Nie dotyczy bezpośrednio Środy, ale miejscowości leżącej bardzo blisko.
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 6521?tab=1Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1926.09.16 R.30 Nr213
Sprawa objawienia w Słupi. Niedawno rozeszły się wieści o objawieniu się M. Boskiej w Słupi pod Środą. Sprawa ta stała się już, bardzo głośną nietylko w okolicy Środy, ale nawet w całej Wielkopolsce. Historja rzekomego zjawiska jest następująca:
Z okazji święta M. B. Zielnej czworo dzieci z Słupi zbierało w wigiIję tego święta polne kwiaty w okolicy Słupi. Podczas zbierania ujrzały niespodzianie obok w polu stojącego drzewa czereśniowego "panią w bieli z niebieskim pasem i klęczącym obok aniołkiem". Było to nad wieczorem, około godz. 7. Dzieci - chłopiec i troje dziewcząt - przyglądały się przez pewien czas temu zjawisku, a następnie opowiadały o tem rodzicom.
Na drugi dzień zjawisko to rzekomo znowu im się pokazało, i powtarza się pono codziennie o tej samej porze, tj. między godziną 7 a 8 wieczorem.
Wieść ta rozeszła się lotem błyskawicy po bliższej i dalszej okolicy. Zaczęły się pielgrzymki do rzekomo "cudownego miejsca", które trwają po dziś dzień. Lecz nikt zjawiska tego, oprócz tych 4 dzieci dotychczas nie widział. Podczas "objawienia" dzieci klęczą, odmawiają różaniec, a następnie popadają w stan ekstazy.
O rzekomem objawieniu doniósł miejscowy proboszcz władzy duchownej w Poznaniu, która zajęła się tą sprawą.
Dzieci przesłuchiwano w konsystorzu, badano je kilkakrotnie przez miejscowego proboszcza, przez
ks. infułata Meysnera z Poznania, lecz wynik tych badań trzyma się narazie w tajemnicy i władza duchowna zajęła stanowisko wyczekujące.
Dzieci są ustawicznem badaniem oraz codziennem, uczęszczaniem do kościoła w Środzie bardzo wyczerpane.
Dlatego władza duchowna gani wypytywania dzieci oraz odradza narazie od pielgrzymek do Słupi jako bezcelowych, a zaleca modły w domu i w kościele.
Odradza też od pielgrzymek do Słupi powiatowa władza świecka i wydała nawet zarządzenie, aby z powodu niszczenia płodów rolnych, kradzieży i nieobyczajności ze strony licznych "pielgrzymów" policja nie wpuszczała nikogo obcego na terytorjum majętności Słupi.
W ostatnim czasie miewa takie same widzenia razem z owemi dziećmi pewna 28-letnia dziewczyna z Kopaszyc. I ona popada podczas rzekomego widzenia w ekstazę. Władza duchowna w dalszym ciągu ma tę sprawę na oku. Z ramienia tej władzy przybył w tych dniach do Słupi prof. Uniwersytetu Pozn., psychjatra
dr. Borowiecki w towarzystwie
dr. Meissnera z Poznania, celem ponownego zbadania dzieci podczas rzekomego objawienia. Psychjatra stwierdził jedynie, źe dzieci i owa dziewczyna w danej chwili popadają w stan ekstazy. Słupia (właściwia nazwa Wielka Słupia), jest to wioska dominjalna, należąca do
Becker Kohisaata, ewangelika, oddalona około 4 klm. od Środy.
Samo miejsce objawienia leży od Słupi około 2 klm. oddalone w okolicy szosy kórnickiej.
...