cd. rok 1882 Numer 131-
dołączone omyłkowo do numeru 131 z dnia 11 Czerwca 1882 strony 3 i 4 dotyczące sierpnia pochodzą prawdopodobnie z numeru 178 i dane z tych stron przeniosłam do tego numeru. Z kolei w nrze 178 umieszczona jest strona z późniejszego numeru.
Numer 132
Korespondencje Gońca Wielkop.
+ Z pod Czerniejewa, 9go Czerwca 1882. W smutku pogrążeni mieszkańcy Czerniejewa i całej parafiji, a przyczyną tego jest śmierć nagła nieodżałowanej pamięci
księdza proboszcza Żołądkiewicza. Na dniu 6go bm. zasnął on w Bogu, powtórnie powietrzem ruszony.
W wieczór przed swą śmiercią był jeszcze śp. ksiądz proboszcz tak wesołym, jakim go od dawna nie pamiętamy.
W tenże wieczór, tj. dnia 5go bm., odwiedził jeszcze swych przyjaciół, pomiędzy tymi pana
dra Koperskiego, pana nauczyciela
Foerstera i w końcu udał się do wdowy po zmarłym burmistrzu panu
Obarskim, której syna dnia następnego miał połączyć węzłem małżeńskim. Cieszył się świętej pamięci niebożczyk, że swego dawnego przyjaciela synowi, którego chrzcił, do pierwszej spowiedzi św. sposobił, będzie mógł także dać ślub, aż tu śmierć nieubłagana nagle rzuciła go na łoże boleści. Przykra też to zaiste była śmierć. Od 2giej godziny w nocy aż do 7mej po południu mocował się z nią
śp. ksiądz Jan, bo choć w nim ciało było słabe, ale duch mocny.
Śp. ksiądz Jan Żołądkiewicz pracował dla dobra tutejszej parafiji przez lat 33, przyświecając wszędzie i na każdym kroku owieczkom dobrym przykładem. Znaną jest na całą okolicę jego wstrzemięźliwość w używaniu pokarmów i napojów; znany jego czysto polski charakter, który zachował aż do samej śmierci, znane jego pobożność i gorliwość w służbie Bożej. Któryż z parafijan nie miał okazyji i sposobności podziwiać tejże jego pilności i pobożności?! Ile tylko razy zdarzyło się komu przechodzić o którejkolwiekbądź godzinie w nocy około plebaniji, widzieć było można w stancyjce skromnej i ubożuchnej na poddaszu światło w oknie, a w nim przy stole siwą głowę Szanownego pasterza, który z brewijarzem w ręku zasyłał modły przed tron Najwyższego o dobro dla swych parafijan.
Śp. ksiądz Jan był nadzwyczaj uczynnym i miłosiernym, tak że nieraz ostatnim groszem i ostatnim kęsem chleba dzielił się ze swą, liczną familiją i z ubogiemi. Ta jego dobroć prowadzała go nieraz tak daleko, że niekiedy sam musiał walczyć z niedostatkiem. Liczył 84 lat wieku urodził się zatem jeszcze w zeszłym stuleciu, 3 lata po ostatnim rozbiorze naszej ukochanej, a tak nieszczęśliwej Ojczyzny, o której losach i kolejach śp. niebożczyk tak chętnie rozmawiał.
W roku 1822gim wyświęcony na kapłana, był najprzód wikaryjuszem przy katedrze Gnieźnieńskiej, potem wikaryjuszem w Łęknie, następnie proboszczem w Łubowie i Wągrowcu. W roku 1872gim obchodził śp. ksiądz Jan swój pięćdziesięcioletni jubileusz kapłaństwa, w roku zaś bieżącym, w dzień Św. Jana Chrzciciela miał się odbyć sześdziesięcioletni jubileusz jego tak trudnej około dusz ludzkich pracy, której to tak pięknej, bo rzadkiej uroczystości Pan Bóg doczekać mu nie pozwolił.
Dnia 9go bm. odbył się pochód zwłok śp. ks. Jana, na co zjechało się 22ch księży.
Kondukt prowadził
ksiądz kanonik Korytkowski z Gniezna, mowę na cmentarzu powiedział
ks. dr. Wartenberg z Pawłowa, w której po streszczeniu tak długiego a tak pełnego czynów żywota, objawił nam tę błogą nadzieję, że z pewnością długo na nowego proboszcza czekać nie będziemy potrzebowali, ponieważ walka kulturna ma się już ku końcowi; przez które to zapewnienie
Szanowny mówca jakoś na duchu nas pokrzepił.
Po ukończonej mowie i po odśpiewaniu "Salve Regina" przez zebranych księży, zaśpiewało grono, składające się przeważnie z pp. nauczycieli, których niebożczyk wielkim był przyjacielem, pod dyrekcyją organisty
p. Szczepankiewicza "Salve Regina" ułożone przez pana
Zientarskiego, które się pod każdym względem dobrze udało.
Ks. Jan Żołądkiewicz:http://www.wtg-gniazdo.org/ksieza/main. ... is&id=5377Jan Żołądkiewicz, U.S.C. Czerniejewo, akt zgonu Nr.102/1882:https://szukajwarchiwach.pl/53/1844/0/4 ... VJQP1TFdSwhttp://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 0389&tab=3Dziennik Poznański 1882.06.10 R.24 nr130 - 8/24 - str.3
+ W dniu 6 bm. umarł w Czerniejewie tamteczny
proboszcz ks. Żołądkiewicz, urodzony w r. 1799.
Wyświęcony w r. 1825 na kapłana, był przez 30 lat proboszczem w Czerniejewie.
http://www.archiwum.archidiecezja.pl/ko ... MetropolitAkta tyczące się pretensyi 117 tal od ks Żołądkiewicza z Czerniejewa dla domu sierot w Wągrówcu http://www.archiwum.archidiecezja.pl/ko ... wiczaJanakSpuścizna Żołądkiewicza Jana ks. ...
Z pod Raszkowa Stary kościół drewniany w Raszkowie, wybudowany za czasów smutnych w Polsce za Jana Kazimierza w r. 1653, pamiątka pobożności ojców naszych, którzy, jak opiewają akta Kościoła, ze składek go wystawili, stał się ofiarą złości bezbożnego człowieka, który w wigilią wspaniałej w Kościele katolickim uroczystości Bożego Ciała, zbrodniczą ręką nie wahał się ogniem go zniszczyć. Pożar stosunkowo obszernej świątyni w jednym prawie oka mguieniu cały ogarnął budynek, tak że zaledwo wśród serce rozdzierającego płaczu zbiegłych parafian Najświętszy Sakrament wynieść zdołano. Pastwą płomieni stały się prześliczne, zaledwo przed 10ciu laty ulane dzwony, piękne, zupełnie nowe obrazy i chorągwie, i bielizna kościelna.
Parafianie w dwójnasób teraz biedni, biedą moralną i stratą materyalną; nie opuszczają jednak rąk i z zapałem pragną mieć tę stratę powetowaną, ufni w pomoc ludzi umiejących uczuć ich niedolą. Jak stary kościół ze składek pobożnych ludzi wybudowano, tak ufają, że i teraz pobożni ludzie ich wesprą w świętem przedsięwzięciu.
Niech im Bóg dopomoże.
...
Stęszewo, dnia 8go Czerwca 1882. "Dopóki tych nie było w Stęszewie, było spokojnie, a teraz to ciągle miasto opisują, lepiej by. . . . . .Hajże na
Karpińskich! bo oni tu "obcy", oni miasto opisują a do tego jeszcze w tym "Gońcu".
- Jasiu trafiłeś? - A kiedyż w czerwone?
Tak wołano i rozprawiano w dzień Bożego Ciała po domach, ulicach, nawet przed Kościołem i przy uroczystej procesyi, zwłaszcza gdy się kto z mojego domu pokazał. Co więcej, gdym przed wieczorem przechodził przez miasto, wołano na nas ze szynkowni: "Jasiu trafiłeś!" "puj, puj!"
Nareszcie gdy nas wieczorem zaprosił pan
Karpisiak z Wytobla do oberży pana
Krzyżagórskiego w celu rozmówienia się co do roboty, wzięła się tak zkądsiś cała zgraja uliczników, uczni i niedorostków, podchmielonych i podburzonych, którzy nas obsypali gradem przycinków, obelg, wyzwisk i odgrażania. I o cóż to poszło? co jich obraziło?
Otóż Korespondencya ze Stęszewa, drukowana w numerze 128mym "Gońca Wielkopolskiego" "o księdze tutejszego bractwa strzeleckiego."
Szanowny autor, który, jak widać z tej korespondencyi, jest zacnym i wykształconym obywatelem i z politycznym rozumem stawił księgę tutejszego bractwa strzeleckiego jako dokument nader ważny przeciwko zachciankom germanizacyjnym zmieniania pisowni nazwisk brzmiących niby z niemiecka i chcących dzieci tychże obywateli niby nawrócić do "wielkiej macierzy niemieckiej, " otóż Szanowny i zacny ten autor, ani się pewnie domyślał, że patryotyczną swą korespondencją wywoła taki alarm na braci
Karpińskich, zupełnie niewinnych i nieświadomych w tej sprawie; boć żaden z nas nie wie, czy i gdzie istnieje jaka księga strzelecka lub statuta bractwa, a ducha prorockiego albo jasnowidzącego też nie mamy, abyśmy bez przeczytania księgi, wiedzieć mogli jak się tam dawniej lub teraz pisały lub piszą starożytne domy obywateli tutejszych.
Z hołotą pijaną a podburzoną wcale się tu rozprawiać nie myślę, ale tym kilku burzycielom i pasibrzuchom kilka słówek powiem:
Panowie! nie wywołujcie wilka z lasu!
Wprzód, nim osądzicie człowieka aby odebrał "biskupa", jak to nazywacie, to jest, nim go osądzicie na rozciągnienie na ławie i dacie mu sto bizunów, do wykonania których chcecie użyć na egzekutorów podpojouych niedorostków, wprzód trzeba się przekonać o prawdzie, wprzód trzeba dowieść winy, a potem dopiero wydać sąd, godny waszego stopnia wyształcenia. Niech tylko w każdym domu u was będzie tyle zgody i harmonii co u mnie, to już będzie dobrze.
Te kilka słów koniecznie byłem zmuszony napisać, bo mnie brutalstwo tych Panów do tego stopnia doprowadziło. Wiedząc o ich usposobieniu, iż mąją sobie za wielkie ubliżenie pisać coś ze Stęszewa, wiedząc tedy, że u nas niema jeszcze tyle dojrzałości co w innych miasteczkach, gdzie sobie mąją za zaszczyt, że o nich szersza publiczność może się z pism czegoś dowiedzieć, gdzie nie chcą być od reszty społeczeństwa jakby deskami odcięci, nie chciałem jich drażnić, przetoż ze dwa lata co już żadnej korespondencji nie pisałem, ani ja a tem mniej brat, chyba religijnej natury, która stosunków Stęszewskich najmniej nie tyczyła; cóż, ile się tylko razy pojawia jaka korespondencya ze Stęszewa, dalejże tedy, hajże na
Karpińskich, bo oni "obcy".
Tak tedy Panowie Korespondenci ze Stęszewa wolni są od pocisków za plecami Karpińskich.
Nad tym wyrazem "obcy", warto się też trochę zastanowić. Ten wyraz "obcy" to bardzo niechrześciańskie i nie polskie słowo prędzej by je można zastosować do innowierców lub innoplemieńców, ale nie do tych co tylko 2 lub 3 mile zkąd inąd się sprowadzą. Myśmy wszyscy braćmi, myśmy wszyscy dzieci jednego Boga, jednej matki Kościoła i jednej matki Ojczyzny, na całym obszarze ziem polskich od morza do morza, wszyscy jesteśmy Polakami a więc braćmi i swojimi, bez względu na to, czyśmy pod panowaniem pruskim, czy moskiewskim lub austryjackim; co więcej, każdy dobry Polak czuje się bratem ze wszystkimi Słowianami, a więc Czesi, Rusini itd., wszystko to nasi bracia; myśmy powinni zarówno kochać i popierać, gdyby się do nas sprowadził Rusin, Czech, Litwin albo Góral, bo i to nasi rodzeni bracia, a bliżsi są nam wiarą, językiem i obyczajami niżeli Niemcy
Miłość, to największe i najpierwsze przykazanie, to treść wszystkich przykazań i całego prawa Bożego. Jeźli my tylko krewnych mamy kochać, a reszta to wszystko "obcy" , toć próżno tylko nosimy nazwę katolików i Polaków.
Zresztą, nie lubię zbyt czarno patrzeć na ludzi, zwłaszcza na dzieci wspólnej nam tak drogiej a nieszczęśliwej Ojczyzny; niech więc nikt nie myśli, by u nas wszyscy byli takimi. Są tu zacni pod każdym względem, zasłużeni i rozumni obywatele. W ogóle Stęszewo odznacza się wybitnie religijnością i patryotyzmem, a że i wad dosyć, to głównie przypisywać trzeba nie tyle złej woli, co raczej brakowi oświecenia. To mi zapewne przyzna każdy nieuprzedzony a rozumny obywatel; bo każdy dobrze myślący nienawidzi pijaństwa, próżniactwa i głupoty. Każdy dobry Polak życzy ziomkowi swemu i czyni tak, jakby chciał by jemu życzono i czyniono.
Walenty Karpiński. (Pan
W. Karpiński przekonał się teraz, że jego długoletnie milczenie nie zasłoniło go od napaści. Więc powinien znowu wziąść pióro do ręki, zwłaszcza że jego wszystkie listy, jako polskie i katolickie w wielkiej są u nas cenie, a narodowi służą ku zbudowaniu. Przyp. Red).
...
Szarada. Z pierwszych do drugich sławne pewne państwo,
Gdzie godłem zabór, nierząd i tyraństwo;
Wszystko prześlicznej barwy w drobnych istot męce,
Dla oczu, zysku ludzkie tworzą ręce,
I pierwszy zwrotny ma doń podobieństwo,
Gdy dla ust naszych przeszedł już męczeństwo.
...
Znaczenie szarady z nru 126 "Gońca Wielk."
Łamigłówka.
Trafne rozwiązanie nadesłali tylko Stefan i Wacław Prawdzice i
Maliski z Mikołowa.
...
Przybyli do Poznaniadnia 11go Czerwca
Grand Hotel de France. Brzeski z Cieślina,
Pani Brzeska z Kaczkowa,
Bieńkowski z Kuśnierza,
Chełmicki z żoną z Zakrzewa,
Nieszkowski z Królestwa,
Radoński z Chłapowa,
Bukowski z Pruchnowa,
Moszczeński z Srebnogóry,
Radoński z Starężyna,
Węsierski z żoną ze Starkówca,
Dąmbski z żoną z Królestwa,
Potworowski z fam. z Kosowa,
Romocki z Królestwa,
Moszczeński z żoną ze Słenbowa,
Hulewicz z żoną z Młodziejowic,
Łukomski z Biechowa,
Hulewicz z Paruszewa,
Lasocki z Królestwa,
Packermann z Wągrowca,
Hölterhoff z Lenep,
Bracia Kurtzig,
Koch i
Brucks z Zielonogóry,
Hoffman z Zielonogóry,
Heine z Rothenburga,
Englaender z Chodzieża,
Tadrzyński ze Śremu,
Mayer z synem z Kistrzyna,
Popliński z Wierzenicy.
BazarMoszczeński z Niemczynka,
Czorba z Krajewic,
Wichliński z Tuczna,
Moszczeński z Stępuchowa,
Samnel z Berlina,
Osowski z Chwalibogowa,
Moszczeński z żoną z Wiatrowa,
Brzeski z żoną z Jabłkowa,
Zabłocki z Rybna,
Połczyński z Redgoszczy,
Żychliński z Usarzewa,
hr. Szółdrski z Brodowa,
Jackowski z Pomarzanowic,
Bronisz z Otoczni,
Połczyński z Żabiczyna,
Madaliński z Dębicza,
Skórzewski z Kretkowa,
Niemojowski z Dzierżchnicy,
Nieimojowski z Pogrzybowa,
Krawczyński z Oporowa,
Straus z Berlina,
hr. Kwilecki z Oporowa.
Kamieńskiego Hotel de Berlin.Sczaniecki z Charbowa,
Bilaszewski z Mielżyna,
Rahu z Gorzyc,
Maciejewski z żoną z Jeżewa,
Rajski z Gosławic,
Jarczewski z Niedźwiad,
Pani Sokołowska z fam. z Niemierzyc.
Bułakowski z Mościejewa,
Geisler ze Zgorzelic,
Tomaszewski z Witkowa.
Trąmpczyński z Ostrowa,
Schreijer z Żerkowa,
Świnarski z żoną z Próchnowa,
Szymański z bratem z Bielaw,
Golski z Wojciechowa,
Burchardt z Gortatowa,
Deutschke z żoną z Rombczyna,
Wize z Michorzewa,
Prądziński z Lucin,
Skrzydlewski z Wojcina,
Jankowski z Sokolnik.
...
Wiadomości potoczne. Poniedziałek, 12go Czerwca.
- Wczorajsza procesya Bożego Ciała odbyła się przy pochmurnym niebie za zwykłą powagą, ale zarazem i smutkiem. Poznać było wielki brak duchowieństwa, gdyż już nie starczyło ani biskupów ani prałatów na celebrę. Rano niósł Przenajświętszy Sakrament ksiądz
proboszcz Pędziński, po obiedzie
ks. profesor Wojczyński.
...
- + Eksportaoya zwłok
śp. Franciszki z Lubowieckich hr. Potworowskiej odbyła się wczoraj w Pożarowie przy licznym bardzo udziale krewnych i przyjaciół, przybyłych tak z blizka jak z daleka.
Kondukt żałobny prowadził ksiądz prałat Likowaki, mowę żałobną powiedział ksiądz proboszcz Piszczygłowa z Psarskiego.
...
- Pan
Antoni Baczyński, ten sam który niedawno temu majątek swój w śremskim powiecie umyślnie taniej sprzedał, byle go tylko nie oddać w obce ręce, wykupił w tych dniach aż dwie posiadłości z rąk niemieckich: a mianowicie kamienicę przy ulicy ś. Piotra od pana
Ventzke za 34 tysiące talarów i onegdaj wioskę Krzesiny pod Poznaniem (około 1,500 mórg areału) od p. Thieme za 115 tysięcy talarów. Przykład godny naśladowania.
...
- Bank Kwilecki, Potocki i Spółka kupił na subhaśce wioskę Opatówek (pod Wrześnią).
...
- Natomiast mamy do zapisania stratę Chłądowa pod Witkowem, które sprzedał
p. Galiński....
- Nadto w powiecie odalanowskim kupili: pan
Nepomucen Niemojowski z Pogrzybowa majątek Przybyslawice od p.
Bräuera i pan
Rafał Zabłocki majątek Osiek od p.
Biske. ...
-
Z Krzywinia 7go. Obchodzono tu 25 letnią rocznicę istnienia Bractwa strzeleckiego. Królem kurkowym został p.
Teuer, kupiec, marszałkiem p. J.
Fijałkowski. Odbyła się tu także majówka dzieci szkoły katolickiej w dniu 6go Czerwca do boru czerwonowiejskiego, przyczym i panowie nauczyciele i panie obywatelki pokazały dużo zabiegliwości i serca.
(Resztę opuszczamy, bo korespondent za resztę nie chce brać odpowiedzialności - więc kto?)
...
- Królem kurkowym w Gnieźnie obrany został p.
Pierzchalski stolarz, rycerzami pp.
Trański kapelusznik, i
Strzyżewski restaurator.
...
- Królem kurkowym w Trzemesznie obrany został mistrz krawiecki p.
Hankiewicz, pierwszym rycerzem p.
Koszutski. ...
- We Lwówku donośną praktyką znajdzie weterynarz egzaminowany. Interesowani niech się udadzą do burmistrza miejscowego, p.
Karasiewicza. ...
-
Ksiądz proboszcz Ćwikliński w Gościeszynie obchodził dnia 5go bm. 25cioletni jubileusz kapłaństwa swego.
Ks. Antoni Ćwikliński:http://www.wtg-gniazdo.org/ksieza/main. ... pis&id=575...
- Od starego dworca koleji żelaznej do nowych koszar przy drodze bukowskiej, ma prowadzić droga brukowana. Dnia 22go bm. drogą submisyji zostaną rozdane roboty oraz dostarczenie potrzebnych materyałów.
...
- W Ziemlinie pod Wolsztynem wściekły pies ugryzł pewną kobietę.
Pomimo pomocy lekarskiej ukąszona dostała wielkiego napadu wścieklizny.
...
∞ Na dniu 6go bm. pobłogosławił
ksiądz Henner z Czerniejewa związek małżeński pomiędzy panem
Stefanem Obarski, synem zmarłego burmistrza, a panną
Konstancyą Szczepankiewiczówną.
Stefan Obarski i Konstancja z d. Szczepankiewicz, U.S.C. Czerniejewo, akt ślubu Nr.37/1882:
https://szukajwarchiwach.pl/53/1844/0/3 ... Cj_wO4Yrnwhttps://szukajwarchiwach.pl/53/1844/0/3 ... iTsTCzyJvg...
- Urzędowe źródła ogłaszają, że
ksiądz dziekan Kuczyński z Wysoki otrzymał prezentę na kanoniją honorową poznańską od Najj. Pana.
Ks. Jakub Kuczyński:http://www.wtg-gniazdo.org/ksieza/main. ... is&id=2312http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 4376&tab=3Goniec Wielkopolski: 1883.04.20 R.7 Nr90 - str.3
+ We Środę, dnia 18go bm zmarł we Wysoce, w dekanacie Nakielskim
ks. kanonik Jakób Kuczyński, proboszcz Wysocki i dziekan Nakielski. Zmarły urodził się w r. 1807, otrzymał święcenia w r. 1832, a w Wysoce był z górą lat 10. Od przeszłego roku był kanonikiem honorowym poznańsko-gnieźnieńskim.
- W parafiji Wysockiej jest dusz 1,500, któremi po stracie tu dopiero poznanej będzie zawiadował
ks. Józef Has, gorliwy kapłan, będący w tej parafiji już lat 12.
Ks. Józef Has:http://www.wtg-gniazdo.org/ksieza/main. ... is&id=1357http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 7449&tab=3Dziennik Poznański 1883.04.20 R.25 nr90 - 17/25 - str.3
+ W dniu wczorajszym umarł w Wysoce honorowy kanonik kapituły poznańskiej
ks. Jakób Kuczyński;
...
∞ Państwo
Freudenreich w Poznaniu obchodzili w dniu wczorajszym uroczystość złotego wesela.
e-kartotekahttps://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19 ... iRf30qq8Rwskan 391
Józef Freudenreich, U.S.C. Poznań, akt zgonu Nr.1814/1883:https://szukajwarchiwach.pl/53/1926/0/4 ... hLZAMLa6TANekrolog- Józef Freudenreich
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 7458&tab=3Dziennik Poznański 1883.11.22 R.25 nr266 - 18/25 -str.4
Nekrolog - Henryeta Freudenreich z d. Schuman
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 2875&tab=3Dziennik Poznański 1887.10.07 R.29 nr229 - 6/26 - str.4
...
- Zwracamy uwagę na ogłoszenie cukierni p.
Antoniego Pfitznera dotyczące kawy. Austryja słynie z kawy lepszej niż gdziekolwiek; Marienbad, Karsbad, Cieplice itd. słyną z niej w Austryi. Istotnie, kto się przypatrzy, jak praktycznie i czysto kawa na marienbadzkiej machinie się gotuje, ten uznać musi prostotę przyrządu i zrozumie, czemu napój ten z takiej machiny tak wonny i czysty zarazem wychodzi.
...
-
Początek roku u różnych narodów. Chaldejczycy i Egipcyjanie zaczynali rok od jesiennego porównania dnia z nocą. Duchowny rok żydów zaczyna się na wiosnę. W swoich świeckich sprawach idą oni za przykładem Egipcyjan. Dawni Chińczycy liczyli od pierwszego nowiu w połowie miesiąca Aquarius. Romulus zaczął rok w Marco, Numa w Styczniu. U Turków i Arabów jest dzień 16go Lipca początkiem roku. Aż do króla Dżemszida liczyli Persowie podobnie jak i Egipcyjanie. Ponieważ jednak przy wstąpieniu tegoż króla na tron słońce w znaku barana stało, przeto rozkazał przenieść początek roku na porę wiosennego porównania dnia z nocą. Rok Bramanów zaczyna się z nowiem w Kwietniu, Mexykanów w Lutym, z pierwszym zielonym liściem, - rok ich zawiera 18 miesięcy, każdy po 20 dni. - Abisyńczycy liczą swój rok od 26go Sierpnia; Mahometanie od wstąpienia słońca w znak barana; Wenecyjanie, Florentczycy i Pizanie od wiosennego porównania dnia z nocą. Za czasów Merowingów zaczynał się rok francuzki z 1ym Marca, czyli z dniem wielkiego zgromadzenia narodu; za Karlolingów z pierwszym dniem Bożego Narodzenia, za Kapetingów z dniem Wielkiej nocy.
Rok duchowny zaczynał się zawsze od pierwszej Niedzieli w adwencie. Dopiero na rozkaz Karola IX r. 1564go, został początek obywatelskiego roku na dzień 1go Stycznia naznaczony.
W r. 1582go na miejsce kalendarza juliańskiego zaprowadzono nowy kalendarz gregorjański, przyjęli protestanci holenderscy i niemieccy ten tak nazwany styl nowy w roku 1700, a Anglicy w r. 1752.
...
- Tegoroczne wakacye, sądowe trwać będą od 15go Lipca do 15go Września.
...
Ofiarę trojakową nadesłały za pośrednictwem p. Kiszewskiego z Trzemszna po 10 fen. następujące osoby: Szczepan Podgórski,
Bolesław Milewski,
Tomasz Wełniak I.,
Tomasz Wełniak II.,
August i Jakób Wełniak,
Głyszkowski,
P. i M. Dobek,
Szymański
Jackowiak,
Maksymilinu Felicki,
J. Padub,
X. (
nieczytelne)bek,
Kempiński,
A. Tysiak,
Adam i Aleksander Dzięczkowscy,
I. Kiliński,
W. Olejniczak,
Koczorowski,
M. Śmigielski,
J. Libuer,
Hartwich,
Westfalski,
W. i S. Kabacińscy,
K. Lange,
M. Główczyński,
J. Kołodziejczak,
B. Niewiadomski,
I. Owczarzak,
W. Zamiara,
J. Pryba,
F. Nowaczyk,
S. Wartenberg,
J. Fornowski,
M Libner,
Kranz,
J. Nowicki,
F. Nowakowski,
J. Urbaniak,
J. Nalewaj,
M. Kranz,
Dzięczkowska,
M. Szczepańska,
A., H. i L. Śliwińscy,
W. Walczak,
M. Kołodziejczak,
J. Szymański,
A. Nowacki,
I. Orlikowski,
H. Budziszewski,
W. (
nieczytelne)wała,
J. i M. Pawłowscy,
A. Zakrzewski,
wdowa Wonner,
P. Branza,
Dzięczkowski,
J. Kowalski,
J.,W. i K. Budzyńscy,
S. Szukalski,
J. Kabacińska,
Perzyński,
Strzelecka,
Plucińska,
Kujawicka,
Dzięczkowskie,
Majewski,
M. i N. Jackowscy,
Sienicki,
Borkowski,
Wysocki,
Pryba,
Wenocki,
Semrau,
Wojciechowska,
Grunwald,
M. i Maryja Tomczak,
I. Bętkowski z familiją 50 fen.,
Pan X. z familiją, 40 fen,
Głowacki z familiją 40 fen.,
Tomczak z familiją 30 fen.,
I. Portasiewicz z familiją i służbą 2 m,
Strzyżewski z familiją 20 fen,
Pan X. z familiją 40 fen.,
Barts z familiją 30 fen.,
Bętkowski z familiją 50 fen.,
Kabaciński z familiją 50 fen.,
Pan R. z familiją 50 fen.,
Brzeziński z familiją 20 fen,
Rakowscy 50 fen.,
Wegner z Wylatowa 30 fen.,
Genc?? 50 fen.,
Atanazy, Julija, Władyś i Zosia Kliszczewscy 50 fen, razem 17 m. 20 fen.
J. K. Sembrzycki z Tylży 50 fen.
...
cdn..