Dla zapobieżenia wymądrzaniu się pozwalam sobie zacytować niektóre fragmenty za „Wikipedią”: Szlachta (z niemieckiego Geschlecht - ród) – wyższa warstwa społeczna, wywodząca się ze stanu rycerskiego w społeczeństwie feudalnym. Szlachta posiadała zespół przywilejów społecznych, z których najbardziej podstawowym był przywilej posiadania ziemi. Przynależność do szlachty łączyła się z obowiązkiem służby wojskowej.W Polsce i Europie określenie szlachta - szlachcic stosowane bywało już w okresie średniowiecza, jednak transformacja stanu rycerskiego w szlachecki miała miejsce w schyłku średniowiecza i wiązała się z powstaniem monarchii stanowych. Szlachta jako warstwa społeczna istniała w monarchiach i republikach europejskich, oraz niektórych krajach pozaeuropejskich, do początków XX wieku. Współcześnie szlachta jako grupa społeczna o określonych, prawnie uznanych przywilejach istnieje w państwach o ustroju monarchistycznym, choć znaczenie tych przywilejów ogranicza się zazwyczaj do używania tytułów i pełnienia honorowych funkcji, a znaczenie ekonomiczne szlachty nie jest tak duże jak dawniej.
Podstawowymi cechami przynależności do szlachty było posiadanie odrębnego statusu prawnego, a symboliczną manifestacją przynależności do danego rodu było prawo do używania herbu. Szlachta posiadała odrębną od pozostałych warstw społecznych kulturę, wyrażającą się strojem, językiem, literaturą, sposobem życia.
Istnienie przywilejów prawnych, takich jak prawo do noszenia broni, prawo do posiadania ziemi i nienaruszalności majątku, prawa do pełnienia urzędów czy prawa wyborcze, zależne było od prawa danego kraju i przywilejów danego szlachcica. Istniały grupy społeczne posiadające herby ale nie posiadające formalnego tytułu szlacheckiego, pretendujące do kategorii „niższa szlachta” jak np. angielska gentry, grupa posiadająca prawo posiadania ziemi. Większość przywilejów, łącznie z tytułem szlacheckim była dziedziczona w linii męskiej. Znane jest także szlachectwo osobiste bez prawa dziedziczenia a także osobiste tytuły honorowe dostępne wyłącznie dla szlachty dziedzicznej (jak miało to miejsce w Polsce).
W niektórych krajach (np. w Polsce) szlachectwo zobowiązywało do służby wojskowej w pospolitym ruszeniu. Jest to związane z prawem feudalnym zobowiązującym baronów króla do służby rycerskiej w zamian za otrzymaną od niego ziemię. Wielkość posiadanego majątku ziemskiego w praktyce była bardzo zróżnicowana. W Polsce dzielenie ziemi między spadkobierców prowadziło do przekształcania uboższej szlachty w szlachtę zagrodową. W zachodniej Europie, gdzie częściej dziedziczono według prawa primogenitury młodsi synowie, często nie posiadający własności ziemskiej, poświęcali się służbie wojskowej lub duchownej. Na drugim biegunie funkcjonowały olbrzymie majątki magnackie, składające się z kilkudziesięciu lub więcej wsi, miast, dysponujące własnymi oddziałami wojska.
Od samego początku szlachta była stanem rozwarstwionym, na szlachtę wyższą, magnaterię lub arystokrację wyrosłą z wielkich panów feudalnych i szlachtę niższą wywodzącą się z szeregowego rycerstwa. Bywały liczne przypadki migracji między tymi warstwami, przez zubożenie, wzbogacenie, nadania dóbr i tytułów przez monarchę. Ponadto młodsi synowie bocznych gałęzi rodów arystokratycznych, w większości państw nie posiadający praw do dziedziczenia ziemi i tytułów zasilali szeregi niższej szlachty. Między innymi skutkiem tego wszędzie szerokie pojęcie szlachty obejmowało zarówno wyższa i niższą warstwę stanu. Faktycznie jednak istniały wielkie różnice w majątku i przywilejach, nawet
w Rzeczypospolitej gdzie równość szlachecka była zagwarantowana prawem, istniała przepaść między obiema warstwami. W krajach Europy zachodniej te różnice podkreślały odrębne prawa i przywileje.
W większości krajów, także u ustrojach republikańskich, potomkowie dawnej szlachty często nadal stanowią elitę, niejednokrotnie potwierdzając kulturą, inteligencją i honorem dawną zasadę, że "szlachectwo zobowiązuje" (franc.
Noblesse oblige).
Jednocześnie przetrwały w Polsce niektóre przywary stanu szlacheckiego, stając się według wielu opinii polskimi wadami narodowymi. Szlacheckim pochodzeniem tłumaczony jest częsty wśród Polaków duch sobiepaństwa, pieniactwo czy pijaństwo. Również pozytywne cechy narodowe jak umiłowanie wolności, patriotyzm, tolerancja religijna, gościnność, bywają przypisywane szlachcie.
Właściwa szlachta polska w okresie nowożytnym z założenia była równa według swych praw, przywilejów i obowiązków. Tytuły zagraniczne były zakazane i traktowane jako zamach na równość szlachecką. Obawiano się że w za zróżnicowanymi dziedzicznymi tytułami honorowymi może pójść prawny powrót szlachty uboższej do szlachty niższej w sferze realnych przywilejów majątkowych, politycznych i sądowych. Rozwarstwienie w praktyce istniało, głównie w sferze majątkowej, gdzie prócz potężnych magnatów rządzących niemal udzielnymi państwami istniały rzesze szlachty zagrodowej, posiadające w teorii te same prawa polityczne. Istniał też praktyczny podział szlachty ze względu na miejsce w strukturze feudalnej – szlachta trzymająca ziemię od możniejszych panów cieszyła się formalną paritas jednak w praktyce często nie stawała przed sądem równych ale przed sądem dworskim swego pana. Mamy tu do czynienia ze szlachtą niższą de facto. Mimo rzadszych niż w zachodniej Europie nobilitacji szlachta stanowiła w XVII w. około 10% społeczeństwa, co przy przysługujących jej dużych przywilejach politycznych (z prawem wyboru króla włącznie) czyniło z Rzeczypospolitej szlacheckiej najstarszą demokracją nowożytną. Zasada równości szlachty właściwej (nie obejmująca skartabellów – szlachty niższej, niepełnoprawnej) została ostatecznie zniesiona przez Konstytucję 3 Maja, która wyraźnie rozgraniczyła szlachtę wolną posiadającą dobra pańskie od nieosiadłej i wasalnej na dwie kategorie o różnych statusach.
Przeczytaj całość:
http://pl.wikipedia.org/wiki/SzlachtaJuż to w dobie Polski Szlacheckiej bywali tacy zadziorni szlachetnie zrodzeni, którzy dla rozwiązania problemu zajazdu używali lubo cięli przeciwnika „scyzorykiem”. Dzisiaj dla dołożenia drugiemu najlepszy jest Internet i ta odległość…
A wszystko to z niezrozumienia, braku wiedzy… Tu trzeba być, żyć i cierpieć. A propos dyskutanta i jego stwierdzenia:
„Wiadomo, w Polsce wszyscy męczennicy i ofiary nazizmu i komunizmu byli herbowi.”, w którym znalazłem cztery błędy - poprawiłem, dochodzę do wniosku, że podłość ludzka nie zna granic, nawet w tej wspólnej Europie. Mój dziadek Władysław Woźny - nie herbowy, zginął w KL Dachau; ojciec Józef Cebula OMI - nie herbowy, wyniesiony na ołtarze; ks. Jerzy Popiełuszko – syn chłopa, męczennik i ofiara komunizmu…
Opamiętaj się!!!
Marian zwany Słowianinem
Admin: wydzieliłem nowy temat dotyczący Jaruzelskich: viewtopic.php?p=16645#p16645