Admin: Wydzieliłem wątek na osobną dyskusję
Teresa napisała:
Cytuj:
Genealogia w szkolach - malo wiem na temat obecnego szkolnictwa. Jetem zachwycona samym faktem ze genealogia wkroczyla do szkolnych klas ( "za moich czasow tego nie bylo" - niestety !) Aby ten temat uatrakcyjnic moznaby zorganizowac konkurs dla laureatow z poszczegolnych szkol. Proponuje zrobic to od razu na wysokom szczeblu, aby nadac temu wysoka range, dlatego pisze o laureatach. Nagroda moze byc umieszczenie drzewa na naszej stronie - ale to dodatkowa praca dla Macieja, wiec moze ta propozycja nie jest najlepsza. Moznaby przyjac lureata do naszego towarzystwa ( Mlodziezowy Genealog Wielkopolski - lub cos w tym rodzaju) Nasunela mi sie teraz mysl aby stworzyc mlodziezowe kolko przy WTG, z minimalna skladka roczna np. 6 lub 12 zl w zaleznosci od wieku. Mlodziez moglaby dzialac w swoim gronie, ale pod naszym patronatem i z nasza pomoca. W tym przypadku posluze rowniez moja skromna wiedza, oczywiscie droga internetowa.
Witaj Tereso,
Zgadzam się właściwie ze wszyskim co napisałaś. Mam tylko obawy dotyczące konkursu w szkołach. Musi to być przemyślane. Wyobraź sobie taką sytuację - jeden uczeń bierze drzewo genealogiczne od swojego taty/wujka/dziadka/kogokolwiek i zgłasza na konkurs. Wygrywa, bo przecież ma najlepsze drzewko. Inni faktycznie "dłubią", rozmawiają z krewnymi i sami robią drzewko, które choć nie wygląda perfekcyjnie i zawiera zapewne informacje do pra-pra-dziadków, to jest zrobione własnoręcznie. Nie wygrywają, bo mają "gorsze prace". To potrafi zniechęcić na przyszłość.
Jaka jest logika takich konkursów pokazał konkurs na najlepsze drzewo genealogiczne na stronie Yaki'ego. Każdy przecież chciał wygrać i cel był odwrotny - zamiast poznać inne strony genealogiczne, każdy głosował na swoją...
Pozdrawiam
Maciej