wielkopolskiem, możemy zaręczyć, że u nas wszyscy jak najserdeczniej dla córki Zygmunta Krasińskiego są usposobionymi. (Kur. Pozn.)

- Odpowiedzialnego redaktora "Schles. Volks-Ztg.", wychodzącej w Wrocławiu, pana Wilczka, skazał tamtejszy sąd za artykuł o rządowym proboszczu Pisze l z Girlachsdorf, na 6 tygodni więzienia.

Rozrywka:
Dwa a trzy jest cztery.
Pewien Abraham podał na konskrypcyi liczbę głów swej familii tak: Ja i żona to jednoro, dzieci troje, to nas czworo.
Podzielenie trzech zajęcy pomiędzy dwóch ojców i dwóch synów tak, że każdy dostał po zającu.
Było dwóch ojców i dwóch synów na polowaniu.
Zabiwszy trzy zające, tak się niemi podzielili, że każdy wziął po zającu.
Oto polowali dziadek, syn i wnuk;
było więc tym sposobem dwóch ojców i dwóch synów, ale tylko trzy osoby.

Cztery kurczęta podzielone między 5 osób.
Jechał pan, pani, panicz, panna i nauczyciel do miasta na popis.
Zajechawszy do karczmy, kazał pan żydowi, aby pięć kurcząt upiekł.
Ach wielmożny panie, nie mam pięciu, tylko cztery kurczęta, rzecze żyd.
No, to upiecz i te, odrzekł pan. Żyd upiekł czemprędzój 4 kurczęta i przyniósł na stół. Wtedy rzekł pan do nauczyciela:
Teraz podziel nas pan na różne części.
Nauczyciel pomyślał nieco i rozdzielił tak:
pan pani i kurczę;
panicz, panna i kurczę;
ja i dwoje kurcząt.
Nie obeszło się bez śmiechu przy takim podziale.

Polecają:
- J. Urbanowicz, Plac Wilhelm. 4. L ubiory męzkie.
- W. Sobecki, pod ratuszem, wodę setterską i sodową, piwo grodziskie itd.
- C Adamski, Bazar, kapelusze słomkowe, pilśniowe, jedwabne itd.
- A Luziński, wino szampańskie.
- H. Nowakowski, ul. Ogrodowa 1/2, w dzierżawę dom na Starym Rynku Nr. 25. naprzeciw ratusza.
...
Numer 98

Prosimy o uwagę!
Zebrane 16 grz. 13 fen. na 111letniego weterana Piechańskiego w Kokoszczynie odsyłamy dziś na ręce p. Kożuszkiewicza tamże.
Piechański tych dni był w Poznaniu i pobudził nas do większego współczucia. Możeby go sprowadzić do Poznania? Czyby się kto tego nie podjął?
Prosimy tedy szanownych czytelników o dalszą zapomogę na starca; niezapominajmy że który więcej z nas ma, jest z rozporządzenia Opatrzności szafarzem tego, który mniej, lnb nic nie ma.
Redakcyja.


- Na walnem zebraniu Towarzystwa kolei poznańsko-kluczborskiej, zebrało się 35 akcyonaryuszy, reprezentujących 1621 głosów.
Po udzieleniu pokwitowania dyrekcji i radzie nadzorczej z przedłożonych rachunków, wybrano do Rady nadzorczej pp. Orglera, rzecznika z Poznania, Jouanne, właściciela dóbr ryc. z Malinia, bankiera wrocławskiego p. Ledermanna i wreszcie radzcę regencyjnego w Berlinie p. Schweitzera.

- I małe nasze miasteczka zaczynają miewać odwagę cywilną i odprawiać cywilne pogrzeby.
Otóż w Nakle pochowano w ten sposób kapitalistę tamtejszego Bauera, który przed dwoma laty wystąpił z kościoła panów protestantów.
Dużo zapewne przypatrywało się ludzi temu pochodowi.

- W Orłowie, w Prusach Zachodnich, własności p. Kazimierza Śląskiego, zgorzało w zeszłym tygodniu w podwórzu w ogóle 6 budynków. - Przyczyny pożaru dotąd nie wykryto.

- P. Wojciechowskiego, nauczyciela przy elementarnej szkole kcyńskiej, połączonej z tamtejszśm seminaryum nauczycieiskiem, zamianowano pomocniczym nauczycielem seminaryjnym.
...
Numer 99

Umarli:
- Pan Roehr, obywatel z Gdańska.
- Wilhelm Eyskowski w Pławinku, dn. 26go Czerwca.
- Ks. Wawrzyniec Zębski, proboszcz z Słupi.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 11:00 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 100

- "Kur. Pozn." pisze, że najwyższy trybunał nie uwzględnił rekursu ks. Baka, wikaryusza z Książa, przeciw wyrokom sądowym z pierwszych instancyi za odprawianie nabożeństwa bez zezwolenia pana Kubeczaka.

Umarli:
- "Dz. Pozn." donosi smutną wiadomość o zgonie śp. Jana Bohra, jednego z męczenników sprawy narodowej, który przetrzymawszy za przestępstwa dla tejże półtora tysiąca pałek carskiego ukazu w Wilnie, zostawał przez lat kilkanaście w kopalniach na Sybirze, dopiero śmierć Mikołaja powróciła go Ojczyźnie i rodzinie. Ś. p. Jan Bohr stawał także za udział w powstaniu z r. 1863. przed sądem stanu w Berlinie. Koniec swego życia poświęcił kupiectwu, mieszkając w Gdańsku.
Zbytecznem byłoby z naszej strony rozpisywać się o jego miłości Ojczyzny, prawości charakteru. Cześć jego pamięci.

- Umarł także ks. Wawrzyniec Zębski, proboszcz w Słupi pod Rawiczem, i to w zeszły Wtorek przed południem. Znowu jedna owczarnia osieroconą.

- Z największą przykrością przychodzi nam zanotować trzeci przypadek śmierci.
Na dniu 26go Czerwca umarł w Pławniku na Kujawach gorliwy obywatel, Wilhelm Łyskowski.

- P. Staudy, prezes tutejszej policyi, powrócił 27go b.m. wieczorem z Berlina do domu.

- Jak donosi "Kur. Pozn.", przybędzie w tych dniach, do Stęszewa nowy właściciel dóbr tych oraz Racoskich, ks. Henryk holenderski.

- Pana Wolffa, sekretarza naddyrekcyi poczty ,mianowano inspektorem telegrafów i przesadzono go do Królewca, w skutek czego zebrało się w Środę przeszłą wielu przyjaciół i kolegów p. W. w hotelu Schartffenberga, gdzie wyprawiono ucztę pożegnalną.

- Dobra rycerskie Ceradz Dolny, własność pani Stablewskiej, nabyli pp. Wilke i Stimming z Berlina za 375,000 grz.

Nowe firmy.
- Dnia 31. Maja 1877. zapisano do regestru handlowego pod Nr. 2. nową firmę:
Bank ludowy w Uściu, Zapisana Spółka.
Spółka rzeczona będzie wydawać ogłoszenia w "Przyjacielu Ludu" w Chełmnie i "Orędownika" w Poznaniu.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 11:08 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 101

- W celu zapobieżenia "nieprawnemu" pełnieniu obowiązków kapłańskich, zabroniono proboszczowi Ruszczyńskiemu w Dobrzycy pobytu w W. Ks. Poznańskiem.

- Zwłoki zecera Olszewskiego, o którym donosiliśmy, że przed kilku miesiącami wskoczył z tymczasowego mostu do Warty, znaleziono w zeszłym tygodniu około wielkiej śluzy, zkąd je odniesiono do lazaretu miejskiego.

- 27go z. m. odebrał sobie życie w Pile były tamtejszy nauczyciel żeński Weilandt, i to wystrzałem z rewolweru.

- Okrągłe sto weksli miał podobno sfałszować piekarz ze Zbąszynia Friedenberg, którego uwięziono z tego powodu w zeszłym tygodniu.

- Ks. Zingler z Żytomierza zaczął odsiadywać w wigilią św. Piotra i Pawła w więzieniu koźmińskiem karę czteromiesięczną.

- Owego czeladnika mularskiego, który wypuścił przez nieostrożność z góry ów słup drewniany przy budowie szkoły na św. Marcinie, i wskutek tego zabił Helenkę Palacz, skazał wydział kryminalny tutejszego sądu powiatowego na jeden rok więzienia.

Ciekawostka:
- Mały palec ręki jest miarą budowy ciała naszego i wzięty czterykroć, stanowi długość stopy; - dwa razy stopa jest miara objętości głowy, - a potrójna objętość głowy daje wysokość nasze: albo 24 razy wzięty palec mały, to jest wzrost nasz.
...
Numer 102

- Wiec w Rakoniewicach odbył się w zeszłą. Niedzielę za staraniem pp.
J. Kostrzewskiego,
A. Olsztyńskiego,
J. Wagnera i
K. Fliegera.
Pomiędzy zebranymi licznie mieszczanami i wieśniakami widzieliśmy także pp.
Stanisława hr. Czarneckiego,
Adama hr. Plateraz Prochów i kilku kapłanów.
Ks. dr. Kantecki przemówił do zebranych o prawach majowych, a gdy jeszcze kilku innych mówców wystąpiło, objawiając kwestye najbliżej nas dotyczące, przyjęto w końcu następujące rezolucye:
1) My Polacy i katolicy zebrani na wiecu w Rakoniewicach oświadczamy uroczyście, że aż do ostatniego tchnienia naszego wiernymi pozostaniemy synami świętego Kościoła rzymsko-katolickiego i jego widzialnej głowy Rzymskiego Papieża.
2) W drugiej rezolucyi wyrazili zebrani jak się zapatrują na stosunek swój do prawowitej władzy dyecezyalnej i przez tęż władzę ustanowionych duchownych.
3) Wysokiego rządu królewskiego prosimy, aby prawa tak zwane majowe, wolność Kościoła ścieśniające i sumnienia nasze zaniepokajające, jak najprędzej znieść raczył.

- W. Jeziory, Winną i Jaszkowo pod Zaniemyślem kupił przed kilku dniami w sądzie pow. w Środzie p. hr. Grudziński, podawszy najwyższą ofertę 603,000 grz.

- Hr. Posadowskiogo-Wehner, radzcę ziemiańskiego w Wągrowcu, zamianowano radzcą ziemiańskim powiatu Krobskiego.

- Jakiś Tretten, woźnica z pod Piły, powiesił się w tamtejszym lesie dnia 28go Czerwca.

- P. Wegner, prezes rejencyjny, i takiż wyższy radzca v. Massenbacb, przejechali się w zeszły Piątek do Leszna celem naocznego przekonania się o środkach przedsięwziętych w celu wytępienia szarańczy.

Umarli:
- Adam Goetzendorf-Grabowski, w Smolnicy pod Wronkami, dnia Igo Lipca.
- Wawrzyniec Hoffinan z Poznania w 59, roku życia.
...
Numer 103

- Wiec w Czerniejewie odbył się zeszłej Niedzieli przy nader licznym udziale publiczności, I gdyż oprócz dziedzica Czerniejewa, p. hr. Skórzewskiego, zebrali się okoliczni obywatele wiejscy, duchowni i bardzo wiele ludu.
Ks. dr. Wartenbergz Pawłowa zagaił wiec, poczem ksiądz lic. Chotkowski z Poznania w pięknych, a gorących słowach z właściwą sobie wymową mówił o obronie języka.
Następnie ks. dr. Wartenberg objaśnił zebranym prawa majowe i ich skutki, odbijające sig na twórcach tych praw, bo na samych protestantach.
W końcu sekretarz wiecu, pan Bransfort, odczytał dwie rezolucye odnoszące się do praw majowych i do obrony języka.
Policja była reprezentowaną przez pana komisarza i dwóch »żandarmów - zwyczajne to dla nas rzeczy, gdyż na każdym wiecu spotykamy się z tymi stróżami bezpieczeństwa.

- Lubawa, 2go Lipca. Gazety z Prus Zachodnich donoszą, że minister Leonhardt polecił sądowi apelacyjnemu w Kwidzynie, aby zarządził natychmiastowe wypuszczenie księgarza p. Skrzeczka, więzionego za odmówienie świadectwa. Pan Skrzeczek opuścił zatem tutejsze więzienie wczoraj o godzinie 2giej po południu.

- Panów Szóstakowskiego i Tonn'a, asesorów sądowych, mianowano sędziami powiatowymi przy sądzie szubińskim.

- Tutejszemu komisorycznemu inspektorowi policyjnemu, p. Biittner, - który wykrył podobno listonosza pana Węsierskiego, jako wydał tajemnicę postępowania poczty względem listów ks Kard. hr. Ledóchowskiego, wyznaczył p. Stephan jako nagrodę 150 grzyw., którą to kwotę potwierdził minister spraw wewnętrznych.

- Z Ponieca donoszą, że się tam odbyło zebranie w domu p. Miśkiewicza, skutkiem którego było założenie nowego Towarzystwa Przemysłowego. Zebranie zwołał ks. Blumel. któremu obecnymi byli burmistrz tamtejszy, p. Stiller, i komisoryczny inspektor policyjny, p. Büttner, z Poznania.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 11:17 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 104

Umarł:
- Walenty Stefański, żołnierz wojsk polskich, niegdyś księgarz i drukarz poznański, w r. 1846tym więzień w Moabicie, a w r. 1848ym członek komitetu narodowego w Poznaniu współpodpisany na konwencyi jarosławieckiej, w I. 1862-4. więzień w Wisłoujściu za przestępstwo prasowe, członek towarzystw polskich, zawsze gorliwie oddany sprawie narodowej, zakończył życie w Pelplinie 30. Czerwca rb.

- Król. sąd pow. w Śremie ogłasza, że zaginęła Mikołajowi Gabryelewiczowi, dawniej w Bninie, obecnie w Środzie zamieskałemu, książeczka kwitowa z kasy Pożyczkowej i Oszczędności Towarzystwa Rolniczego, Spółki Zapisanej pod opieką Stanisława, wystawiona 30go Lipca 1872go I. z Nr. 127. - na złożone pieniądze, które w dniu 9go Lutego 1876. wynosiły 400 tal. Książeczka ta według twierdzenia Gabryelewicza zaginęła w lecie 1876go, a na wniosek jego cesyonaryusza, właściciela Jana Gabryelewicza w Środzie, wzywa sąd wszystkich, którzy do rzeczonego depozytu roszczą jakieś pretensye, aby się z takowemi zgłosili na termin w najpóźniej dniu 24go Września I. b. o godz. 11. przed południem, przed radzcą sądowym p. Mielcarzewiczem.
...
Numer 105

- W gimnazyum św. Maryi Magdaleny w Poznaniu będzie udzielał lekcyi podczas tegorocznych wielkich wakacji nauczyciel gimnazyalny p. Karol Lindner. Lekcye te począwszy od 16go Lipca będą trwały 3 tygodnie co dzień od godz. 9-11. z rana. opłata od każdego ucznia 1 talar, czyli 3 grzywny.

- Podobnie w szkole realnej przyjął na siebie tenże obowiązek p. Schmidt, a w szkole Ludwiki pp. Scherler i Danisch.
- P. Schiffmann, naczelny dyrektor poczty, wyjechał ztąd do Frankfurtu n/O. na sześć tygodni i to w celu zarządzania tak tamtejszą jak i tutejszą naczelną poczt dyrekcyą.

- Szarańcza pojawiła się w Chobienicach, dobrach hr. Mielżyńskiego.

- Audytora załogi głogowskiej pana Sattlera przesadzono w tym samym charakterze do Poznania.

- Generał p. Hausmann powrócił dnia wczorajszego z Głogowy.

- Kr. sąd pow. w Poznaniu ogłasza, że zaginął weksel na 150 grz. (50 tal), ciągniony dnia 8go Stycznia 1876. r. przez Ludwika Adama z Lautenburga na imię Franciszka Jurkowskiego w Lautenburgu, a płatny u J. Wolffsohna w Poznaniu w dniu 8go Kwietnia 1876go r. Ktoby ten weksel posiadał, ma go dostawić do 9go Stycznia 1878go roku rzeczonemu sądowi.

Umarli:
- Helena z Ponińskich Zielińska z Ciepiciewic w Królestwie Polakiem; - dnia 2go Lipca rb.

- Jako kandydatów do Towarzystwa Pożyczkowego przemysłowców miasta Poznania proponuje się:
Jan Tuszewski,
Julian Gintrowicz,
Jarosław Leitgeber,
Józef Zeyland.

Unus. pro multis.
...
Numer 106

- Walne Zebranie
Towarzystwa Pożyczkowego Przemysłowców miasta Pozuania odbyło się wczoraj w lokalu Towarzystwa Przemysłowego przy Starym Rynku.
Na przewodniczącego obrano pana Kazimierza Kantaka, poczem po załatwieniu przedwstępnych formalności odczytano bilans surowy z dnia 30go Czerwca 1877., w którem brutto, debet i credit wynoszą po 3.463,259 mr. 11 fenigów.
Czasu swego donieśliśmy, że p. Rechter, kontroler Towarzystwa, złożył swój urząd i przeniósł się do Westy.
Rada Nadzorcza zaproponowała na wczorajszem Zebraniu kupca
p. Feliksa Rakowskiego na członka Zarządu w miejsce p. Rechtera.
Walne Zebranie przychyliło się do tej propozycyi Rady Nadzorczej. Przy czwartym punkcie porządku dziennego: "wybór czterech członków Rady Nadzorczej w miejsce wylosowanych" w myśl § 8. ustaw, zgodzono się na pp.
S. Sobeskiego, cukiernika,
Zeylanda, właściciela fabryki wyrobów stolarskich,
Rechtera, buchaltera Westy i
B. Leitgebra, kupca, którzy też wybór ten przyjęli.

Ciekawostki:
- Wygubienie szczurów.
Kwarta niegaszonego wapna miesza się z kwartą mąki; - po dobrem rozmieszaniu leje się roztopionego łoju tyle, żeby się z tej mieszaniny zrobiło ciasto; z tego robi się niewielkie gałki i zarzuca się po norach i otworach porobionych przez szczury. - Doskonały i pewny sposób na wygubienie szczurów.

- Ażeby kury wcześnie jaja niosły, trzeba dawać w Styczniu słód pomieszany z chlebem, grochem i owsem.

Polecają:
- Karol Szulc, Wrocławska ulica Nr. 12., swój nowoutworzony handel łakoci i ryb morskich, oraz hurtowny skład śledzi.
...



cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 15:16 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 107

- W Gryfli złożyli egzamin państwowy na lekarzy panowie J. Gordon i F. Chojnacki.

- W kościele Kościeleckim odbył się 3. bm. ślub p. Stan. hI. Tyszkiewicza z Siedlca panią Wandą z Ponińskich Morawską z 0ciąża. Związek ten pobłogosławił monsignor Poninski, tamtejszy proboszcz.

Umarli:
- Kornelia z Czochronów Mielcarzewiczowa z Gadek, dnia 6go Lipca rb.

Poszukują:
Ucznia do handlu korzennego - A,Gremczyński w Nakle.
...
Numer 108

- Przedwczoraj z rana, jak donosi "Kur. Pozn.", przyaresztowano i uwięziono ks. Kinowskiego, i to na drodze do kościoła w Starym Gostyniu.

- U ks. Akoszewskiego, proboszcza w Buku, odbyto rewizyą w dniu 5go bm, szukając wypędzonych księży, nikogo jednak nie znaleziono.

Umarli:
- Benigna z Błażejewskich Skóraczewska w Poznaniu - dnia 8go Lipca.
...
Numer 109

Od Czerniejewa.
(Pożar).
W Niedzielę 8go Lipca r. b. około godziny 9 tej wieczorem powstał ogień w zabudowaniach jednego z gospodarzy na hubach Kokoszki pod Gnieznem.
Na ratunek przybyła jedna sikawka z Gniezna, a druga z Nidomia, i ta tylko swą czynność sprawowała, gdyż gnieźnieńska była uszkodzona.
Nie wiem, czy okolice Gniezna tak są biedne, czy i samo Gniezno na lepszą sikawkę nie stanie, bo prócz tych dwóch nie było innej.
Cztery gospodarstwa zgorzały, przyprawiając właścicieli o znaczne straty.
Wiec odbyty w Czerniejewie zaszczyciło swą bytnością aż trzech panów stróżów bezpieczeństwa - jeśli kto doniesie, że ksiądz się ukrywa w jakim miejscu, to pełno policyi, ale to nas wcale już nie zraża, znosimy to, bo to wola Boża.
(Prosimy o dalszą pamięć. Red.)
R. E.

Nowe firmy.
Dnia 30go Czerwca rb. wpisano do regestru handlowego Nr. 1743 firmę: Nikodem Błażejewski w Stęszewie.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 15:30 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 110

Grodzisk, 10go Lipca.
Pan Ignacy Jażdżewski, nauczyciel z Niegolewa pod Bukiem, obchodził 9 b.m. rzadką dziś uroczystość, bo 50letni jubileusz urzędowania.
W kaplicy zamkowej odprawił ks. Akoszewski, proboszcz z Buku, nabożeństwo, na które zebrało się liczne grono nauczycieli, dzieci szkolne i przyjaciele, a nawet uczniowie jubilata z pod Śremu, w tem mieście bowiem czcigodny p. J. rozpoczął swój zawód 50 lat temu.
Po nabożeństwie w gorących słowach przemówił ks. A., poczem udano się do szkoły, gdzie nauczyciele przez kolegę p. Kordzińskiego wręczyli p. J. złoty zegarek i serwis. Patron szkoły p. Niegolewski osobiście wraz z całą familią przybył do szkoły i ofiarował jubilatowi cenne upominki z srebra. P. J. z wzruszeniem dziękował wszystkim za te dowody życzliwości, na które zresztą zasłużył rzetelnie swoją pilną, a szczerą pracą około dobra ludu, za co mu z naszej strony jeszcze raz serdeczne zasyłamy podziękowanie, życząc mu, aby go Bóg w długie przy zdrowiu zachował lata.
...
Numer 112

Polecają:
- Karol Szulc, Wrocławska ulica Nr. 12., swój nowootworzony handel łakoci i ryb morskich, oraz hurtowny skład śledzi.
...
Numer 113

- Dzień 1go Lipca, w którym nadesłane mi łaskawie przez Szanowną Redakcyą "Gońca" zebrane 16 grzywien 13 fen. na 111letniego starca weterana Piechańskiego z Krzyżkowa, wręczyłem, nieujdzie mi nigdy z pamięci.
Na klęczkach, wśród rozrzewniającego płaczu wdzięczności błagał starzec Najwyższego dla Was, wspaniałomyślni dawcy, o zdrowie i błogosławieństwo.
Osobliwie rozrzewnił się starzec i nie mógł pohamować płaczu, gdym mu nazwiska miłosiernych dawców a osobliwie braci Górnoślązkich, wymienił. Oby Wam Bóg Miłosierny, zacni dawcy za Waszą czułość dla starca stokroć wynagrodzić raczył, i nie szczędził Wam aż do śmierci swojej łaski.
Za odebrane pieniądze postanowił starzec kupić sobie nieco najpotrzebniejszej bielizny i przyodziewku, a resztę grosza obrócić na pokrzepienie swych bardzo zwątlonych sił.
U mnie złożył na poczciwego starca wiarusa Piechańskiego, obywatel z Pniew p. A. M. 3 marki, a u p. w Tarnowie, p. Antoni Piotrowski, obywatel ze Stęszewa, 50 fen.
Względom czytelników "Gońca" polecam tego sędziwego a opuszczonego starca.

- Dobra rycerskie Gołuń, leżące w pow. Sredzkim, około 1850 mórg obszaru, nabył podporucznik p. Levien z Gdańska od dotychczasowego właściciciela p. Helling za 270,000 grzywien.

- Sędziego pow. pana Bohma przeniesiono w tym samym charakterze z Trzemeszna do Bleskow.

Nowe firmy.
- Dnia 19go Czerwca rb. zapisano do regestru handlowego Nr. 15. nową frrmę :
Grabski, Wilkoński i Sp. w Inowrocławiu, a to odnosi się do młyna parowego tamże.

- Dnia 4go Lipca rb. zapisano do księgi regestru handlowego Nr. 1749 nową frrmę: Karol Szulc w Poznaniu.

- Dnia 5go Lipca rb. zapisano do księgi regestru handlowego Nr. 206. sądu Kościańskiego nową frrmę: Bolesław Pawłowski w Kościanie.

Wykreślone firmy.
- Dnia 5. Lipca r. b.: J. Olszewski w Kościanie Nr. 199.
- Dnia 4. Lipca r. b.: Piekarnia Wiedeńska pod firmą Aniela Kierska w Poznaniu Nr. 1364.
- Dnia 22. Czerwca rb. w Inowrocławiu firmę: T. Wituski pod Nr. 27., a zarazem udzieloną przez kupcową Wandę Wituską kupcowi Adolfowi Wituskiemu prokurę numer 20.
...
Numer 114

- Uzupełnienie.
W Nrze 102. pisma naszego pisaliśmy, że ks. 1. na odpuście w Rąbiniu w dzień św. Piotra i Pawła wobec licznie zebranego ludu publicznie się przyznał do winy i przyrzekł nadal pozostać wiernym Kościołowi św.
Nie chcieliśmy wypisać całego nazwiska tego księdza, dziś atoli, skoro "Kuryer Poz." za "Germanią" nazwisko to ogłasza, to i my nie myślimy popełnić niedyskrecji i podajemy niniejszem następujący ustęp z "Germanii", dotyczący tej sprawy:
"Ksiądz proboszcz Idzikowski z Żabna, który z Massenbachem korespondował, przesłaną mu admonicyą kanoniczną władcom cywilnym wydał, w "procesie o tajnego delegata" przeciwko ks. kanonikowi Kurowskiemu jako świadek powodowy wystąpił, dziekana swego o przekroczenie praw majowych denuucyował, o "beueticyum państwowe" się starał, do wydalenia kościańskich księży mansyonarzy i do rozwiązania instytutu Służebnic Maryi głównie się przyczynił i dotąd zupełnie na stanowisku praw majowych pozostawał, prosił publicznie w uroczystość św. Piotra i Pawła z własnej incyatywy w kościele w Rąbiniu licznie zgromadzonych wiernych i swych konfratrów o przebaczenie za dane przez siebie zgorszenie i zapewnił ich o swej wierności dla Kościoła i jego nauki.
Podobny krok zamierza, jak słychać, uczynić i inny duchowny z tejże okolicy."

Umarli:
- Aniela z Kolanowskich Chrzanowska w Poznaniu dnia 16go bm.
- Anton* Szczytnicki w Ostrzeszowie dnia i 14go bm.
- Jan Morawski, w Poznaniu dnia r bm. w 69. roku życia.
- Antoni Alberti w Cieplinach w Król. Polskiśm w 65. r.ż.

- Na 111-letniego weterana Piechańskiego złożył w Redakcyi naszej Wiarus z Górnego Ślązka p. Franciszek Piechniczek 1 grze 30 fen.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 15:46 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 115

- + Ś.p. Józef Breza, pułkownik wojsk polskich w 82. roku cia swego rozstał się z tym światem.
Ś.p. Józef rodził się w Siekierzyńcach na Wołyniu, a ukończywszy szkoły w Krzemieńcu, wstąpił do wojska polskiego. Jako dobry syn Polski, brał ś. p. Józef w r. 1830. czynny udział w walce z Moskwą, a po smutnym dla nas ukończeniu tej walki, przeniósł się, ozdobiony krzyżem za waleczność, już z rangą pułkownika do Wielkopolski, gdzie się w r. 1834. ożenił z panną Konstaucyą Mycielską.
Jako obywatel Polak brał ś. p. Józef udział w wielkich pracach naszych, gdzie służył i zdrową radą i gorliwym czynem. Nie było pracy społeczno-narodowój, z którąby nie było powiązane imię ś. p. Józefa Brezy. W późnym już wieku oddał ś.p. Józef swój majątek ziemski rodzinie, a sam przeniósł się do Poznania, gdzie dokonał żywota pełuego pracy, poświęcenia i zasług. Cześć jego pamięci!

- Ośm pogrzebów przechodziło przez bramę Berlińską dnia zaprzedwczorajszego,
między któremi pięć samych małych dzieci.

- Woda źródlana z fortu Winiary, dochodząca rurami do Poznania, ma się także dostać i Chwaliszewu , ale dopiero w przyszłym roku po ukończeniu mostu Chwaliszewskiego.

- Nowe stacye telegraficzne urządzono z 1. Sierpnia w Kaszczorze, w Starem Bojanowie i w Opalenicy.
...
Numer 116

- Z Kościana piszą do "Germaii pod dniem 16. b.m.:
"Przeciwko całkiem niesprawiedliwemu - zdaniem jego - aresztowaniu swego syna, ks. Dziegieckiego, zaniósł ojciec rekurs do sądu apelacyjnego w Poznaniu,
na który jednakże do dziś wieczora godz.8, żadnej odpowiedzi nie otrzymał. Aresztowany znajduje się jeszcze w więzieniu.
Ks. prob. Kucharzewicz odmówił w dzisiejszym terminie wszelkiego zeznania na zapytanie, czy ks. Dziegiecki w jego kościele funkcye kapłańskie sprawował."

- Grad. Z Śremu donoszą nam, że we Wtorek spadł tam grad, który zniszczył pola leżące ku Psarskiemu nad żwirówką Czempińską.

- Król. sąd pow. w Poznaniu ogłasza, że zaginął dokument wystawiony na zapłacone 150 tal. długu hipotecznego, ciążącego na posiadłości wiejskiej Gołuski Nr. 18. Dokument powyższy wystawiony był na imiona. Barbary Kopa, a obecnie zamężnej Barłoga, Maryi Kopa i Bartłomieja Kopa. Na wniosek właściciela tejże posiadłości, Bartłomieja Lemańskiego, wzywa wszystkich, którzyby jakiekolwiek rościli prawo do powyższego dokumentu, aby się zgłosili na termin dnia 24go Października 1877go roku o godzinie 11. przed południem.
...
Numer 117

- W Pobiedziskach powiesił się dnia 16go b. m. wyrobnik Toege, w młodym jeszcze będący wieku. Toege pracował dawniej przy budowie fortu pod Poznaniem, tam złamał nogę, którą trzeba było odjąć. Kalece nikt nie chciał dać zatrudnienia i w
ten sposób z rozpaczy odebrał sobie życie.

- Egzamin dojrzałości z medycyny złożyli w Wrocławiu 16go bm. panowie
Walenty Tomaszewski z Leszna i
Heliodor Święcicki, syn zmarłego przed kilku laty zasłużonego lekarza w Śremie ś.p. Tadeusza Święcickiego.

Nowe firmy.
Do regestru handlowego pod Nr. 199 zapisano dnia 5go Lipca rb. nową firmę: Ludwik Baszyński w Gnieźnie.

Wykreślone firmy.
Dnia 9go Lipca rb. Władysław Zapałowski w Wągrowcu, Nr. regestru 48.

Umarli:
Katarzyna z Kubackich Petrek, nauczycielowa w Chodzieżu - dnia 17go b. m. w 35tym roku życia.
...
Numer 118

- Z Kościańskiego otrzymuje "Kur. pozn." pod dniem 10go Lipca następującą korespondencyą:
Wczoraj odbył się termin śledczy przeciw ks. Czechowskiernu, proboszczowi z Gryżyny, oskarżonemu, iż w połowie zeszłego miesiąca kilka miał odprawić "nieprawnych" czynności kapłańskich w domu Sióstr Miłosierdzia bez pozwolenia p. Brenka, którego uczniem był oskarżony (dosłownie podług oskarżenia). Ciekawiśmy, kto też denuneyował byłego ucznia p. Brenka?
Czy może dawny nauczyciel chciałby jeszcze dziś poprawić ucznia, nie idącego wcale w jego ślady?
Ks. Czechowski odmówił sądowi wszelkiej kompetencji w sprawach czysto kościelnej natury; ponieważ jednakże skarga tak niewyraźnie mówiła o dniu, w którym to przestępstwo stać się miało, zażądał bliższego oznaczenia tego dnia.
Sędzia śledczy zwrócił mu na to uwagę, że o dzień mniejsza (!), mogło być to 10go Czerwca, zresztą, jeśli nie chce powiedzieć, czy odprawiał tam funkcye kapłańskie, może przynamniej orzec, kiedy był u Sióstr Miłosierdzia.
Naturalnie, że i tego odmówił ks. Cz.. jako toż nie podpisał protokółu mu przedłożonego.
Świadek, który leżał będąc chorym u Sióstr, przywołany, by rekognoskować ks. proboszcza Czechowskiego, wyznał, że go wcale nie zna i żadnego księdza nie widział".

- P. Kohlheis, nadburmistrz Poznański, powrócił zawczoraj po południu z kilkunastotygodniowej podróży do naszego grodu.

- Bractwo strzeleckie w Lesznie obchodzić będzie w dniach 20go i 26go bm. 250-letni jubileusz swego istnienia, po zorganizowaniu go w r. 1627. przez ówczesnego właściciela dóbr leszczyńskich, Leszczyńskiego.
Na uroczystość tę zaproszeni są i członkowie bractw strzeleckich zamiejscowych.

Nekrolog:
Wczoraj o godź. 1szej w południe zasnęła w Bogu najukochańsza żona moja
Florentyna z Lutomskicli Hübner.
Eksportacya zwłok do parafialnego kościoła w Orchowie odprawi się w Poniedziałek 23go Lipca o godz. 10tej z rana, a po odbytem nabożeństwie żałobnćm pogrzeb, o czem donosi w głębokiem pogrążony smutku
mąż z pozostałymi sierotami
W. Hubner, nauczyciel.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 16:36 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 119

- Księdza Gidaszewskiego, którego schwycono w Kamionnie, gdzie to jest rządowym proboszczem p. Kik, odstawił komisarz policyjny do sądu w Międzychodzie, jako podejrzanego o to, że ks. Gidaszewski jako podejrzanego to, że ks. Gidaszewski odprawiał funkcye duchowne w tej osieroconej parafii. Sąd powiatowy nie przyjął aresztowanego księdza do więzienia, bo nie miał na to rozkazu od proluratora, odstawiono więc księdza G. do więzienia policyjnego.

Umarli:
- Augustyna z Baranowskich Cichowicz w Rydlewie - dnia 20 bm.
- Florentyna z Lutomskich Hiibner w Orchowie - dnia 20. bm.
...
Numer 120

- Sąd w Gostyniu skazał dnia 20. b.m. ks. wikaryusza Kinowskiego, aresztowanego dnia 8go bm. przez komisarza obwodowego p. Rudolph w Starym Gostyniu, za "nieprawne" wykonywanie funkcyi kapłańskich w 76 przypadkach na 6840 grz., odnośnie na dwuletnie więzienie. Największego materyału do oskarżenią dostarczyło - podług "Pos. Ztg." - 117 kazań ks. Kinowskiego, zabranych przy rewizyi domowej w Starym Gostyniu, odbytej przez p. Rudolpha dnia 27go Czerwca, na których ks. Kinowski osobiście miał zapisać, w którym dniu i w którym kościele takowe wypowiedział. Na terminie audyencyjnym był obecnym także pierwszy prezes sądu apelacyjnego w Poznaniu, pau v. Kunowski.

-Chłopiec dziesięcioletni wpadł we Wartę, stojąc na brzegu rzeki. Na krzyk dziecka zerwał się śpiący w pobliżu handlarz Zwierski, wskoczył w wodę i uratował je z narażeniem własnego życia.

- Pan Antoni Dylewski z Prus Zach. złożył w Hali egzamin krajowy na lekarza.

- Król. sąd pow. w Poznaniu ogłaszając pod dniem 16go Lipca rb. o godzinie pół do 1szej w połud. otwarcie konkursu nad majątkiem kupca Feliksa Wyszyńskiego w Bydgoszczy, wzywa wszystkich jego wierzycieli wspólnego dłużnika na termin w dniu 1go Sierpnia 1877go roku o godzinie 11tej przed południem.
...
Numer 121

Buk, 23go Lipca.
Niedzieli zeszłej, po sumie, patrzeliśmy znowu na rzeczy, których z żadnym prawem konstytucyjnym pogodzić nie umiemy. Tutejszy burmistrz przybył na probostwo i oświadczył ks. proboszczowi Akoszewskiemu, że policya się dowiedziała, iż na probostwie jest ksiądz obcy, a zobaczywszy ks. Fleiszera, zadekretował od razu, że go aresztuje. Ks. proboszcz wyjaśnił pobyt księdza Fleiszera w Buku, powiedział p. burmistrzowi, że ks. FI. bawi u brata w Sędzinku, zkąd tu przybył i cichą mszą odprawił.
Tem się p. burmistrz nie zadowolił, przeciwnie mimo protestu ks. proboszcza, zrewidował p. burmistrz wszystkie kąty, szukając jeszcze jakiegoś księdza, ale nikogo nie było. Natenczas zabrał p. burmistrz ks. Fleiszera, aby go odstawić do Grodziska.
Żyd Baum, bo żydzi wietrzą zawsze z kim lepiej, dał dorożki, a parobek Polak i Katolik miał powozić, ale mu się popsuło, bo ludność zebrana przed kościołem, oburzając się na takie postępowanie, przestraszyła parobka, zostawił dorożkę i bicz, i w nogi. Wtedy żandarm wsiadł na wozik i uwiózł księdza Fleiszera wśród płaczu ludu.

- Sąd Średzki skazał aspiranta poczty R. za przeniewierzenie 39 grz. pieniędzy kasowych na sześciomiesięczne więzienie.

- Król. budowniczym powiatowym na powiat Średzki zamianowanym został pan Łukomski.

- Podział dóbr grodziskich pomiędzy sy- nem a zięciem zmarłego właściciela tychże dóbr, Franciszka Beyme, nie przyszedł do skutku, ponieważ panowie ci nie mogli się ugodzić. Z tego powodu dobra te wystawione być mają na sprzedaż publiczną, ażeby w ten sposób ustanowić cenę ich wartości i w ten sposób umożebnić działy.

- Obecna ul. Ogrodowa nazywać się będzie ul. św. Piotra, a to od kościoła św.Piotra; dalsze przedłużenie tejże ulicy, pozostające dotychczas bez nazwy, zamianują ul. Artyleryjną, część zaś W. Rycerskiej ul., leżącą pomiędzy Placem Wilhelmowskim a Nowomiejskim Rynkiem, ul. Teatralną; nieruchomości wreszcie zaliczane do św. Wojciecha, a leżące przy Wolnicy, otrzymają nazwę od tejże, oprócz tego budynki, leżące naprzeciw gmachu teatralnego, do ul. Rycerskiej, Równocześnie zmienią odpowiednio numera kamienic.

- + P. Gustaw Adolf Kriiger, były radzca budowniczy zmarł w zeszły Piątek w Pile w 80tym roku życia.
...
Numer 122

- Ks. Idzikowski, proboszcz ze Żabna pod Mosiną, w dzień św. Piotra i Pawła na odpuście w Rąbiniu publicznie odwołał swoje błędy, których się dopuścił wobec Kościoła Ś.
Miło nam podać poniżej potwierdzenie tej przez nas czasu swego ogłoszonej tak ważnej sprawy, którą, ks. Idzikowski objaśnia w następującem piśmie wystosowanem do "Kuryera Poznańskiego" :
"Nie mając na myśli żadnej polemiki, uie wchodząc w to czy "Germania" i inne dzienniki prawdę lub nieprawdę kilkakrotnie o mnie głosiły, mam honor donieść moim przyjaciołom, iż w głównej części zgadzam się z doniesieniem powyższych dzienników, że 29go Czerwca rb. uczyniłem zwrot publiczny w kościele rąbinskim, 20go Lipca rb. pojednałem się z ks. Dziekanem dekanatu Śremskiego i z moją parafią dnia 22go Lipca rb. - i za łaską Bożą poczyniłem wszelkie kroki do usunięcia wszystkiego, co należało, a jeżeli mogłem dać kiedykolwiek zgorszenie, niniejszem szanowną publiczność przepraszam.
Ks. J. Idzikowski.

- Do gimnazyum Śremskiego powołano w miejsce nauczyciela wyższego Ronke, zamianowanego dyrektorem gimnazyum Wągrowieckiego, wyższego nauczyciela dr. Schaefer z Rogoźna.

- Na burmistrza m. Mosiny został potwierdzony i wprowadzony urzędownie kamelarz p. Stiller z Zbąszynia.

- Teatr miejski został sprzedany na licytacyi; pan Rogoziński ofiarował znów 3760 grz., a spółka pp. Müller i Hartmann 3750 grz. Magistrat przybił kupno na rzecz spółki; p. Rogozińskiemu, chociaż dawał 10 grz. więcej, jednak nie udzielono przybicia.
O ile znamy p. Rogozińskiego, to dawał on niechybnie tak pewną jak każdy inny rękojmią, - czemu więc jemu nie przybito, tego nie wiemy.
,...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 16:41 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 123

Umarli:
- Ks. Michał Kirchenberger, dziekan kapituły przemyśląskiej, prałat domowy Ojca
świętego - w Przemyślu, przeżywszy lat 74.

Wykreślone firmy.
Dnia 6go Lipca rb. K. Wituski w Inowrocławiu. Nr. księgi 231.
...
Numer 124

Przement, 26go Lipca.
Biedna nasza parafia stała się miejscem spustoszenia. Ks. Rymarowicz, wikaryusz tutejszy, niczadowolniony dochodem wikaryuszowskim, jaki on i poprzednicy jego pobierali, z pensyi przez rząd przy sekularyzacyi ustanowionej a składający się i z dotatku 300 marek, które mu ks. proboszcz lic. Poszwiński dopłacał, chociaż nie był do tego zobowiązany, tej biedy nam naważył. Chcąc wymusić na ks. proboszczu, aby preteusye jego niesłuszne zadowolnił, kazał mu przez kościelnego oświadczyć, że dopóki od ks. proboszcza nie dostanie wszystkiego, do czego sobie rości prawo, nie będzie też żadnych czynności duchownych sprawował. Ks, proboszcz nie mając teraz sposobu na opornego ks. wikaryusza, kazał mu oświadczyć, że wszystkie posługi sam sprawować będzie. Na to ks. Rymarowicz, zerwawszy sam kontrakt ze swym proboszczem, spisany, podpisany i potwierdzony swego czasu - naraz znów chorągiewkę obraca i gwałtem domaga się współdziałania w pracy kościelnej; a gdy na to ani ks. proboszcz, ani dozór pozwolić nie chcą, wyprawia nam historye, wykrzykując w czasie nabożeństwa, nawet po kościele, niepomny na obowiązki stanu swego. Nie znalazszy poparcia, jak usiłował, w dozorze naszym, który z akt się przekonał o niesłuszności żądań jego, bałamuci łatwowiernych, prostodusznych, razem z poplecznikami swymi, jakich kilku w wielkiej parafii naszej znalazł. Nie znalazszy między księżami sąsiednimi naszymi pomocy, którzy wskutek uporczywego jego obstawania przy swojem i zaciętego przeprowadzania wszystkiemi drogami woli swojej od niego się całkiem odsunęli, poszukał i znalazł towarzystwo p. Brenka z Kościana, z którym go widziano publicznio chodzącego w Poznaniu. ks. Rymarowiczem roztacza niemiecka "Posenerka" - otwiera oczy nawet tych, którzy, czy to z łatwowierności, bywać musieli. Na dowód przytoczę słowa znanego mi gospodarza, który stronę ks. R. trzymali, a ktoby jeszcze nie był dojrzał, po której stronie sprawiedliwość, temu oczy otworzy oświadczenie wszystkich znanych nam naszych księży, w którem wypowiadają, że z księdzem Rymarowiczem wszystko zrywają, i za swego współbrata go nie uznają.
Oświadczenie to przepisawszy sobie za pozwoleniem, Wam przesyłam.
Brzmi ono:
Niżej podpisani kapłani tak dekanatu Śmigieiskiego jak całej okolicy oświadczają niniejszem, że wskutek postępowania publicznie zuanego, a wręcz się sprzeciwiającego zasadom świętego Kościoła naszego rzymsko-katolickiego, ks. Ry marowicza, wikaryusza w Przemencie, zrywają z nim wszelkie stosunki i wypierają go się jako współbrata.
W Lipcu 1877. r.
Ks. Włodarski z Radomicka.
Ks. Gieburowski z Górki Duchownej.
Ks. J. Stobiecki z Bucza.
Ks. Kościelski ze Śmigla.
Ks. T. Bartsch z Starego Bojanowa.
Ks. Kukliński z Głuchowa.
Ks. Falkenberg z Kościana, obecnie w Galicyi.
Ks. Szafranek z Wyskoci.
Ks. J. Wiśniewski z Czacza.
Ks. A. Czechowski z Gryżyny.
Ks. Kośmider z Wilkowa Polskiego.
Ks. May z Goniembic.
Ks. Leszczyński z Osieczny.
Ks. Hejnowicz z Czerwonej wsi.
Ks. E. Schniggenberg z Drzeczkowa.
Ks. Drwęski z Kąkolewa.
Ks. H. Engler z Bronikowa.
Ks. F. Rybicki ze Śmigla.
Ks. J. Kucharzewicz z Białcza.
Ks. M. Kluck, proboszcz z Kaszczora.
Ks. Nietzig, wikaryusz w Kaszczorze.
Ks. Gimzicki prob, z Wielichowa.
Ks. G. Schroeder mansyonarz z. Grodziska.
Ks. Gałdyński, prob, w Dłużynie.
Ks. Turkowski, pleban w Bukowcu.
Ks. Ryszard Frank, prob, włoszakowski.
Ks. W Schwab, prob, z Kembłowa.

- Ks. dr. Kantecki zasłabł na oczy i poddał się opiece okulisty, p. dr. Wicherkiewicza. Jesteśmy pizekonani, że czytelnicy nasi pmyjmą tę wiadom z współczuciem dla młodego kapłana, tak gorliwego w pracy około Kościoła i Ojczyzny.

Umarli:
- Teofil Kiefer, obywatel w Miejskiej Górce, w 80tym roku życia - dnia 21go Lipca rb.
...
Numer 125

- Ks. Dziegieckiego wypuszczono w Piątek z więzienia; wiadomo, że przeciw temu uwięzieniu ojciec ks. Dziegieckiego, tutejszy kupiec, p. Marceli Dziegiecki, zaprotestował.

- Do więzienia sądu powiatowego w Gnieźuie sprowadzono niejaką Schremann z Kolonia, 28go Lipca. Donoszą, Witkowa, która dnia 20go b. m. męża swego salmiakiem otruła.

- J. E. Kardynała-Prymasa ks. Ledóchowskiego ściga sąd inowrocławski listami gończemi za wykonywanie praw biskupich.

- Ks. Pędziński, proboszcz przy kościele św. Marcina w Poznaniu, oskarżony o wykonywanie praw biskupich przez udzielanie dyspeus od postu, zwolniony został od kary, na jaką go skazał sąd apelacyjny, przez trybunał najwyższy.

- Ks. Tołowiński, proboszcz ze Siedlca, stawał 16go bm. przed sądem wolsztyńskim, zapozwany jako świadek naprzeciw nieznajomemu księdzu, który niedawno odprawił nabożeństwo w Obrze, gdzie, jak wiadomo, parafia od dość dawnego czasu jest osieroconą.
Ks. Tołowiński nie mógł nic zeznać, bo nic nie wiedział.

- Ks. kapelan Winkei z Starego Wartenborga, w dyecezyi warmijskiąj, został dnia 12go bm. przez sąd olsztyński skazany na 100 grz. kary, albo 144 dni więzienia, ponieważ mu zarzucano, jakoby nieprawnie, parafią zarządzał.

- + Anicet Jezierski, akademik, architekt, młodzieniec bardzo zdolny i powszechnie lubiony w gronie kolegów i znajomych, zmarł w zeszłą Sobotę. Jest to drugi cios bolesny, jaki spada na ks. kanonika Grandke i jego rodzinę, w zeszłą Sobotę bowiem donosiliśmy już o śmierci śp. Kiefera, weterana z roku 1830go.

Ciekawostki:
Sposób tępienia szczurów, łatwy i praktyczny podaje pewien gospodarz: Naczynie, jak balię, beczkę lub kocioł ze ścianami pionowemi, nalćwa się wodą do połowy, poczem sypie się na takową tyle plew, aby wodę zupełnie zakryły, a na wierzch tychże kładzie się ostrożnie w kilku miejscach po garstce mąki. Szczury szukające żeru, po deszczułce przystawionej do naczynia zoczywszy mąkę, łapczywie będą się do niej cisnąć i wpadać do wody.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 18:37 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 126

Umarli:
- Ks. Maciej Sajdak, pleban w Mądrem pod Środą - dnia 23go Lipca.

- Ks. Robert Grandke, proboszcz w Miejskiej Górce, w 68. roku życia - dnia 27go Lipca.

- Ucznia porządnych rodziców, który chce się wyuczyć introligatorstwa, przyjmie natychmiast T. Wojciechowski, introligator. Ślósarska ul. Nr. 5.
...
Numer 127

- Siostra Irena Łuszczewska, przełożona Domu Miłosierdzia, wróciła w Poniedziałek z Krakowa, dokąd się była udała celem zwiedzenia tamtejszego szpitala dziecięcego św. Ludwika i przypatrzenia się jego administracyi.

Umarli:
- Tomasz Nowicki, nauczyciel w Kościanie, 73cim roku życia dnia 30go Lipca.

- Uważamy sobre za obowiązek donieść Szan. Publiczności, stojącej z nami w stosunkach, że p. Józef Jagielski od 17go Stycznia rb. nie jest dysponentem naszego handlu węgli, i że robotnik M. Mazurkiewicz od dziś nie jest w naszym składzie węgli.
Obstalunki na węgle przyjmuje bióro Ula i p. Fr. Bartkiewicz, dysponent na placu węgli, W. Garbary Nr. 48.
Poznań, 30go Lipca 11-77.
Zarząd "Ula."
...
Numer 128

- W Swarzędzu spalił się dnia 28. Lipca w nocy pomiędzy godz. 11 a 12. dom mieszkalny, położony na samym końcu ulicy Kórnickiej, a należący do fabrykanta mydła i właściciela młyna, p. Kluga. Czeladnik bednarski, który spał na górze, zaledwie w koszuli uciec zdołał, pomimo to aresztowano go, jako podejrzanego o podpalenie.

Umarli:
- Dominik Sworowski z Miejskiej Górki, w G8. roku życia - dnia 29go Lipca.
...
Numer 129

Umarli:
- Bolesław Klauzyński, aplikant sądu, syn nauczyciela Klauzyńskiego w Broniszewicach pod Pleszewem, w 23cim r. życia.
Pogrzeb odbędzie się jutro, w Sobotę, w Broniszewicach. - Był to młodzieniec rokujący najpiękniejsze nadzieje; uległ cierpieniom piersiowym. Niech spoczywa w pokoju!
...
Numer 130

- Połknięta igła.
Dziewczyna Ratajczak z Jaraczewa połknęła w Maju r.b. igłę, która łebkiem dostała się do żołądka.
Lekarz oświadczył, że to niebezpieczny wypadek, mogący o śmierć przyprawić dziewczynę. Po tygodniu uczuła R. boleści w żołądku i musiała się położyć w łóżko, wstała jednak po kilku dniach. Przed kilku dniami zebrał się jej na prawym boku wrzód, chirurg przebiwszy go, znalazł tam ku ogólnemu zdziwieniu igłę, ale bez łebka, który prawdobnie przy operacyi się ukruszył.

- Z Kościana piszą do "Kur. Pozn." pod dniem 2go Sierpnia co następuje: Dziś wielka narada państwowych księży u ich wodza, p. Brenka. Wczoraj wieczorem przyjechał już p. Gutzmer z Grodziska; dziś zaś koło 10tej godziny żydowską furmanką pan Rymarowicz z Przementu, zaś pociągiem południowym p. Nowacki. P. Nowackiego oczekiwał na kolei sławny u nas Jonek.

- Na cmentarzu w Józefowie pod Nakłem, lecz jeszcze do powiatu Bydgoskiego należącśm, wykopano w tych dniach trupy kilku dzieci, celem odbycia nad nimi sekcyi sądowej, ponieważ otrzymano denuncyacyą, iż dzieci te niezginęły naturalną śmiercią, przeciwnie, przez kobietę, która je wychowywała, przez złe obchodzenie się lub inne wpływy, ze świata zgładzone zostały.

Umarli:
- Józef Cichorzewski, nauczyciel w Przemencie, w 70tym roku życia; urzędował lat 48 - dnia 28go Lipca rb.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 18:40 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 131

- Na cmentarzu przed bramą Wildecką, gdzie spoczywają Francuzi, zmarli w niewoli roku 1871go, były dwa krzyże, kamienny i drewniany, zeszłotygodniowy wicher obalił topólkę obok tych krzyży stojącą, która upadla tak nieszczęśliwie, iż oba krzyże złamała.
Kamienny krzyż kitem naprawiony, drewniany jeszcze nie naprawiony.

- Ks. Gieburówski, proboszcz z Duchownej Górki, sławnej licznemi pielgrzymkami do cudownego obrazu N. P. Maryi na odpust 8go Września, został 3go Sierpnia uwięziony sądownie, ponieważ nie chciał zeznać, kto go zastępował w czasie jego pielgrzymki do Rzymu. Będzie to nowe wydanie t.z. "Zwangsaffaire", przymuszanie do złożenia przysięgi.

- Budowa telegrafu z Rogowa, na Janówiec i Kłecko, do Gniezna ukończoną została.

- P. Wład. Bardzki kupił, jak się dowiaduje "Dziennik Pozn.", od banku Gotajskiego dobra rycerskie Kłony pod Kostrzynem, 2,000 morgów areału, za cenę 245,000 grzywien.

- Ktoby sobie życzył nabyć dwie młode, 4-miesięczne, zupełnie obłaskawione kuny, niechaj się zgtosi do Górskiego w Brudzyniu p. Janowcem.
...
Numer 132

- Burza dnia 1go bm. zrządziła w okolicy Łabiszyna znaczne szkody, mianowicie w lasach hr. Skórzewskiego powywracała wielką liczbę drzew, inne połamała. - W Izabeli przewrół orkan ten młynarzowi Kernig wiatrak; już kiedy się tenże wywracał, udało się tak Kernigowi, jak i jego czeladnikowi przez nadzwyczaj śmiały skok życie ocalić. Upadszy na ziemię, wiatrak zabił ciężarem swym do wozu zaprzężonego konia a dziwnym trafem nie doznał człowiek obok konia stojący żadnego szwanku, gdyż koń go zasłonił.

- Przyaresztowano robotnika Wierzbickiego z Jerzyc, który stawiał opór władzom państwowym, a którego ścigano listami gończemi.

Umarli:
- Józef Bojanowski w Głupczynie - dnia 4go Sierpnia rb.
- Anna Grafstein z Poznania - dnia 6go Sierpnia r.b.
...
Numer 133

- Wynoszenie się ludu za granicę w obczyznę, najczęściej kończy się straszną nędzą. Pisaliśmy o tem w nr. 122. "Gońca Wielk.", dziś podajemy na dowód tej nędzy strasznej zbiorowe pismo wychodźców, przesłane na ręce konsula niemieckiego, którego proszą o pomoc. Widać, ktoś nie umiejący wcale pisać po polsku, bo i nazwiska polskiego napisać nie umiał, pisał tym uwiedzionym ludziom tę prośbę, która brzmi:
"Wychodźcy z Prus prosimy szanownego pana konsulada (hochverehrter Herr Konsulad) o radę i pomoc, widząc, że jesteśmy zgubieni, boć jest z nami tak, że tu żyć nie możemy i już w Francyi straciliśmy 42 dzieci, tu w La Gugara 3 dzieci, więc choćbyśmy i na kolonią przyszli, to stracilibyśmy resztę dzieci, a pewnie i kobiety. Więc cóż z nas, jesteśmy zgubieni. Więc prosimy ile sił, panie konsuladzie, czyby nie można, abyśmy do domu wrócić mogli słurzyć cesarzowi i królowi, a już nigdy o Ameryce myśleć nie będziemy, ale bardzo, a bardzo raz jeszcze prosimy."
Następują podpisy 49 głów rodzin, które to podpisy kładziemy tu co do litery tak, jak je położno, i dodajemy w nawiasie liczby osób, składających rodzinę podpisanego.
Wykazuje się w ten sposób głów 209.
Johann Hasa (6 głów),
Ignatz Rodjurski (4),
August Marchlewski (3),
Johann Kotlewki (4),
Johann Stolza (3),
Johann Janischewski (3),
Franc Pianta (6),
Martin Olschewski (3),
Stanislaus Lattuszewski,
Simon Domski (3),
Josef Menski (4),
Franz Natzel (2),
Johann Droskowski (4),
Bernhard Kougelefski (1),
Johann Czimanowski (1),
August Marks (3)
Jakob Vielbrand (5) ,
Thomas Kastoraski (3)
Josef Rudgenski (3) ,
August Dottlaf (3) ,
Johann Stela (3)
Martin Kamiński, (8),
Josef Kamiński (3)
Michael Kamieński,
Michael Drosdowski (4),
Andreas (5) ,
Michael Schamlakofski (2),
Jakob Czemplakowski (3),
Franz Marach i Belawski (8),
Josef Culm (1)
Thomas Olschewski (5),
Johann Gesyeski (5),
Josef Weschowski (11),
Paul Olschewski (8)
Stanislaus Gurski (2),
Johaun Wróblewski (6),
Johann Borowski (2),
Franz Kurowski (7),
Ernst Kowalski (6),
Josef Czechau (2),
Johann Bogowski (4),
Thomas Weschofski (8),
Jakob Lorow (7),
Josef Kamenski (9),
Martin Glenski ( 1 ),
Josef Drosdowski (4),
Simon Negela (6)
Franz Maina (6).

- Od patrona Związku Spółek Zarobkowych otrzymujemy następujące pismo:
W sprawie Spółki Pobiedziskiej, często w pismach publicznych dotknięty, nie dawałem żadnych objaśnień co do ilości i co do sposobu powstałego deficytu, z powodu, że wobec dwóch uwięzionych członków zarządu występuję jako świadek. W interesie prawdy stwierdzam niniejszem, że obecny zarząd, a mianowice p. Albin Nawrowski, kontroler, wielkie położył zasługi około uporządkowania interesu Spółki.

Umarli:
- Nepomucen Wężyk w Poznaniu, w 84tym roku życia - dnia 6go bm.
- Dorota z baronów Stierhield hrabina Augustowa Brezina, - dnia 23go Lipca r.b. w Dreźnie.

...Chłopiec porządnych rodziców chcąc się wyuczyć krawiectwa znajdzie miejsce Półwiejska ul. 6 S. Urbański.
...

cdn

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 18:44 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 134

- Asessorowi rejencyjnemu, p. W. Müller, powierzono komisorycznie administracyą
urzędu ziemiańskiego na powiat Średzki.

- Wyższego nauczyciela p. Heidricha przy tutejszćm gimnazjum Fryd. Wilhelma przeniesiono od 1go Października rb. do król. gimnazyum w Nakle.

- Listami gończemi ściga król. komisya sądu pow. w Margoninie nauczyciela Augusta Raatz, z Olędrów Lipińskich, w pow. Chodziczkim, 53 lat mającego, o występek przeciwko moralności z dziećmi szkólnemi.

- Wieś Jakóbkowo, w powiecie Lubawskim, sprzedał właściciel p. Różycki za 165,000 grzywien.

- Dyrekcya związku rentowego kasy wdów ogłasza pod dniem 26go Lipca r.b., że zaginął kwit recepcyjny, wystawiony na nazwisko p. Kornelii Ludwiki Mielcarzewicz, ur. Czochron, na sumę 100 tal., ze Stycznia 1844. r. Jeżeli znalazca, mając pretensye tegoż, nie zgłosi się z takowemi w przeciągu dwóch tygodni od powyższej daty, wtedy rzeczona Dyrekcya wystawi duplikat, a stary kwit będzie uznany za nieważny.

Umarli:
- Antoni Karmolióski, mistrz rzeźiczy w Poznaniu - dnia 7go Sierpnia.

Nowe firmy.
Rozporządzeniem z dnia 17go Lipca rb. zapisano pod tymże dniem do regestru handlowego sądu pow. w Poznaniu pod Nr. 3. p. Feliksa Rakowskiego, jako buchhaltera i członka Zarządu Towarz. Poż. Przemysłowców miasta Poznania, Spółki zapisanej, w miejsce pana Henryka Rechtera, który z tejże Spółki wystąpił.

- Dnia 25go Czerwca r. b. zapisano do reg. handl. sądu pow. w Inowrocławiu Nr. 6. firmę: Towarzystwo Pożyczkowe w Gniewkowie, Spółka zapisana, - a członkami zarządu są: dr. Joskowski, jako dyrektor, ks. Matuszewski, jako kontroler, a Józef Szczepankiewicz,jako kasjer.

- Dnia 16go Lipca rb. zapisano do regestru handlowego Nr. 200 sądu Gnieźnieńskiego, firmę: Władysław Magierski w Gnieźnie.

Wykreślone firmy.
Dnia 16go Lipca r.b. : Moll i Magierski, Spółka zapisana, w Gnieźnie, Nr. 13.
regestru.
...
Numer 135

"Kuryer Pozn." donosi, że Sejm prowincyonalny W. Ks. Poznańskiego wybrał w b.r. na członków komisyi obwodowych dla uklasyfikowanego podatku dochodowego, odnośnie na ich zastępców:
A. na członków:
a) z kategoryi obowiązanych do płacenia podatku od dochodu:
1. pp. Ludwika Annusa, kupca i radzcę miasta w Poznaniu,
2. Stan. Chłapowskiego, właściciela dóbr z Szółdr, w pow. Średzkim,
3. Stan. Stablewskiego, właściciela dóbr z Zalesia, w pow. Krobskim,
4. hr. Edw. Ponińskiego, właśc. dóbr na zamku Wrześni,
5. Bolesława Kościeiskiego, właś. dóbr z Śmiłowa, w pow. Szamotulskim,
6. Henryka Buttel, właścic.ela dóbr z Wykowa, w pow. Krotoszyńskim,
7. v. Treskow, właściciela dóbr z Radojewa, w pow. Poznańskim,
8. Klecmanna, kupca i radzcę miasta w Wschowie;

b) z kategoryi zobowiązanych do płacenia podatku klasycznego:
9. Jana Gładysza, dzierżawcę dóbr Zimina, w pow. Średzkim,
10. Priedenbergera, właśc. oberży i młynarza z Boruja, w pow. Babimostskim,
11. Reinholda Hunger, dzierż, dóbr z Radłowa, w pow. Odalanowskim,
12. Andrzeja Boberskiego, właściciela z Pierwoszewa, w powiecie Szamotulskim

B.Na zastępców:

a) z kategoryi obowiązanych do płacenia podatku od dochodów: pp.
1. v. Sander, właściciela dóbr z Charcie, w pow. Międzychodzkim,
2. Anastazego Radońskiego, właściciela dóbr z Krześlic, w pow. Średzkim,
3. Sasse, dzierżawcę dóbr z Otorowa, w pow. Szamotulskim,
4. Kazim. Liszkowskiego, kupca w Poznaniu;

b) z kategoryi obowiązanych do płacenia podatku klasycznego:
5. Ant. Koszewskiego, oberżystę z Kiełczewa, w pow. Kościańskim,
6. Ad. Biesolt, utrzymującego konie pocztowe w Stęszewie, w powiecie Poznańskim.

- Ostatni numer" Orędownika" skonfiskowała tutejsza policya z powodu artykułu o znanej sprawie zarządu dóbr Krotoszyńskich ks. Turn-Taxis.

- Zwracamy uwagę naszych Czytelników, że dnia dzisiejszego, jeżeli naturalnie pogoda posłuży, ujrzą o godz. 1. w nocy tysiące gwiazd spadających.
...
Nimer 136

- Prokuratorya pragska zabrała cały nakład pisma czeskiego z dnia 9go bm. wychodzącego w niemieckim języku pod tytułem "Politik" .

- Reprezentanci m. Trzemeszna wybrali wczoraj burmistrzem swoim na 12-letni przeciąg czasu porucznika Alberta Sponnager z Czarnkowa. Z 11 obecnych reprezentantów głosowało za pomienionym kan-dydatem 9, a dwóch oddało niezapisane karteczki.

Ciekawostki:
- O wynazku teleskopu znaleziono następującą wzmiankę w pewnym dzienniku z r. 1609., przechowywanym w heidelbergskiąj bibliotece uniwersyteckiej, a mianowicie w korespondencyi z Florencyi, z dnia 4go Września 1609go: "Rząd wenecki wynagrodził profesora matematyki w Padwie, p. Galileo z Florencyi, znacznym upominkiem i podniósł mu pensyą o 100 koron rocznie za to, że dzięki gorliwym swym studyom, wynalazł prawidło i miarę, dzięki którym można na odległość mil 30 widzieć przedmioty tak jakby z blizka.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 18:50 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 138

- Szkoła Ludwiki ma być przeniesioną na Młyńską ul. do zakładu po Urszulankach. Przebudowanie tego zakładu wymaga atoli przynajmniej 3 lat czasu, wtedy też będzie dopiero można szkołę Ludwiki tam przenieść. Dyrektora szkoły Ludwiki, pana dr. Bartha, który jest chorym, zastępuje obecnie profesor Hensel; od św. Michała ma jednak miejsce to stanowczo być obsadzonem przez nowo obranego dyrektora.

- Grunt przy Strzeleckiej ulicy Nr. 26. nabył od ślósarza p. Dickson propinator pan Krakauer, za cenę blizko 9 tysięcy talarów.

- Nazwę polską m. Chodzieżą zmieniono na "Kolmar i. P."

- W Kiełkowie pod Wolsztynem skaleczył się dnia 7go Sierpnia właściciel Stefan Piątek przy młóceniu ręczną młockarnią tak ciężko w prawą rękę, że nazajutrz odjąć mu trzeba było trzy palce środkowe.

- P. Karól Miarka, wydawca "Katolika" i "Moniki" zapadł bardzo - jak donosi "Katolik" - na zdrowiu i musiał z porady lekarzy opuścić Ślązk i udać się do wód zagranicznych.

- Pod Fordonem rozpoczęto przed kilku dniami roboty ziemne około założyć się mającego portu. Zatrudnionych jest tam obecnie około 200 robotników.

- Budowa dwóch gmachów szkolnych przy ulicy Śto- Marcińskiej i Garncarskiej postąpiła już tak daleko, że gmach przy ul. św. Marcióskićj wyrzucają już na zewnątrz wapnem, podczas kiedy gmach przy ulicy Garncarskiej dopiero za kilka tygodni pod dach doprowadzony zostanie. W obu gmachach mieścić się będzie 26 klas, aula i pomieszkanie dla rektora. N a właściwy jednakże użytek oddane one prawdopodobnie zostaną dopiero za rok, ażeby mogły przedtem zupełnie wyschnąć. (Kur. P.)

- P. Grlider, wybranego na radzcę i budowniczego m. Poznania, zwolniła nareszcie reprezentacya miejska w Bydgoszczy z takiego samego urzędu od dnia Igo Października rb., tak że reprezentanci tutejszego grodu nie będą potrzebowali po raz czwarty przedsiębrać wyboru na budowniczego miejskiego, na co się bardzo zanosiło.

- Dobra rycerskie Lgiń pod Wschową, nabył, jak donosi "Pos. Ztg.", p. Stan. Chłapowski ze Szółdr za 500,000 grzywien od p. Eisler v. Gronow, który za nie zapłacił był przed kilku laty 540,000 grz.

- W Jerzycach odprawiają wieczorem pobożni zwykłe modlitwy przy figurze św. Wawrzyńca, począwszy od dnia 10go b. m.

- Policya dozwala jednakże śpiewać nabożne pieśni tylko do godziny 10tej wieczorem.

Umarli:
- Michał Wolszlegier, obywatel Bydgoszczy - dnia 11. bm.
- Aleksander Kotsis, artysta malarz dnia 7. bm. na Podgórzu pod Krakowem, licząc lat 41.
- Władysław z Lubrańca Dąmbski w Wojniczu dnia 7go bm.
...
Numer 139

Wiadomości potoczne.
- Ks. Tronkowski, proboszcz z 0borzyska, po odsiedzeniu 4 miesięcy w Kościańskiem więzieniu, został dnia 14go b.m. wypuszczony na wolność.

- We Wtorek o godzinie 10tej wieczorem stróż z ratusza dał znak, że ogień wybuchł w IV. rewirze. Wykazała się jednak omyłka, spowodowana ogniami bengalskiemi w Ogrodzie ludowym w czasie koncertu zapalonemi.

- Asesora sądowego urieser mianowano sędzia przy sądzie pow. w Treptow nad Rigą.

- Przez bramę Berlińską przechodziło onegdaj pomiędzy godziną 3. a 6. po południu 10 konduktów pogrzebowych, pomiędzy któremi siedem pogrzebów dzieci się znajdowało.
...
Numer 140

Wiadomości potoczne.
- Przypominamy Szanownym Czytelnikom, że 23go b. m. będzie zupełne zaćmienie księżyca.

- Liczba wszystkich pism polskich przychodzących na pocztę w Kościa nie wynosi 573 egzemplarzy. - Czyż to nie znakomity dowód, że Kościaniacy dbają o oświatę ?

- Dwa biusta, które się znajdowały na froncie starego miejskiego gmachu teatralnego, który, jak wiadomo, obecnie jest rozbieranym, zdjęto i sprzedano podobno za 2 grzywny służącemu teatralnemu Wilke. Biusta te są z piaskowca.

- Ks. Rymarowicz, jak donosi "Kur. Pozn.", znany wikaryusz z Przementu, stara się podobno o probostwo u rządu; dodają, że o Goniembice, w pow. Wschowskim.

- Nauczycielem muzyki przy tutejszem seminaryum dla nauczycielek mianowany został tutejszy nauczyciel muzyki pan Karol Hennig w miejsce emerytowanego dyrektora muzyki p. Greulicha.

Umarli:
- Bronisława z Tarnowskich Werbel w Gostyniu - dnia 15go bm.
- Bernard Lipiński, uczeń wyższej szkoły w Żeganiu na Ślązku - dnia 29go Lipca.

- Ucznia jak najśpieszniej poszukuje Alex Wyttyk, golarz i fryzjer w Kościanie
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 18:55 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 141

- Pan Otto Schröder, ten sam, który był niegdyś nauczycielem religii w serainaryum nauczycielskim w Poznaniu, następnie dyrektorem takiegoż seminaryum w Fuldzie, a potem we Wrocławiu ożenił się ze starokatoliczką z Kościana, będzie dla dobra służby, tj. ponieważ się tak rządowi podoba, przeniesionym do Torunia, i to od 1go Października rb.
Nie dobry na dyrektora we Fuldzie, p. Schröder ma być dobrym na "powiatowego inspektora szkolnego" na ziemi polskiej. Nic nie szkodzi! - Co sobie też pomyślą dzieci, gdy zobaczą inspektora, który jest księdzem żonatym?!
Tego gatunku inspektorów jeszcześiny nie mieli. Zobaczymy, jak się im powodzić będzie.

! Nie zaszkodzi przeczytać!
Nie mamy wprawdzie czasu zajmować się szczegółowo "Soborami" Kościańskim lub Wrocławskim naszych rządowych panów proboszczów, jesteśmy przecież w możności ogłoszenia dziś małego dokumentu. Treść jego niezrozumiała; ale może znajomi, wreszcie sam autor ją objaśnią.
Otóż dokument:
" Gehehrter Herr Biirgermeister.
U ebersenden Sie sogleich gefälligst eine Fuhre nach Biezdrowo, begleitet von einem Gensdarm. Bei mir befmden sich drei Bettfeder- Diebe, welche ich auf der That ertappt und in meinem Bettfeder-Oberbette gefangen halte. Die Ueberbringerin dieses Schreibens kann ja mitfahren. Sie waren einige Tage in den Betten, ohne dass ich es wusste, sie asseu darin und übernachteten.
Ew. Wohlgeboren
ergebenster
Moerke, Vicar.
Biezdrowo, den 30. 1870."

Co znaczy po polsku:
Szanowny Panie Burmistrzu!
Prześlij Pan natychmiast do Biezdrowa furę konwojowaną przez żandarma.
U mnie są trzej złodzieje co kradną pierze, których złapałem na gorącym uczynku i których mam uwięzionych w pierzynie. Oddawczym niniejszego pisma może też razem przyjechać. Byli oni przez kilka dni w pościeli bez mojej wiedzy; jedli w niej i nocowali.
Wielm. Pana
najuniżeńszy
Moerke, wikaryusz.
Moerke, wikaryusz.
Biezdrowo, dnia 30go Kwietnia 1870.

List powyższy jest u redaktora "Gońca" i może przez interesowanych a wylegitymowanych być przejrzanym w oryginale. Pismo to poruczone było pewnej babie z Biezdrowa z poleceniem, aby je zaniosła do pana burmistrza i komisarza we Wronkach. Ktoś przecież życzliwy nie chciał dopuścić, aby tak niebezpieczne papiery doszły do wiadomości władz pruskich, więc list przejął i sam złodzieji wytępił w ten sposób że przybył do księdza wikaryusza, piernaty popakował w miech, tęgo je na dworze wymłócił, poczem je oddał właścicielowi.

Umarli:
- Wanda Skrzydlewska w Łandek - dnia 16go Sierpnia, licząc lat 19.
- Marya z Brodziszewskich Dutkiewicz w Poznaniu - dnia 15go Sierpnia.
- Pelagia z Pawlickich Sowińska (matka poety Leonarda,) w Berczówce w pow. Lityńskim, licząc lat 66.
...
Numer 142

- Cmentarz za bramą Wildecką,. na ktorym pochowani są zmarh w Poznaniu jeńcy, francuzcy, który już bardzo był zaniedbany, porządkują obecnie, wyrywając zielsko i wysypując ścieżki żwirem. Postawiony być ma również tam w tych dniach krzyż drewniany w miejsce przez wicher wywróconego.

- Trzysta grzywien nagrody wyznaczyła władza pocztowa za schwytanie urzędnika pocztowego Goldfuss, który z Inowrocławia znikł, zabrawszy list z 4000 grz. ze sobą.

Umarli:
- Ks. Wittan, proboszcz z Solca dnia 17go bm.
- Henryka Skarżyńska, Siostra Serca Jezusowego we Lwowie.

- Drukarnia T. H. Daszkiewicza przyjmie ucznia i dziewczę do posługi. Zgłosić się należy na Piekary pod L. 7. między 12tą a 1szą godz.
...
Numer 143

Wiadomości potoczne.
- Jak do. "Kur. Pozn." pod dniem wczorajszym z Kościana telegrafują, wypuszczono w tymże samym dniu o godzinie 12. w południe z tamtejszego więzienia ks. Gieburowskiego, proboszcza z Górki Duchownej, uwięzionego za to, iż nie chciał przed sędzią, śledczym zeznać, kto go zastępował w czasie jego pielgrzymki do Rzymu.

- Że człowiek każdy musi mieć swój krzyż i cierpienia, tego dowodem następujące zdarzenie w Turwi: U cieśli - gościnnego Szymanowskiego, ze wszech miar poczciwego człowieka, któremu względem doczesnej fortuny jako z płatka szło, i widocznie Pan Bóg błogosławił, tak iż mu niejeden może pozazdrościł, wszczęła się w zaprzeszłą Niedzielę bójka między chłopami (o nieszczęsna wódko, jakie z ciebie skutki!;. W tem gościnna chcąc chłopów od niej odwieść, weszła między nich i została obryzganą ich krwią. Skrwawiona weszła do drugiego pokoju; zoczyła to jej córka najstarsza i tak się wylękła, iż w skutek tego w kilka dni umarła, pomimo zabiegliwych środków i starania Matka z tego zmartwienia znowu podobno chora.

- Wyrokiem z dnia 26go Maja r.b. wskazał sąd poznański kardynała - prymasa hr. Mieczysława Ledóchowskiego, na rok więzienia, i 3000 grz. kary. W razie niemożności zapłaty, na dalsze 7 miesięcy więzienia. Równocześnie ogłoszono przeciw niemu list gończy.

- Podczas piątkowej nawałnicy po południu w Dąbrowie pod Dąbrówką zabił piorun powracającego z pola gościnnego pana Marcina Gowarzewskiego wraz z koniem, kiedy go wyprzągał. Nieszczęśliwy natychmiast oddał ducha, a koń padł w kilka
minut.

- W Jerzycach uderzył piorun w oborę gospodarza Cieślińskiego i zabił kilka \sztuk bydła.
...
Numer 144

- + W Wrocławiu umarł dnia 17go bm. Jozef Keller, znany w mieście naszem dawniejszy dyrektor teatru niemieckiego, w 68mym roku życia.

- Radzca ziemiański p. Collmar w Chodzieżu donosi, że w ciągu bieżącego lata pokazała się, aczkolwiek w niezbyt wielkiej ilości, na niektórych polach tamtejszych, szarańcza wędrowna. Aby jednakże plaga ta na przyszły rok nie przybrała groźniejszych rozmiarów, poczyniono zawczasu odpowiednie kroki ostrożności.

- Ks. Franciszka Gawłowicza, rodem z Ostrowa, ściga prokuratorya w Grodzisku listami gończemi za "nieprawne" pełnienie obowiązków kapłańskich.

- Morderstwa na własnej matce, wdowie Preuss, w Herrendorf pod Młynarami w Prusach Wsch., dopuścili się dwaj wyrodni synowie. Po śmierci ojca zmuszeni ją byli żywić, gdyż na utrzymanie już pracować nie mogła, i to im się sprzykrzyło; postanowili tedy pozbyć się jej w ohydny sposób. Jak opowiadają, miał starszy z nich, człowiek oddany pijaństwu, trzymać matkę. młodszy zaś dopóty ściskać jej szyję, aż żadnego już nie dała znaku życia.

- Ks. Rymarowicz, wikaryusz w Przemencie, zaprzecza w "Posener Ztg." wiadomości przez "Kuryera Pozn.-' podanej, jakoby się miał starać o probostwo w Goniembicach.

- Dobra Racice w pow. Inowrocławskim nabył p. Władysław Ossowski z Montowa od swego ojca, p. Józefa Ossowskiego z Brodnicy, za 450,000 grz.

- P. dr. Bojanowski wniósł przed kilku dniami na posiedzeniu reprezentantów miasta Kościana, ażeby miasto przestało wypłacać wszelkich prestacyi, proboszczowi katolickiemu należnych, ponieważ parafia kościańska p. Brenka takowym nie uznaje. - Wniosek ten, aczkolwiek słuszny, upadł jednakowoż.

- Ks. officyał Dorszewski w Gnieźnie zapadł ciężko na oczy; jest wszakże nadzieja, iż p. dr. Wicherkiewicz zdoła grożące niebezpieczeństwo usunąć.

- W Prusach Zachodnich zamieniono następujące dawne nazwy polskie na niemieckie: w pow. Brodnickim Mały Pawęż na "Waldheim"; w pow. Lubawskim Katlewo na "Kattlau"; w pow. Chełmińskim Dworzysko na "Curtsh6he"; w pow. Toruńskim Szewo na "Schewen" i Sierakowo na "Siegfriedsdorf"; w pow. Grudziądzkim Zakrzewo na "Kressau".

- We Lwowie wytoczyła ces. król. prokuratorya pp. Gromanowi i Piątkowskiemu, jako zwołującym zgromadzenie ludowe, proces o przekroczenie ustawy o zgromadzeniach; komisarzom zaś pclicyi, pp. Grosmanowi i Krzepińskiemu, którzy wydelegowani byli, aby nie dopuścić zgromadzenia, wytoczono - jak donosi "Dzień. Polski" - śledztwo dyscyplinarne.

- Król. sąd pow. w Gnieźnie wzywa nieznanych spadkobierców i krewnych po zmarłej na dniu 25go Stycznia IS76go r. w Czerniejewie wdowy Antoniny Palczewskiej, ur. Arndt, aby się zgłosili najpóźniej na terminie w dniu 13go Marca IS78go r. o godzinie 11. przed południem z legitymacyami w rzeczonym sądzie. Po upływie tego terminu fiskus spadek zabierze.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 20:04 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 145

- Zwracamy uwagę naszych Czyteników na całkowite zaćmienie księżyca, jakie na dzisiaj przypada. Księżyc pocznie się zaciemniać o godz. 10tej min. 21, całkowicie będzie zaćmiony od godz. 11. min 26. aż do godz. 1. min 11., tutaj zacznie zaćmienie ustępować tak, że o godzinie 2 min. 23 ujrzymy znowu jasną tarcz księżyca.

- Pułk 46. piechoty wymaszerował dnia wczorajszego z Poznania do Szamotuł na ćwiczenia w brygadzie, następnie przybył tu dotąd na podobne ćwiczenia pułk 50ty piechoty.

- W Częstochowie odbył się wzeszły tydzień ślub zaszczytnie znanego komedyo- pisarza galicyjskiego, Władysława lir. Koziebrodzkiego
...
Numer 146

- Oskarżony o zastępstwo jednego z proboszczów, w czasie tegoż bytności na pielgrzymce do Rzymu, stawał ks. Teodor Kozielski, wikaryusz z Opalenicy , przed sądem w Grodzisku. Zapytany w tym względzie przez sędziego śledczego, odmówił sądowi uprawnienia do sądu w sprawach kościelnej natury i nic nie zeznał. Gdy mu sędzia zwrócił uwagę na to, jaka go kara czeka, - odpowiedział, iż jest z góry na wszystko przysposobionym.

- O p. Gołembiowskim, głośnym swego czasu rządowym proboszczu w Płużnicy w Prusach Zachodnich, piszą do "Pielgrzyma" co nastąpuje:
"P. Gołembiowski znowu miał nieszczęście. Zaledwie bowiem wyleczył się ze złamania nogi, aliści niebezpiecznie pokaleczony wyszedł z bójki z jedną ze swych robotnic. Po odebraniu plebanki płużnickiej od dzierżawcy w r. b., zatrzymał też paru jego komorników. Żona jednego, jak mówią, dla słabości nie stanęła do roboty przed południem, tylko przyrzekła dopiero po obiedzie się stawić nakarmiwszy i zaopatrzywszy przed południem dzieci i całą swoją chudobę. To się nie podobało p. Gołembiowskiemu i rozgniewany przychodzi do chałupy proboszczowskiej, wymawia owej matce jej lenistwo a nawet zaczął ją bić, a kiedy ta mu. się opiera, wpycha ją do izby, zapiera. drzwi i tam pewno na dobre bijatyka wzajemna się rozpoczęła, bo niezadługo widziano, jak dwóch ludzi pana G. 3. dziurami w głowie, krwią zlanego, do plebanii nieśli. .Niebezpieczeństwa życia podobno nie ma, lecz niemc będzie kilkutygodniowa, i pewnie dla tego nie podążył na zjazd rządowych proboszczów w Kościanie pod przewodnictwem p. Brenka.

- W Międzychodzie wyratował 13-letni chłopiec Wilhelm Schrccker tonącego w Warcie 6-letniego Ottona Beilke, za co otrzymał pieniężną nagrodę. Czyn ten chwalebny podała królewska regencya w "Dzienniku urzęd." do publicznej wiadomości.

- W tutejszym sądzie apelacyjnym rozstrzygnięto wczoraj sprawę przybicia Morownicy hr. M. Kwileckiemu. Przeciwko przybiciu bowiem remonstrował jeden z interesentów na tej podstawie, że w terminie subhastacyjnym podano do licytacyi nie Morownicę, zapisaną jako taką w księdze wieczystej, lecz Murkwitz. Sąd jednakże odrzucił ten protest.

- P. v. W egnern, prezes rejencyi bydgoskiej, bawił w dniu 20go i 21go b. m. w Gnieźnie, i w czasie swego pobytu tamże zwiedzał zakłady prywatne i publiczne i rewidował biura rządowe.

Wędrówki listów. Czytelnicy
"Gońca" przypomną sobie zapewne los listu, przez pewną Polkę z Berlina do Aleksandrowa adresowanego, który dobrze znający geografią urzędnik poczty berlińskiej, przez Tryest do Aleksandryi (w Egipcie) wysłał, a który po kilku tygodniach na miejsce przeznaczenia przybył.
Taki sam los spotkał list pani Friedmann z Trzemeszna, bawiącej u wód w Pyrmont. Pani ta wysłała pod dniem 18go Lipca list do swego syna Wilhelma w Trzemesznie; urzędnik pocztowy (nie wiedzący zapewne, że nasze odwieczne Trzemeszno na "Tremessen" przechrzcono) wyekspedyował go do Ameryki, gdzie też 27. Lipca do Nowego Jorku szczęśliwie przybył - a że tam adresata znaleźć nie było podobna, więc 1. Sierpnia wrócił list do Europy i dopiero dnia 16go b.m., odbywszy wpierw jeszcze podróż do Pyrmontu, panu Friedmannowi wręczony został.

Umarli:
- Agnieszka z Derdowskich Piotrowska z Poznania - dnia 23go bm.
...
Numer 147

- Z powodu wybuchnięcia zarazy na bydło w Król. Polskiem wyjechał z Poznania wczoraj koleją Poznańsko- Kluczborską celem strzeżenia granicy wzdłuż powiatów Odalanowskiego i Ostrzeszowskiego, batalion 50go pułku i szwadron ułanów. Również z Igo i VIgo korpusu wyszła, z prowincji Prus i Ślązka na granicę po jednym batalionie piechoty. - Czy może ta zaraza nie łączy się z uciekaniem rekrutów i landwerzystów moskiewskich na pruską stronę. Niech nasi korespondenci o tem coś napiszą.

- Mały pożar wybuchł o godz. 9tej dnia zawczorajszego w hotelu "Garni" pana Vogelsanga, który jednak przytłumiono w samych zarodkach.

- P. dr. Schimmelpfennig osiedlił się w Pile jako lekarz.

- P. Halm, radzca sądu powiatowego, lat 20 przeszło członek kolegium tutejszego sądu powiatowego, wniósł z powodu choroby o dymisyą, która nastąpi dnia Igo Grudnia roku bież.

- Utonął onegdaj robotnik Marcin Kubiak, rodem z Poznania, w dole torfowym w pod Nową Wsią w pobliżu Swarzędza.

- Przyaresztowano czeladnika krawieckiego, Pawła Nowickiego, wskutek zawezwania telegraficznego z Ostrowa; podróżował on za paszportom z Nowego Yorku. Czeladnik ów przyobiecał pewnej panience z Ostrowa, że się z nią ożeni. Przy rewizyi aresztanta znaleziono listy, dowodzące, że ma żonę w Ameryce, miał przy sobie 2,000 dolarów pieniędzy.

Umarli:
- Eugenia Karłowska w Poznaniu - dnia 18go b.m.
...
Numer 148

Kościan, 25go Sierpnia.
Pan Brenk jak może pomaga sobie, ale napróźno, i ani nie wiedząc, pracuje dla nas. Ustawiczne procesa, skargi, demincyacye, zamykanie cmentarza, kościołów itp., to wszystko ogień, w którym coraz bardziej skuwają się ogniwa tego łańcucha wiernych naszych; po każdej przygodzie, wywołanej przez p. Brenka, silniej ściskamy sobie braterskie, katolicko-polskio dłonie. Do takich przygód należy niewątpliwie proces wytoczony przez p. Brenka żonie właściciela folwarku p. Deutsch z Czarkowa pod Kościanem.
Oskarżona miała przy sposobności drugiego wydalenia księdza mansyonarza Bielskiego wypowiedzieć publicznie i głośno przed wielkim, sta ludzi liczącym tłumem, następujące słowa: "Nic nie zrobicie! Nie macie odwagi; wprzód musi powrócić rok 1848, zanim się czasy zmienią na lepsze."
Jako jedyny świadek występowała żona sekretarza p. Rakowskiego, zatrudnionego przy tutejszym domu roboczym. Obrońca udowodnił, że słowa te wyrzeczone być jedynie mogły do chłopa, a tłum ludzi - na zakazanej ścieżce prywatnej składał się z 20 do 30 ludzi, a nie z kilkuset. Prokurator wniósł o skazanie oskarżonej na dwutygodniowe więzienie, sąd uznał ją jednakże całkiem niewinną.

- "Kur. Pozn." donosi, że zdrowie ks. Kanteckiego o tyle się polepszyło iż choć jeszcze sam pracować nie może, lecz przecie do tyla ma się lepiej, iż dyktować będzie mógł zapowiedziane dziełko swoje p.t.:
"Polska pielgrzymka do Rzymu." Dziełko to ma teraz niebawem w)jść z druku i rozesłane zostanie przedpłacicielom.

- + Zeszłej Soboty umarła tu w Poznaniu w Bazarze znana i szanowana powszechnie p. Rabska, matka p. Magnuszewiczowej z Poznania i p. Zielonackiej, żony byłego profesora przy wszechnicy Jagiellońskiej. Pogrzeb odbędzie się dzisiaj po południu.

- W Odmęcie pod Opolem utopił się pastuszek gęsi, syn gospodarza Zawieruchy.

- W Zakrzewie pod W. Strzelcami popowiesił się robotnik Grala, mąż poczciwej żony a ojciec czworga dzieci.
...
Numer 149

- + Pogrzeb ś.p. Pauliny Raabskiej, wdowy po asesorze prefektury poznańskiej, odbędzie się dzisiaj o godzinie 5tej po południu.

- Niepoprawni. W parafii p. Lizaka był niedawno odpust, na który, jak w "Geselligerze" żali się kt- ś z przyjaciół p. Lizaka, nie przybyli katoliccy parafianie, i kościół był pusty, chociaż było aż czterech duchownych, a "der ehrwiirdige PfarrerBrenk aus Kosten das Hohamt abhielt", to znaczy, że "czcigodny proboszcz z Brenk Kościana miał sumę." Żali się "Geselliger", że mimo takiej ceremonii nikogo nie było w kościele; widać, że parafianie tamtejsi wiedzą lepiej od "Geselligera" , czemu do kościoła nie chodzą! A wszakże to z razu wołano, że p. Lizak ma pełen kościół ludzi - zkądże ta zmiana!

Nowe firmy.
- Dnia 18go Sierpnia zaciągnięto na mocy rezporządzenia z dnia 17go Sierpnia rb. do księgi regestru handlowego sądu pow. w Bydgoszczy, jako członków zarządu "Banku Bydgoskiego Ludowego, Spółki zapisanej:"
1. kupca Franciszka Kreskiego,
2. wikarego, Ignacego Prejsa i
zarządzcy interesu Tomasza Jedwabskiego,
a jako zastępcę w Zarządzie, mistrza rzeźnickiego , Józefa Modrakowskiego
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 20:18 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 150

- Z miasta, 29 Sierpnia.
W wczorajszej "Posener-Ztg." znajduje się korespondencyą z Rawicza, w którćj ktoś opisując stosunki parafii katolickich z okolic tamtejszych, powiada, że po wymarciu księży w Słupi i Miejskiej Górce obrali sobie pamfianie słupscy Sarnowę i Rawicz, i tam uczęszczają na nabożeństwo, a parafianie należący do Miejskiej Górki, chodzą jeszcze do kościoła tamtejszego, ale korespondent nie wie, jak długo to potrwa, i trwoży się na sarnę myśl, gdyby wikatyusz tamtejszy, ks. Ullrich, nie miał od rządu dostać pozwolenia do dalszego spmwowania swego urzędu kapłańskiego. Korespondenta straszy myśl ta nie ze względów katolickich, ale jedynie dla tego, że gdyby kościół ten miał zostać zamkniętym, natenczas pamfianie nie miehby po co chodzić do Miejskiej Górki, udawahby się na nabożeństwo do Konar i Niepartu, a wtedy i tak słaby handel i przemysł w Miejskiej Górce upadłby do reszty.
Nie pierwsze to żale podobne: Książ dawno narzeka na p. Kubeczaka, że popsuł obrót handlowy, żydzi kościańscy nie wiem coby dali, gdyby miejsce pana Brenka zająć mogli wydaleni ks.ks. mansyonarze Bączkowski i Bielski, żydzi oborniccy i wszyscy przemysłowcy na rękach wynieśhby z miasta p. Nowackiego, bo i u nich zupełnie zamarło życie przemysłowe i handel. Zobaczymy dalsze skutki; gdy tylko zawita rok przyszły, a stosunki się nie zmienią, to magistraty będą miały tyle roboty z reklamacyami o podatki, że sobie rady z niemi nie dadzą. Reklamacje te będą też zupełnie uzasadnione, bo z czego tu płacić podatek, kiedy nie ma dochodu!
Tak więc ci, którzy tak sobie gorąco życzyli ustaw majowych, pierwsi na nie narzekać zaczynają. Kościół zostanie kościołem, wierni go nie opuszczą, a tembardziej się tulą około swych prawowitych kapłanów, ale co się porobi z miastami i miasteczkami? Te smutna czeka przysłość, i niewątpliwie na tej walce z kościołem liberalizm żydowsko-niemiecki najgorzej wyjdzie!

- Naczelny prezes, p. Guenther, wyjechał wczoraj w podróż kilkutygodniową.

- Asesora sądowego Schmis w Kościanie mianowano sędzią przy sądzie powiatowym w Kłodzku na Ślązku, przeznaczając mu funkcye komisarza sądowego w Lewinie.

- Asesora sądowego Knispel w Śremie zamianowano asesorem intendantury wojskowej przy 5. korpusie.

- Dobrzy robotnicy krawieccy są pożądani u M. Alesandrowicza w Grodzisku.
...
Numer 151

- W Warcie złowiono w zeszłym tygodniu 200 funtów ważącego jesiotra pod Śremem.

- Wieś Kobelniki nabył p. Oskar Knopf od p. Middendorfa.

- P. Sylwestra Spychałowicza, nauczyciela pomocniczego, przeniesiono od św. Michała do Krotoszyna.

- Radca sprawiedliwości, pan Kutzner umarł w Wschowie dnia 27go Sierpnia
...
Numer 152

- P. dr. Czarnecki osiedlił się w Lesznie jako lekarz.

- Radzca zdrowia, pan dr. Kaczorowski, po dłuższym pobycie na Malcie pod Poznaniem dla kuracyi ócz, zamieszkał znów przedwczoraj w Poznaniu.

Umarli:
- Hr. Zygmunt Dąmbski w Owińskach dnia 29go bm.

- Stanisław Akaliński, słuchacz uniwersytetu wrocławskiego - dnia 26go bm.
...
Numer 153

Umarli:
- Marya Bolewska wKościanie, dnia 31. Sierpnia.
+ Marya Bolewska, zacna Polka, patryotka, umarła dnia 31 go Sierpnia w domu swego szwagra, p. dr. Bojanowskiego w Kościanie. Pogrzeb odbędzie się jutro o godzinie 4. po południu. Cześć jej pamięci!

- Król. sąd powiatowy w Poznaniu wzywa nieznanych spadkobierców, po śp. Barbarze Pawlickiej z Poznania, która w drodze z Częstochowy zachorowawszy, umarła dnia 15go Września 1872. r. w Krotyszynie bez testamentu, aby się zgłosili z swymi legitymacyami po odbiór pozostałości 243 grzyw. 92 fen. Zgłoszenia się będą uwzględniane do dnia 10. Września rb. o godz. 10 rano.
...
Numer 154

Nekrolog:
+ Piotr Kuchowicz, rodem z Kościana, niespodzianie rozstał się znami tknięty paraliżem w Sobotę 1go Września. Pogrzeb nastąpi we Wtorek o g. 5tej popołudniu z domu przy nlicy Srzeleckiej p. Nr. 21 na cmentarz tumski.
Żona i dzieci.
...
Numer 156

- Od Jks Arendta w Wieleniu odbieramy po zamknięciu Numeru Wtorkowego następujące pismo:
W Wieleniu, d. 3. Września 1877.
Szanownemu Panu posyłam prośbę o umieszczenie w najbliższym numerze "Gońca Wielkopolskiego" następującego oświadczenia:
Onegdaj wróciłem z wód Helgolandu i dowiaduję się, że gazeta "Ostdeutsche Zeitung" w Poznaniu pozwoliła sobie nazwisko moje łączyć ze staro katolickiemi proboszczami. Dzisiejszego dnia posłałem tejże gazecie Sprostowanie następującej treści:
- "Powróciwszy z wód, dowiaduję się ku memu nie małemu zdumieniu, że Szanowna Redakcya pozwoliła sobie mą osobę zaliczyć do Spółki PanaBrenka i jego towarzyszów.
Jest to daremnie wyświadczona przysługa! A zatem proszę mię też zwolnić od podziękowania.
Opierając się na prawie prasowem, pozwalam sobie niniejszem upraszać Szan.
Redakcya o zamieszczenie w łamach swego pisma następującego sprostowania:
Jestem kapłanem katolickim, ustanowionym według obrządku kanonicznego(rite) i upraszam, aby mi na przyszłość oszczędzono przypisywania wspólnictwa z p. Brenkiem i jego wspólnikami, ponieważ z nimi nigdy nie miałem żadnej sprawy, ani też mieć nie chcę.
Ks. Arendt, proboszcz.
Zechciej Pan to moje oświadczenie w stosowny i dobitny sposób w Gońcu umieścić, gdyż parafianie moi, których nie mało czytuje Gońca, niepokojeni bałamucą się i na duchu upadają, a dla mnie jest martwiącym, tem więcej, że ks. Reizner zaraz odpowiedział, a ja będąc u wód nie mogłem tego uczynić.

- + Pogrzeb ks. Sobeckiego, wikaryusza z Obornik, odprawił się, jak na dziś, z niezwykłą pompą.
Eksportował z assystą ks. proboszcz Ziętkiewicz od fary przy assystencyi kilkudziesięciu księży. Duchowieństwo poprzedzało z chorągwiami i światłem Bractwo ś. Barbary, przybyłe z parafri zmarłego, także i kilka miejscowych stowarzyszeń. Mowę żałobną wygłosił ks. lic. Chotkowski. Między ludem kilkotysięcznym można było widzieć i parafian obornickich , mimo przeszło 3 mile drogi, dość licznie zebranych, i to ze wszystkich stanów.
Cześć Wam też za to, parafianie oborniccy! Obecnością bowiem waszą dowiedliście przewrotnym, gdzie i przy kim serca wasze, pamiętne sakramentu, trwają. Pan, który
Was z konieczności nawiedził, niech będzie w smutku pocieszeniem.

Pójdziem chętnie drogą +a,
Bo nas + do Ciebie (Panie,) zbliża;
Bo nas + dziś nie przestrasza,
Bo nadzieja w +u nasza.

{+ = krzyż (a),(u)}

- Kościan, 1go Września. Dziś stawał przed kratkami sądowemi tutejszy obywatel wraz z synem, p. Wieczorek, oskarżony o to, że przy drugim wywozie ks. Bielskiego, kiedy konni żandarmi ludzi rozpychali, miał krzyczeć wyżej oskarżony wraz z swoim 20-letnim synem "chiu-piu"! Dalej go! Obu skazano na pięć dni więzienia i ponoszenie kosztów.
Ostatnia sprawa cmentarna i to najważniejsza, na której się los naszego cmentarza rozstrzygnie, toczyć się będzie przed sądem poznańskim 12go Września. Powołani są jako oskarżeni gospodarz Smok z Kiełczewa, robotnik Schulz i jaszcze jeden, którego nazwisko wyszło mi z pamięci. Pierwszy oskarżony o to, że bez zezwolenia p. Brenka pochował zwłoki swego ojca, dwaj drudzy za to, że kopali grób i ciało do grobu wpuszczali.

- + Były radzca sądu apelacyjnego Keichelt umarł w zeszły Piątek w 67ym roku życia.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 20:25 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 157

Niemieckie Wilkowo, 4. Września.
Szanowna Redakcyo "Gońca"!
Donoszę o przypadku, jaki się wydarzył w N. Wilkowie. Jeden pomocnik w gorzelni, który już był przez trzy lata dosyć obeznany, w Sobotę dnia Igo Września pokazywał drugiemu pomocnikowi, j ak się para puszcza, w tem mu się kurek ułamał, obalił się i złapały go sprychy od koła najprzód za głowę, głowa się urwała; całego wciągnęło pod spód, że go ani wydostać nie było można i dopiero za pomocą drągów go wydobyto na maść zduszonego. Nazywał się Klempl, pozostała żona i czworo dzieci.
Wasz czytelnik
Anto ni Klemczak.

- "Kuryer Poznański" donosi co następuje:
Ś.p. ks. Franciszek Sobecki otrzymał dzisiaj zapozew sądu rogozińskiego na termin 21go Września wskutek oporu przeciw prawom majowym. Niestety już się nie stawi. Śmierć uwolniła go od tych utrapień, na jakie dzisiaj kapłani co chwila są narażeni.

- Ojciec św. nadał w swej wspaniałomyślności, p. Franciszkowi Żółtowskiemu z Niechanowa godność hrabiowską, a p. Pawłowi Zakrzewskiemu z Goliny wielki krzyż komandorski orderu Grzegorza św. Panowie ci brali udział w pielgrzymce. Zdaje nam się jednak, że panowie ci będą zmuszeni zaczekać z publicznem użyciem tych godności aż do czasów polskich, ponieważ tak samo w państwie pruskiem, jak i w dawniejszej Polsce pozwolenie noszenia zagranicznych tytułów zależało od rządu. Nawiasem przypominamy także szan. czytelnikom, że mamy wśród naszego grona p. hr. Augusta Cieszkowskiego, którego zaszczycono hrabiostwem państwa rzymskiego.

- P. Brenk, "proboszcz", ogłasza w "Pos. Ztg." co następuje:
"Kościan, 4go Września.
Upoważniony jestem do ogłoszenia publicznie, że w Kwietniu r.b. emerytowany proboszcz, p. Jan Neumann z Obry, bezwarunkowo poddał się prawom państwowym. Wywięzując się niniejszem z tego polecenia, upraszam równocześnie wszystkich wiernych państwu i kościołowi (?) pp. proboszczów i wikaryuszów prowincyi, którzy dotąd nie uważali za potrzebne poddania się swego ogłosić, ażeby to teraz albo sami uczynili, albo mnie w potrzebne do tego opatrzyli pełnomocnictwo. "
Kto p. Brenka do podobnej odezwy upoważnił, z pisma się jego nie okazuje. Zdawać się by jednakże mogło, że otrzymał mandat od kolegów swych do przemawiania w ich imieniu może jako przyszły "biskup". Wątpić jednakże można, żeby głosu p. Brenka którykolwiek z kapłanów katolickich miał usłuchać, bo na tak jałowe plewy dziś się już wróble nie łapią. ("Kur. Pozn. ")

- Z 17tu abituryentów, którzy składali egzamin, otrzymało tylko 10 świadectwa dojrzałości, których nazwiska podajemy, pp.
Bobowski,
Deiksel,
Fandrei,
Grodzicki,
Hager,
Jaeckel,
Mińczykowski,
Nawrocki,
Szafranek,
Trąmbczyński.


Umarli:
- Tomasz Siemienski w Krakowie, paraliżem tknięty - dnia 3go bm.
- Jan Zulski w Poznaniu - dnia 3go b. m.
- Wczoraj umarł paraliżem tknięty powszechnie znany u nas w Poznaniu kupiec Karol Teodor Meyer.
...
Numer 158

- P. Ludwik Gayzler, redaktor odpowiedzialny "Kuryer Pozn.", zaczął odsiadywać czteromiesięczne więzienie za obrazę ks. Bismarcka.

Umarli:
- Julia z Zaczyńskich Knapowska w Poznaniu - 5go bm. w 50tym roku życia.
...
Numer 159

Kościan 6.9.1877.
Ze sali sądowej.
Dziś stawali przed kratkami sądowemi:
P. Przygodzki, obywatel tutejszy, i Pani Osięgłowska. Pierwszy oskarżony o to, że się po grubijańsku obszedł że szlachetnym p. Brenkiem, gdy mu tenże metryki wydać nie chciał, za to że go nie tytułował "księdzem;" został skazany na 4 tygodnie więzienia. Druga oskarżona o to, że gdy jej p. Brenk zamknął synka w probostwie, rzeczona pani z "grzmotem i furyją" poszła na probostwo żądając wydania jej synka, a gdy ją p. Brenk za drzwi wyprosił rozjątrzona kobieta. użyła słów, na jakie się jej myśl zdobyła; skazana została również na cztery tygodnie więzienia i ponoszenie kosztów.

- Wczoraj spadł w okolicy Kościana wielki grad, dochodzący wielkości gołębiego jaja.

- Według rozporządzenia prezydium policyi zamieniono dotychczasową, nazwę miejscowości "Wolnica" na "Plac Wroniecki" (Wronker- Platz).

Umarli:
- Felicyan Sypniewski z Piotrowa - dnia 7. bm.
- Władysław Jerzykowski z Poznania w 23cim roku życia - dnia 7go bm.
- Leon Sulkowski z Poznania - dnia 6go bm.
- Stanisław Godziałkowski z Górczyna - dnia 6go bm.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 20:28 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 160

- W sprawie opieki.
Prawo nakazuje, aby opiekun, zaczem z swój strony udzieli pozwolenia na ożenek lub zamęźcie małoletnich, uzyskał wpierw na to pozwolenie sądu nadopiekuńczego.
Sędzia opiekuńczy zbadawszy wniosek opiekuna, może udzielić żądanego pozwolenia lub nie; ale nadto, jeśli opiekun nie jest za udzieleniem tego pozwolenia, może je wystawić sędzia nadopiekuńczy, jeśli opiekun niema słusznych powodów do tej odmowy.
Takie orzeczenie wydał minister spraw wewnętrznych, i przesłał je do władz prowincyonalnych.

- Prezydent tutejszej regencyi pan Wegner wyjechał w zeszły Czwartek do Rawicza w celu wprowadzenia nowego burmistrza p. Weissig.

- W oknie księgarni pp. Leitgebra i Sp. wystawiono piękną kopią (druk olejny) obrazu Eliasza, przedstawiający: "Męczennicy Podlascy".

Umarli:
- Dnia 3go Września rb. Tomasz Siemieński w Krakowie.

- Świadectwo.
Pan Feliks Żebrowski, organmistrz z Gniezna zreperował organ w kościele w Nowemmieście z zupełnem zadowolnieniem Dozoru Kościelnego i zalecamy go wszelkim innym kościołom.
Nowemiasto, dnia 6go Września 1877.
Dozór kościoła.
(L. S.)
Ks. Krieger, proboszcz.
Weinert, przewodniczący.
C.Bleske.
Korneli Feidelt, rendant.
...
Numer 161

- Proces przeciwko ks.Sierakowskiemu, proboszczowi z Opatowa, powiatu Ostrzeszowskiego, toczył się 7 go bm. przed tutejszym sądem apelacyjnym.
Rzecz się tak miała:
Ks. proboszcz Sierakowski nie chciał z p. Massenbachem korespondować w sprawach kościelnych jako z komisarzem rządowym, zarządzającym majątkiem kościelnym, za co p. Massenbach nakładał na ks. Sierakowskiego kary porządkowe. Kary te były w sumie 210 grz. z daty 11go Stycznia i 25go Lutego 1875go r. Oskarżenie powiada, że ks. S., chcąc uniknąć płacenia tych kar, sprzedał swoje ruchomości przed 11ym Stycznia 1875., a 15go Kwietnia 1875. cedował swoje dochody nadleśniczemu p. Lewickiemu, i to jak kontrakt opiewał, dla tego, ponieważ ściąganie tych dochodów sprawiało ks. S. wiele korowodów. W cesyi zastrzegł sobie ks. S. to, że p. Lewicki zobowiązany zapłacić dotychczasowe kary porządkowe w sumie 210 grz., co też p. Lew. uczynił. Ale następnie nakładał jeszcze p. Massenbach kary na ks. S., i to aż 5 razy, lecz tych już nie mógł egzekutor ściągnąć, ponieważ już przed 11tym Stycznia zostały sprzedane ruchomości, a 15go Kwietnia, a więc przed nałożeniem nowych kar, cedowane zostały dochody ks. S., który więc w chwili, gdy nowe kary nadchodziły, nie miał ani mebli, ani dochodów. Prokuratorya upatrzyła w tem wykroczenie przeciw par. 288. kodeksu karnego, który tak brzmi:
"Ktokolwiek w razie grożącej mu egzekucyi w zamiarze, aby zaspokojenie wierzyciela unadaremnić , cząstki majątku swego sprzedaje lub usuwa, podpada karze więzienia do dwóch lat. Ściganie następuje na wniosek wierzyciela".
Na mocy tego został ks. S. w pierwszej instancyi na 3 miesiące więzienia skazanym, ale sąd apelacyjny uwolnił księdza Sierakowskiego, i to na mocy orzeczenia wyroku najwyższego trybunału, stanowiącego, że tylko wtenczas podpada ktoś karze na mocy § 288., gdyby usunął, sprzedał it.p. swoje ruchomości it.p., już po ustanowieniu kary.

Umarli:
- Dnia 10go Września r.b. o godzinie 4 rano - Klementyna z Frankowskich Scholz w Górznie.

- Dobrzy robotnicy krawieccy są pożądani u M. Alexandrowicz w Grodzisku.
- Ucznia poszukuje do handlu korzennego A. Gremczyński. w Nakle.
...
Numer 162

Kościan, 11go Września.
(Ze sali sądowej; p. Brenk i "Kuryer. ")
Ze smutną wiadomością przychodzi mi się podzielić z czytelnikami "Gońca. "
Dziś stawali przed kratkami sądu poznańskiego gospodarz Smok z Kiełczewa i dwóch robotników Schulz i Szłapka, oskarżeni oto, że bez pozwolenia p. Brcnka kopali groby i ciała zmarłych do grobu wpuszczali; sąd poznański skazał wszystkich na 30 grze kary, odnośnie na 5 dni więzienia; wszyscy trzej zanieśli rekurs i apelować będą do Berlina. Dzięki kochanemu "Kuryerowi," który czasu swego tak gorąco zajmował się "prawowitemi" proboszczami, do których rzędu należy p. Brenk. *)
Gdy kościański korespondent do "Kuryera" donosił o sprawie cmentarnej, pisząc pomiędzy innemi, iż p. Brenk pewnie o tem nie wić, że podług praw tyczących się dozoru kościelnego, cmentarz należy czyli rozporządza nim dozór, ale nie proboszcz kość., to "Kuryer" odpowiadając swemu korespondentowi na jego uwagi dodał pomiędzy innemi co następuje:
"Szanowny korespondent kościański za wiele rości sobie prawa względem cmentarza, bo często dozory dokuczają swym prawowitym proboszczo n, którzy mają opiekę nad cmentarzami. " Zapomniał pewnie kochany "Kuryer," iż podług praw majowych p. Brenk jest "prawowitym," proboszczem, a więc jemu, jako "biskupowi," więcej przysługuje prawa nad cmentarzami jak proboszczom.
Korzystając z tego p. Brenk, tj. z łaski jaką mu "Kuryer" wyświadczył, skoro go tylko z poczty odebrał i powyższe słowa przeczytał, tej chwili z rozwiniętym "Kuryercm" udał się do radzcy ziemiańskiego, na drugi pojechał do Poznania, na trzeci dzień zamknięto cmentarz i obstawiono strażą, która do dziś dnia wprawdzie nie cały dzień bywa reprezentowana. P. Brenk opiera się jedynie na "Kuryerzc," który mu tak dobrą podał jednakże tę rękojeść, przytem odgrażając Kościaniakom swoją energią, że oni go dopiero teraz poznają, czem on jest.
Oj, co prawda to prawda, bo najcięższy krzyż spadł na Kościan; wyciągnięto nas jak struna na lutni; chodzi. tylko o to, czy ta struna wytrzyma, lub też pęknie. P. Brenk dla lepszego bezpiczenstwa kazał swój pałac obgrodzić wysokim parkanem; roboty już rozpoczęto, koło których pracują więźniowie domu poprawy, bo żaden z tutejszych robotników nawet za wysoką płacę pracować nie chciał.
Co się później dziać będzie, nie omieszkam donieść.

*) Czytelnicy zrozumieją, że uwagę tę do "Kur. Poznańskiego" skierowaną zamieszczamy bynajmniej nie w celu zaczepki lub polemiki, tylko dla tego, aby mu dać sposobność wyjaśnienia dokładnego sprawy cmentarzy: czy one dzisiaj pod Proboszcza czy pod Dozoru zarządem zostawać mają.

- Wczoraj w południe zapaliła się na Zawadach fabryka tektury smołowcowej, która do szczętu zgorzała. Pożar powstał podobno wskutek pęknięcia kotła. Fabryka ta należała do p. Schedinga.

- Publiczne przeproszenie. P. Franciszka Piechocka z Kościana przeprasza publicznie w "Kuryerze Poznań." wszystkich tych, których uczucie katolickie obrazić mogła przez to, że z namowy koleżanek poszła do kościoła na nabożeństwo p. Brenka. - Spodziewamy się, że szanowni parafianie kościańscy w miłości chrześciańskićj przebaczą p. Piechockiej to chwilowe zapomnienie, które p. P. uznaje za niebyłe.

- Redaktor odpowiedzialny "Orędownika", p. Stawiński, zaczął odsiadywać w zeszły Piątek kilkatygodniową karę na jaką go skazano za przewinienia prasowe. W zastępstwie podpisuje powyższą gazetę p. Roman Szymański.

- Krążą po mieście pogłoski, co jednak podajemy pod zastrzeżeniem, że dawniejszy licytator tutejszy, Rychlewski, nad którego majątkiem konkurs rozpostarł swe błogie panowanie, miał sobie dniach ostatnich odebrać życie w sposób samobójczy, a mianowicie powieszeniem się.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 21:35 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 163

- Piszą z Bogoźna, pod dniem 1go Września: Dnia dzisiejszego ukazała nam się od północnej strony mała chmureczka, na którą rikt nie zwracał uwagi.
Wkrótce powstał wicher i nie przeszło kilka minut, a już srożyła się burza nad naszem miasteczkiem. Burza to była niezwykła, gdyż połączona z gradem, którego ziarnka wielkości laskowego orzecha, wiele szkody w szybach porobiły.
W pół godziny rozeszło się wszystko i była znów najpiękniejsza pogoda.

- Sąd przysięgłych w Poznaniu zajmował się onegdaj sprawą, nader głośną, swego czasu, przeciwko dwom młodzieńcom wyższego stanu, synom właściciela dóbr, Józefowi i Janowi Broniszom, którzy niezmierną lekkomyślnością przyprawili jednego człowieka o życie, drugiego uczynili kaleką na zawsze. Królewska prokuratorya oskarżyła Jana Bronisza, że w dniu 3 Kwietnia bieżącego roku sponiewierał bronią parobka Tomasza Płócienniczaka z Chwałkowie i fornala Antoniego Mieczugę ze Sędziwojewa z rozmysłem i to w ten sposób, że pierwszy wskutek sponiewierania śmierć poniósł, drugi zaś na całe życie kaleką pozostanie, na lewą nogę; Józefa Bronisza oskarżono, że brata swego przez dwie różne czynności spowodowflł do popełnienia wzmiankowanych zbrodni i to przez zawezwanie go do konania karygodnych czynów. Oskarżenie samo brzmi w streszczeniu jak następuje:
Oskarżony Józef Bronisz zaprowadził, po oddaniu mu pod zarząd przez ojca wsi
Otoczny, nowy porządek, wypowiadając wszystkim służebnym ludziom miejsce, któ-
rzyby się zgodzić nie chcieli na warunki nadzwyczaj twarde a przez niego podane.
Wskutek tego wielu ludzi służebnych oddaliło się w dniu 1 Kwietnia r.b., przyczem jednakże do zajść żadnych nie przyszło, z wyjątkiem fornala Dekowskiego, który z Józefem Bronisz był się pokłócił, za co go trzema dniami więzienia policyjnego ukarano. Dnia 3 Kwietnia około wieczora przybył Dekowski, który był przyjął służbę w Sędziwojewie, w towarzystwie fornala Mieczugi z kilkoma wozami do Otoczny, ażeby komornika Krüger przewieźć. Krügerowi wydano w obecności Józefa Bronisz zaległy deputat ze spichlerza, poczem Bronisz Krügera zawezwał, ażeby z nim udał się do dworu, gdzie mu zaległe zasługi wypłacone zostaną. Przy
tej sposobności zażądał i Dekowski od Józefa Bronisza należących mu się rzekomo jeszcze pieniędzy w wysokości 9 talarów. Kiedy Bronisz wypłaty tej uskutecznić nie chciał, zawołał Dekowski:
"Ty psiakrew' straciłeś już jedne wieś, nie potrafisz na chleb pracować, przyjść może do tego, iż pójdziesz żebrać, i jako włóczęga do Kościana się dostaniesz" Bronisz oddalił się, nic na to nie odpowiedziawszy, a Dekowski poszedł do pomieszkania Krügera.
(dokończenie nastąpi)

- Dnia wczorajszego wybuchł drugi pożar na podwórzu p. A Krzyżanowskiego przy u!. Piaskowej. Tak tutaj jak i przy ogniu u Schedinga kipiąca smoła była powodem nieszczęścia, któremu jednak zdołano dość rchło zagrodzić.

Umarli:
- Dnia 11go Września r.b. o godzinie 4tej z rana - Albertyna z Kaliskich Estkowska w Jaksicach.
...
Numer 164

Sąd przysięgłych w Poznaniu.
(Dokończenie)
Po upływie pół godziny przypuścił Józef Bronisz w towarzystwie swego brata Jana, trzymającego w ręku śrótem nabitą fuzyą i z dwoma służebnymi atak na dom Krügera i już z daleka wołał, żeby Dekowskiego pochwycono. Tenże schronił się jednakże już przedtem na poddasze domu Krügera. Przed domem stał fornal Mieczuga, który braciom Broniszom oświadczył, iż nie mogą Dekowskiego aresztować, ponieważ tenże z końmi do domu powrócić musi, i zapytał ich, na co właściwie strzelbę noszą, kiedy polowanie na zające już ustało, a na ludzi strzelać nie wolno. Bronisz pomimo to upierał się przy swojem żądaniu, że Dekowski związany być musi i wezwał, kiedy Krüger mu również w grzecznym tonie przedstawiał, ażeby Dekowskiemu dano pokój, brata swego Jana do strzelania, wskutek czego tenże w odległości 4 do 5 kroków do Mieczugi wystrzelił i tak go w lewą nogę ugodził, że Mieczuga padł na ziemię. Na to uderzył Krüger na Józefa Bronisz, podczas kiedy Jana Bronisza parobek Płócienniczak, który był nadszedł, pochwicił, ażeby mu flintę z rąk wyrwać: obie pary wpadły w gnojówkę, głęboką na mniej więcej 2 1/2 stopy, a znajdującą się przed pomieszkaniem Krügera. Józef Bronisz podniósł się i zawołał na swego brata: "Strzelaj do tych łajdaków." Brat usłuchał jego zawezwania, podniósł się z wody, strzelił do Płócienniczaka i ranił go w lewe ramię i w lewy bok. Płócienniczaka przyjęto dnia 5go Kwietnia do lazaretu powiatowego we Wrześni, gdzie doktór Pernaczyóski zajął się jego leczeniem. Rana na ramieniu zaczęła gnić, cały lewy bok opuchł, pacyent coraz bardzićj słabnął i umarł w 5 dni po zadanej mu ranie na zgniłą febrę. Sekcya sądowa, odbyta dnia 10go Kwietnia, wykazała, że Płócienniczak wskutek procesu infekcyjnego, powstałego z powodu otrzymanej rany życie zakończył.
Ranny Mieczuga leczony był również w lazarecie powiatowym przez dr. Pernaczyńskiego. Lekarze Pernaczyński i Paradies zdali opinią, że Mieczuga lewą swą nogą, która się skróciła o 2 % cala, nigdy należycie władać nie będzie mógł.
Oskarżeni twierdzili, iż się znajdowali obronie własnej osoby.
To też obrońcy pp. rzecznicy Thiel i Dockhorn przedłożyli sędziom przysięgłym pytanie, czy obżałowani znajdowali się w tóm położeniu, iż własnego życia bronić musieli.
Gdyby na to pytanie sędziowie przysięgli byli bezwarunkowo twierdząco odpowiedzieli, natenczas musieliby ich byli uznać niewinnymi. Orzekli oni jednakże twierdząco na pytanie o winie pod względem zbrodni, dopuszczonej się na Mieczudze, natomiast przecząco na poboczne pytania; pod względem zbrodni, popełnionej na Płócienniczaku, odpowiedzieli twierdząco pod względem Jana Bronisza, lecz przyjęli konieczność własnej obrony i zaprzeczyli, jakoby Józef Bronisz do zbrodni tej miał dać powód, prócz tego przyznali obu oskarżonym okoliczności łagodzące. Ztąd też deputacya sądowa skazała Józefa Bronisza tylko na dwuletnie więzienie, a brata jego Janana półtoraroczne. Obydwom zaliczono na poczet kary po 3 miesiące z więzienia śledczego. Wniosek jednakże obrońców o tymczasowe uwolnienie klientów ich za kaucyą z więzienia deputacya sądowa odrzuciła.

- Kupuję stare ubiory, męzkie i żeńskie, płaty i tym podobne rzeczy.
Walenty Szymański.
Strzelecka ul. Nr. 12.
...
Numer 165

- Przy aresztowano pewnego geometrę, nazwiskiem Krack, za sfałszowanie weksli.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 21:39 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 166

- Od naszogo Korespondenta kościańskiego odbieramy następujący list w sprawie cmentarza.
Kościan, 16go Września.
Nie w zamiarze polemiki, która mi jest wstrętną, ale dla rzetelnej i uczciwej sprawy, zmuszony jestem odpowiedzieć kilka słów "Kuryerowi. "
"Kuryer" tłumaczy się w Nr. 210tym, że cmentarz zamknięto 3go Marca, a "uwagi" "Kuryerowe" były zamieszczone dopiero 10go Marca, a więc już przeszło tydzień po zamknięciu cmentarza.
Nie jestem ani takim ani owakim, ani walczę z partyzancką czelnością przeciw prawdzie, jak sądzi "Kuryer," bo jestem sobie prostym rzemieślnikiem, na każdą rzecz trzeźwo się zapatruję, a na cały przebieg sprawy bystre zwracam oko.
Prawda, że cmentarz zamknięto już przed 1szym Marcem, lecz tylko zamknięto dla oka na drewniany rygiel.
Gdy tedy nieprawnie "Kuryer" WY1Wał się ze swoją filipiką, podmaśliwszy p. Brenkowi, powtarzamy po raz drugi, iż na uwagi "Kuryerowe" zamknięto cmentarz na dobre, tj. bramę i furtkę na kilka kłódek, ściągnięto żandarmeryą z całego powiatu, ustawiono dwa szyldwachy przy cmentarzu, w których bezustannie kilku stróży bezpieczeństwa dzień i noc pilnie strzegło cmentarza, zapewne z obawy, aby umarli do Turcyi nie zemkli. Dopiero po głośnym i pamiętnym pogrzebie kupca Jurdzińskicgo, gdzie widząc policya, iż nawet gołemi szablami uczuć naszych nic pokonają, dobrowolnie ustąpiła od tego ze wszech miar niepospolitego kroku, pozwalając nam do dziś dnia spokojnie chować umarłych. Lecz czy po smutnej sprawie poznańskiej jeszcze cięższe nie nastaną czasy i smutne następstwa, o tem wątpić nie należy, gdyż już dziś odgraża nam się powtórnćm zamknięciem cmentarza, co jeszcze wprawdzie nie nastąpiło, ale p. Brenk publicznie oświadczył, iż podług praw kanonicznych, których sam nie uznaje, wszyscy, którzy nie byli u spowiedzi wielkanocnej, ma się rozumieć u p. Brenka, nie będą chowani na święconćm miejscu. Zobaczemy!
Na tem też dzisiaj kończę, gdyż dalsze wywody uważałbym za zbyteczne, choć wiele mógłbym stawić dowodów, lecz nie chcąc być sędzią" Kuryera, " wolę o nich zamilczeć. Daj Boże, aby podobny cios, jaki spotkał Kościan, nie spotkał innych parafIi, w których panują rządowi proboszczowie, a któreby tylko miały do podziękowania "Kuryerowi."
Wczoraj przyjechało do p. Brenka kilkunastu księży, nie wiem, czy z wizytą, czy na sobór; między nimi: ks. Neumaun z Obry, Rymarowicz i dwóch innych, dotąd tu niewidzianych i nieznanych.

Umarli:
- Szymon Palacz z Górczyna dnia 16go bm.
- Anna Matecka w Grabiu dnia 16go bm.
...
Numer 167

- P. Bergius, wyższego radzcę rejencyjnego z Kwidzyny, przeniesiono w tym samym charakterze do Poznania.

- W niezadługim czasie pokazać się mają w Poyuaniu dwa pisma illustrowane, z których pierwsze, jak dochodzą nas posłuchy, wydawać ma podobno p. Józef Chociszewski pod tytułem "Lech" w drukarni J. Krasowskiego (Dr. W. Łebiński), drugie zaś, którego tytułu nie znamy, wyjdzie w wydawnictwie pana Teodora Żychlińskiego i pana Jarosława Leitgebra. - Życzymy obydwom wszelkiego powodzenia, ale czy może nie lepiej połączyć siły i wydawać tymczasem jedno? Dodawszy jeszcze illustrowąną "Gwiazdę", będziemy mieli na raz aż trzy pisma z obrazkami; cieszyłoby nas istotnie, gdyby zabór pruski mógł taką ilość utrzymać.

- Król. sąd powiatowy w Poznaniu ogłasza, że zaginął weksel Franciszka Kropińskiego ze Słomczyc, wystawiony 1. Czerwca 1874go r. na Zygmunta Malczewskiego, w wysokości 582 tal., płatny 8go Grudnia 1874go r. w prowinc. banku akcyj. w Poznaniu. - Znalazca ma go oddać najpóźniej do 20go
Września rb. rano o godzinie 10tej w rzeczonym sądzie.

Umarli:
- Agnieszka z Koralewskich Stańkowska w Wszemborzu pod Borzykowem - dnia 17go Września.
- Matylda Schumann w Poznaniu- dnia 18go Września.
- Jentka, nauczyciel katolicki w Łabiszynie - dnia 15go Września.

Nowe firmy.
- Dnia 3go Września r. b. zapisano do regestru księgi handlowej pod Nr. 1860 firmę:
Andrzej Wyrębecki w Poznaniu.
...
Numer 168

- Kościan, 18go Września.
(Ze sali sądowej - Nieszczęście.)
Dziś stawali przed kratkami sądowemi niejakiś Cieślak, uczeń krawiecki, contra p. Mikulska. Cieślak oskarżony o to, że miał podobno bić i popychać p. Mikulską, że ta kilka razy na ziemię upadła, za to, że była na nabożeństwie p. Bronka.
Cieślak przecząc twierdził, że nie prawdą jest, iż on miał bić i popychać p. Mikulską; przyznał się wprawdzie, że pchnął tylko swojego kolegę, niejakiego Biskupskiego, na p. Mikulską, lecz uczynił to tylko w żartach i dobrej myśli. Tak samo p. Mikulska zbijała wszystkie punkta aktu oskarżenia, że nie prawdą jest, jakoby Cieślak miał ją bić i popychać, co także przysięgą stwierdziła, nie żądając ukarania obżałowanego. Jednakże król. prokurator wniósł o ukaranie 6ciu tygodniami więzienia. Kolegium sądowe po blizko półgodzinnej naradzie odrzuciło wniosek prokuratora, odraczając sprawę do przyszłego terminu, gdzie będzie przesłuchiwany jako świadek wyżej wspomniany Biskupski.
Przy tej sposobności wypada mi nadmienić, iż wyżej wspomniana p. M. publicznie oświadczyła, iż więcej a więcej na nabożeństwo p. Brenka nie pójdzie. Tę samę panienkę widzieliśmy także korzącą się przy konfesyonale na odpuście w Górce Duchownej, gdzie ze łzami w oczach żałowała . . . .

- Do drugiej kategoryi oskarżonych należeli ks. Dziegiecki z Kościana i ks. Kucharzewicz, proboszcz z Białcza.
Pierwszy oskarżony o "nieprawne", wykonywanie funkcyi kapłańskich; drugi o pomaganie mu i dozwolenie odprawiania.
Doniósł o tem władzy Andrzej Kasperski, gospodarz z Białcza, Polak i katolik: donośnym głosem wyraźnie oświadczył, iż sam widział, jak ks. Dziegiecki odprawiał kilka mszy, słuchał spowiedzi i powiedział raz kazanie.
Lecz wiele razy i w którym czasie? tego p. Andrzej dokładnie nie wie.
Toż samo zeznali także dwąj świadkowie oskarżonych:
organista Adamski i gospodarz Skoracki.
P. prokurator, opierając się na ustawach mąjowych i orzeczeniu Najwyższego Trybunału dla spraw kościelnych, wniósł o ukaranie za każdą czynność, tj. za odprawienie Mszy Św., słuchanie spowiedzi i kazanie, za każdą razą o 9 dni więzienia, odnośnie 35 marek kary, ogółem 27 dni więzienia, ewentual. 105 mrk.
Ks. Kucharzewiczowi w tej samej sprawie wytoczony będzie nowy proces.
(Jaki wyrok? - Przyp. Red.)

- Do trzeciej i ostatniej kategoryi oskarżonych należał fornal Krüger z Kurzejgóry, oskarżony oto, że bez wyraźnego pozwolenia p. Brenka pochował swoje zmarłe dziecko w nocy z dnia 9 na 10go Marca b. Oskarżony Krüger bronił się tem, on o ogłoszeniu p. Brenka nic nie wiedział. Dr. Bösler, były komisarz nad majątkiem kościelnym, a oskarżyciel Krügera oświadcza, iż on po trzykroć powtarzał Krügerowi, iż bez pozwolenia i oznaczenia miejsca chowania przez p. B. chować mu nie wolno pod karą 50 mrk., lub 14 dni więzienia. Czego jednakże Krüger nie uczynił, więc p. prokurator wniósł o ukaranie 14 dniami więzienia.
Kolegium sądowe po krótkiej naradzie skazało obżałowanego na tydzień więzienia i poniesienie kosztów.

Wiadomości potoczne.
-Pan Rymarowicz, były wikaryusz w Przemencie, przyjął probostwo w Wielkiem Chrzypsku, gdzie go radzca ziemiański wprowadził. Dozór kościelny był temu bolesnemu aktowi obecnym, zaprotestował przeciwko temu i odmówiwszy podpisu pod protokuł mianujący pana Rymarowicza "księdzem" dla parafii Wielko - Chrzypskiej, oddalił się.

Ogłoszenia władz.
Konkurs nad majątkiem tutejszego kupca, Edmunda Dobrowolskiego, ukończono rozdzieleniem masy.
...

cdn

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 22:31 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 169

- Urzędowe wprowadzenie p. Rymarowicza na rządowe probostwo w W. Chrzypsku wbrew prawu kanonicznemu, pisze "Posener Ztg.", unosząc się z radości, że rząd pozyskał proboszcza. Powiada ona, że akt ten odbył się 18 bm. z rana o 10 godz. Nowy proboszcz z proboszczem Brenkiem stawili się we wsi, niebawem nadjechali komisarz obwodowy Holzheimer i radzca ziemiański v. Kalckreuth, który widząc, że cały dozór kościelny się stawił, zapytał prezesa Dozoru, p. Wawrowskiego z Łęzeczka, czy Dozór kość. uznaje
p. Rymarowicza, proboszcza rządowego. jako prawowitego kapłana. P. Wawrowski egzaminował p. Rymarowicza, czy ma potwierdzenie od Władzy Duchownej do objęcia tego probostwa, a gdy p. Rym. nie mógł na to potakującej dać odpowiedzi, od p. Kubeczaka aż do p. Brenka zrobili, natenczas p. Wawrowski w imieniu Dozoru kość. zaprotestował przeciw ustanowiemu p. Rymarowicza, jako prawowitego kapłana.
"Posener Ztg." powiada, że niektórzy parafianie całowali p. Rymarowiczowi rękę, o czem wątpimy, bo przecież całowanie ręki mogłoby być tu tylko objawem wdzięczności, a za cóż parafianie mają być temu panu wdzięczni, którego nawet nie znają jeszcze.
P. Wawrowski mimo przedstawień radzcy ziemiańskiego nie cofuął protestu, dał członkom Dozoru ręką znak, że już czas pożegnać się z p. Rymarowiczem, a na to hasło cały Dozór kościelny oddalił się, nie podpisawszy protokółu.
"Posener Ztg." ubolewa nad tern, że Dozór kość. usłuchał migów p. Wawrowskiego. Klucze wydał Dozór p. radzcy ziemiańskiemu, który wręczył je p. Rymarowiczowi, a z niemi razem książki kościelne, pieczęcie i dokument rządowy, mianujący p. Rym. proboszczem w W. Chrzypsku. Podaniem ręki w miejsce przysięgi odebrał p. radrca przysięgę od p. Rymarowicza, który obiecał godnie wywiązać się z położonego w nim zaufania, przyrzekając posłuszeństwo i wierność królowi i Kościołowi, a nadto przyobiecał p. Rym. być dobtym pasterzom i prawdziwym ojcem parafian.
Na tem się skończył ten akt, poczem nowy proboszcz poszedł z domu do kościoła, dokąd zabrał z sobą p. Brenka. W kościele modlił się p. Rym. za parafmn. (My życzymy sobie, aby parafianie gorąco modlili się do Boga za p. Rym., za wszystkich wiernych i niewiernych. P. Red.)
Następnie udał się p. Rym. przez wieś, a lud miał, jak "Pos. Ztg." zaręcza, z zadowoleniem spoglądać na nowego proboszcza rządowego. W końcu życzy "Posn. Ztg. szczęścia p. Rym.
My z naszej strony ubolewamy nad tem, że po tylu smutnych doświadczeniach, jakie rządowi proboszczowie, począwszy od
p. Kubeczaka aż do p. Brenka zrobili, widząc się opuszczonymi od parafian, znalazł się jeszcze p. Rym., gotowy do przyjęcia probostwa bez zezwolenia władzy duchownej. Cóż znaczy probostwo i jego dochody bez owieczek wiernych pasterzowi! Parafian Wielkochrzypskich upraszamy, aby z poddaniem się na wolę Bożą znosili ten los, który im Opatrzność zgotowała, aby doświadczyć ich stałości w wierze rzymsko-katolickiej.

Wiadomości potoczne.
- + Wczoraj 20go b.m. przyniósł telegram smutną dla kraju wiadomość z Wenecyi, że umarł ksiądz prałat Koźmian, tknięty paraliżem.
http://www.wtg-gniazdo.org/ksieza/main. ... is&id=2167

Umarli:
- Stanisław Szczepanowski, były oficer wojsk polskich i wirtuoz gitarzysta - we Lwowie dnia 16go bm.
...
Numer 170

Wiadomości potoczne.
- + Ciało śp. ks. Jana prałata Koźmiana znajduje się już w drodze do Poznania. Kiedy nadejdzie, jeszcze nie wiadoma, ale skoro stanie w bramach miasta, odprowadzonym zostanie do katedry. Na drugi dzień po odprawieniu solennego nabożeństwa, złożonym zostanie tymczasem do sklepu w katedrze, zkąd później wywiezionym będzie do grobu familijnego rodziny Chłapowskich.
Szczegóły podamy w Poniedziałek.

- + Profesor dr. Pohl, nauczyciel przy tutejszem gimnazyum Fryderyka Wilhelma umarł wczoraj wieczorem tknięty paraliżem.
Zmarły był jednym z tych niemieckich obywateli, którzy sprawiedliwym rządzą się uczuciem względem Polaków.

- Ulica Ludwiki. Tak się nazywać będzie nowa ulica między Małą ulicą Rycerską a Wałową.

- Kupuję stare ubiory, męzkie i żeńskie płaty i tym podobne rzeczy.
Walenty Szymański.
Strzelecka ul. Nr. 12.

- Lampy i sprzęty domowe poleca tanio. J. Antoszewski w Bazarze,
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 22:40 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 171

Wiadomości potoczne.
- Najwyższa wygrana na losy ogrodu zoologicznego przypadła katolickiemu nauczycielewi Krockerowi w Sobótce pod Pleszewem, który wygrał pojazd i konie, za które dostał od jednego z tutejszych kupców 2400 grz.,
nadto między innymi wygrali:
p. Tilsner, tutejszy właściciel kamienicy, garnitur mebli ogrodowych;
2 wielkie czarno-złote kandelabry ks. prob. Laskowski z Kazimierza,
obraz olejny, asystent przy sądzie apelacyjnym pan Orkanów,
lustro, ks. Tłoczyński z Poznania,
stół wysadzany perłową macicą, gopodarz z Jerzyc,
broszkę i kolczyki woźnica dorożkarz.

- Kupiec Józef Marcus w Poznaniu kupił, 20go bm. na terminie subhastacyjnym jeden z gruntów dr. Koszutskiego przy ul. Wiedeńskiej za 12,000 grz.

- Z powodu ekskomuniki rzuconej na p. Lizaka ze Skrzetusza, wytoczył sąd Wałecki proces ks. Kardynałowi-Prymasowi, i pp. M. F. i J. Dobberstein i Rhode ze Skrzetusza.

- Kilku pensyonarzy mogę jeszcze przyjąć od św. Michała. Opieka, - w razie życzenia pomoc w naukach i lekcye na fortepianie.
L. Kociałkowski, nauczyciel. w. Garbary Nr. 54. tuż przy gimnazyum.
...
Numer 172

- Duchowieństwo dekanatu Lwóweckiego przysłało do "Kuryera" następujące oświadczenie:
My niżej podpisani Duchowni dekanatu Lwóweckiego oświadczamy niniejszćm, iż byłego wikaryusza w Przemencie ks. Rymarowicza, mianowanego przez rząd proboszczem w Wielkiem Chrzypsku, za prawowitego pasterza nie uznajemy i do naszego dekanalnego grona nie przyjmujemy.
Ks. Hebanowski, dziekan,
ks. Gieburowski,
ks. Wawrowski,
ks. Szejdurski,
ks. Beyer,
ks. Walenski
ks. Hejliński,
ks. Wąchalski,
ks. Szramkowski,
ks. Piszczygłowa
ks. Myller
ks. Zenkteler
ks. Kamieński,
ks. Hałas,
ks. Leszczyński,
ks. Kałkowski,
ks. Grurszyński
ks. Raatz
ks. Sznejger,
ks. Michalski,
ks. Zmidziński.

- Pogrzeb ks. Prałata Koźmiana będzie zapewne bardzo wspaniałym. Już dziś widzimy obywateli, co z dalekich stron na ten cel przybyli. Spodziewać się należy wiele osób z Królestwa, z Galicyi, z Francji, a może i z Kzymu. Cechy poznańskie naradzają się nad tym, jakby najgodniej uczcić tego, który tyle kazań powiedział dla mieszczaństwa naszego, już to u św. Marcina, już to w kościele Dominikańskim, już to w przesławnej katedrze poznańskiej. - Czytelnik niejeden może ciekawy, co taki pogrzeb kosztuje.
Otóż na przewóz trumny płaci się tyle, jakby kto jechał pierwszą klasą koleji żelaznej; Już to samo jest wielką kwotą gdy się wspomni, że ciało samo nie jedzie. Teraz powiadają nam, że właściciel hotelu w Wenecyi, gdzie śp. ksiądz Koźmian umarł, zażądał około 500 talarów za odnowienie tych pokoi, gdzie śp. ksiądz K. mieszkał i umarł, bo jest zwyczajem, że się wtedy wszystko a wszystko z gruntu w pokoju odnawia: meble, firanki, dywany, tapety, nawet posadzki. - Co to jest, gdy wielki człowiek umrze.
A jednak prawdę mówiąc, naród by chętnie drugie tyle wydał, co wyda stroskana rodzina, byleby im tylko Zmarły wstał i pracował dla Kościoła i Ojczyzny choćby tak długo, aby ją mógł widzieć wyzwoloną.
Niestety! nie ujrzał ks. Koźmian tryumfu, ani Kościoła ani Ojczyzny - i poszedł na drugi świat jako rycerz mężny co poległ w walce, nie doczekawszy zwycięztwa
Oby Najwyższy dozwolił mu tam z górnej krainy patrzeć i na walki nasze i na te zwycięztwa, które prędzej czy później nadejdą, a do których Zmarły tak znakomicie się przyłożył.

Wiadomości potoczne.
- Od Stęszewa donoszą, że na terminie subhastacyjnym dnia 15go Września młyn wodny w Tomicach przeszedł na własność
p. L. Ossowskiego z Urbanowa pod Opalenicą. Cała okolica z nabytku tego bardzo się uradowała" zwłaszcza że dotychczasowy nabywca obcy językiem i wyznaniem ludności Tomickiej, nie zrobił nic, czemby sobie zaskarbił jej zaufanie i przyjaźń.
Przed 9ciu laty szlachcic polski sprzedał był młyn ten za 16 tysięcy talarów; nabywca podobno nie mógł podołać ciężarom i nowych przyczynił. - Pan L. Ossowski znajdzie w okolicy serdeczne przyjęcie i wszelkie poparcie - bo co o nim do wiadomości tamtecznych mieszkańców doszło, wszystko wystawia go jako człowieka rzetelnego i dobrego obywatela.
...
Numer 173

Wiadomości potoczne.
- Przyjazd zwłok ks. Prałata Koźmiana do tej chwili nie nastąpił. Spodziewamy się ich dopiero w Piątek może. W dniu tym zawiezione one będą wprost do kościoła śgo Marcina, zkąd nazajutrz uroczyście do katedry zostaną zaprowadzone.

- Kartoflarka H. Cegielskiego otrzymała nagrodę na konkursie, odbytym na dniu 20go i 21go bm. w Wolmirstaedt w Saksoni.

Umarli:
- Sykstus Lepell w Poznaniu - dnia 20go Września.

- Gotowe meble pokojowe i na wyprawy, trwałe i dobrze odrobione poleca po cenach rzetelnych i umiarkowanych.
W. Szkaradkiewicz.
Wielkie Garbary 50
...
Numer 174

Nekrolog:
Eksportacya zwłok
ś.p. ks. Prałata Kożmiana
odbędzie się w przyszły Piątek 28go b. m. o godzinie 5tej z kościoła św. Marcina do Katedry.
Nazajutrz w Sobotę nabożeństwo żałobne rozpocznie się o 10tej,
o czem donosi
"Goniec W."

Wiadomości potoczne.
- Pogrzeb sp. ks. Koźmiana stanowczo więc ułożony. Duchowieństwo czekać będzie na ciało o godzinie 5tej u św. Marcina. Tam mowę powie zapewne ks. Chotkowski. Ciało poniosą duchowieństwo i obywatele wszystkich stanów aż do katedry.
Nazajutrz będzie nabożeństwo w katedrze, a kazanie powie ks. prałat Likowski. Ciało ks. Koźmiana nie jest balsamowane; nie było nawet czasu do tego. - Po pogrzebie zamieścimy krótki życiorys zmarłego i opis ostatnich chwil jego życia. - Mnóztwo gości zapowiedziało swe przybycie. Liczna rodzina zjechała prawie w zupełności; księży będzie na dwustu, ludu wiejskiego przyjedzie także bardzo wiele, zwłaszcza z dawniejszych dóbr śp. ks. Prałata. - Wychowańcy jego pod wodzą dra. Franc. Chłapowskiego naradzą się w Piątek w południe nad tem, jakby najgodniej uczcić zmarłego w dniu ostatniej posługi. - Jesteśmy pewni, że postanowią coś, co będzie miało trwałe znaczenie dla dobra całego narodu jeszcze i po pogrzebie. - Pytamy się, kto urządza pochód? aby nie było zamieszania na ulicy.

- Ks. wikary Nawrocki przed trzema laty stawał przed kratkami sądowemi za odprawianie nabożeństwa wbrew prawom majowym.
Od tego czasu przebywał ks. Nawrocki w Gościeszynie, gdzie, jak powiada "Posener Ztg.", odprawiał funkcye kapłańskie przy tamtejszym kościele opróżnionym.
Dnia 23go b, m., w Niedzielę, gdy właśnie ks. Nawrocki wychodził z kościoła, został przez urzędnika policyjnego aresztowanym i odprowadzonym do Wolsztyna. "Posener Zeitung." powiada, że we dworze gościeszyńskim miał ks. Nawrocki wolne pomieszkanie i utrzymanie. (K. P.)
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 22:56 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 175

Wiadomości potoczne.
- Ciało śp. ks. Koźmiana przybyło do Poznania wczoraj o godzinie szóstej wieczorem. Złożono je natychmiast cichaczem do kościoła św. Marcina. Wsparte na dwóch ławach kościelnych, wprost od wielkiej] bramy po prawej ręce pod chórem - było tam aż do późnej nocy przedmiotem ciekawości tych, którzy się o jego przybyciu dowiedzieli.
Trumna metalowa jest płaska, jak to zwyczaj we Prancyi i we Włoszech. Okrywa ją sosnowa druga trumna prosta - jak pudło towarowe. Szpary tej trumny sosnowej wylane zupełnie pakiem, zkąd pochodzi, że ciała nie czuć wcale. N a wieku pudła jest prosta blacha a na niej wyryty napis po włosku: "Jan Koźmian, kanonik katedry Poznańskiej, urodził się w r. 1814., umarł dnia 19. Wrzesmą 1877. r.
Nic więcej. Dziś tego napisu nie widać, bo pan Brojerski, tapicer tutejszy, cale pudło obił czarnym suknem. Trumna spoczywa na katafalku; po rannym nabożeństwie odbędą się poobiednie nieszpory i exporta. Mówiono, że władze nie zezwolą na odkrycie trumny w kościele św. Marcina, lecz nikt tego nie zamierzał uczynić. Podobno tego nie zamierzał uczynić. Podobno i chować się nie ma ks. Koźmian w katedrze, ale zobaczym co powiedzą władze wyższe, do których udał się ks. Infułat Grandke. Obcych niezmierna ilość od wczoraj.

- Ponieważ obiedwie dotychczasowe dymo duszące lokomobile nie wiele dopomogły do wypompowania wody z ogrodzenia przy środkowym filarze Chwaliszewskiego mostu, sprowadzono jeszcze trzeci podobnego rodzaju przyrząd, który ma bardzo się przyczynić do szybciejszego ukończenia mostu na Warcie.

Nowe firmy.
- Na mocy rozporządzenia sądowego z dnia 10go Lipca rb. zapisano do księgi regestru handlowego pod Nr. 207 firmę: Bazar Poznański.

- Moim Szanownym interesentom podaję do wiadomości, że otworzyłam na Podgórnej ulicy Nr. 14. Handel maszyn do szycia najlepszego systemu, oraz warsztat reparacyjny i takowy polecam łaskawym względom.
Pełna szacunku
Anna Scholtz,
Ul. Podgórna Nr. 14., dawniej Aleja 25.
...
Numer 176

Wiadomości potoczne.
- Pan Brenk, rządowy proboszcz z Kościana i jacyś inni rządowi "proboszczowie", nie znani nam z nazwiska, bawili tu wczoraj w Poznaniu. Jeden z tych panów, młody jeszcze, bo najwyżej 30 lat wieku liczący, konferował wiele z wyższymi urzędnikami policyi po ulicach Poznania. - Szczególna rzecz, że ilekroć jaki kapłan rzymsko- katolicki ubiega się o probostwo rządowe, albo jeśli je przyjął, to w naj serdeczniejszych pozostaje stosunkach z tutejszą policy ją. Ten wczorajszy pan wyglądał na kandydata do Powidza, gdzie dziś się ma odbyć instalacya.
Widać że pod protekcyą policyi odbędzie się wprowadzenie.

- Do Powidza! W chwili, gdy wielkopolska ziemia przyjmuje do łona swego zwłoki jednego z najwyższych dostojników Kościoła naszego rzymsko-katolickiego i niezmordowanego szermierza za Wiarę i Ojczyznę, w tej chwili władze świeckie, uzbrojone w powagę praw cywilnych, wprowadzają do świątyni katolickiej w Powidzu proboszcza rządowego, który nie zważając na smutne doświadczenia, jakich towarzysze jego, poopuszczani od parafijan, doznali, przyjął bez woli władzy duchownej probostwo z rąk rządu!
Bolesny to cios, jaki dziś właśnie spotyka parafią powidzką. Oby Wszechmocny natchnął serca parafian, aby z poddaniem się woli Jego świętej znosili ten cios, póki nie nadejdzie chwila zmiłowania Bożego, o którą gorąco prośmy Tej, która się nam objawiła w Gietrzwałdzie.

- Patronat Towarzystw Przemysłowych.
Rada przemysłowa uprosiła ks. Wawrzyniaka, prezesa Tow. Przem. w Śremie, do przyjęcia obowiązków patrona Towarzystw Przem. aż do walnego zebrania delegatów.

- W katedrze, podczas mowy ks. lic. Chotkowskiego, zapalił się od świecy na pająku pokrowiec na chorągwi, lecz go w tej chwili ugaszono.

Umarli:
- Sylwester Szczerbiński w Gnieźnie 28go bm
- Andrzej Szyperski w Miłosławiu 27go bm.

- Szanownej Publiczności donoszę niniejszóm uprzejmie, iż handel śledzi, ryb morskich, marynowanych i wędzonych, serów, jako tóż innych łakoci, który dawniej pod firmą K. Szulc na Wodnej ul. Nr. 25. istniał, przejąłem od 1go Kwietnia 1877 drogą kupna na mój własny rachunek i dalej pod firmą sądownie zapisaną:
A. Urbanowicz
prowadzę. Ceny rzetelne, usługa skora. Zamówienia z prowincyi odwrotnie załatwiam. Cenniki na żądanie rozsyłam franco i gratis.
A. Urbanowicz.
Wodna ulica 25. w Poznaniu.

Ciekawostki:
- Koperta zabezpieczająca przeciwko otwieraniu listów. Przed niedawnym czasem wynaleziono środek w Nowym Yorku przeciwko rewidowaniu listów.
Kupujący żąda tak zwaną kopertę bezpieczeństwa (Safety Envelopes), której stronę tylną zadrukowano-chemikaliami, a mianowicie wyrazami:
"Próbowano otworzyć"
(Attempt to open).
Owe chemikalia dostawiają z gałki dębowej i zielonego witryolu.
Druku tego nie można dostrzedz okiem gołem, dopiero gdy po zetknięciu z parą lub przez jaką bądź odwilż próbuje ktoś otworzyć, wtenczas ten druk magiczny jest do widzenia i zdradza tego, który pragnął otworzyć.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 gru 2017, 23:59 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 177

- Powidz, 29go Września.
Pozwolisz mi, Szanowny Panie Redaktorze, łamów Swego pisma w celu podzielenia się z czytelnikami tą smutną wiadomośćią, że dziś około jedenastej przed południem zajrzał do naszego miasteczka p. Moerke, były wikaryusz z Biezdrowa (towarzyszyli mu p. Brenk i Gutzmer w asystencji pana landrata Nollau z Gniezna, z całą świtą żandannów i ułanów.
Miasteczko nasze jakby wymarło, żywęj duszy nie ujrzałeś na ulicy.
Przed drzwiami kościoła postanęli członkowie Dozoru kościelnego na czele z Dziekanem z Mie1żyna, ks. Hilarym Koszutskim, który pytał się p. Moerke o misyą kanoniczną, na co tenże odpowiedział, że jej jeszcze nie ma, lecz się o nię postara. (Ks, Hilary Koszutski znany patryota i pisarz wielu książeczek ludowych).
Wał go jeszcze Ks. Dziekan, aby odstąpił od swego zamiaru, lecz nadaremnie.
My zaś kochani i serdeczni moi ziomkowie, znośmy w cietpliwości i z godnością ten cios, którym nas Bóg obdarzył, a mówmyż z Psalmistą: "Tyś chwałą moją i radością serca mojego. Tyś nadzięją i ucieczką moją w dniach utrapienia."
(Resztę słusznych żalów bolęjącego nad losem parafiji korespodenta, i odezwę jego do tych którzy parafią zaniepokojili, jesteśmy z bólem serca zmuszeni opuścić ze względów prasowych. Red. G.)

Wiadomości potoczne.
- Z pogrzebu ks. Koźmiana donosimy tymczasem w krótkości co następuje:
Już od godz. 9tej rannej Katedra była dosłownie zapełniona. Przeszło 130stu księży śpiewało wigilije.
Widziano między niemi prócz wymienionych w Sobotę,
ks: Biskupa Cybichowskiego z Gniezna,
ks. kanonika Krause z Gniezna,
ks. prałata Spiskiego z Wrocławia,
Ks. Wilczewskiego z Szamotuł,
ks. Stagraczyńskiego z Wrześni,
ks. Dudkiewicza z Głogowa,
ks. Antoniewicza z Bnina,
ks. Wawrzyniaka ze Śremu,
ks. dr. Stablewskiego z Wrześni,
ks. kan. Kaliskiego z Jaksic,
ks. Nitschkego z Mosiny,
ks. Bartscha z Bojanowa,
ks. Echausta z Żernik.
Byli nadto księża z Rzymu i z Galicyi, których nazwisk nie podajemy.
Gazety galicyjskie przysłały swoje deputacye. Loże przy ołtarzu zajęła już to rodzina, już publiczność; na jednej z nich po nad kaplicą królewską ks. Tłoczyński i p. Nowicki ukryli grono amatorów, którzy po spuszczeniu zwłok zaśpiewali piękne Requiem.
Summę żałobną celebrował ks. kan. Maryański; podczas niej śpiewało kilku księży mszą rekwijalną.
- Po mszy wstąpił na kazalnicę ks. prałat L ikowski i w półtoragodzinnej mowie sławił pracę Zmarłego na polu duchownym.
Cieszyła nas otwartość Mówcy, że chwaląc patryotyzm ks. Koźmiana, mimo to nie wahał się zganić tej młodzieży, która opuszcza ławy szkolne, by iść do obozu.
Powiedział też Mówca gorące słowa tym braciom kapłanom, którzy do Zmarłego żale jakie, zwłaszcza niesłuszne, mieli za życia, aby to wszystko u trumny Prałata złożyli.
Po nabożeństwie rozpoczęła się procesya z ciałem którą prowadził ks. Infułat Grandke.
Zwłoki nieśli znów duchowni, obywatele i wychowańcy ks. Jana;
złożono je tymczasem za wielkim ołtarzem obok Kaplicy Złotej.
Ztąd za dni kilka wywiezione zostaną do grobów familijnych w Rąbiniu.
Katedra, a zwłaszcza w presbyterium były ubrane kirem i zielenią tak gustownie, jak rzadko "w Poznaniu".
Uderzyło nas, że męzkie Tow. św. Winc. a Paulo którego współzałożycielem, opiekunem i gorliwym członkiem Rady wyższej był śp. ks. Rożmian - jakoby nie miało udziału w pogrzebie.
Członkowie byli do czynnego udziału, a zwłaszcza do niesienia ciała, gotowi - lecz natłok i zamieszanie nie pozwoliły im wystąpić jako osobnej korporacyji.
- Dziś w Poniedziałek zakupiło Towarzystwo Mszą Sw. na intencyą Zmarłego, którą ks. Dr. Trąmpczyński odprawił w kościele PP. Karmelitek.

- Z Książa, gdzie to jako proboszcz rządowy urzęduje p. Kubeczak, donoszą nam, że na parafią katolicką rozpisano repartycyą po 18 sgr. od talara podatku.
Datek ten ma być przeznaczony na jakieś cele parafialne; ale czy na utrzymanie p. Kubeczaka, czy na reparacyą kościoła lub na jakie w ogóle. cele tego z listu nam nadesłanego doczytac się nie możemy.
Parafia bardzo zaniepokojona tym podatkiem, którzy nawet byli parafianie książcy opłacać mąją, a więc tacy, którzy się z parafri tej wyprowadzili.
Osoby obeznane z tą sprawą upraszamy, aby zechciały nam donieść:
1) na co ten podatek przeznaczony, i
2) czy tamtejszy dozór kościelny jest w urzędowaniu?

- Aby zapobiedz fałszywym wieściom, jakie od wczoraj krążą po mieście, donosim że ksiądz Prałat Brzeziński nie umarł. To tylko pewna, że dostojny Prałat o śmierci śp. ks. Koźmiana nic nie wie.
Ks. Brzeziński ma się w ogóle lepiej niż ostatniemi czasy.

- Pijaństwo smutnie się rozszerza w osieroconej parafri Obornickiej, gdzie pan Nowacki jest proboszczem rządowym. Lud nie mający kościoła, gdzieby się schodził na modlitwę, szuka niestety po karczmach towarzystwa.

- Przed kilku dniami także karczmie zebrani podpili sobie, gdy jeden z nich zakłada się, iż jeszcze pół kwarty wódki wypije. Wypił też, ale na miejscu skonał. Kilka dni przedtem podobną śmiercią zginął tam jakiś pijaczyna.

- Zmiany nauczycieli przy szkole Ludwiki. W ostatnim czasie, a przedewszystkiem od św. Michała, zaszły niektóre zmiany w szkole Ludwiki Od św. Jana została przyjęta nauczycielka panna Elżbieta Hermann; od św. Michała odchodzi nauczyciel p. Scherler, który, przesadzony do Berlina do zakładu Augustynów.
W miejsce emerytowanego p. dyrektora Bartha został obrany p. Baldamus z Kołobrzega i obejmie swój urząd zaraz po feryach.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 01:00 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 178

- Powidz, 29go Września.
(Przepraszamy, że wstęp jesteśmy zmuszeni opuścić, a nadto resztę artykułu w wielu miejscach zmienić. Prawo prasowe nam to nakazuje Red. Gońca)...... .
Od Środy popielcowej, jako od śmierci śp. ks. proboszcza Kromczyńskiego w osieroconym kościele naszym schodziliśmy się, zasyłając modły do Boga. Niektórzy z nas sądzili, że już do nas nic zgłosi się żaden proboszcz rządowy, tymczasem 26go t. m. został dozór kościelny, rozumie się, przez Magistrat, kurendą zawiadomiony, aby w dniu 29go Września rb. o godzinie 10tej z rana zgromadził się in loco (w miejscu) na termin pod tym warunkiem, aby klucze od kościoła i inne przedmioty kościelne, były w tym dniu w porządku. Na to wezwanie zostałata wiadomość tak głośną w jednej chwili, bo każdy łatwo się domyślił o co chodzi, i w wielkim smutku wyczekiwaliśmy tej chwili sobotniej. Już w Piątek 28go było dziesięciu żandarmów konnych i pieszych do Powidza przybylo. 1 tak po wydzwonieniu na wieczór na Anioł Pański, zadzwoniono w dźwięczny wielki dzwon, po raz ostatni w tym czasie (bo już od tej chwili nic dzwonią), i nad podziw na głos dzwonu zebrało się licznie ludu do kościoła, aby pożegnać się z świątynią, która dopiero r. 1862 została poświęconą.
Ciężko zapracowane pieniądze na odbudowanie świątyni łożono, i w roku zeszłym ostatnią ratę spłacono. Kościół był przepełniony; ludzie jedni się modlili rzewnie płacząc, drudzy śpiewali Godzinki do Najświętszej Panny Maryi, potem odśpiewano Litanią Loretańską, potem Suplikacye, chociaż bez obecnie przytomnego oku Najświętszego Sakramentu, w końcu Gwiazdo Morza i inne pieśni późno w noc śpiewano, modląc się przy tem, mój Boże, pewno po raz ostatni w tym domu Bożym u stóp ołtarza, prosząc Boga o pokój dla św. Kościoła i błogosławieństwo, i poddaniem się na wolą Bożą, oczekując wypadku dnia następnego.
Nic pocieszającego nic można się było spodziewać, bo dziesięciu żandarmów w mieście, a oprócz tego o 1/2 mili drogi dwóch żandarmów w Przybrodzinie od Strzelna, a dwóch w wsi Ługach o małe 1/2 mili od Powidza na trakcie Witkowsko- Gnieźnicńskim: to wszystko zapowiadało nam jakiś niezwykły wypadek. W Sobotę o godzinie 9tej z rana zajechał ekwipaż wiozący księdza dziekana Koszutskiego z Mielżyna i dziedzica Pana Gutowskiego z Ruchocina, który jest prowizorem kościoła.
W godzinę potem, tj, o 10tej godzinie z rana, jak naznaczono termin, nadjechał p. Radzca Ziemiański Nullau z Gniezna w towarzystwie nieznanego nam do tego czasu p. Moerke, byłego wikaryusza w Biezdrowie, a któremu także towarzyszyli pp. Brenk i Gutzmer z przybranym ślusarzem, którego imienia nie znamy, z znaczną skrzynką z wytrychami i znacznym węzłem kluczy wszelkiego rodzaju.
Już straż obronna od świtu stała w paradzie, składająca się do tego czasu z 13stu żandarmów w mieście, a o pół mili stała kompania wojska w borku małym Wiekowskim, i do samego Powidza pikiety, aby na przypadek dać znać wojsku celem przybycia do obrony; lecz obeszło się bez tego, bo panowie ani żywej duszy nie ujrzeli na ulicy, ani nawet dziecka, oprócz żydów; nawet okna pozasłaniano, i to w taki sposób: pozdejmowano firanki, a na to miejsce pozawieszano stare szmaty, aby nie okazać w ten sposób zadowolnienia.
Dozór kościelny już był zgromadzony, a gdy pan landrat zajechał na probostwo z tymi panami, więc zaprotestował. Potem wszedłszy na salą. p. Moerkc. pozdrowił zgromadzonych temi słowy: "Niech będzie pochwalony J. Chrystus," lecz żaden ani nie powstał. W tem przybył ks. Dziekan Koszutski, niezawezwany, i pozdrowił zgromadzonych temi samemi słowy: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, i jak jedną piersią odpowiedziano: "Na wieki wieków Amen!" Pan landrat zawołał: "Herr Moerkc;" a gdy ten przystąpił, przedstawił go księdzu Dziekanowi i całemu dozorowi w obecności p. p. Brenka i Gutzmera, jako rządowego Proboszcza z polecenia naczelnego prezesa, i powiedział, że pan Moerke ma być tutejszym proboszczem, i wtedy zażądano kluczy od kościoła, których dozór odmówił i przeciw temu aktowi zaprotestował, przez usta p. Gutowskiego, oświadczając, że takiego pana za prawowitego proboszcza nie uznajemy. Mając z sobą ślusarza, pootwierano podwoje i drzwi wszystkie kościoła gwałtem, i wprowadzono pana Moerkc.
Wtem ks. Dziekan zapytał pana Moerke, czyli posiada misyją kanoniczną.
Na co p. Mocrke odparł, że on tylko komendę przyjmuje, a nie urząd proboszcza. Na to ks. Dziekan odezwał się potem do p. Moerkc z(n)apominając go, aby pamiętał na własne zbawienie i na parafią i nic sprowadzał nowych klęsk na nię.
Poczem opuścił ks. Dziekan salę, i tak akt ten został spełniony.
Pozamykali kościół i odjechali, zkąd przyjechali, jak ci panowie tak i straż obronna; wszystko jak najspokojniej bez najmniejszej zaczepki, której się tak nic potrzebnie obawiano.
Prosiłbym w imieniu całej parafii, aby ten list mógł być umieszczony w piśmie, aby cały świat, gdzie to pismo dojdzie, mógł o tem wiedzieć i nasz smutek podzielać; bo która okolica lub parafia tyle smutku doznała, co nasza biedna Powidzka ? gdzie obok tylu protestacyi szkołę katolicką, zamieniono od 1go Października na symultanuą! jeszcze na dobitkę proboszcz rządowy się zgłosił. Czyż może być ciężej sercu i gorzej?..
W imieniu całej parafii. Szczery katolik. . . . . . .

Wiadomości potoczne.
"Kur Pozn." pisze; Ojciec święty raczył dwóch duchownych naszej Archidyecezyi,
- ks. Dziekana Gustawa Rzeźniewskiego z Jarocina, przez trybunał berliński "dla spraw kościelnych" złożonego z urzędu i obecnie będącego na wygnaniu, jako też
- księdza Marcina Priske, dziekana i oficyała Wałeckiego, proboszcza z Sypniewa, zamianować Prałatami swoimi domowymi.
Prócz tego raczył pana
- Stefana Stablewskiego z Ceradza ozdobić krzyżem kawalerskim orderu św. Grzegorza W. i pana
- Stanisława Różańskiego mianować kawalerem orderu Piusa IX trzeciej klasy.

- Zawiadowca drukarni "Gońca Wielk.", p. N. Cycmaniak, rozpoczął wczoraj odsiadywanie trzymiesięcznej kary więziennej, na którą skazany został za współudział w wydaniu Nru 44go "Oświaty", w którym sąd dopatrzył się obrazy majestatu.

- Dzierżawę hotelu pod Czarnym Orłem na Wielkich Garbarach objął ziomek nasz, p. Wład. Kamiński.

Umarli:
- Dnia 29go Września w Poznaniu Joanna z Kręglewskich Galińska.
- Dnia 29go Września w Bieganowie Rozalia Grynastel.
...

cdn

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 13:27 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 179

Krótki rys życia
śp. księdza Jana Koźmiana.

Wielkopolska nie ma szczęścia z gościu. Zwyczajnie się zdarzało, że ci co w niej szukali gościnności, źle się jej za to wywdzięczali.
Wielu z emigracji nadużyło zaufania swych gospodarzy pod wszelakim względem; inni udawali, że nas zreformują pod względem finansowym, że nas zbogacą i na uczą bankierskiego rozumu, a tymczasem wyciągnęli z kraju bajeczne summy i zmarnowali przez uiedolęztwo swoje;
- inni wreszcie do tego czasu chcieli by nas uczyć politycznego rozumu, chcieliby nam pokazać "drogi wyjścia" z obecnych nieszczęść narodowych a tymczasem, gdyby naród ich słuchał, zaprowadzili by ftas pod względem religijnym do czarta, pod względem zaś narodowym prosto w moskiewskie pazury.
Otóż śp. ksiądz Koźmian należał do tych przybyszów, którzy, choć wielkiej doznali gościnności, choć tu znaleźli rodzinę, przyjaciół, majątek, nawet kieszenie obywatelstwa ze wszystkich stron otwarte, to przecież wszystkich tych dóbr doczesnych używali, nie dla siebie - tylko na usługi kraju; którzy, chociaż podbijali sobie umysły, chociaż siali walkę między rodzonymi nieraz braćmi, to czynili to nie z pychy, nie ze złości, tylko z miłości Boga i Ojczyzny.
Przez ręce ks. Koźmiana przeszły niezmierne summy pieniężne, większe kapitały umysłowe. Tamtych używał na zakłady duchowe i wychowawcze, te obrócił na pożytek pism katolickich jak:
"Przeglądu Poznańskiego", "Tygodnika katolickiego" i "Kuryera Poznańskiego", których był kierownikiem lub zgoła redaktorem.
Ksiądz Koźmian był ogniwem, które łączyło ze sobą trzy ważne stany życia narodowego:
stan uczonych, zwłaszcza poetów i literatów polskich, z którymi wszystkie mi prawie żył w stosunkach przyjacielskich,
stan i szlachty osiadłej, zwłaszcza tej, co wierze ojców' pozostała wierną, którą znał od Lublina do Międzyrzecza,
a nakoniec i stan duchowny, którego przez lat 16 był członkiem, a w którym nakoniec ważne zajmował stanowisko.
Ponieważ był człowiekiem wysokich przymiotów serca i rozumu, dla tego zazdrościło mu wielu;
ponieważ lubił rozkazywać, bo rozkazywać umiał, więc wielu nabrało do niego niechęci, nawet zawziętości; ponieważ umiał zwyciężać złych swoich nieprzyjaciół siłą tej odwiecznej prawdy, który całe życie służył - więc był od wielu znienawidzonym.
Na to nie ma rady - kto chce w życiu coś zrobić, nie może się oglądać na krzyki ludzi złych lub nierozumnych; gdy łódka od wichru się wywraca, nie wolno się pytać: "komu wiosło powierzym?-l tylko ten kto siły czuje w dłoni, chwytać za nie powinien.
Nie piszemy dla ks. Koźmiana pochwał, tylko stawiamy mu w sercach czytelników grobowiec z kamieni jego czynów, łącząc je jiłem wdzięczności narodowej. Żeby zaś każdy z czytelników pamiętał o tym, iż nie ma światła bez cieni, nie ma doskonałości bez braku, więc powiadamy z góry, że i ks. Koźmian miał chwile omyłek.
Trzy kroki stawił ks. Koźmian fałszywe publicznie:
jeden, gdy podpisał adres trzech kapituł polsko-katolickich, wysłany do Wersalu w roku 1871szym, gdzie od Monarchy, chlubiącego się z tego że jest tarczą protestantyzmu, błagał pomocy dla Głowy Kościoła katolickiego;
drugi, gdy poufnie zachęcał Cząstki duchownych, aby nie szli razem z obywatelstwem w sprawie wyborów;
a trzeci, gdy nieostrożnym wystąpieniem u wód publicznych za granicą ściągnął tak na siebie, jak i w części na całe duchowieństwo wielkopolskie ciosy całego niemieckiego, a w części i polskiego liberalnego dziennikarstwa, które przy każdej sposobności oszczerczo Zmarłemu wyrzucały, jakoby był "przegrał" świętopietrze w Wielkopolsce dla Ojca św. zebrane.
Ostatni zarzut jest bezczelnem kłamstwem; a my, jeżeliśmy tycb słabych stron Zmarłego dotknęli, to jedynie dla tego, żeby nie sądzono, iż pisząc mu tu nad grobem zadłużone pochwały, umiemy tylko niewolniczo schlebiać, zamiast służyć prawdzie.
- Podpisanie adresu kapituł mogło być podyktowane tem przypuszczeniem, że nowe Niemcy zechcą przejąć rolę wywróconej Francyi i przytłumić rewolucyjne rządy we Włoszech; rozdwojenie duchowieństwa i obywatelstwa mogło być podyktowane chęcią zmuszenia obywateli, aby poszli za Kościołem i ludem drogą clirześciańsko-polską; udział w grze za granicą kładziemy na karb tych pańskich nawyczek, od których świat pański, w jakim śp. ks. Koźmian żył lat 45, zanim księdzem został, z trudnością zwykł się odrywać. Teraz zaś, kto jest bez winy, niech rzuci na Zmarłego kamień, a i na nas, jeżeli mniema, żeśmy szkodzić chcieli dobrej jego sławie.
(D.c.n.)

Wiadomości potoczne.
- Matejko będzie zwiedzał pola Grunwaldzkie, a z powrotem zawadzi może o Wielkopolskę.

- Pan dr Wicherkiewicz będzie konsultował w zakładzie dla ubogich chorych na Chwaliszewie Nr. 93. co południe od godz. 11. do pół do 1szej.

- Pan K. Kozłowski przeniósł swój pensyonat od 1go Października na ul. Strzelecką Nr. 21. I.

- Dnia 26go b.m. nabył na subhaście dobra rycerskie Czekanów i Bagatelę książę Ferdynand Radziwiłł za 360,000

Umarli:
- Józef Ulatowski, były radzca poznańskiego Ziemstwa kredytowego - dnia 28go Września w Królestwie Polskiem.

Poszukują:
- Pan Rudziński, kilku studentów na stancyą - Stary Rynek Nr. 65ty, drugie piętro.
- Guwerner miejsca. Wiadomości zasięgnąć u nauczyciela p. Krzymińskiego, Studzianna p. Dolsk.
- Felerowicz, mistrz krawiecki, Stary Rynek 52. - czeladzi krawieckiej.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 13:29 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 180

Krótki rys życia
Śp. księdza Jana Koźmiana.
(Dalszy ciąg)

Tak szczerze wypowiedziawszy niedostatki, od których żaden śmierteluy wolnym być nie może, przypatrzmy się wysokim cnotom, jakiemi błyszczał cały żywot śp. ks. Koźmiana.
Jeżeli o kim, to o nim można powiedzieć, że posiadał te trzy przymioty, jakie nam zalecił Ojciec Św., błogosławiąc w dniu 6go Czerwca Królestwu Polakiem u. K3. Koźmian posiadał cnoty cierpliwości, stałości i męztwa.
Cierpliwości, bo jak postanowił od młodu służyć Ojczyźnie, w szczęściu czy nieszczęściu, sławie czy poniżeniu, z powodzeniem lub ciągłych zawodach, tak zniósł wszystko, cokolwiek na niego obcy i swoji miotali.
Stałości, bo ani go szczęście zaślepiało, ani łamały zawody. Gdy dopiął tego czego pragnął, miarkował się przewidywaniem nowych zapasów; gdy widział zniweczouemi zamysły swoje, pocieszał się pewnością, że dobra sprawa, którćj bronił, w końcu jednak zwyciężyć musi.
Męztwa nakoniec, gdyż jak chwycił za oręż w wieku młodzieńczym, tak go nie popuścił, choć go później na pióro i słowo żywe, a nawet na bierną walkę w więzieniu zamieniał.
Śp. Jan Koźmian nie był Wielkopolaninem, ale się rodził w Województwie Lubelskim we wsi Wronowie, dnia 27go Grudnia 1814. roku z ojca Jana, a matki Wiktoryji, rodem Mikuliczównej. Mało z Czytelników wie, że ta matka jego była żarliwą protestanką, i że nią do końca życia swego została.
Podziwiamy tu cnotę śp. Jana, który umiał dla matki swojej zachować niezmienne przywiązanie synowskie, a jednak stać żarliwie w obronie religiji, której go matka nie uczyła.
Wszak nie dziw, gdy człowiek broni tego, co jak to mówią "wyssał z piersi matki;" ale gdy się wbrew dziecinnym wspomnieniom służy Bogu i wierze większości narodowej, czy nie większej to miłości Boga dowodem?
Po ukończeniu początkowych nauk w Lublinie, onym mieście sławnym z Uniji lubelskiej, sławnym z pobytu tamże poety Klonowicza, sławnym z tylu tatarskich napadów młodzieniec Jan poszedł do Warszawy i uczył się w tamtejszym liceum czyli gimnazyjum znowu pod kierownictwem protestanta, Bogumiła Lindego, który się odznaczył napisaniem wiekopomnego dzieła p.t.
"Słownik języka polskiego."
Gdy już już miał tę szkołę opuścić, aż tu wybuchło powstanie listopadowe r. 1830go. Szesnastoletni młodzieniec wstąpił natychmiast do narodowych szeregów i walczył jako konny artylerzysta pod wsią rodzinną Wronowem, pod Kaźmierzem, Łysobykami, Szymanowem i Ołtarzewem. Tu wzięto go do niewoli, ale się z niej wydostał i przez Warszawę, gdy ta w ręce Moskwy wpadła nadniu 8. Września 1831. r., wyjechał do Niemiec a ztamtąd do Belgii. W Brukseli przepędził cały rok 1832gi a następnie przez Paryż udał się do Tuluzy.
Z polskiego akademika w lat kilka zrobił się Francuzki adwokat.
(Dalszy ciag nastąpi.)

Ogłoszenia władz.
- Królewski sąd powiatowy ogłasza, że konkurs nad majątkiem kupca Feliksa Wyszyńskiego w Bydgoszczy ukończony rozdzieleniem masy.
...
Numer 181

Wiadomości potoczne.
- Kanalizacya miasta Poznania idzie bardzo upornie. Policya nie pozwoliła na to, aby nieczystości z kanałów sprowadzano do Warty, dla tego też na onegdajszem posiedzeniu reprezentantów postawił p. Gerlach wniosek, aby magistrat zaniechał tego projektu i inny przedłożył reprezentacyi.

- Kurs śpiewu rozpocznie panna Ludmiła Mikorska w połowie Października, do tego bowiem czasu powróci.

- P. Kubeczak nie mając pracy duchownej w parafij i książskiej, zyskał zatrudnienie ze strony niektórych protestantów, którzy, jak "Posen. Ztg." donosi, każą p. Kubeczakowi chrzcić dzieci, ponieważ pastor protestancki, który ma przybyć z Samocina, jesztam nie zawitał.

Umarli:
- Ks. Antoni Bajer, proboszcz w Kwilczu dnia 3go Października.
- Ks. Stanisław Zwoliński, kanonik katedralny - w Warszawie dnia 29go Września. Zarządzał on archidyecezyą Warszawską od r. 1864.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 13:42 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 182

Krótki rys życia
śp. księdza Jana Koźmiana.
(Dalszy ciąg.)

Kto wie, coby się było stało z młodego Jana, może byłby zupełnie zginął dla Ojczyzny, gdyby nie choroba którą P. Bóg zesłał na niego. Ta zmusiła go szukać trzechletniego wytchnienia w górach Pirenejskich, ta go następnie spowodowała do tego, że się na stały pobyt przeniósł do Paryża.
Trzeba wiedzieć, czem był Paryż dla Polski; był on prawdziwą w onej chwili Polską na ziemi, bo w nim mieściło się prawie wszystko, co tylko w Ojczyźnie było znakomitego.
Przypomnijmy sobie, że to było niedługo po listopadowym powstaniu, po wojnie z r. 1831, i po emigracyi, czyli dobrowolnym wychodźtwie kilku tysięcy Polaków, a wszystkich, którzy jakiekolwiek znakomitsze zajmowali miejsce podczas powstania.
Już przed listopadowym powstaniem było tam wielu, których ucisk wygnał z Królestwa, Litwy, albo Ukrainy. Już przed powstaniem był tam Adam Mickiewicz, który wzięty gwałtem z Kowna do Petersburga i bywszy przez pewien czas nauczycielem obecnego cara Aleksandra, następnie za pomocą Rosyan wydobył się na Krym skąd do Paryża na stale wyjechał mieszkanie.
Ale któżby wyliczył tych co złożywszy broń pod Brodnicą lub na austryjackiej granicy poszli przez Niemcy szukać gościnności u Braci Francuzów!
Byli tam z mężów stanu książę Adam Czartoryski, Niemcwicz, Lelewel (w Belgii) Ledóchowski,
byli jenerałowie jak Różycki,
byli poeci, żołnierze, jak Goszczyński, Zaleski,
byli pisarze co nie służyli w wojsku, jak Krasiński, Słowacki,
byli przyszli założyciele Zakonu Ojców Zmartwychstańcw, jak Kajsiewicz, Hube, Jełowicki,
byli zresztą sławni i często potym wspominani ludzie, jak dwóch Chodźków, Aleksander i Leonard, Jan Kamieński, Wrotmowski, Rettel, Elzanowsk i wielu wielu jinnych, o których każdy słyszał niezawodnie.
Z większą częścią tych wszystkich młody Jan zawarł dosyć ścisłe stosunki;
z poetą Bogdanem Zaleskim nawet razem mieszkał, a z niektórymi łączył się zawczasu, aby kłaść podwaliny odbudowania Ojczyzny, która tam z dala tęskniła ku Francyj i za najlepszymi synami swojimi.
Najbliższym owocem tych narad emigracyjnych było oprócz założenia wielu Towarzystw politycznych i naukowych, także i założenie zakonu Zmartwychwstańców przez Jańskiego, Hubego, Jełowickiego, Kajsiewicza i jinnych.
Młody Jan nie czuł jeszcze wtenczas powołania do duchownego stanu; przyłączył się do jinnej gałęzi, do wychowania młodzieży. W roku 1839tym, więc jako dwudziesto i pięcioletni młdzieniec, obrany ostał przez kołko równomyślących kierownikiem tych prac, jakie się wykona miay na polu odrodzenia młodzieży.
Zobaczemy, jak się z tego wywiązał. Zaraz po wyjściu na Emigracyją, wielu Polaków tak zatęskniło do kraju, że woleli się oddać na męki moskiewskie i nadstawić szyj i pod stryczek szubienicy, niż marnieć z daleka od swojich. Jinni, poznawszy jistotną przyczynę, dla której powstanie listopadowe upadło, upadło bowiem dla braku błogosławieństwa niebios i obojętności ludu wiejskiego - nabrali przekonania, że Polska poty wolną nie będzie, póki cały naród nie będzie przekonanym, o potrzebie braterstwa, wierności, miłości wzajemnej; póki prostaczek pod strzechą z równą miłością nie ukocha tej Matki Ojczyzny, jak ją kocha szlachcic każdy lub wykształcony mieszczanin. Postanowiono więc otworzyć narodowo- religijne apostolstwo do ludu polskiego, w imię Boga, równości, braterstwa, niepodległości apostolstwo głównie do chat, zapomnianych od lat niepamiętnych. Ludzie, którym takie apostolstwo powierzano, albo którzy się dobrowolnie na taką pracę ofiarowali, zwali się "wysłańcami", z łacińska emissary juszaini. Każdy emisaryjusz szedł ua śmierć rychlejszą lub późniejszą, ale zawsze niechybną. Wiecież wszyscy, jak. skoczył w Willnie Szymonn Konarski, jak cierpieli i kończyli Matuszewice, Wołłowicze, Zaliwscy; pamiętamy jeszcze, jak na placu Działowym w Poznaniu rozstrzelanym został Babiński czyli Bogusławski przed 25ciu laty. Takim dobrowolnym emisaryjuszem, choć nie w celach politycznych, ale naukowych, choć nie w moskiewskim zaborze, ale w łagodniej rządzonym, daleko mniej niebezpiecznym, pruskim, choć nie dla wiosek i miasteczek, ale dla ważniejszych o wiele domów szlacheckich, postanowił był zostać młody i w kwiecie wieku zostający Jan Koźmian.
(Dalszy ciag nastąpi.)

Wiadomości potoczne.
- "Posener Ztg." pisze, że ks. Kardynał- Prymas "osądził" już ks. Rymarowicza z Przementu. Pismo to dodaje, że uczynił to ks. Prymas "bez wytoczenia księdzu R. poprzedniego kanonicznego procesu, tylko na mocy jednostronnego oskarżenia". "Posener Ztg." donosi, że w "Czasie", który jest w Prusach zakazanym, zamieszczony jest list ks. Kardynała, w którym tenże zabrania księdzu R. wszelkich funkcyi kapłańskich dla tego, że dal zgorszenie i okazał nieposłuszeństwo. Od chwili odebrania listu ks. Rymarowicz nie ma ani Mszy Św. odprawiać, ani Sakramentów św. udzielać dopóty, aż się nie poprawi i nie otrzyma przebaczenia. W razie nieposłuszeństwa ma podpaść karze.
Ks. Rymarowicz miał odpowiedzieć swemu dawnieiszemu Przełożonemu," jak mówi ta sama gazeta, że posadę w W. Chrzypsku przyjął i że do niej przez rząd wprowadzony został na dniu 14go z. m.
Odpowiedzialność za prawdę tych doniesień składamy na "Pos. Ztg.". Tu tylko dwie uwagi. "Pos. Ztg." chce "procesu" dla księdza R. - Może byłby został wytoczony "proces", gdyby ks. R. zamiast do Chrzypska osobiście, był się udał listownie do Rzymu; ale gdy sobie sam wymierzył sprawiedliwość, więc się sam osądził. - Dalej. Gdybyśmy byli rządem, tobyśmy ks. R. natychmiast odebrali prezentę, bo ten kapłan rządowy wbrew' ustawom państwa "koresponduje" z osobą, której rząd nie uznaje - tłumaczy się przed nią ze swego postępowania, czyli że przyznaje jej prawo do tego, aby go pociągała do odpowiedzialności. Jakże na to rząd się zapatruje?

Umarli:
- Stanisław Konwicki, literat - w Paryżu.

- Gotowe meble pokojowe i na wyprawy, trwałe i dobrze odrobione poleca po cenach rzetelnych i umiarkowanych
W. Szkaradkiewicz.
Wielkie Garbary 50.

- M. Dąbrowski Poznań, Wrocławska ul. 21
poleca dobrze odleżałe cygara po 27 do 36 marek za 1000; prawdziwe holenderskie cygara po 45 marek 1000; prawdziwe Manila już za 60 marek 1000; zarazem wielką partyą prawdziwych papierosów rosyjskich już od 9 marek 1000; także codziennie świeżo krajany tytuń turecki w wszelkich gatunkach; przesyłki od 300 sztuk oddaję franco.
...

cdn

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 15:21 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 183

Krótki rys życia
śp. księdza Jana Koźmiana.
(Dalszy ciąg.)

Opuściwszy Francy ją, młody Jan zajechał do Drezna, gdzie od stu lat Polacy doznawali gościnnego przyjęcia, przez sarnę pamięć na panowanie Augustów, przez świeżą pamięć na ostatnie losy jakie przez Księztwo Warszawskie Polskę ze Saksoniją łączyły.
Był to rok 1843ci, gdzie emigracyja polska na nowo gorliwie krzątać się zaczynała i gdzie Moskwa zawsze czujna na polskie roboty, z podwojoną ostróżnością śledziła kroki wszystkich wychodźców. Przyszło do tego, że Saksonija wydalić była zmuszoną wszystkich emigrantów, a z nimi i Jana. I to wydalenie nie było przypadkowym, ale wyszło, jak owa choroba w Pyreneach, na pożytek narodowy. Zostając w Dreżnie byłby ś.p. Kożmian żył wprawdzie w dobranym gronie srystokracyi polskiej, ktora ze wszystkich dzielnic zjeżdżała, byłby może wpływał zbawiennie na społeczeństwo bogate, a skończył może na tym, żeby puprawił młodzież w Dreżnie na zabawie
przebywającą, ale nie byłby zajął tego tak poważnego miejsca w losach wielkiej prowincyi, jakie był zajął następnie.
Zakłopotany Jan Koźmian udał się po radę do jenerała Chłapowskiego z Turwi, a ten mu poradził, by się udał do Berlina.
Berlin zaczynał wtedy odgrywać dosyć ważną rolę w Europie.
Po królu Fryderyku Wilhelmie IIIcim, który się wychował w twardej szkole wojskowej, a w końcu panowania swego wdał się w niewczesne zatargi z Kościołem katolickim, skutkiem czego dwóch biskupów, między nimi i nasz śp. Marcin Dunin, poszło do więzienia: po tym monarsze ściśle związanym z dworem petersburskim, nastąpił młody Fryderyk Wilhelm IVty, książę pełen smaku do
sztuk i umiejętności.
Fryderyk Wilhelm rozpoczął panowanie swoje tym wspaniałomyślnym aktem, że spory religijne przytłumił, zgodę ze Stolicą Sw. zawiązał, Kościołowi katolickiemu swobody nadał, a na drodze wychowania wzniósł się do tej prawdziwie postępowej zasady, że młodzież chowaną być powinna religijnie, a kształconą w macierzyńskim języku. Rozdzielono też szkoły wyższe stosownie do wyznania, aby jedno przed drugim żenować się nie potrzebowało; w szkołach przeznaczonych dla młodzieży polskiej rok rocznie nowe dla języka polskiego robiono ustępstwa, skąd poszło, że młodzież rozwijała się pobożna, mądra, a choć nie zaponająca o Ojczyźnie swojej, jednak wdzięczna monarsze za łaski, których przecież dać nie potrzebował, gdyby był nie chciał.
Młody król nie zagradzał wolności słowa, patrzał z przychylnością na rozwijające się klasztory i stowarzyszenia religijne, nie zamykał z drugiej strony wolności nauki, tak że katolik czy liberał mógł za początku jego panowania powiedzieć; Oto nastały czasy; czasy odetchnienja po długim despotyzmie biurokracyi.
Wszelkich tych nowoczesnych nawołań odbiciem był Berlin. W stolicy tej gromadziło się wszystko co pragnęło oddychać orzeźwiającym powietrzem wolności. Było tedy i Polaków wiele w Berlinie, jedni dla przyjemności drudzy dla nauki; między nimi uczyło się tam wielu, którzy dziś jeszcze zajmują katedry profesorskie, albo sędziowskie krzesła; kilku niestety już śpi w grobie, jak Cegielski, Libelt itd.
Nie wypada ztąd żeby, wszystko to czego się w Berlinie uczono, było zupełnie dobre; było i złe. Mianowicie złym było to, ze młodzież polska napawała się tam filozofiją niemiecką, która pod one czasy weszła była w modę.
(Dalszy ciag nastąpi.)

Wiadomości potoczne.
- Nowa ofiara przymusowego świadectwa. Jak się dowiadujemy, aresztowano w Piątek i osadzono w więzieniu Siostrę Miłosierdzia, która wzbraniała się zeznać, czy ks. Czechowski z Gryżyny w szpitalu Sióstr wykonywał jakie czynności duchowne.

Umarli:
- Napoleon Klimański, pisarz z epoki Mickiewiczowskiej - w Brzozówce pod Dynaburgiem.
- Józef Konrad w Poznaniu - dnia 5go bm.
- Wardyński, artysta dramatyczny - w Krakowie.
- Edward Kurc w Jankowie - dnia 5go bm.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 16:13 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 184

- Ks. kanonik Kurowski został w Niedzielę o godz. 12 w południe uwolnionym z więzienia koźmińskiego, w którym przesiedział za rzekorne przekroczenie ustaw majowych dwa lata, a oprócz tego cztery miesiące w więzieniu śledczem.
Jakeśmy się spodziewali, tak się stało; bo "Kuryer Pozn." donosi, że zebrało się około 6,000 ludu z blizka i z daleka, blizko 20 kapłanów, pomimo dnia niedzielnego, pomiędzy którymi byli kapłani z dalszych okolic, Krotoszyna, Poznania i Gniezna;
z obywateli zaś pp. H. Krzyżanowski z Konarzewa i Skórzewski z Kamieńca.
Ks. Kanonik zabronił wszelkich ostentacji. skutkiem tego musiano ograniczyć się na przyjęciu czcigodnego więźnia jedynie w kościele i w probostwie. Z więzienia zajechał ks. Kanonik powozem proboszcza Olyńskiego i w jego asystencyi przed kościół parafialny, gdzie właśnie odprawiało wielkie nabożeństwo, był przytomny mszy świętej do końca, poczem ksiądz proboszcz zaintonował Te Deum laudamus i czcigodny więzień, otoczony wieńcem blizko 20 kapłanów, dziękował wraz z nimi Bogu za szczęśliwie przebytą próbę. Po nabożeństwie poprowadziło duchowieństwo, obywatelstwo i lud dostojnego Wyznawcę wśród pieśni "Kto się w opiekę" na plebanią, gdzie ks. kanonik w krótkich ale gorących słowach za ten objaw uznania i czci podziękował. Tu dopiero nastąpiły bliższe powitania i życzenia. Prócz duchownych i obywateli przybyły z Koźmina i Krotoszyna, jako też i wieśniaków z parafii. Droga z kościoła do plebanii wieńcami przystrojoną była i liczne grono panien w bieli po drodze kwiaty rzucało.
Na plebanii podejmował ks. proboszcz Szanownego Dostojnika i zebranych gości - wśród obiadu wniósł ze strony duchownych gospodarz domu, a ze strony obywatelstwa p. Krzyżanowski toast na cześć więźnia, a tenże z rozrzewnieniem dziękował za wszystkie dowody udziału i pamięci, jakie w ciągu dwuletniej kaźni odbierał i gorącemi słowy zachęcał młodszych braci duchownych do cierpliwości i wytrwałości w zapasach dzisiejszych.
Cała uroczystoć odbyła się poważnie i spokojnie, i rozeszliśmy się z niej z życzeniem, aby po tylu doświadczeniach dał Pan Bóg szanownemu Więźniowi zakosztować jak najdłużćj spokoju i swobody.
Dla pokrzepienia sił mocno nadwątlonych udaje się ksiądz kanonik do przyjaciół i znajomych.

Wiadomości potoczne.
- Wydawca naszego pisma, p. Władysław Simon, rozpoczął wczoraj o godzinie 4tej po obiedzie odsiadywanie 4ro miesięcznego więzienia. Skazany na nie zestał z czasów kiedy redagował "Oświatę", i to za artykuł umieszczony w Nr. 44ym, gdzie prokuratorya dopatrzyła się obrazy majestatu.

- Ks. Kolany, dawniej pleban w Kleszczewie, przyjął, jak wiadomo, z rąk rządu probostwo w Murzynnie, wbrew' woli władzy duchownej. Nie chcąc opuścić tego probostwa mimo przedstawień władzy swojej, sciągnał p. Kolany na siebie wielką ekskomunikę, którą zeszłej niedzieli w kościele w Gniewkowie rzuciła na niego z ambony osoba nieznana w Gniewkowie. Posener Ztg. przytaczając ten fakt, przypomnim, że dotychczas trzecia to ekskomunika, rzucona na proboszczów rządowych.
Ekskomunikowani zostali bowiem pp.:
Kubeczak w Książu,
Kick w Kamionnie i
Kolany w Murzynnie.

- Patron Towarzystw Przemysłowych, ks. Wawrzyniak ze Śremu, przesyła nam następującą odezwę:
Rozpoczynając czynność urzędowania, poleconego mi odezwą rady przemysłowej z dnia 24go Sierpnia rb., polecam sprawę patronatu towarzystw przemysłowych ludziom dobrej woli.
Przedewszystkiem donoszę, iż według mych informacyi, mamy następne towarzystwa przemysłowe, których prezesów pozwolę sobie również wymienić:
1. Berlin, Caffe Humbold, N eue Günerstr. 38.
2. Borek, dr. Szóstakowski.
3. Buk, dr. Golski.
4. Bydgoszcz ?
5. Chełmno, dr. Rydygier.
6. Czempiń, ks. Nowak.
7. Drezno, hr. Engestroem.
8. Gdańsk, Wilczewski.
9. Gembice, Roenke.
10, Gniewkowo, ks. Sypniewski.
11. Gniezno, ks. dr. Łukowski.
12. Grabowo, ks. Nawrocki.
13. Inowrocław, dr. Rakowski.
14. Jutrosin, Chmielewski.
15. Kłecko, Fiszbach.
16. Kościan, ks. Bielski.
17. Kościan, dr. Koehler.
18. Krobia, Tafelski.
19. Królewiec, Grabski.
20. Krotoszyn, ks. lic. Wojciechowski.
21. Kruświca, Mejsner.
22. Lwówek, dr. Szrant.
23. Mixtat, Klemczyński.
24. Nakło, Trąmpczyński.
25. Ostrowo, dr. Borowski.
26. Ostrzeszów, dr. Przyjemski.
27. Piła, dr. Przybyszewkki.
28. Pleszew, dr. Szenic.
29. Poniec, ks. Bluemel.
30. Poznań, Pfitzner.
31. Śrem, ks. Wawrzyniak.
32. Strzelno, dr. Cieślewski.
33. Szamotuły, Sikorski.
34. Toruń, dr. Donimirski.
35. Wągrowiec, Szczygłowski.
36. Wieleń, ks. Arndt
37. Wrocław, Baum.
38. Września, ks. dr. Stablewski.
39. Wyrzysk, ks. Bulmajer.
40. Żnin, Ziemski.

Celem poprawienia i skompletowania niniejszego wykazu, upraszam zarządy towarzystw, których prezesowie, albo nieściśle, albo wcale wymienieni nie zostali, o łaskawe podanie adresu, pod którym do towarzystw ich bym się mógł udać.
Bez chętnego współudziału zarządów, czynność moja ograniczyć by się musiała na dobrych chęciach.
Pisma polskie upraszam o łaskawe powtórzenie powyższej odezwy.
Śrem, 4go Października 1877.
Ks. Wawrzyniak.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 16:44 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 185

- Z Kościańskiego, 8go Października.
(Konferencya nauczycielska w Śmiglu i jubi1eusz nauczyciela p. Kunza.)
W dniu Igo b. m. zebrali się w Śmiglu nauczyciele z powiatu Kościańskiego, aby wziąść udział w uroczystym obchodzie 50 letniego urzędowania nauczyciela p. Kunza i aby odbyć konferencyą powiatową (...)

Wiadomości potoczne.
- Tego samego dnia o tej samej godzinie wyklętym został, jak donosi "Kuryer Poznański", w Mogilnie ks. kanonik Suszczyński przez nieznajomego księdza, z zachowaniem całej tej smutnej ceremonii, jaka się temu obrzędowi należy. Za powód ekskomuniki podano, że dawał zgorszenie tern, iż władzy nie był posłusznym, że starokatolicyzmu nie odstąpił i od niewiasty swojej się nie odłączył.
"Pos. Ztg." dodaje ze swej strony, że widocznie ks. Kardynał "ostro się bierze" do dzieła, aby podnieść karność, która się jawnie psuje przez t o , że tyle księży przechodzi do obozu "rządowych" . - (Prawdę przyznać trzeba, że z 20tu rządowych proboszczów, przypada na dyecezye wielkopolskie połowa). - Dalej pisze "Posen. Ztg." że ks. Suszczyński w Królewcu śmiać się bę- dzie z komedyi w Mogilnie, j ak się śmiał z ekskomuniki piśmiennej. Pisze dalej, że p. Stan. Różański z Padniewa za przesłanie tej ekskomuniki zyskał tylko 3 miesiące więzienia i dopomógł do wyjaśnienia tej prawdy, że Papież w państwie pruskiem nie ma żadnej władzy dyscyplinarnej.
(Prosimy to sobie spamiętać!)

- + Pogrzeb śp. ks. Antoniego Bajera, proboszcza w Kwilczu, odbył się zeszłej Soboty. Przy eksportacyi zwłok przemówił ks. Waleński, proboszcz z Pniew.
Po spuszczeniu zwłok do grobu wymurowanego na cmentarzu, zaśpiewali nauczyciele z okolicy piękny hymn żałobny na 4 głosy. Na pogrzeb przybyło przeszło 20 duchownych, a między obywatelami widziano patrona kościoła,
hr. Arsena Kwileckiego, wraz z małżonką,
pana Hazę-Radlic z Lewic,
Rutkowskiego z Ławicy, nadto
Trąmpczyńskiego z Orzeszkowa,
a wreszcie liczne grono nauczycieli, parafian i wiernych z Sierakowa, Kamionny, Chrzypska, które to parafie osierocone, bo w nich rządowi panują panowie proboszczowie.

- Ks. proboszcz Wyderkowski ze Samoklęsk w powiecie Kcyńskim udał się do Gietrzwałdu i miał tam w dniu 16go bm. podczas sumy kazanie, na prośbę miejscowego duchownego, ks. Weichsel; ztąd pociągano go do odpowiedzialności w sądzie Szubińskim 4 b.m. za podejmowanie czynności kapłańskich w obcej parafIi.

Umarli:
- Dnia 9go Października r.b. w Zberkach, Eufemia z Stefańskich Gąsiorowska w 65tym roku życia.
- Dnia 7go Października r. b. w Woli Książęcej, Józef Łukaszewski, nauczyciel gimnazyalny.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 17:59 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 186

Wiadomości potoczne.
- Usuniętym z urzędu został p. Manicki, tłumacz sądowy w Grodzisku. "Posener Ztg." powiada, że p. Manicki agitował dla sprawy polskiej, należał przez cztery lata do amatorskiego teatru polskiego i do towarzystwa przemysłowego, którego był sekret
rzem, a przy wyborach głosował z przeciwnikami rządu. Podając to "Posener Ztg. powiada, że "Kuryer Pozn." donosząc o pozbawieniu urzęd, podał za powód to, że p. Manicki nie chciał się pozwolić golić balwierzowi, który golił rządowego proboszcza, p. Gutznera, że wskutek tego odezwał się Kuryer za tem, aby p. Manieckiemu ofiarowano utrzymanie prywatne. Co do nas, to obojętną jest rzeczą czy ten balwierz był powodem, dość, że przyczyny, ktre spowodowały usunięcie p. Manieckiego, powinny skłonić mogących przyjść w pomoc do podania ręki panu Manickiemu. Zresztą niech się p. M. obejrzy po Poznaniu; być może, że się co dla niego znajdzie.

- Dnia 16go Października rb. rozpocznie się kurs nauk w szkole pani Estowskiej w w Poznaniu, ul. Ogrodowa Nr. 13.

- Dnia 17go Października rb. rozpoczyna się kurs nauk u panien Danysz w Poznaniu, Plac Wiedeński Nr. 2., I. p.

- W Krotoszynie osiedlił się nasz rodak, p. dr. Bielawski, jako lekarz praktyczny, chirurg i akuszer.

- Grodzisk. Dnia 6go bm. uwolniono z więzienia tutejszego ks. Fleischera, w którem przesiedział 3 miesiące za "przekroczenie" ustaw majowych.

- Ks. Józef Steffen z Żydowa został skazanym na 150 grz. kary za odbywanie funkcyi kapłańskich. Sąd Gnieźnieński listami gończemi ściga ks. Steffena.
...
Numer 187

Wiadomości potoczne.
- Wczoraj we Czwartek, odbył się po raz drugi przed tutejszym sądem apelacyjnym proces przeciw ks. prob. Pędzińskiemu o udzielanie dyspensy r. b. w czasie postu . Wielkiego. Obżałowanego bronił pan rzecznik J aż dżewski. Sąd ogłosił, że udzielanie dyspensy nie należy do ciągłych i nieodłącznych zajęć duchownego stanu ks. P. i skazał nieobecnego na 30 grzywien kary albo 3 dni więzienia i poniesienie kosztów postępowania.

- Z rąk polskich w niemieckie przeszła wieś Kurów w Odalanowskim pod Skalmierzycami. Pan Kossowski widział się zmuszony sprzedać tę wieś, a kupił ją pan Hoffmann, dzierżawca z sąsiedztwa.

- Dr. Wlazłowski, lekarz praktyczny, przeniósł się z Zbąszynia do Pszczewa.
...
Numer 188

Wiadomości potoczne.
- W tych dniach stawał przed kratkami sądowemi kupiec tutejszy i właściciel młyna, Desonnay, o namawianie do fałszowania pieniędzy. Wezwał on był w tym celu pewnego fotografa z Górnego Ślązka, stawiając za warunek zręczność w pewnej gałęzi pracy.
Ten przybył, a domyślając się, o co rzecz idzie, zniósł się z władzami, tak, że ich naradzie przysłuchiwała się władza policyjna z ukrycia, słysząc na własne uszy, jak kupiec rzeczony fotografa namawiał do podanego wyżej współudziału. Desonnay' a
aresztowano. Sąd skazał go na półroczne więzienie za namawianie do występku.

- Budowa gmachu gimnazyalnego w Wągrowcu tak daleko postąpiła, że na Wielkanoc już uczniowie będą się mogli w nim umieścić. Miejsca tam będzie na 500 uczniów, - a obecnie uczęszcza ich tylko 184ech

- Herbata. Hotelom, restauracyom i osobom prywatnym, polecamy najpiękniejszą herbatę karawanową, najprzyjemniejszego smaku, funt po 7 m. 50 fen., najczystszy kwiat herbaciany longo funt po 5 marek. Na próbę posyłamy funt za zaliczką pocztową.
Bracia Gronau, Memel (Kłajpeda.) Import herbaty.

- Korki do wszelkich płynów, bardzo tanie u E. Güttlera. Bismarkowska ul. 1.

- Bilardy po znacznie zniżonych cenach, z wszelkiemi przyborami, poleca skład bilardów T. Neuhusena z Berlina, w Poznaniu u E. Güttlera. Bismarkowska ul. 1.

- Mój handel szczotek znajduje się przy Nowej ul. Nr.5 - Rud. Braum.
...
Numer 189

- Ekskomunika rzucona w kościele gniewkowskim na p. KolancgozMurzynna, musiała w kołach rządowych wielkie sprawić wrażenie, tym bardziej, że jej się pewno wcale nie spodziewali.
Dobrze zwykle poinformowany korespondent z Poznania do "Scklesische Presse", tak pisze o tym akcie uroczystym: "Katolicki kościół w Gniewkowie był 7go b. m. miejscem niesłychanego skandalu. (Co za czuły a troskliwy o sprawy katolickie korespondent! Red. "Gon. Wielk.") W czasie sumy, na której był pełen kościół wiernego ludu, wstąpił bowiem obcy ksiądz w komżą i stułę przybrany, i donośnym a przejmującym głosem odczytał przez kardynała hr. Ledóchowskiego wydaną wielką ekskomunikę, rzuconą na wiernego rządowi proboszcza Kolanego w Murzynnie, oddając na mocy klątwy tej duszę p. Kolanego szatanowi. Klątwa ta przejmujące sprawiła wrażenie na obecnych, którzy po złamaniu jarzącej świecy głośnym wybuchli płaczem i łkaniem. Księdza tego, który klątwę odczytał, a potem spiesznie wyniósł się z kościoła, nikt nie zna, i nikt też nie uważał, w którą on udał się stronę, wyszedszy z kościoła." Tak pisze korespondent, a kończąc artykuł swój troskliwem litowaniem się nad Kościołem, powiada: "Zadaniem policyi będzie wykrycie tego przestępcy (Frevler), który w taki oburzający sposób sprofanował dom boży!"

- Kościan, d. 14go Października 1877.
W zeszłą, Sobotę, t.j. 6go b. m., toczył się znany ów proces o chowanie zmarłych na cmentarzu katolickim w Lutym b.r.
Stanęło na nim, jak wiadomo, 13stu obywateli, tak z miasta jako i ze wsi należących do tutejszej parafIi.
O godzinie 10tej zawezwani wszyscy oskarżeni t.j.
Wojciech Berkowski,
Władysław i Ignacy Wdowiccy,
Jan Wyttyk i Rzadkiewicz, ślósarczyk z Kościana,
Antoni Koszewski,
Autoni Gorzewicz,
Jakób Kostański z Kiełczewa,
Ludwik Mejza z Sierakowa,
Leśniczak i Buchwald z Kurzejgóry,
Antoni Korbik z Nacławia,
Michalak z Ponina o pochowanie swego dziecka.
- Świadkowie naprzeciw oskarżonych byli:
żandarm Bethke,
dyrygent szkoły wyższej, Pau Br. Rösler,
burmistrz Pan Krug,
policyant Kubeł, i nieustający
assystent P. Brenka, niejaki Jonek;
- świadkowie za oskarżonymi byli:
P. Konopiński,
Jan Brzeziński,
Sikora i Smoczyk.
Termin trwał do 4tej godz. z południa. Po wysłuchaniu świadków i rozwodzeniu się prawnym, wniósł kr. Prokurator dla sześciu z dozoru kościelnego o rok więzienia, dla reszty po 6 miesięcy więzienia.
Obżałowanych bronił obrońca pan Jażdżewski z Poznania.
Po wszystkich wywodach - sąd skazał 5ciu na 6 miesięcy 7miu na 4 miesiące; Ludwik Mejza został uwolniony.
Oskarżeni wniosą apelacyą.
W przyszłym tygodniu stanie P. Laurentowski, jako naczelnik wyżej obżałowanych, na sądzie przysięgłych w Lesznie.

Wiadomości potoczne.
- We Wtorek 15go Października r. b. rozpoczyna się rok szkolny w zakładzie panny Anastazyi Warnke.

- "Pos. Ztg." pisze, ze sprawa pochowania zwłok ks. prałata Koźmiana w tutejszej archikatedrze, toczy się obecnie w ministerstwie.

Umarli:
- Dnia 12go Października r. b. Karol Snawadzki w Poznaniu, ul. Strzelecka Nr.25., w 65tym roku życia.

- Balsam na odziębliznę, najlepszy środek szybkiego usunięcia guzów i odzięblizny powstałych, i zapobieżenia, pryszczeniu się skóry. Flaszeczka po 50 fen.
w Aptece dr. Mankiewicza.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 20:25 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 190

- + Ksiądz Symforyjan Tomicki, proboszcz w Konojedzie pod Kościanem, skonał zeszłej Niedzieli dnia 16go bm. o godzinie 4tej po południu.
Nie tylko, że ciężką żałobę pozostawi w parafIji, nowo osieroconej a bardzo przywiązanej do niego, ale żałobę pozostawi w sercach całej Wielkopolski.
Ksiądz Symforfian był wzorowym proboszczem. Widzielismy kościół jego porządny, można powiedzieć paradny,
Trzeba znać to życie, trzeba mać jak na wioskę wielkopolską; widzieliśmy cmentarz, otoczenie całe; wszystko zdradzało staranie nadzwyczajne.
Bywaliśmy na nabożeństwach ks. Tomickiego; odprawiał je straniennie, z powagą przynależną obrzędom Pańskim.
Kazania jego były zajmujące i owocem gruntownej pracy.
Po za kościołem ks. Tomicki pracował nad umoralnieniem i nauką swych parafijan przez to, że miał dla nich ciągle odnawianą i bogatą czytelnią. Pracował nad mąiątkowym podniesieniem parafiji, podnosząc rolnictwo, pszczelnictwo, sadownictwo, w czym mu niezmordowani dzierżawcy i nauczyciele dopomagali. Żywy i zawsze czynny duch kapłana tego sięgał przecież dalej.
Przed dwudziestu już laty pracował dla narodu, wydając Szkółkę Niedzielną, za którą dwa lata odsiedział we fortecy Wisłouściu; następnie oprócz mnóztwa wierszyków, któremi zapełniał wszystkie niemal czasopisma polskie, wydawał książki ludowe, z
których trzy, jako to Mądry Wach, Wawrzyniec czyli moc religiji i Ustawa IIIgo Maja znajdują się prawie w każdej czytelni polskiej. Przed rokiem jeszcze redagował ksiądz T. "Oświatę," czasopismo, które dotąd żyje duchem swego pierwszego redaktora. Pozostaje nam jeszcze jedno, to jest wzmianka o stanowisku ks. Tomickiego jako obywatela.
Szlachcic z urodzenia, umiał do końca życia utrzymać stosunki ze wszystkimi obywatelami, bez względu na ich skryte przekonania religijne.
Nie należał do tych, co sprawę religiji uważali za miecz podbijający; nie posiadał tyle ognia i zapału, aby zrozumieć nowe prądy gorętszego religijnego apostolstwa; ale gdy jeden ze starszych księży przyjechał do niego z daleka, aby go kusić do oporu, a może do wstąpienia na wygodną "drogę wyjścia" w duchu liberalnym, wtedy mimo starej znajomości pokazał mu miejsce, gdzie wisi kropielniczka.
Cześć pamięci księdza Symforyjana, a duszy jego wieczny odpoczynek!

Wiadomości potoczne.
- Od Wgo ks. Chrustowicza odbieramy pismo następujące:
"Szanowna Redakcyą "Gońca" zechce łaskawie następujące ostrzeżenie w najbliższym zamieścić numerze:
Przed oszustem, który od kilku tygodni tu w miejscu, nadużywając mego nazwiska, jakobym go łasce polecał drugich, w niegodziwy sposób wyzyskuje publiczność, ostrzegam, bom .nikogo jeszcze nigdy nie polecał.
Ks. W. Chrustowicz, na św. Wojciechu."

- Ks. Bielski wywiezionym został zaraz w Niedzielę wieczorem o godzinie 9tej do Głogowa, gdzie ma być internowanym tak jak ks. Bąk w Torgawie. Ks. Bielski znajdzie zapewne w Głogowie więcej szacunku i współczucia, niźli znalazł u poznańskiej "Ostdeutsche Ztg."
...
Numer 191

Wiadomości potoczne.
- W sprawie ekskomuniki w Mogilnie pisze "Germania", że ktoś, nie wymieniający swego nazwiska, nadesłał jej pocztą polski tekst ekskomuniki i treść przemówienia z ambony po odczytaniu ekskomuniki. - "Germania" żałuje, że tego ogłosić nie może.
Aby redakcyi "Germanii" nie robiono zaszczytu odwiedzeniem jej, oświadcza, że papiery te wraz z kopertą poszły z dymem do nieba.
...
Numer 192

Wiadomości potoczne.
- Dnia 8go Października r. b. stawał przed sądem Kościańskim ks. dyrektor Kubowicz za to, że miał na początku tego roku odprawić w Górce Duchownej dwie ciche msze. Obżałowanego uwolniono.

- W tym samym mniej więcej czasie skazał sąd Średzki ks. proboszcza Antoniewicza z Bnina na 20 grz. kary, lub dwa dni więzienia za to, że dawał ślub w asystencyi ówczesnego proboszcza ś. p- ks. Sajdaka w kościele w Mądrych, córce pana Telesfora Karczewskiego z Wyszakowa.

- W tym samym sądzie toczy się sprawa przeciw ks. prob. Janickiemu z Kórnika o pochowanie zwłok śp. ks. prob. Sajdaka z Mądrych, a ksiądz proboszcz lic. Jaskulski ze Śniecisk stawał przed sędzią śledczym także w Środzie, oskarżony o to, że miał pochować ks. proboszcza Wittana w Solcu i powiedzieć mowę nad jego zwłokami.
Ś.p. ks. Wittanowi sąd doręczyć już nie mógł zapozwu na termin, w którym się miał tłumaczyć z eksporty na pogrzebie śp. ks. Sajdaka.
...
Numer 193

Wiadomości potoczne.
- "Germania" donosi pod dniem 14. b.m. z Kościana, że uwięziona Siostra Miłosierdzia Barbarajeszcze dotąd nie wyszła. Obecnie otrzymała zapozew na 24go bm. Siostra Seweryna Morawska. Gdyby ją także uwięziono, a później wszystkie inne Siostry z koleji, to lazaret musianoby zamknąć.

- Inspektor policyjny Biittner i komisarz kryminalny Kaschlaw udali się byli do Mogilna i Gniewkowa, w celu wykrycia tych duchownych, którzy w tamtejszych kościołach exkomunikowali "księży" Suszczyńskiego i Kolauego. Fatyga była daremna.

- Na wniosek, który uczynił Stanisław hr. Plater, osądzony na 2 lata więzienia w sprawie Tellusowej, o unieważnienie wyroku sądu apelacyjnego w Poznaniu, oddał najwyższy trybunał w Berlinie rzecz tę do sądu apclacyjnego w Frankfurcie n/O.
Sprawa toczyła się 16go bm. Obżałowanego zastępował radzca sprawiedliwości p. Emil Janecki z Poznania.
Sąd uznał hrabiego Platera niewinnym.

Umarli:
- Józef Marchlewski w Skurczu (w Prusach Zachodnich) - dnia 15go Października.

- Dwóch czeladzi krawieckich biegły w swym fachu poszukuje J. Kosidowski, Św. Marcin Nr. 14.
...


cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 20:29 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 194

Nekrolog.
Wczorajszej nocy 19go b. m. o godzinie 11tej umarł Ksiądz Prałat i Kanonik Metropolitalny Ks. Józef Brzeziński w 77 roku życia, a w 53cim kapłaństwa swego.

Wiadomości potoczne.
- W miejsce zmarłego nauczyciela gimnazyalnego, p. Nowaka, powołano do gimnazyum w Pile kandydata wyższego stanu nauczycielskiego p. Hesse.

- Najlepsze machiny do szycia !
Nr. 1. Machina szyjąca każdą robotę z największą doskonałością od najdelikatniejszych muślinów do najgrubszych materyi; z drukowane m polskiem bjaśonieuiem i wszystkiemi aparatami, tylko talarów 10.
Nr. 2. Machina jeszcze lepsza, szyjąca podwójną sztebnówką na przepysznej płycie marmurowej, prawdziwa ozdoba każdego salonu; z ilustrowanym przepisem użycia i wszystkiemi aparatami, tylko tal. 15.
Obydwie machiny są ręczne, więc nie nadwyrężają zdrowia i przesyłają się za nadesłaniem należytości franco.
Główny skład machin do szycia we Wilkowyji p. Jarocinem,
A. Rydlewski.
...
Numer 195

- Pan Antoni Laurentowski właściciel nieruchomości i wiatraka w Kościanie, stawał 19go b.m. przed sadem przysięgłych w Lesznie, oskarżony o przywództwo w zmówieniu się ludzi w celu zakłócenia spokoju publicznego:
Treść oskarżenia jest następująca:
"W końcu Listopada r. 187b'go ustanowiły władze świeckie w Kościanie proboszczem rządowym p. Brenka, a Parafia nie uznała go za prawowitego kapłana, chowając umarłych bez p. Brenka, któremu się nie opowiadano i nie żądano od niego oznaczenia miejsca dla grobu, jak to jest zwyczajem w parafiach katolickich. P. Brenk zamknął cmentarz i ogłosił 26. Lutego r.b., że odtąd nie wolno chować zmarłych na cmentaizu parafialnym, bez poprzedniego pozwolenia ze strony jego, jako "katolickiego" proboszcza. Dr. Koler, rektor szkoły chłopców zgodził się na to postanowienie.
Dnia 7go Marca b. zażądali reprezentanci od p. Rösslera, aby jako zawiadowca majątku kościelnego ustanowiony przez rejencyą po rozwiązaniu dozoru kościelnego, spowodował otwarcie cmentarza, ale p. R. na to się nie zgodził, owszem uznał postępowanie pana Brenka za usprawiedliwione. Natenczas uchwalili reprezentanci, aby, jeśliby w 24. godzinach cmentarz nie był otworzony, sami to uczynili, a do tego upoważniono p. Laurentowskicgo.
Dnia 9go Marca chciał gospodarz Michalak z Ponina pochować dziecko swoje, zebrało się bardzo wiele ludzi, a ponieważ cmentarz był zamknięty, przeto pan Laureutowski kazał uczniowi ślusarskiemu Rzadkiewiczowi otworzyć bramę, a ten otworzywszy kluczem fórtkę, wszedł na cmentarz i odbił żelazne sztaby, przez co bramę otworzył.
Po wykopaniu grobu i pochowaniu dziecka rozeszły się tłumy spokojnie.
Pan Laurentowski, liczący 53 lat wieku, były żołnierz, ozdobiony medalem wojskowym z lat 1848/9, dotychczas nie karany, spokojem i taktem swoim zrobił na publiczności zebranej w sądowej sali bardzo miłe wrażenie;
nie czuje on się winnym, bo co czynił, to tylko jako upoważniony przez reprezentacyą miejską, mąjącązdaniemjego do czuwania nad majątkiem kościelnym.
Ze świadków powodowych występowali pp. Brenk, który podniesionym głosem przyrzekał, że stara się o to aby prawo
doznawało poszany;
a co do reszty to z p. Röslerem poparli wywody oskarżenia, jako zgodne ze stanem rzeczy;
p. Krug burmistrzoświadcza, że oskarżony należy do obywateli rozstropnych i spokojnych;
żandarm p. Bethe powiada, że działał z polecenia landarta, i że tylko przestrzegał przed gwatownym otworzeniem cmentarza, ale nie opierał się temu. Od 9ciu lat ma on zaszczyt (hat dier Ehre) znać p. Laurent., który jest zbyt zacnym, aby tu miał zaprzeczać, że stał na czele tego ludu.
Chociaż niestety (leider) nie umie po polsku, to z ruchów ciała poznał, że pan L. wydawał rozkazy ślósarczykowi.
Obrońca rzecznik p. Thiel z Wrześni zaprzeczał, jakoby jego klient miał zamiar zgwałcenia prawa, zresztą prawo nowe nie określa, jasno kto właściwie ma prawo rozporządzać cmentarzami.
Prokurator wniósł na mocy § 125Kodeksu karn. o rok więzienia; sędziowie przysięgli uznali p. Laurentowskiego
1) winnym udziału w rozruchu, w którym
2) stał na czele jako przywódca
3)przyjęli okoliczności łagodzące.
Sąd orzekł karę ośmiu miesięcy więzienia.

Wiadomości potoczne.
- + Eksportacya zwłok śp. ks. Prałata Józefa Brzezińskiego do katedry odbędzie się we Wtorek o 5. godzinie wieczorem.
Nazajutrz po żałobnem nabożeństwie pogrzeb.

- W grodzie naszym zaczynają się pojawiać pożary. Przedwczoraj t.j. w Sobotę 20go b. m. o godz. w pół do siódmej wiecz. zapalił się warsztat stolarski w fabryce p. Moegelina na ul. M. Rycerskiej;
wczoraj zaś t.j. Niedzielę o tej samej godz. zapalił się skład desek p. Adama przy al. Piaskowej, naprzeciw p. A Krzyżanowskiego.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 21:13 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 196

Wiadomości potoczne.
- Podobno zawięzuje się grono ludzi w komitet, który pragnie ś. p. księdzu Tomickiemu wystawić nagrobek stosowny do jego zasługi. Mybyśmy tę myśl popierali i wszystkie datki na cel tan przeznaczone chętnie byśmy zbierali, byle tylko Komitet dał nam wnet znak życia.

Umarli:
- Malankiewicz, były ofier wojsk polskich, malarz historyczny - w Paryżu.
- Ks. Franciszek Gebek, kanonik honorowy i proboszcz w Uściu - dnia 22go Października.
- Piotr Daszkiewicz w Olszowie - 22go Października.
- Ks. kanonik Kopertyński przy archikatedrze we Lwowie, mając lat 55.
...
Numer 197

Wiadomości potoczne.
- Zwłoki śp. ks. prałata Brzezińskiego mają pozostać tak długo w katakumbach archikatedralnych, aż z ministeryum nie przyjdzie wyrok co do pochowania zwłok śp. ks. prał. Koźmiana.

- "Kuryerowi Pozn." donoszą, że ks. Tomasz Kuszkiewicz, siedzący od 28go Czerwca rb. w więzieniu pleszewskim, został ponownie skazany na 180 dni więzienia odn. na 180 mrk. grzywien. Potwierdzać się ma także wiadomość, że ks. E. zostanie internowanym w wsi protestanckiej Zingst, leżącej na małej wysepce morza Bałtyckiego.

- Ks. Wal. Cieślińskiego, bawiącego u ks. Sięga, aresztowała policya 20go bm. i odstawiła go do Poznania.
Ks. Cieślińskiego ściga sąd poznański listami gończemi, nadto pada na ks. Cieśl. podejrzenie, jakoby był ekskomunikował p. Kolanego .
Zbicie tego zarzutu łatwem będzie, jak "Kuryer" zaręcza, dla ks. Cieślińskiego.

- P. Różański z Padniewa, osądzony na 3-miesięczne więzienie za przesłanie listu p. Suszczyńskiemu do Królewca, zaczął 19go bm.
odsiadywać tę karę.

Umarli:
- W Pelplinie w Poniedziałek dnia 21go b.m. Michał Sieg, przeżywszy lat przeszło ośmdziesiąt.

- W Nicei umarł Aleksander nr. Branicki, dokąd się uda ł , aby odwiedzić swego brata Władysława. Zmarły był wielkim patryotą i dobroczyńcą rodaków na obczyźnie. N a sarnę szkołę w Batignolles dał jednorazowo 100,000 fr., a corocznie składał około 60,000 fr. dla biednych rodaków na ręce pp. dra. Seweryna Gałęzowskiego i Kosmowskiego.

- Dnia 18go bm. Karolina Bauer, żona hr. Władysława Platera, we willi Bloeberg pod Zurichem. Ur. w r. 1808. w Reidelberdze, była ona swego czasu sławną artystką na teatrze, ;,óźniej autorką.

Nekrolog.
Ś. p. X. Teofil Espenner
wikaryusz w Słupach,
oddał Bogu ducha, opatrzony śś. Sakramentami dziś we Wtorek dnia 23go bm. o kwadrans na drugą z południa.
Eksportacya w Czwartek o godz. 4 1/2 z południa, pogrzeb w Piątek o godz. 10tej rano.
x. Sobeski proboszcz.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 gru 2017, 23:22 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.
Numer 198

- + Ks. Infułat Brzeziński.
Jak onegdajsza eksporta, tak i pogrzeb wczorajszy ściągnęły do Poznania bardzo liczne duchowieństwo, może z jakie 60 do 80ciu kapłanów. Mszą żałobną odśpiewał ks. kanonik Maryański, mowę powiedział ks. Ostrowicz, orszakowi pogrzebowemu przewodniczył ks. Infułat Grandke.
Zycie ś.p. ks. Brzezińskiego nie głośne, mimo to nie bez wielkiej zasługi. Z nizkiego stanu (ojciec jego podobno był tylko kucharzem) wydobył się przez pracę i obywatelskie przymioty na pierwsze po arcybiskupie miejsce w dyecezyi naszej.
Przez blizko trzydzieści był sekretarzem, a przez wiele lat duszą Towarzystwa Naukowej Pomocy, które razem ze ś.p. Karolem Marcińkowskim zakładał. Tysiące młodzieży jego wstawieniu się, życzliwości i pracy zawdzięcza wychowanie swoje. Duch jego obywatelski i towarzyski wyniósł go niebawem po nad resztę miejskiego duchowieństwa,był czas, gdzie cały ruch patryotyczny świecki, w wielkopolsce przez ś.p. Józefa, znosił się z patryotycznym duchowieństwem.
Na polu kościelnym nie błyszczał nauką ani wymową, ale rozumiał łączność wiary z narodowością, i do końca życia zachował ten przymiot duszy, który i sprzeczności łączy i ku lepszemu prowadzi. Wielu literatów poznańskich przez samę przyjaźń dla ś.p. ks. Józefa zachowało i okazywało należyty szacunek dla Kościoła katolickiego, gdyż nie mogli nienawidzić instytucyi, której tak zacny człowiek wIernym był sługą. Na posadzie swej urzędowej przyczynił się ks. Brzeziński' do uporządkowania i pomnożenia majątku kapituły poznańskiej. W radzie doświadczony i oględny, nie naraził się, gdzie nie było trzeba i zyskał szacunek tak wielki, że oddano mu zarząd dyeczyi w czasie wakansu, a nawet w liczbie kandydatów do stolicy arcybiskupiej na pierwszym pomieszczono przebywają.
Dziś, gdy go chowano jako proboszcz kapituły poznańskiej, był najwyższym dostojnikiem z tych, co w granicach archidyecezyji poznańskiej przebywają i już dla tego samego śmiercią swą wielki sprawił wyłom w szeregach duchowieństwa.
Cześć jego pamięci!

Wiadomości potoczne.
- Tymczasowe złożenie zwłok śp. ks. prałata Brzezińskiego do katakumb archikatedralnych nastąpiło wczoraj, to jest 24go bm.

- Ks. Stefański, proboszcz z Cerekwicy pod Poznaniem, stawał we Wtorek przed sędzią śledczym, oskarżony o odprawianie mszy świętej na odpuście w Obiezierzu.
...

cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 745 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL