Iku2012 napisał(a):
Jak na razie nie udało mi się w stratach I wojny odnaleźć wzmianki o Józefie. Rodzinna legenda mówi też o tym, że brał udział w Powstaniu Wielkopolskim, ale dla tych informacji również nigdzie nie znajduję potwierdzenia
Nie wszystkich przodkowie byli powstańcami oraz bohaterami I WŚ.
O jednym z dziadków nie było żadnej wiadomości przez 5 lat. Poszedł zgodnie z poborem w 1914r i zaginął. Nie chciał służyć w obcej armii i przy pierwszym starciu uciekł wraz z kolegami zostając dezerterem. Musieli się rozdzielić więc uciekał w samotności po całej Europie z oddechem prusaków za plecami. Musiał wiele przejść, nauczyć się języków żeby przetrwać. Wrócił w 1919r wraz z armią Hallera.
Drugi dziadek za młody na wojnę, ale podczas niej zginęli jego bracia i kuzynowie. Młodzi silni przed , którymi życie stało otworem. Ginęli jak mięso armatnie w różnych krajach Europy, których ślady pochówku z trudem dzisiaj ustalam. A było ich prawie pięćdziesięciu z jednego gniazda i to nie koniec listy. Kiedy tak na nią patrzę zadaję sobie retoryczne pytanie. Dlaczego nie uciekli tylko dali się prowadzić jak baranki na rzeż? Dzisiaj zamiast szukać ich miejsca zgonu gdzieś po Europie wolałabym szukać metryk ich ślubu i narodzin dzieci.
Obaj Panowie spotkali się jako teściowie i czuli się nie jak bohaterowie, ale jako ofiary polityki i systemu w jakim przyszło im żyć.
Wszyscy mieli swoją filozofię życiową i patrzyli na wiele spraw ze swojego punktu widzenia. Jedni nie chcieli walczyć w Pruskiej Armii czy też powstaniu i robili wszystko , żeby uniknąć poboru, drudzy poddali się pruskiemu poborowi za cenę swojego życia.
Pozdrawiam,
Mirka G.