Witaj,
Uważam, że zdecydowanie lepszy jest akt USC. Opowiem, jak to było u mnie. 1. w internecie odnalazłam adres mailowy odpowiedniego standesamt-u, 2. napisałam maila (po niemiecku - z pomocą uczynnych koleżanek forumowych) ze szczegółami aktu, 3. po kilku dniach otrzymałam odpowiedź mailową, że akt znaleźli (i namiarami na ich konto).
Akt kosztował wtedy (wrzesień 2008) 7 EUR + koszty banku nadawcy, które niestety wynoszą w Polsce drugie tyle. Za kilka dni miałam ksero oryginalnego aktu w domu. W moim przypadku (chodziło o akt urodzenia mojego dziadka), oprócz standardowych danych, dowiedziałam się dodatkowo w jakim zawodzie pracował wtedy pradziadek i na jakiej ulicy mieszkał.
W drugim przypadku akt otrzymałam jeszcze zanim zapłaciłam należność.
_________________ Pozdrawiam Lila Molenda http://www.molendowie.euhttp://www.rychwiccy.euSzukam: 1.Skąd przybył do par. Komorniki JAN MOLENDA (*ok.1759,+29.10.1839 Kotowo) z żoną FRANCISZKĄ (*ok.1774,+1.09.1859 Sapowice)? Gdzie i kiedy wzięli ślub? 2.Gdzie urodził się ok.1806 r. ich syn, ANDRZEJ MOLENDA?
|