Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 04 gru 2024, 21:05

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 04 lip 2011, 20:43 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2010, 17:37
Posty: 282
Proszę o pomoc w interpretacji otrzymanego dokumentu.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ee5 ... c94cc.html

Z aktu zgonu Rozalii Stelmaszak wynika, że jej rodzice to Andrzej Stelmaszak i Marianna. Problem w tym, że nazwisko Stelmaszak Rozalia przyjęła po ślubie z Andrzejem. Rodzicami Andrzeja Stelmaszaka byli Andrzej Stelmaszak i Marianna. Natomiast rodzicami Rozalii byli Franciszek Łakomski i Marianna.
Czy taka pomyłka jest możliwa? Czy mógł Andrzej, zgłaszając zgon żony, podać swoich rodziców?
Andrzej wkrótce brał ponownie ślub co by potwierdzało, że zmarła Rozalia to jego żona.
Poza tym interesujące jest tak dokładne wyliczenie wieku osób zmarłych (co do dnia). Czy i tu możliwe jest jakieś przekłamanie?
Rozalia zmarła w czerwcu 1829r mając 36 lat i 4 miesiące, a zatem powinnam znaleźć akt chrztu w lutym 1793r. A ja mam akt z września 1791r.
A może to zupełnie inna Rozalia Stelmaszak, np siostra Andrzeja?

Co o tym myślicie?

Pozdrawiam.
Danka

_________________
___________________________________________________________________________________________
Poszukuję:data i miejsce ur. Jakub Mucha (ok.1815) ,nazwiska: Jamry, Kobierski, Lier (połudn.Wielkopolska)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 lip 2011, 21:20 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, 21:51
Posty: 348
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Moim zdaniem te przekłamania są jak najbardziej możliwe.
Mąż a właściwie "świeżo upieczony" wdowiec zgłasza zgon swojej małżonki. Spisujący dane ksiądz raczej zna imię i nazwisko zmarłej. Pyta się : imiona i nazwisko rodziców. Wdowiec sądzi że chodzi o jego rodziców i podaje dane. Następnie: Ile miała lat. I tu pada błędna odpowiedź gdyż w tamtym czasie przeciętnemu człowiekowi to do niczego nie służyło o czym nieraz pisano na forach. Ja w swoich badaniach nieraz się przekonywałem że wyliczenia lat miesięcy i dni życia często rozmijają się z rzeczywistością i to nieraz znacznie. Na przykład zmarłe w 1852 roku dziecko mające 11 miesięcy było spisane jako mające 6 miesięcy.
Inna ciekawostka panna młoda w październiku 1859 roku wychodzi za mąż mając wg zapisów lat 18. Umiera w czerwcu 1860 roku jako mająca lat 17. [tu nie znalazłem jej aktu chrztu]

Pozdrawiam
Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 lip 2011, 21:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, 20:49
Posty: 327
Lokalizacja: Skoczów n.Wisłą
Przypadki podania niewłaściwych danych przez zgłaszającego w Urzędzie zdarzają się także współcześnie. Kilka lat temu pomagałem koleżance mojej najmłodszej córki przy zmianie nazwiska, gdyż jej matka zapytana przez urzędnika o imię ojca podała dane swojego ojca zamiast ojca dziecka. Działo się to w Nowym Jorku a osoba zgłaszająca ( Polka) nie miała jeszcze pełnej biegłości w języku angielskim. Dodatkowo po powrocie do Polski polski urzędnik wystawiając polski akt urodzenia źle go przetłumaczył i wpisał jako miejsce urodzenia Brooklyn w Stanie Nowy Jork, podczas gdy w oryginalnym akcie amerykańskim był zapis , że chodzi o Brooklyn jako dzielnicę miasta Nowego Jorku. Żeby to w Polsce sprostować potrzebne było postępowanie sądowe - dzisiaj jest już wszystko w porządku.

_________________
Bolesław Lipoński


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 lip 2011, 07:06 
Offline

Dołączył(a): 03 lip 2011, 18:44
Posty: 4
Lokalizacja: Wrocław
Uważam, że przekłamania są jak najbardziej możliwe i faktycznie zdarzają się jak najbardziej współcześnie. W akcie małżeństwa moich dziadków z 1945 r. czyli znowu nie tak dawno, są złe: imię i nazwisko panieńskie matki pana młodego (przekręcone nazwisko), imię matki panny młodej (pomylone z imieniem panny młodej), miejsce urodzenia panny młodej oraz pana młodego (literówki). :? Dodatkowo na akcie zgonu z 1980 r. babci też jest błąd w miejscu urodzenia. :roll:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 lip 2011, 19:49 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2010, 17:37
Posty: 282
Witam.
Bardzo Wam dziękuję za uwagi.
Utwierdzają mnie w przekonaniu, że akt dotyczy "mojej" Rozalii Stelmaszak.
Mam wciąż obawy, że za sprawą jednego, pochopnie przyjętego za "mój" aktu - zabrnę w ślepą uliczkę lub, co gorsza, będę się cofać w czasie z cudzymi przodkami.
Pozdrawiam.
Danka.

_________________
___________________________________________________________________________________________
Poszukuję:data i miejsce ur. Jakub Mucha (ok.1815) ,nazwiska: Jamry, Kobierski, Lier (połudn.Wielkopolska)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 lip 2011, 22:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Boleslawie - urzednik polski nie popelnil zadnego bledu jak i Twoja znajoma, ktora wladala wtedy malo angielskim.
Tutaj pisze sie nadal, ze ktos jest urodzony w Brooklyn, NY, wiadomo, ze chodzi o Brooklyn, ktory jest "dzielnica" Nowego Jorku. Jest tak dlatego, ze kiedys Brooklyn byl osobnym miastem a zostal "wchloniety" przez Nowy York ale prowadzi wlasna administracje a w tym wystawia akty metrykalne.
Na tych aktach bedzie wydrukowana nazwa Brooklyn, dla tego kto rodzil sie, zawarl zwiazek malzenski lub umarl w Brooklyn, czy ktos chce czy nie chce.

Ktos chcial byc bardzo dokladny w Polsce ale w niedobra strone, niepotrzebnie zupelnie, naprawde bo zadnego bledu nie bylo a wrecz bylo wszystko tak jak trzeba. Wiadomo, ze Brooklyn to w Nowym Yorku, zreszta mozna to odczytac z Certyfikatu Urodzin gdzie jest to wydrukowane.
Ale to tak na marginesie. Gdyby byl potrzebny wglad do Certyfikatu urodzin z Brooklyn to bardzo prosze.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lip 2011, 07:29 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3786
No właśnie z Nowym Jorkiem jest problem taki jak z Poznaniem - tylko na odwrót, podaję to zawsze jako przykład. Tak samo wpisywano "Posen" w znaczeniu prowincji (tam: stanu) lub miasta w dokumentach wystawianych "po tej stronie" - a po "tamtej stronie" była mała świadomość tego, że może to określenie oznaczać i jedno i drugie, a także kiedy dokładnie którego znaczenia należy oczekiwać.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lip 2011, 09:07 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, 20:49
Posty: 327
Lokalizacja: Skoczów n.Wisłą
Haniu ! Moim zdaniem ( a mam w tym zakresie spore doświadczenie) to gdyby urzędnik polski dokładnie si ę wczytał to by zrozumiał, że chodzi o dzielnicę - ja to też tak odczytałem, przy mojej bardzo słabej znajomości angielszczyzny. Ale jeśli miał wątpliwości to powinien zażądać urzędowego tłumaczenia, czego jednak nie zrobił, i to był jego największy błąd. W postępowaniu natomiast sądowym obowiązkowo musiało być zrobione tłumaczenie przez biegłego tłumacza i ten tłumacz też zrobił prawidłowy odczyt.
Konkludując - jeśli jest możliwość to urzędowe dokumenty ( nawet także sądowe) należy sprawdzać.

_________________
Bolesław Lipoński


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lip 2011, 22:01 
Offline

Dołączył(a): 23 sty 2010, 21:38
Posty: 109
danamat2 napisał(a):
Mam wciąż obawy, że za sprawą jednego, pochopnie przyjętego za "mój" aktu - zabrnę w ślepą uliczkę lub, co gorsza, będę się cofać w czasie z cudzymi przodkami.

Mialem te same obawy co Ty .Dostajac dlugo oczekiwany akt zgonu z archiwum panstwowego w Poznaniu z 1832 r zwatpilem w droge ktora przyjalem od poczatku moich poszukiwan.W akcie jest napisane ze Franciszek K.lat 26 oraz Jozef K. lat 80 poinformowali o smierci siostry Heleny K.
Po pierwsze wedlug moich obliczen i wczesniejszych aktow to Franciszek powinien miec ok.80 lat a Jozef ok 26.
Po drugie nie mogli byc obaj bracmi rodzonymi Heleny bo wedlug moich wczesniejszych ustalen tylko Franciszek nim byl.A Jozef byl jej bratankiem a moim praprapra dziadkiem .
No i jeszcze jedna rzecz spisu dokonywal Organista?Kim byl organista w tamtym czasie ?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 lip 2011, 07:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
Witam!
Jeżeli był to początek 1832r., to może braki kadrowe (rownież wśród kapłanów) spowodowane epidemią cholery w 1831r. w Poznaniu?
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL