Łukasz Bielecki napisał(a):
Henryk Krzyżan napisał(a):
Być może wszystkie dzieci były pochowane w krypcie kościelnej i tego nie odnotowano, ale tego już się nie dowiemy.
Myślę, że raczej za życia nikt sobie nie opłacał miejsca pochówku, ale robiła to rodzina.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem w czym jest wątpliwość - ale chyba takie krypty były w posiadaniu poszczególnych rodzin przez bardzo długi okres, więc różni ich członkowie bywali tam dochowywani bez dodatkowych formalności, niezależnie od wieku, czy faktu śmierci nagłej bądź nie.
Krypty rodzinne były pod kaplicami, które rodziny wybudowały, tak było np. w farze poznańskiej, ale nie w takich małych, najprawdopodobniej jednonawowych kościółkach. Owszem, członków jednej rodziny często chowano obok siebie, ale to nie znaczy, że nie chowano też w tym miejscu innych zmarłych. Bywało tak, że męża pochowano w kościele, a wdowę po nim z braku pieniędzy chowano na cmentarzu
Kościół w Bninie został zburzony w czasie wojny, zresztą był to kościół z XIX wieku, więc kto ma wiedzieć jakiej wielkości były krypty w tym poprzednim z XVIII wieku. Zresztą nie sądzę, żeby ktoś chodził tam z miarą i je mierzył.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bc ... a_w_Bninie