pepowianka napisał(a):
Też jestem zaskoczona,bo przodkowie z linii męskiej nie byli zbyt mobilni. Czy masz jakieś dane o ich dzieciach ?
Venceslaus,Wieńczysław to w/g Słownika imion też Wacław.
Tak miał na imię dziadek Elżbiety,ojciec Łukasza.
Po przybyciu do parafii Grodziec parze tej rodzą się dzieci. Nie wiem ile przeżyło. W Grodźcu umiera natomiast ich syn Paweł (14 lat) urodzony jeszcze w poprzednim miejscu zamieszkania. Być może żyje sporo potomków tej rodziny gdyż moi przodkowie z tej linii - Antoni (syn Idziego i Elżbiety) żenił się dwa razy a jego syn Jan trzy razy. O samej rodzinie nie wiem praktycznie nic.
Ja już chyba o tym pisałem ale od XVIII wieku w rejonie pomiędzy Koninem i Wrześnią następuje silny ruch osadniczy za sprawą wycinki Puszczy Pyzdrskiej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Puszcza_PyzdrskaMoże to nie była ziemia obiecana ale brakowało tam ludzi. Praca to zawsze jest dobra motywacja do przenosin. Znalazłem w metrykach ślady osadnictwa ze Śląska (przeważają nazwiska polskie czy ogólnie słowiańskie co wskazuje na Górny Śląsk), Pomorza, Moraw, Czech, państw niemieckich, Holandii (w parafiach występowały nie jedne Olędry ale kilka wiosek z tym mianem) a nawet Lotaryngii. Nasi Przybylscy też przenieśli się z Dolska (gdzie zapewne Przybylskimi nie byli).
Pozdrawiam - Leszek Wojciechowski.