danka55 napisał(a):
Pytanie do TomkaD. Mamy z moim dalekim krewnym wspólnego przodka z przełomu XVIII/XIX wieku, pradziadka(linia mojego ojca). Ów krewny zrobił badaniana haplogrupe Y-DNA , wyszla subklada YP314 pod galęzia Z280, co historycznie oznacza pochodzenie od północnych Słowian Połabskich, czyli etnicznej ludności Pomorza i Meklemburgii (Obodrzycy lub Wieleci). Po podboju niemieckim XII wieku rozproszyli się oni w Księstwie Pomorskim. W jakiej mierze wyniki są adekwatne dla mnie? Jeśli dobrze rozumiem, ja już tych badań robić nie muszę?:)
Danko,
Na początek na szybko link pomocny dla dalszych rozważań:
,
http://linealarboretum.blogspot.com/201 ... sting.htmltutaj w połowie strony jest drzewo Johna Doe z zaznaczonymi na czerwono i niebiesko badaniami Y-DNA i mtDNA.
Zakładam że twój ojciec nazywał się John Doe zaś z dalekim krewnym (który testy Y-DNA wykonał) macie wspólnego przodka zaznaczonego na czerwono.
Daleki krewny też powinien w swoim drzewie mieć identyczną, ojcowską, 'czerwoną' ścieżkę do waszego wspólnego przodka (jak piszesz, pradziadka czyli Williama Doe).
Jeżeli tak jest - daleki krewny, co do zasady, nosi takie samo nazwisko jak twoje panieńskie.
Jeżeli jest tak jak powyżej, wyniki testów Y-DNA dalekiego krewnego są dla ciebie ciekawą informacją o tym skąd mogą pochodzić twoi przodkowie ograniczonej jednak tylko do tych z linii ojcowskiej - czyli 'czerwonej'. O pozostałych, liczniejszych, 'czarnych' pradziadkach żadnej wiedzy z tego badania nie ma szans uzyskać.
Będąc kobietą nie masz możliwości przeprowadzenia własnych badań Y-DNA którego nie dziedziczysz, jeżeli masz brata - on takie badanie mógłby zrobić.
Masz możliwość przeprowadzenia testów mtDNA.
Pomocny będzie teraz obrazek trochę wyżej w linku podanym na początku.
Nazywasz się tam Karen Doe.
Identycznie jak dla Johna Dow poznasz wtedy haplogrupę mateczną 'niebieską'.
Jednak tak jak poprzednio - ograniczoną tylko do 'niebieskiej' ścieżki.
O pozostałych, liczniejszych, 'czarnych' prababciach żadnej wiedzy z tego badania nie uzyskasz.
Wobec ustaleń Bryana Sykesa (książka 'Siedem matek Europy' o której pisałem w tym watku wcześniej) wszelkie poszukiwania doprowadzą ciebie na koniec i tak do jednej z naszych wspólnych 7 prababek
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Badania Y-DNA i mtDNA łączy to że pozwalają cofnąć się w czasie bardzo daleko.
Ograniczoną się jednak tylko dla przodków z linii 'czerwonej' i 'niebieskiej' - pozostawiając tych 'czarnych' jako znaki zapytania.
Alternatywą może być badanie DNA autosomalnego (np. FamilyFinder).
Tutaj otrzymujemy wyniki mogące pomóc w ustaleniu pochodzeniu wszystkich naszych przodków obu płci.
Ustalenia będą jednak zhomogenizowane i ograniczone do ok. 4-5 pokoleń wstecz.
Jest tutaj więcej osób które chyba bardziej zagłębiły się w tajniki genealogii genetycznej niż ja.
Jeżeli coś pokręciłem liczę na sprostowanie.
Pisałem kiedyś tutaj o tym że prawdopodobnym wydaje się że moi Odolińscy przywędrowali z Bałkanów.
Sądzę tak jednak nie na podstawie haplogrupy i jej podgrup.
Jeżeli daleki krewny wykonywał test w FTDNA, jest tam coś opisane tako 'Ancestral Origins'- może warto go o to zestawienie zapytać ?
Jest to zestawienie zgodności markerów według deklarowanego kraju pochodzenia najstarszego znanego przodka w %.
Przykładowo, u mnie najlepszy wynik mam dla:
- Bośni i Hercegowiny z wynikiem 8,1% (17 z 211 badań)
- Serbii 4,5% (11 z 244 badań)
- Polska to 1,2% (74 z 6551 badań).
Statystycznie ze względu na ilości testów czy grupowe testy rodzinne interpretować te % trzeba z pewną ostrożnością, jednak szlak Odolińskich z Bałkanów przez Czechy do Polski wydaje się dość prawdopodobny.