Bartek napisał(a):
Ciężka sprawa. Do początku XIX wieku na wielkopolskiej wsi posługiwano się głównie imieniem głowy rodziny lub nazwą profesji i w wielu przypadkach nazwisk po prostu nie było. Najlepsze ale żmudne rozwiązanie to kompleksowa rekonstrukcja rodzin parafii (indeksujemy chrzty, potem wykreślamy z nich zmarłych w dzieciństwie i kojarzymy śluby) przy wsparciu najstarszych zachowanych spisów ludności tj. Indagandy Pruskiej, spisów komunikujących z przełomu XVIII i XIX w., wykazów mesznego, "liber animarum" (to już rzadkość) itp.
Grzesiek napisał(a):
Witam,
czy ma ktos z Was jakas sprawdzona "metode", by odkryc przodków, jesli w ksiegach brakuja nazwiska. Zalózmy, ze brakuja one równolegle w ksiegach B, C i M. Pomyslalem, ze jesli nie bedzie przy chrzcie, moze bedzie przy slubie rodzicow, i tak sie da dopasowac, albo przy pozniejszym chrzcie, mlodszego rodzenstwa, albo poprzez chrzestnych jakas wskazówka. Ale nic sie nie udaje. Jestem troche bezradny. Obecnie przegladam starsze ksiegi (XVIII w.) z parafii Objezierze k/Obornik
Pracowałam przez 2 lata nad parafią gdzie na 1500 chrztów było odnotowanych 600 nazwisk. Dokonałam rekonstrukcji korzystając z indeksów wszystkich metryk z tego okresu. W ten sposób biorąc pod uwagę wszystkie dane zawarte w aktach udało mi się przypisać 300 nazwisk dzieciom, które ich nie miały, przeważnie dotyczyły one dzieci kmieci. Pozostało się 600 akt , które ze względu na powtarzające się te same imiona oraz pozostałe dane ustalić się nie udało.
Czy jestem pewna tych skojarzeń raczej tak, ale są za pewne granice jakiegoś błędu. Więc nie mogę ich na 100% ręczyć, raczej przyjąć jako przypuszczenia.
Do porównania przyjęłam
Indagandę Pruską. Bardzo ciekawie się ona przedstawia.
Sołtys- George Musinki – w metrykach Wojciech Musiał
półkmiecie – Lucas Kapusta, Stach Nawrot, Urban Marchewsky, Lucas Klimasch, Nicolaus Roch
Z wymienionych powyżej nazwisk w metrykach tylko jest odnotowany Lucas Klimasz [Klimasch] jako chałupnik, którego aktu zgonu nie odnalazłam
zagrodnicy: Tomas, Wallentin, Tadeusch, Johann, Wiotschek George, Michael, Bloch Schirtdus, Walentin Samuel
Z w/w nazwisk żadne nie jest odnotowane w metrykach a z samych imion trudno jest dociec, kogo dotyczą ponieważ w tym okresie statusu zagrodnik w metrykach nie odnotowano
chałupnicy- Jacob Marchul, Simon Kurpik, Adam Skipech, Wrziniec Girka, Tumarsch.
Z w/w nazwisk w metrykach występuje Simon Kurpik- chałupnik, który zmarł w 1803 roku, ale w metrykach chrztu i ślubu nie ma podanego jego statusu, Adam Skipech to raczej Adam Borowiak , który zmarł w 1833 roku w przytułku [ miał przydomek Skrzypek], Wrziniec Girka to za pewne Wawrzyniec Giera , który w aktach nie miał adnotacji żadnego statusu, którego zgon nastąpił w 1817roku bez zapisu iż był chałupnikiem. W metrykach jest wiele adnotacji kmieć, ale w Indagandzie nie ma żadnego.
Skąd się wzięły pozostałe nazwiska trudno dociec. Od II poł XIX w do uwłaszczenia według metryk sołtysami w tej miejscowości była rodzina Musiałów wśród której nie było osoby o imieniu Grzegorz. Skąd się wziął George Musinki?
Nie będę przecież zgadywać jakie nazwisko spisujący do Indagandy miał na myśli. Pisownia nazwisk nie jest adekwatna do zapisu nazwisk w metrykach, a taki poważny dokument powinien być spisany prawidłowo bez żadnych udziwnień nazwiskowych.
Nie usprawiedliwia tego fakt iż spisywali go niemieccy urzędnicy ponieważ to dziedzice powinni nadzorować i pilnować prawidłowości zapisu.
Jak przedstawia się sytuacja w pozostałych żródłach podanych przez Bartka trudno wyrokować.
Nie sprawdzałam. Może znowu spotkam zupełnie inne zapisy w każdym z nich?
Pozdrawiam,
Mirosława Giera