Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 28 lis 2024, 06:52

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 09 maja 2010, 17:31 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 wrz 2007, 08:46
Posty: 725
Lokalizacja: Poznań
Grażynko, w kwestiach wątpliwych, staram się opierać na dokumentach, a nie na ustnych relacjach, choć i te czasem mogą być nieocenioną pomocą. W akcie ślubu Twojej babci zapisano to, co zapewne sama podała. Zgadza się Ukraina więc tego bym się trzymała. Pamięć ludzka bywa zawodna...
Jako przykład podam historię, którą znałam z opowiadań mojej babci. Według niej jej ojciec, a mój pradziadek, urodził się na poznańskiej Śródce. Babcia opowiadała mi różne anegdotki, pokazywała kościółek, w którym został ochrzczony, a potem okazało się, że jest w tym tylko ziarnko prawdy. Pradziadek bowiem w ogóle nie urodził się w Poznaniu. Jako kilkuletni chłopiec przyjechał tu z rodzicami i rodzeństwem i wtedy zamieszkali na Śródce :)

_________________
pozdrawiam
Magda


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 maja 2010, 14:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Dzięki Magdo. Oczywiście masz rację, choćby z przytoczonej mi historii Twojego pradziadka :)
W moich poszukiwaniach jest cała masa wątpliwości.
To co już wiem na pewno, to miejsce pochodzenia babci:
powiat: Żydaczów
parafia: Zabłotowce
wieś: Bereźnica Królewska
Dawniej miejscowości te należały do woj: stanisławowskiego.

Obecnie:
- rejon żydaczowski
- obwód lwowski

Szukam dalej :wink:

Serdecznie pozdrawiam
Grażyna

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 03 gru 2015, 23:22 
Offline

Dołączył(a): 14 paź 2015, 12:00
Posty: 31
jankakrol napisał(a):
Pani Grażyno,

W budynku przy ul. Rzepeckiego w Książce adresowej z roku 1933 podano, że :

mieszkanie nr 1 - zajmował Staszkiewicz Bronisław , naucz.
mieszkanie nr 2 – zajmował Smeja Jujan, sekr.
mieszkanie nr 3 – zajmował Szpunar Alojzy, urz.
mieszkanie nr 4 – zajmował Spychalski Józef., kap.
mieszkanie nr 5 – zajmował Dyliński Wład., em.
mieszkanie nr 6 – zajmował Malczewski Jan, em.
mieszkanie nr 7 – zajmowała Maleszewska Marja, wd.
mieszkanie nr 8 – zajmował Richter Kaz., książ.


mieszkanie nr 4 SPYCHALSKI JOZEF kap.-kapitan?
Co prawda nie zgadza się jego rok śmierci? ale.. ???

https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Spychalski

Dwudziestolecie międzywojenne
W 1919 skierowano go do Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie, po której ukończeniu dostał przydział do 28 Pułku Strzelców Kaniowskich w Łodzi. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920. Jako porucznik w latach 1924–1927 odbywał służbę w 70 Pułku Piechoty Wielkopolskiej w Pleszewie, następnie jako instruktor w Szkole Podoficerskiej w Chełmie, potem w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej.W latach 1930–1933, jako kapitan, był dowódcą kompanii w 57 Pułku Piechoty Wielkopolskiej w Poznaniu od 1933 r. wykładał taktykę w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie. W 1934 w stopniu majora został dowódcą batalionu w 55 Poznańskim Pułku Piechoty w Lesznie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2015, 18:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 gru 2009, 20:56
Posty: 201
Lokalizacja: Kępno
Dodam jako ciekawostkę.

"Od r. 1546 zaczyna się ukazywać w rotach strzelczych włócznia, zwana "rohatyną", i łuk, zwany "sahajdakiem". Właściwie sahajdak jest
nazwą kołczanu na strzały, ale także oznaczał razem łuk z kołczanem i strzałami, a stąd łucznik nazywał się sahajdacznik. Hetman sahajdaczny, sajdaczny, u Kozaków był zastępcą, pomocnikiem hetmana buńczucznego, tak, jak we wojsku polskiem hetman polny względem wielkiego."

Źródło: "Proporzec: miesięcznik poświęcony ideologji strzeleckiej" 1927 R.2 nr10

_________________
Pozdrawiam
Magdalena Maryniak

Poszukuję wszelkich informacji na temat moich przodków z Trzcinicy (pow. kępiński) Hodyas (Chodyas, Chodiasz), Pindor, Wawrzyniak, Sobczyk, Sytwała (Setława)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 05 gru 2015, 19:58 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sie 2008, 19:09
Posty: 353
Lokalizacja: Luboń
GK napisał(a):
Czy ktoś miał kontakt z książką Janusza Marciszewskiego "Pitaval poznański. Zapis zbrodni i niektórych innych przestępstw z lat trzydziestych", wyd. w Koninie 1998. :?:

Grażyna


Jakiś czas temu miałam ale nadal stoi u mnie na półce :D
Czy jeszcze pytanie aktualne?



pozdrawiam:)

_________________
Beata

Gdzie urodził się ok. 1781 roku Melchior Bręczewski ? Proszę o pomoc!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 gru 2015, 00:27 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lut 2013, 22:28
Posty: 672
Lokalizacja: Wrocław
Tutaj jest poszukiwana karta Marii Sachajdak (pod takim zapisem trzeba było szukać jej nazwiska w kartotece) i jej córki Bernardyny:
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... /#tabSkany
oraz zameldowania policyjne:
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... /#tabSkany
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... /#tabSkany

Nie wiem, czy w końcu ktoś je znalazł?

_________________
Piotr Lis

Burzyński i Kotecki (Kociałkowa Górka, Czerlejno)
Błażejewski (Krzywiń), Dubisz (Strzyżew, Bieżyń)
Baranowski (Jurkowo, Rąbiń), Bukowiecki (Jurkowo)
Szuleta (Wrząca i Racławice), Kurzawa (par. Goszcz i Giżyce)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 gru 2015, 01:49 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Witam bardzo serdecznie. Zupełnie odpuściłam sobie temat, a tu taka niespodzianka. :-)
Wielkie dziękuję :-)
Nie wiem, co dalej z tym pocznę, jednak na ten moment jestem w szoku / bardzo wdzięczna :-)
Dziękuję, dziękuję.....
Grażyna (Kaczmarek) Koprowicz

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 mar 2022, 19:31 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Dzień dobry!
1. "pietrzepawle" bardzo dziękuję.
2. Bardzo proszę, może ktoś mi pomoże odczytać, co jest napisane na kartach. Zwłaszcza adresy.
Jan i Katarzyna - rodzice babci. Bernardyna Sahajdak - córka, Maria Sahajdak - służąca *
Serdecznie pozdrawiam.
Grażyna

pietrzepawle napisał(a):
Tutaj jest poszukiwana karta Marii Sachajdak (pod takim zapisem trzeba było szukać jej nazwiska w kartotece) i jej córki Bernardyny:
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... /#tabSkany
oraz zameldowania policyjne:
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... /#tabSkany
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... /#tabSkany

Nie wiem, czy w końcu ktoś je znalazł?

----------------------------------------------------------------
*służąca
To znaczy, że może ojcem dziecka był...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 mar 2022, 20:28 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Bardzo ciekawa historia.

Proszę do tych danych podejść z dystansem, bo w kartotece jest dużo błędów. Na przykład raz jest mowa o Kraszewskiego 28, innym razem o Kraszewskiego 8. Zastanawia też nazwisko panieńskie Katarzyny Iwachow lub Iwachów, a nie Konrad jak figuruje w dokumentach ślubu w Otwocku.
Jeszcze jedna uwaga co do imienia: Bernadyna, a nie Bernardyna (tak jak Bernadeta lub Bernadetta, a nie Bernardeta).

-----

Karta 261 (Zameldowanie policyjne)

https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... ad35610956

Obwód: 8
Dnia: Od narodzenia
przeprow. się na ul. Kraszewskiego 8, mieszka u p. Bielawskiego na wychowaniu
Nazwisko i imię: Sahajdak Bernadyna
Stan odn. zawód: dziecko na wychowaniu
Ur. 28.7.30
Miejscowośc urodzenia: Poznań
Przynależność państwowa: polska
Wyznanie: kat
Uwagi: matka niezamężna Marja Sahajdak służąca

-----

Karta 262 (Zameldowanie policyjne)

https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 1b8ec372ea

Dnia: 11/VI 1931 z Poznania ulica względem pow: Wały Kościuszki 7 m. 2
do Poznania ul. Młyńska nr. 3 mieszk. wł u p. Krzaczyńskich
Nazwisko i imię: Marja Sahajdak
Stan odn. zawód: służąca
Ur. 24 l.
Miejscowośc urodzenia: Zabłotowce p. Żydaczów
Przynależność państwowa: polska
Wyznanie: gr. kat.
panna
Czy już kiedy zamieszk. w Pozaniu? W. Kościuszki 7-2
Imiona rodziców: Jan Katarzyna zd. Iwachow [nazwiska nie jestem pewien]

-----

Karta 263

https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 82c0d50113

W nagłówku: Sachajdak

Rodzice: Jan i Katarzyna [dotyczą zawsze pierwszej osoby na karcie]

1. Imię i nazwisko: Sachajdak Marja | Zawód: służ | ur. 17.3.07 | Wyznanie: k [katolickie] | Miejsce urodzenia i powiat: Zabłotowce
2. Imię i nazwisko: Bernadyna | Zawód: córka | ur. 28.7.30 | Wyznanie: k [katolickie] | Miejsce urodzenia i powiat: Poznań

Dopisek ołówkiem:
5.10.32 z Kraszewskiego 28 na Kościelną 26 m. 8

Mieszkanie:
2.3.30 z Chełmna na Gen. Prądzyńskiego 12 Dobrosławski
15.4.30 L. Rzepeckiego 25
17.1.31 Wały Kościuszki 6a

-----

Karta 264

https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... c65312655d

Uwagi:
1.11.32 Kościelna 26 m. 8

-----

W księdze adresowej miasta stołecznego Poznania na rok 1933 są następujące informacje dotyczące właścicieli mieszkań u których mieszkali
https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/public ... 54/content

Kraszewskiego 8 patrz ul. Słowackiego 39; Słowackiego 39 m. 23 Bielawska Helena

Młyńska 3 m. 6 Krzaczyński Wład. przemysł.

Prądzyńskiego 12 - tam Dobrosławskiego w spisie nie ma

-----

Pozdrawiam,
Kamil

_________________

- Kamil


Ostatnio edytowano 03 mar 2022, 21:42 przez kafi, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 mar 2022, 21:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Kamilu - dziękuję.
Tyle nowych danych, zwłaszcza o miejscach zamieszkania, a zaczynałam w 2007 roku od zebranych rodzinnych plotek. Wiele życzliwych osób z WTG, chcąc mi pomóc, kierowało się danymi, które podałam na początku poszukiwań. Dlatego, mimo ogromnego zaangażowania, nie można było trafić na konkretny ślad mojej babci.
Tutaj pojawiły się inne adresy i jakieś nazwiska. Fantastycznie.
Można by znowu próbować składać te puzzle, od początku, ale nie wiem co dalej. :wink:
Pozdrawiam.
Grażyna

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 mar 2022, 21:48 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Grażyno - z przyjemnością odczytałem karty. Poza kolejnymi adresami i nazwiskami właścicieli mieszkań najbardziej ciekawią mnie trzy rzeczy.

1. Jak naprawdę z domu nazywała się Twoja prababcia Katarzyna: Konrad czy też Iwachow bądź Iwachów?

2. Maria Sahajdak ma w zameldowaniu wpisane wyznanie greckokatolikie, a w karcie katolickie. Bernadyna w obu dokumentach katolickie.

3. Do Poznania Maria przeprowadziła się z Chełmna (a może z Chełma?). Coś wiesz więcej o jej wcześniejszych losach i drodze pomiędzy Zabłotowcami a Poznaniem?

Pozdrawiam,
Kamil

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 mar 2022, 22:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
1. Myślałam, że Katarzyna jest z domu Konrad.
2. Nie mam pojęcia. Babcię znałam jako ateistkę.
3. W rodzinie mówiło się, że babcia mieszkała u swojej ciotki w Austrii.
https://www.lazarz.pl/?id=2&nr=241
Takie informacje miałam, gdy zaczynałam poszukiwania swojego dziadka. Jeśli możesz, zajrzyj tam, proszę.
Grażyna

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 mar 2022, 22:29 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
1. Znałem osoby o nazwisku Iwachów pochodzące z wschodu II RP, myślę że to tam popularne nazwisko.

2. Na terenach woj. Stanisławowskiego zapewne sporo było grekokatolików (ateistów wtedy raczej nie wpisywano w kartotece jako wyznania, choć mogę się mylić).

3. Zajrzałem i dziękuję za link. Może po drodze z Wiednia do Poznania gdzieś jeszcze mieszkała?

Pozdrawiam,
Kamil

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2022, 16:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 sty 2010, 20:38
Posty: 1641
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Grażyno,

Parafia Zabłotowce, wyznanie greko -katol.18.03.1907r.wpis chrztu nr 7
Maria Sagajdak ur.1907r.Zabłotowce
rodzice dziecka małżonkowie prawni :
Jan Sagajdak - syn Semeona / pol.Szymona Sagajdak i Anny zd.Dragacz(pisana też Dragan)
Katarzyna Kondrat -córka Michała Kondrat ,Marina z d.Iwachów
chrzestni:Andrzej Pilipow,Maria żona Iwana/Jana Iwienchowa

Pamiętajmy ,że litera G u nas, czytana jest ,jako H
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1447671

par.Zabłotowce 29.03.1899r.chrzest ,wyzn.grek-katol wpis po łacinie
Józef Sahajdak rodz.Jan Sahajdak ,Katarzyna Kondrat
wpis 8
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1447671

ślub Jana i Katarzyny
dnia 31.10.897r.par.grek-katol.Zabłotowce,wpis w j.łacinskim
Jan Sahajdak kawaler,lat 24,z Łowczyc rodz.rolnicy Simeonis Sahajdak, Anna Dragan
Katarzyna Kondrat panna,lat 16 Zabłotowce rodz.rolnicy Michaelis Kondrat,Mariae Iwachow
adnotacja zgody na zawarcie małżenstwa
świadkowie:Alexius Dragan rolnikz Łowczyc ,Antonius Zasanski rolnik Zabłotowce
wpis 4
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1447671

skany metryk -po zalogowaniu dostępne
Zabłotowce pow.Żydaczów
https://www.familysearch.org/search/cat ... 1158748-50

_________________
Pozdrawiam
Ela


Ostatnio edytowano 05 mar 2022, 18:38 przez Ela z Pojezierza, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2022, 18:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Elu, jestem w szoku. Pozytywnym.
Jakie cudne informacje. Wielkie podziękowania.
Konkretne dane. Dziękuję.
Pozdrawiam
Grażyna

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2022, 19:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 sty 2010, 20:38
Posty: 1641
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Grazyno,
rodzina była liczniejsza ,
oto 6-ro dzieci Jana Sahajdak i Katarzyny zd.Kondrat
urodz.wszystkie w par.grek-katol.Zabłotowce

1.Józef Sahajdak ur.1899r.
2.chrzest 17.12.1900r.
Michał Sagajdak
rodz.Iwan Sagajdak ,Katerina Kondrat
wpis 46
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1447671
3.chrzest 20.07.1903r.
Wasyl Sagajdak rodz.Iwan Sagajdak ,Katerina Kondrat
wpis 14
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1447671

4.chrzest 02.02.1905r.
Bazyl Sagajdak rodz.Iwan Sagajdak ,Katerina Kondrat
wpis 5
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1447671
5.Maria Sagajdak ur.1907r.
6.chrzest 23.01.1910r.
Antoni Sagajdak rodz.Iwan Sagajdak ,Katerina Kondrat
wpis 10
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1447671

_________________
Pozdrawiam
Ela


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2022, 20:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Elu, poszukuję swojego dziadka - męża Marii, ale...
Sprawiasz mi ogromną radość podając te informacje. Wreszcie poznaję swoje korzenie, tak namacalnie.
Moja babcia niewiele mówiła o swojej rodzinie, o przeszłości. A ja bardzo chcę wiedzieć, skąd pochodzimy.
Dziękuję bardzo.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2022, 22:23 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
1. Teraz (dzięki Eli) już wiem, że:
Mama mojej babci to Katarzyna Sahajdak z domu Kondrat.
Natomiast (jeśli dobrze rozumiem) panieńskie nazwisko jej matki to Iwachów.
2. Tak. Moja babcia pochodziła z rodziny grekokatolickiej.
3. Z tego zapisu na karcie tak można wywnioskować,
że babcia przeprowadziła się z Chełmna 2 marca 1930 r.
W takim razie była z moją mamą w ciąży. Rodziła 28 lipca.
A 15 kwietnia 1930r. przebywała pod adresem Rzepeckiego 25. (?)
Przy u. L. Rzepeckiego 25 mieściła się Klinika Kobiet (?)
Moja mama była ochrzczona 5 sierpnia w par. M.B.Bolesnej

"2.3.30 z Chełmna na Gen. Prądzyńskiego 12 Dobrosławski
15.4.30 L. Rzepeckiego 25
17.1.31 Wały Kościuszki 6a"

Pozdrawiam




kafi napisał(a):
1. Znałem osoby o nazwisku Iwachów pochodzące z wschodu II RP, myślę że to tam popularne nazwisko.

2. Na terenach woj. Stanisławowskiego zapewne sporo było grekokatolików (ateistów wtedy raczej nie wpisywano w kartotece jako wyznania, choć mogę się mylić).

3. Zajrzałem i dziękuję za link. Może po drodze z Wiednia do Poznania gdzieś jeszcze mieszkała?

Pozdrawiam,
Kamil

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2022, 23:08 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Grażyno,

masz dostęp do dokumentów na Familysearch, które znalazła Ela? Jeżeli nie, załóż sobie bezpłatne konto, tam wszystko jest napisane jeżeli chodzi o losy rodziny Sahajdak na kresach.

1. Twoja prababcia (mama babci) to Katarzyna Sahajdak z domu Kondrat. Jej rodzice (Twoi prapradziadkowie) to Michał Kondrat i Marina z d. Iwachów. Nazwisko Iwachów pojawiło się zatem błędnie na karcie w e-kartotece jako nazwisk panieńskie babci.

2. Rodzina była grekokatolicka, co nie wyklucza tego, że będąc osobą dorosłą babcia identyfikowała się jako ateistka.

3. Faktycznie Twoja mama nie była poczęta w Poznaniu. Czy w Chełmnie tego nie wiemy. Z karty wynika, że po półtoramiesięcznym pobycie na Prądzyńskiego (2 marca - 15 kwietnia 1930) przeprowadziła się na Rzepeckiego 25 i Twoja mama przyszła na świat, gdy babcia już tam mieszkała, do stycznia 1931. Późniejsze przeprowadzki to już dalsza historia.

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 mar 2022, 00:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Dziękuję Kamilu.
Tak, mam już konto na Familysearch. Jeszcze nie bardzo sobie radzę, ale z czasem się wgryzę. :wink:
Co do mojej mamy, to urodziła się 28 lipca 1930 roku w Poznaniu, w Klinice przy ul. L.Rzepeckiego 25.
Kilka miesięcy po przyjeździe babci z Chełmna do Poznania.

Tajemnica mojej babci (kto był ojcem mojej mamy, kto był moim dziadkiem) nadal nie jest wyjaśniona.
A to znaczy, że teraz będę szukała śladów babci w Chełmnie.
Dziękuję serdecznie za pomoc i dobranoc.
Grażyna


kafi napisał(a):
Grażyno,

masz dostęp do dokumentów na Familysearch, które znalazła Ela? Jeżeli nie, załóż sobie bezpłatne konto, tam wszystko jest napisane jeżeli chodzi o losy rodziny Sahajdak na kresach.

1. Twoja prababcia (mama babci) to Katarzyna Sahajdak z domu Kondrat. Jej rodzice (Twoi prapradziadkowie) to Michał Kondrat i Marina z d. Iwachów. Nazwisko Iwachów pojawiło się zatem błędnie na karcie w e-kartotece jako nazwisk panieńskie babci.

2. Rodzina była grekokatolicka, co nie wyklucza tego, że będąc osobą dorosłą babcia identyfikowała się jako ateistka.

3. Faktycznie Twoja mama nie była poczęta w Poznaniu. Czy w Chełmnie tego nie wiemy. Z karty wynika, że po półtoramiesięcznym pobycie na Prądzyńskiego (2 marca - 15 kwietnia 1930) przeprowadziła się na Rzepeckiego 25 i Twoja mama przyszła na świat, gdy babcia już tam mieszkała, do stycznia 1931. Późniejsze przeprowadzki to już dalsza historia.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lut 2023, 22:24 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Mam pytanie. Co oznacza w tym przypadku: "na wychowaniu".
Rok 1930
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... ad35610956

Obwód: 8
Dnia: Od narodzenia przeprow. się na ul. Kraszewskiego 8, mieszka u p. Bielawskiego na wychowaniu
Nazwisko i imię: Sahajdak Bernadyna
Stan odn. zawód: dziecko na wychowaniu
Ur. 28.7.30
Miejscowośc urodzenia: Poznań
Przynależność państwowa: polska
Wyznanie: kat
Uwagi: matka niezamężna Marja Sahajdak służąca

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lut 2023, 23:01 
Offline

Dołączył(a): 18 lut 2016, 23:12
Posty: 1070
Coś jakby rodzina zastępcza .

Pozdrawiam
Janusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 mar 2023, 14:51 
Offline

Dołączył(a): 04 kwi 2015, 16:16
Posty: 333
Gazeta Szamotulska nr 106 z 10.09.1925 r.
ogłoszenie
4 tygodniowy chłopczyk bardzo ładny jest zaraz na własność do oddania w dobre ręce. Zgłoszenia przyjmuje Eksped. Gazety Szamotulskiej.
W numerze 16 z dn. 9 lutego 1928 r. widnieje ogłoszenie burmistrza, stanowiące swoisty „komentarz” do powyższego:
Stwierdziłem niejednokrotnie, że osoby niepowołane przyjmują na wychowanie dzieci małoletnie, bez poprzedniego zezwolenia Urzędu policyjnego. Matki takich dzieci wyzbywszy się ich, znikają zwykle bez jakichkolwiek wieści. Podaję przeto do publicznej wiadomości, iż nie wolno nikomu przyjmować na wychowanie dzieci, bez poprzedniego zezwolenia miejscowej władzy policyjnej. Równocześnie zarządzam, by wszystkie osoby mające takie dzieci na wychowaniu, zgłosiły się najpóźniej do dnia 1. marca rb. w sekretarjacie miejskim Ratusz, pokój nr. 4, celem dokonania rejestracji i ewtl. osiągnięcia zezwolenia, przyczem musza być w stanie, podać dokładne personalje dziecka i rodziców. Po upływie tegoż terminu przeprowadzone będą dochodzenia, czy domniemane osoby zarządzeniu memu zadość uczyniły. Osoby, które nie zastosują się do powyższego zarządzenia w wyznaczonym terminie, pociągnę do surowej odpowiedzialności.

Pozdrawiam, Wojciech.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 mar 2023, 18:01 
Offline

Dołączył(a): 25 wrz 2021, 13:37
Posty: 9
Pani babcia przyjechała do Poznania będąc już w ciąży. Moim zdaniem należały się przyjrzeć jej losom sprzed przyjazdu do Poznania czyli z Chełmna. Pierwszy adres po przyjeździe tez jest istotny, bo ciężarnej niezamężnej kobiecie w tamtym czasach było bardzo bardzo ciężko, więc zapewne przyjechała do kogoś. Niekoniecznie do mężczyzny (ojca dziecka), ale mogła to być kobieta (znajoma lub z polecenia). W obcym miejscu można powiedzieć sąsiadom, że przyjechała do nas siostra/kuzynka, która owdowiała. Nikt nie zadawał zbędnych pytań.


Ktoś w poprzednich wpisach podał z danych adresowych dane Heleny Bielawskiej (ul. Słowackiego 39). Ale we wpisie dot. p. mamy zapisano, że dziecko oddano na wychowanie p. Bielawskiemu. Końcowka wyraźnie wskazuje na mężczyznę. Poza tym tam mowa o roku 1930 i ul. Kraszewskiego. Trzeba zerknąć do spisu mieszkańców z roku 1930 - na Kraszewskiego 8 mieszkał Stanisław Bielawski, krawiec.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 mar 2023, 20:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
dwight napisał(a):
Pani babcia przyjechała do Poznania będąc już w ciąży. Moim zdaniem należały się przyjrzeć jej losom sprzed przyjazdu do Poznania czyli z Chełmna. Pierwszy adres po przyjeździe tez jest istotny, bo ciężarnej niezamężnej kobiecie w tamtym czasach było bardzo bardzo ciężko, więc zapewne przyjechała do kogoś. Niekoniecznie do mężczyzny (ojca dziecka), ale mogła to być kobieta (znajoma lub z polecenia). W obcym miejscu można powiedzieć sąsiadom, że przyjechała do nas siostra/kuzynka, która owdowiała. Nikt nie zadawał zbędnych pytań.

Ktoś w poprzednich wpisach podał z danych adresowych dane Heleny Bielawskiej (ul. Słowackiego 39). Ale we wpisie dot. p. mamy zapisano, że dziecko oddano na wychowanie p. Bielawskiemu. Końcowka wyraźnie wskazuje na mężczyznę. Poza tym tam mowa o roku 1930 i ul. Kraszewskiego. Trzeba zerknąć do spisu mieszkańców z roku 1930 - na Kraszewskiego 8 mieszkał Stanisław Bielawski, krawiec.


Moja babcia, urodzona w 1907 r., wyjechała z Ukrainy jako kilkunastoletnia dziewczynka. Nie wiem co było dalej. Opowieści rodzinne okazały się bajką, więc już o tym nie piszę. To co jest "namacalne", to informacje przekazane mi przez życzliwe osoby z TG Gniazdo.
Wg meldunków policyjnych, Babcia mieszkała w kilku miejscach w Poznaniu.
Zapisy:
- 2 marca 1930 - z Chełmna na Gen. Prądzyńskiego 12. (Dobrosławski )– w księdze adresowej na rok 1933 tego nazwiska nie ma. )
- 15 kwietnia1930r. - L. Rzepeckiego 25
(28 lipca 1930r. rodzi się moja mama Sahajdak Bernadyna ) - Zameldowanie policyjne: „Od narodzenia: ul. Kraszewskiego 8, mieszka u p. Bielawskiego na wychowaniu „ (?)
Właścicielką mieszkania (rok 1933) jest Bielawska Helena (?)
- 17 stycznia 1931 - Wały Kościuszki 6a
- 11 czerwca 1931 z Poznania ulica względem pow: Wały Kościuszki 7 m. 2
do Poznania ul. Młyńska nr. 3 m. 6. (Właściciel Krzaczyński Władysław)
- 5.10.32 z Kraszewskiego 28, na Kościelną 26 m. 8
Nie wiem z którego Chełmna przyjechała.

Moja mama, w swojej pamięci miała zachowane wspomnienia z mieszkania, w którym była maszyna do szycia i manekin krawiecki.
Mówiła, że przez okno widziała, gdy jej mama wracała do domu.
Dziękuję.

Kolejne informacje dotyczą Otwocka. Rok 1938. Babcia bierze ślub ze Stefanem Krysiakiem, a on uznaje ojcostwo swoje do dziecka.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 mar 2023, 21:20 
Offline

Dołączył(a): 18 lut 2016, 23:12
Posty: 1070
Ta formułka "na wychowaniu" mogła być zasłoną dymną dla władz państwowych. Myślę , że babcia mieszkała z dzieckiem u Bielawskich w zamian za sprzątanie lub szycie albo płaciła komorne .
Bielawski Stanisław ur. 23.9.79 krawiec i jego żona Helena ur. 23.9.88 mieszkali na Kraszewskiego 8 od 23 . 10 .1919 do 6 .2.1932. Mieli dwoje dzieci : Antoni ur. 1910 i Jadwiga ur. 1914 (sygnatura 14281, karta 703,704)

Pozdrawiam z Sulechowa
Janusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 mar 2023, 14:00 
Offline

Dołączył(a): 25 wrz 2021, 13:37
Posty: 9
Dosyć często opowieści rodzinne są upiększane, a fakty kłopotliwe są pomijane. Jeśli mogę coś zasugerować, to są rzeczy, które możesz ustalić z kimś, kto znał osobiście Twoją babcię. Jak napisałaś, ona opuściła dom rodzinny jeszcze w dzieciństwie (rok 1920 ?) i mieszkała w Bratysławie przez kilka lat. Pytanie - czy Twoja babcia znała języki obce, jakie? Z jakim akcentem mówiła? To są wskazówki, które mogą podpowiedzieć gdzie się wychowywała, gdzie chodziła do szkoły. Po sposobie wyrażania czy charakterze pisma możesz przypuszczać jak dalego zaszła w edukacji. W tamtych czasach szkoła na pewnym etapie uczyła m.in. starannego pisma (przynajmniej w zaborze niemieckim). Tutaj podam swój przykład - dziadek większość życia spędził w Polsce, ale dzeciństwo spędził w Niemczech. Uważne osoby mogły wysłyszeć jego inne "r" i to, że czasami powiedział coś niegramatycznie, modlił się po polsku, ale liczył po niemiecku.

Kolejna rzecz, Twoja babcia jakoś wjechała po wojnie do Polski. Jest to o tyle istotne, że przed wojną Polska formalnie nie istniała, więc przy wjeżdzie babcia musiała złożyć stosowną deklarację obywatelstwa. Musisz pamiętać, że początkowo miała obywatelstwo austro-węgierskie (tak wynika z zaborów). Nie wiem czy są jakieś archiwa, które przechowują takie dane. Ja mam dokumenty wjazdowe mojego pradziadka z całą rodziną, ale to są oryginały które dostał na przejściu granicznym.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 mar 2023, 14:47 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Dziękuję. Ciekawe. ;-)
Pozdrawiam.

wojciech musiał napisał(a):
Gazeta Szamotulska nr 106 z 10.09.1925 r.
ogłoszenie
4 tygodniowy chłopczyk bardzo ładny jest zaraz na własność do oddania w dobre ręce. Zgłoszenia przyjmuje Eksped. Gazety Szamotulskiej.
W numerze 16 z dn. 9 lutego 1928 r. widnieje ogłoszenie burmistrza, stanowiące swoisty „komentarz” do powyższego:
Stwierdziłem niejednokrotnie, że osoby niepowołane przyjmują na wychowanie dzieci małoletnie, bez poprzedniego zezwolenia Urzędu policyjnego. Matki takich dzieci wyzbywszy się ich, znikają zwykle bez jakichkolwiek wieści. Podaję przeto do publicznej wiadomości, iż nie wolno nikomu przyjmować na wychowanie dzieci, bez poprzedniego zezwolenia miejscowej władzy policyjnej. Równocześnie zarządzam, by wszystkie osoby mające takie dzieci na wychowaniu, zgłosiły się najpóźniej do dnia 1. marca rb. w sekretarjacie miejskim Ratusz, pokój nr. 4, celem dokonania rejestracji i ewtl. osiągnięcia zezwolenia, przyczem musza być w stanie, podać dokładne personalje dziecka i rodziców. Po upływie tegoż terminu przeprowadzone będą dochodzenia, czy domniemane osoby zarządzeniu memu zadość uczyniły. Osoby, które nie zastosują się do powyższego zarządzenia w wyznaczonym terminie, pociągnę do surowej odpowiedzialności.

Pozdrawiam, Wojciech.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 mar 2023, 15:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
janusz59 napisał(a):
Ta formułka "na wychowaniu" mogła być zasłoną dymną dla władz państwowych. Myślę , że babcia mieszkała z dzieckiem u Bielawskich w zamian za sprzątanie lub szycie albo płaciła komorne .
Bielawski Stanisław ur. 23.9.79 krawiec i jego żona Helena ur. 23.9.88 mieszkali na Kraszewskiego 8 od 23 . 10 .1919 do 6 .2.1932. Mieli dwoje dzieci : Antoni ur. 1910 i Jadwiga ur. 1914 (sygnatura 14281, karta 703,704)

Pozdrawiam z Sulechowa
Janusz


Dziękuję.
Całkiem możliwe, że tak było. Właściciele, jak widzę mieli dzieci trochę młodsze od mojej babci (1907).
Mieszkali do 6.2.1932r. przy Kraszewskiego. ale jest też taka informacja (to akurat nie jest tak istotne dla mnie)
że "właścicielką mieszkania (rok 1933) jest Bielawska Helena".
Dziękuję i pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 mar 2023, 16:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
dwight napisał(a):
Dosyć często opowieści rodzinne są upiększane, a fakty kłopotliwe są pomijane. Jeśli mogę coś zasugerować, to są rzeczy, które możesz ustalić z kimś, kto znał osobiście Twoją babcię. Jak napisałaś, ona opuściła dom rodzinny jeszcze w dzieciństwie (rok 1920 ?) i mieszkała w Bratysławie przez kilka lat. Pytanie - czy Twoja babcia znała języki obce, jakie? Z jakim akcentem mówiła? To są wskazówki, które mogą podpowiedzieć gdzie się wychowywała, gdzie chodziła do szkoły. Po sposobie wyrażania czy charakterze pisma możesz przypuszczać jak dalego zaszła w edukacji. W tamtych czasach szkoła na pewnym etapie uczyła m.in. starannego pisma (przynajmniej w zaborze niemieckim). Tutaj podam swój przykład - dziadek większość życia spędził w Polsce, ale dzeciństwo spędził w Niemczech. Uważne osoby mogły wysłyszeć jego inne "r" i to, że czasami powiedział coś niegramatycznie, modlił się po polsku, ale liczył po niemiecku.

Kolejna rzecz, Twoja babcia jakoś wjechała po wojnie do Polski. Jest to o tyle istotne, że przed wojną Polska formalnie nie istniała, więc przy wjeżdzie babcia musiała złożyć stosowną deklarację obywatelstwa. Musisz pamiętać, że początkowo miała obywatelstwo austro-węgierskie (tak wynika z zaborów). Nie wiem czy są jakieś archiwa, które przechowują takie dane. Ja mam dokumenty wjazdowe mojego pradziadka z całą rodziną, ale to są oryginały które dostał na przejściu granicznym.


Historia mojej babci, to tylko piękna bajka. Niestety nie znam nikogo, kto cokolwiek wie o życiu babci. Nie wiem do kogo wyjechała jako nastolatka, do jakiej szkoły chodziła, gdzie pracowała i co robiła w Chełmnie. Nie wiem też gdzie szukać takich informacji.
Po polsku mówiła dość poprawnie i pisała w miarę ładnie.
Rozumiem, że Twój dziadek, w dzieciństwie, zetknął się z niemieckim perfekcjonizmem. ;-) To chyba w sumie na dobre wyszło.

Kilkanaście dni temu dowiedziałam się o istnieniu kopert dowodowych. Dzwoniłam do USC w Otwocku z nadzieją, że wreszcie zdobędę ważne dla siebie informacje, lecz nic z tego. Babcia zmarła w 1989r. Koperty dowodowe do 1996 roku, były tam niszczone, po dziesięciu latach od śmierci osoby.
Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 mar 2023, 20:09 
Offline

Dołączył(a): 25 wrz 2021, 13:37
Posty: 9
Trafienie do obozu za odmowę podpisania folkslisty do pozytywów nie należy. A poza tym w dawnej Wiekopolsce pruski perfekcjonizm był zbędny, bo bez niego byliśmy skrupulatni i dobrze zorganizowani.

Na Pani miejscu spróbowałabym dotrzeć do potomków rodzeństwa babci. Być może ich babcie/dziadkowie znali przyczynę oraz kierunek wyjazdu pani babci i ktoś z młodszego pokolenia o tym słyszał. Może ktoś z rodzeństwa utrzymywał kontakt z pani babcią. Na archiwa C-K raczej bym nie liczyła, bo w zaborze austriackim dokumentacja nie była szczególnie istotna.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 mar 2023, 22:29 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3785
Znalezienie po stu latach "nieznanego" ojca w dokumentach to dość mało prawdopodobna sytuacja, natomiast pewne szanse w tej sytuacji dają testy DNA.

Po wykonaniu takiego testu dostaniemy listę osób z bazy danych zajmującej się tym firmy z oszacowanym stopniem pokrewieństwa. Oczywiście będą wśród nich krewni ze znanych nam linii rodziny, ale mogą się trafić i tacy spokrewnieni z nieznanym dziadkiem. Różne strategie, których tu nie będę omawiał (bo to się lepiej robi już na konkretnym przykładzie uzyskanych zgodności), pozwalają po nitce do kłębka wytypować osobę z rodziny takiego odkrytego krewnego, która we właściwym czasie mogła być na właściwym miejscu, aby zostać przodkiem robiącego test...

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2023, 11:24 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
dwight napisał(a):
Trafienie do obozu za odmowę podpisania folkslisty do pozytywów nie należy. A poza tym w dawnej Wiekopolsce pruski perfekcjonizm był zbędny, bo bez niego byliśmy skrupulatni i dobrze zorganizowani.

Na Pani miejscu spróbowałabym dotrzeć do potomków rodzeństwa babci. Być może ich babcie/dziadkowie znali przyczynę oraz kierunek wyjazdu pani babci i ktoś z młodszego pokolenia o tym słyszał. Może ktoś z rodzeństwa utrzymywał kontakt z pani babcią. Na archiwa C-K raczej bym nie liczyła, bo w zaborze austriackim dokumentacja nie była szczególnie istotna.

Przepraszam, nie chciałam sprawić przykrości.
Co do poszukiwań informacji o mojej babci przez rodzinę, to trudna sprawa. Nikogo nie znam. Napisałam do obcej osoby, która prowadzi Dom Ludowy w Zabłotowcach na Ukrainie. Może popyta mieszkańców wsi.
Dziękuję i pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2023, 11:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Łukasz Bielecki napisał(a):
Znalezienie po stu latach "nieznanego" ojca w dokumentach to dość mało prawdopodobna sytuacja, natomiast pewne szanse w tej sytuacji dają testy DNA.

Po wykonaniu takiego testu dostaniemy listę osób z bazy danych zajmującej się tym firmy z oszacowanym stopniem pokrewieństwa. Oczywiście będą wśród nich krewni ze znanych nam linii rodziny, ale mogą się trafić i tacy spokrewnieni z nieznanym dziadkiem. Różne strategie, których tu nie będę omawiał (bo to się lepiej robi już na konkretnym przykładzie uzyskanych zgodności), pozwalają po nitce do kłębka wytypować osobę z rodziny takiego odkrytego krewnego, która we właściwym czasie mogła być na właściwym miejscu, aby zostać przodkiem robiącego test...

Też tak myślę, że szanse na odnalezienie mojego dziadka w dokumentach są żadne, ale...
Zaczęłam interesować się losem mojej babci. Co działo się z dziewczyną, która wyjechała w wieku kilkunastu lat z rodzinnego domu (prawdopodobnie do jakiejś ciotki w Bratysławie - może to plotka), gdzie chodziła do szkoły, gdzie była, gdy ukończyła 18 lat, gdzie pracowała) i co robiła w Chełmnie. Tam prawdopodobnie zaszła w ciążę, bo do Poznania przyjechała w 1930r. parę miesięcy przed porodem.
Ciekawy pomysł z testem DNA, ale przyznam, nie rozumiem. Jak takie badanie może pomóc w odnalezieniu pokrewieństwa? Jestem tylko ja. Nie ma przecież możliwości porównania z kimkolwiek materiału genetycznego.
Pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2023, 13:26 
Offline

Dołączył(a): 18 lut 2016, 23:12
Posty: 1070
Porównuje się z innymi osobami, które zrobiły też taki test. Jest ogólnoświatowy bank tych danych i "wyskakują" pokrewieństwa . Mam drzewo na MyHeritage i pokazują się tam reklamy tych testów. Myślę , że w Polsce genealogia nie jest zbyt popularna i nie znajdziemy dużo krewnych, ale kto wie.

Pozdrawiam
Janusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2023, 13:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
janusz59 napisał(a):
Porównuje się z innymi osobami, które zrobiły też taki test. Jest ogólnoświatowy bank tych danych i "wyskakują" pokrewieństwa . Mam drzewo na MyHeritage i pokazują się tam reklamy tych testów. Myślę , że w Polsce genealogia nie jest zbyt popularna i nie znajdziemy dużo krewnych, ale kto wie.

Pozdrawiam
Janusz


Chyba sobie odpuszczę ten kierunek poszukiwań ;-)
Pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2023, 15:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3785
Jak Pani uważa. Ja znam Niemca, który będąc w podobnej sytuacji, jest już chyba dzięki wynikom z bazy testów genetycznych Ancestry.com na dobrym tropie, a jego nieznany dziadek był Polakiem spod Nowego Tomyśla. Pokazało się kilka wyników krewnych z tych okolic. Jeśli ci krewni będą współpracować, co niestety nie jest pewne (czasem ludzie są jednak nieufni), to jak pisałem, po nitce do kłębka się dojdzie. Może jakiś krewniak tego Pani nieznanego dziadka spod Chelmna też już w bazie jest.

Przypuśćmy, że po zrobieniu testu dostanie Pani listę wyników: osoba A wyskoczy jako Pani kuzyn 3 stopnia, osoba B jako kuzynka 4 stopnia i osoba C jako kuzyn 5 stopnia - wszystko, jak pisałem, oczywiście w gronie osób, które nie dają powodów by być krewnymi w obrębie linii pozostałych dziadków, bo nie o to tu chodzi. Trzeba się dowiedzieć, czy są one spokrewnione wzajemnie, wtedy się np. okaże, że A jest kuzynem 2 stopnia ojca osoby B, zaś C jest niespokrewniony z nimi dwojgiem. Z ogromnym prawdopodobieństwem będziemy wtedy wiedzieć, że Pani dziadek należał do tej gałęzi rodziny, przez którą A i B są wzajemnie spokrewnieni (mają oni przy tym pokrewieństwie wspólnych pradziadków/prapradziadków i jedno z tych pra(pra)dziadków było bliskim kuzynem matki lub ojca Pani dziadka). Zapewne A i B należą do rodziny ojca Pani dziadka, zaś C do rodziny matki Pani dziadka (albo odwrotnie). Porównując drzewa genealogiczne wszystkich tych osób można drogą eliminacji wytypować linie, do których mógłby należeć Pani dziadek. W najgorszym razie okaże się, że dziadkiem musiał być jeden z braci lub kuzynów wywodzących się z jednego pnia, wtedy można dociekać jakie były losy poszczególnych osób z listy podejrzanych, z jakim prawdopodobieństwem ich losy mogły się przeciąć z drogą życiową Pani babci. Mam nadzieję, że teraz jest to bardziej zrozumiałe.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2023, 15:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Łukasz Bielecki napisał(a):
Jak Pani uważa. Ja znam Niemca, który będąc w podobnej sytuacji, jest już chyba dzięki wynikom z bazy testów genetycznych Ancestry.com na dobrym tropie, a jego nieznany dziadek był Polakiem spod Nowego Tomyśla. Pokazało się kilka wyników krewnych z tych okolic. Jeśli ci krewni będą współpracować, co niestety nie jest pewne (czasem ludzie są jednak nieufni), to jak pisałem, po nitce do kłębka się dojdzie. Może jakiś krewniak tego Pani nieznanego dziadka spod Chelmna też już w bazie jest.


Dziękuję. Przemyślę temat.
Co do Chełmna, to nie dość, że nie mam pojęcia z którego (są dwa) przyjechała do Poznania, to nie mam też pewności, czy w Chełmnie była miesiąc czy dwa. Może tylko przejazdem. Póki co nie mam potwierdzenia, gdzie była przed zameldowaniem się w Poznaniu.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2023, 18:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Łukasz Bielecki napisał(a):
Przypuśćmy, że po zrobieniu testu dostanie Pani listę wyników: osoba A wyskoczy jako Pani kuzyn 3 stopnia, osoba B jako kuzynka 4 stopnia i osoba C jako kuzyn 5 stopnia - wszystko, jak pisałem, oczywiście w gronie osób, które nie dają powodów by być krewnymi w obrębie linii pozostałych dziadków, bo nie o to tu chodzi. Trzeba się dowiedzieć, czy są one spokrewnione wzajemnie, wtedy się np. okaże, że A jest kuzynem 2 stopnia ojca osoby B, zaś C jest niespokrewniony z nimi dwojgiem. Z ogromnym prawdopodobieństwem będziemy wtedy wiedzieć, że Pani dziadek należał do tej gałęzi rodziny, przez którą A i B są wzajemnie spokrewnieni (mają oni przy tym pokrewieństwie wspólnych pradziadków/prapradziadków i jedno z tych pra(pra)dziadków było bliskim kuzynem matki lub ojca Pani dziadka). Zapewne A i B należą do rodziny ojca Pani dziadka, zaś C do rodziny matki Pani dziadka (albo odwrotnie). Porównując drzewa genealogiczne wszystkich tych osób można drogą eliminacji wytypować linie, do których mógłby należeć Pani dziadek. W najgorszym razie okaże się, że dziadkiem musiał być jeden z braci lub kuzynów wywodzących się z jednego pnia, wtedy można dociekać jakie były losy poszczególnych osób z listy podejrzanych, z jakim prawdopodobieństwem ich losy mogły się przeciąć z drogą życiową Pani babci. Mam nadzieję, że teraz jest to bardziej zrozumiałe.

Hm. :D / :cry: Przepraszam. Wstyd się przyznać, ale powiem szczerze, to dla mnie trudne do ogarnięcia. ;-)
Gdy wyczerpię wszelkie inne drogi poszukiwań, to całkiem możliwe, że wrócę do tego tematu.
Dziękuję i pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 mar 2023, 22:36 
Offline
Site Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2007, 00:14
Posty: 1332
Lokalizacja: Śrem
Łukasz to w dość zawoalowany sposób przedstawił, ale w gruncie rzeczy sprowadza się to do porównania listy krewnych genetycznych do krewnych w drzewie genealogicznym. Mnie również takie badania pozwoliły naprowadzić na rozjaśnienie zagadki nieznanego przodka (przy okazji kilku innym osobom zrewidowałem wywód przodków.. ;)). Test najlepiej zrobić w Ancestry i wyniki przenieść dodatkowo na Myheritage. W ostateczności w wersji oszczędnej (choć jak dla mnie warto zainwestować), można zacząć od Myheritage. Koszt na dzisiaj to około 250 zł.

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 13:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Przegladnelam wszystkie posty w temacie i dziwie sie, ze nic nie napisalam albo napisalam i wyparowalo. Otoz jestem w takiej samej sytuacji jak Ty, poszukuje mojego nieznanego dziadka.
Moj Ojciec byl nieslubny, sytuacja jak u Ciebie. Mieszkali w Poznaniu.
Przekopalam wszystko co mozliwe przez ostatnie 20 lat i niestety dalej nie wiem kto byl moim dziadkiem. Od cioci Stefanii, niestety juz Sp. a wtedy 96-letniej z glowa na karku, dowiedzialam, ze na mojego ojca byly placone alimenty do 18 roku zycia i to spore.
Dowiedzialam sie troche wiecej niz wiedzialam na poczatku ale do niczego te informacje nie doprowadzily.
Pogodzilam sie z tym, ze juz sie nie dowiem chyba, ze jakis cudowny przypadek.
Tobie zycze jednak wrazen i powodzenia przy poszukiwaniach bo sa ekscytujace i moze znajdziesz to czego szukasz.

Ps. Moj syn w wieku 16 lat byl bardzo podobno do mojego ojca w wieku 18 lat, wypisz wymaluj.
Za to moj ojciec nie byl podobny absolutnie do nikogo ze swojej rodziny a wiec musial byc podobny
do swojego nieznanego ojca.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 16:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3785
Haniu, to i w Twoim przypadku chyba jedynie testy genetyczne mogłyby rzucić światło na sprawę. A ponieważ tu chodzi o mężczyznę, którego ojca nie znamy, a nie kobietę, to jeśli masz brata, to wtedy on powinien zrobić test, bo informacja z chromosomu Y jest szczególnie cenna jeśli chodzi o tożsamość linii ojcowskiej.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 16:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3785
Dla znających angielski na zachętę w tematyce tego jak testy genetyczne wraz z potęgą baz danych pozwalają rozwiązać sprawy z przeszłości:

https://www.newyorker.com/magazine/2021 ... h-a-killer

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 17:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
skała napisał(a):
Łukasz to w dość zawoalowany sposób przedstawił, ale w gruncie rzeczy sprowadza się to do porównania listy krewnych genetycznych do krewnych w drzewie genealogicznym. Mnie również takie badania pozwoliły naprowadzić na rozjaśnienie zagadki nieznanego przodka (przy okazji kilku innym osobom zrewidowałem wywód przodków.. ;)). Test najlepiej zrobić w Ancestry i wyniki przenieść dodatkowo na Myheritage. W ostateczności w wersji oszczędnej (choć jak dla mnie warto zainwestować), można zacząć od Myheritage. Koszt na dzisiaj to około 250 zł.

Pozdrawiam
Piotr

Mój, babski umysł :D (nie obrażając innych kobiet), nie ogarnia tego. Przepraszam.
Jestem tylko ja. Nie ma mojej mamy, mojej babci, nikogo w tej linii. To nie jest problemem?

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 17:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Hania napisał(a):
Przegladnelam wszystkie posty w temacie i dziwie sie, ze nic nie napisalam albo napisalam i wyparowalo. Otoz jestem w takiej samej sytuacji jak Ty, poszukuje mojego nieznanego dziadka.
Moj Ojciec byl nieslubny, sytuacja jak u Ciebie. Mieszkali w Poznaniu.
Przekopalam wszystko co mozliwe przez ostatnie 20 lat i niestety dalej nie wiem kto byl moim dziadkiem. Od cioci Stefanii, niestety juz Sp. a wtedy 96-letniej z glowa na karku, dowiedzialam, ze na mojego ojca byly placone alimenty do 18 roku zycia i to spore.
Dowiedzialam sie troche wiecej niz wiedzialam na poczatku ale do niczego te informacje nie doprowadzily.
Pogodzilam sie z tym, ze juz sie nie dowiem chyba, ze jakis cudowny przypadek.
Tobie zycze jednak wrazen i powodzenia przy poszukiwaniach bo sa ekscytujace i moze znajdziesz to czego szukasz.

Ps. Moj syn w wieku 16 lat byl bardzo podobno do mojego ojca w wieku 18 lat, wypisz wymaluj.
Za to moj ojciec nie byl podobny absolutnie do nikogo ze swojej rodziny a wiec musial byc podobny
do swojego nieznanego ojca.


Haniu, no niesamowite. I tyle lat poszukiwań. Tutaj, Łukasz i Piotr, zachęcają nas do badań genetycznych. (?)
Ja jestem na etapie pisania do ZUS i do AP w Milanówku (dowiedziałam się o tym dopiero jakieś dwa tygodnie temu), by zdobyć jakieś informacje o babci. Niestety, koperta dowodowa w USC została zniszczona dziesięć lat po śmierci babci, chyba w 1999 roku i tu przykrość.
Dziękuję za podzielenie się swoją historią i reakcję na moją.
Serdecznie Ciebie pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 17:35 
Offline

Dołączył(a): 25 wrz 2021, 13:37
Posty: 9
Łukasz Bielecki napisał(a):
Jak Pani uważa. Ja znam Niemca, który będąc w podobnej sytuacji, jest już chyba dzięki wynikom z bazy testów genetycznych Ancestry.com na dobrym tropie, a jego nieznany dziadek był Polakiem spod Nowego Tomyśla. Pokazało się kilka wyników krewnych z tych okolic. Jeśli ci krewni będą współpracować, co niestety nie jest pewne (czasem ludzie są jednak nieufni), to jak pisałem, po nitce do kłębka się dojdzie. Może jakiś krewniak tego Pani nieznanego dziadka spod Chelmna też już w bazie jest.


Może krewny nieznanego dziadka jest w bazie, ale problem w tym, że z próbek DNA pobranych od kobiet uzyskuje się dane dot. jej żeńskiej linii przodków...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 18:01 
Offline

Dołączył(a): 25 wrz 2021, 13:37
Posty: 9
Cytuj:
Co do poszukiwań informacji o mojej babci przez rodzinę, to trudna sprawa. Nikogo nie znam. Napisałam do obcej osoby, która prowadzi Dom Ludowy w Zabłotowcach na Ukrainie. Może popyta mieszkańców wsi.
Dziękuję i pozdrawiam.


W linku poniżej Anna Sagajdak (w j. rosyjskim nasze "ch" jest często zamieniane na "g") pochodziła z tego samego rejonu, co p. babcia. W rubryce "ostatnie zmiany" widnieje informacja, kto te dane wprowadził. Do informacji o niej dołączył dokumenty czyli jest to osoba z nią związana. Na pani miejscu spróbowałabym napisać do niego (Олександр Винницький ). Wystarczy kliknąć na nazwisko i pojawia się możliwość wysłania wiadomości. Można napisać po polsku i dołożyć tłumaczenie automatyczne z google translate. Nie będzie doskonałe, ale lepsze takie niż żadne.

https://www.familysearch.org/tree/perso ... s/G6N1-M25


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 19:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
dwight napisał(a):
Cytuj:
Co do poszukiwań informacji o mojej babci przez rodzinę, to trudna sprawa. Nikogo nie znam. Napisałam do obcej osoby, która prowadzi Dom Ludowy w Zabłotowcach na Ukrainie. Może popyta mieszkańców wsi.
Dziękuję i pozdrawiam.


W linku poniżej Anna Sagajdak (w j. rosyjskim nasze "ch" jest często zamieniane na "g") pochodziła z tego samego rejonu, co p. babcia. W rubryce "ostatnie zmiany" widnieje informacja, kto te dane wprowadził. Do informacji o niej dołączył dokumenty czyli jest to osoba z nią związana. Na pani miejscu spróbowałabym napisać do niego (Олександр Винницький ). Wystarczy kliknąć na nazwisko i pojawia się możliwość wysłania wiadomości. Można napisać po polsku i dołożyć tłumaczenie automatyczne z google translate. Nie będzie doskonałe, ale lepsze takie niż żadne.

https://www.familysearch.org/tree/perso ... s/G6N1-M25

Bardzo dziękuję. Sprawdzam. Odezwę się. :-)

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 20:35 
Offline
Site Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2007, 00:14
Posty: 1332
Lokalizacja: Śrem
dwight napisał(a):
Może krewny nieznanego dziadka jest w bazie, ale problem w tym, że z próbek DNA pobranych od kobiet uzyskuje się dane dot. jej żeńskiej linii przodków...

Proszę nie wprowadzać w błąd! W genealogii genetycznej póki co najciekawsze odkrycia można poczynić badając DNA autosomalne, a tutaj nie ma absolutnie żadnej różnicy czy badamy mężczyznę, czy kobietę. Rzeczywiście u mężczyzn dochodzi jeszcze możliwość zbadania chromosomu Y, ale to zupełnie inna skala czasowa poszukiwań.

GK napisał(a):
Jestem tylko ja. Nie ma mojej mamy, mojej babci, nikogo w tej linii. To nie jest problemem?

To nie jest absolutnie żaden problem, ale wszystko zależy od szczęścia (a bazy danych cały czas rosną!). Zaczynając takie badania warto jednak mieć na uwadze, że jeśli na coś trafimy, czekają nas kolejne koszty i kolejne badania np. kuzynostwa.. ale wtedy łatwiej je sobie zracjonalizować ;)

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2023, 22:29 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 08:32
Posty: 64
Lokalizacja: Zielona Góra
Łukasz Bielecki napisał(a):
Dla znających angielski na zachętę w tematyce tego jak testy genetyczne wraz z potęgą baz danych pozwalają rozwiązać sprawy z przeszłości:

https://www.newyorker.com/magazine/2021 ... h-a-killer


Języka angielskiego też nie znam. Przykro mi. Nawet na studiach (czterdzieści lat temu) miałam rosyjski.
Ale do rzeczy. Jestem na etapie poszukiwań różnych dokumentów przez ZUS i AP.
Będę miała na uwadze badania genetyczne, gdy wyczerpię wszystkie inne możliwości.
Dziękuje i serdecznie pozdrawiam.

_________________
Grażyna


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL