Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 28 lis 2024, 12:32

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 436 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 lut 2013, 15:05 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lis 2006, 11:47
Posty: 1425
Lokalizacja: Poznań
Chłopczyk
8-tygodniowy
do oddania na własność


Dziennik Poznański 1913.05.28 R.55 nr119 - 20/23

Bardzo smutne :(

_________________
Asiek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lut 2013, 17:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 paź 2008, 19:06
Posty: 620
Lokalizacja: Poznanianka obecnie woj.mazowieckie
WBC Orędownik Wielkopolski Nr 55 08.03.1933
60 złotych za-córkę Łódź.7.3 (Tel.wł) W piatek 3 bm.na targu w Zduńskiej Woli wydarzył się wypadek niezwykłej "transakcji". Niejaki Józef Filiński zam.we wsi Wojny gm.Zaplice sprzedał nieznanemu osobnikowi za 50 złotych 12 letnią Marysię,swoją córkę,ledwo trzymającą się z wycieńczenia na nogach.Nowoczesnego handlarza niewolników aresztowano,nabywcy poszukuje policja.
Beata

_________________
Poszukuję
Kalupa Feliks +Bednatzka Jadwiga ślub
Franciszka Unisławska Ur.28.02.1917-rodzice?
Kazimierz Jelonek ur.03.03.1919-rodzice?
Duszyński Stanisław ur.1833? i żona Bandurska Antonina ur 1834 -rodzice?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 mar 2013, 23:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Kurier Poznański” nr191, 23-8-1876r., str.3:
„Krobia.[…] Przy tej sposobności donoszę, że tak w mieście naszem jak i w Gostyniu i okolicy całej wszyscy bardzo są ciekawi, co też wysoka Regencya względem pewnego małżeństwa rozporządzi. Pokazało się bowiem, że małżonkowie pewni w okolicy zapisani zostali jako tacy do regestrów stanu cywilnego bez poprzednich publikacyi zapowiedzi lub dyspensy od nich. Małżonków tych postraszono, że ślub ich wobec prawa nieważny, że dzieci ich mogą być przy jakimbądż spadku uważane za nieuprawnione i że dla tego małżonkowie ci udać się mieli z prośbą do wysokiej Regencyi o spowodowanie odnośnego urzędnika stanu cywilnego, ażeby uzupelnił to, czego przy ślubie wedle przepisów prawa niedostawało. Wszakże ciekawość ta usprawiedliwiona, boć czyż to pierwszy u nas przykład tego rodzaju ? Zdaje się, że tu wielkie zaszło pogwałcenie prawa i to ze strony urzędnika, który ma być strożem prawa. Wiadomością cokolwiek wysoka Regencya postanowi w tym względzie, nie omieszkam podzielić się z Wami a przez Was z publicznością naszą.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 mar 2013, 07:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr206, 8-09-1867r., str.4:
„Osoba, która za pośrednictwem pani hrabiny Platerowej z Góry dowiedzieć się pragnęła o losie i miejscu pobytu wywiezionego na Sybir X.Delerta, może się po informacyą zgłosić do Administracyi Dziennika Poznańskiego.”

WBC „Dziennik Poznański” nr207, 10-09-1867r., str.4:
„Podpisany powtarza niniejszem na prywatnej drodze już udzieloną wiadomość, że były mieszkaniec W.Księstwa Stanisław Wilkoński, znajdujący się jako wygnaniec pod nazwiskiem Adam Drwęski w Ustisolsku gubr. Wołga wyczekuje uwolnienia na drodze reklamacyi przez familią swoją. J.N……”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 mar 2013, 07:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr65, 19-03-1890r., str.4:
Bremena- założenie Towarzystwa polskiego „Kościuszko”. Nazwiska: Romuald Nikulski, Andrzej Sponikowski, Walenty Październik, Stanisław Kiprowski, Jakób Obsadny.

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 mar 2013, 21:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr52, 4-03-1933r., str.7:
„Tułaczka Wielkopolanina. 18 lat uciążliwej wędrówki z niewoli. Do konsulatu polskiego w Melbourne (Australja) zgłosił się niejaki Michał Stasiak, który opowiedział dzieje swej 18-letniej tułaczki po świecie. Michał Stasiak jest Polakiem z Wielkopolski. W listopadzie 1914 roku, jako żołnierz niemiecki, w walkach pod Łodzią ciężko ranny w brzuch, dostał się do niewoli rosyjskiej.[…]”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2013, 09:02 
Offline

Dołączył(a): 25 sty 2010, 10:58
Posty: 113
Lokalizacja: Poznań/Szczecin
Lech, Gazeta Gnieźnieńska, 1926, nr 23 str. 3
"Ciekawe zjawisko na niebie. Przedwczoraj wieczorem około godz. 8 na gwiaździstym firmamencie w kierunku północnym zaczął się wyłaniać początkowo jasno-czerwony obłok, który stopniowo przemieniał się w barwę krwawo-czerwoną. Przez zakrwawione zjawisko można było widzieć najdokładniej gwiazdy. Jakies 20 minut później czerwony obłok rozdzielił się na 3 prawie równe słupy w kierunku od północy ku wschodowi, które następnie znikły. Był to obraz wprost imponujący, gwiazdy zza czerwonej zasłony migotały światełkami jak maleńkie lampki elektryczne, kościół św. Michała miał wygląd, jak gdyby stał w płomieniach, jednem słowem odnosiło się wrażenie, że cała strona północno-wschodnia rozgorzała. Na przechodniach zjawisko to wywarło wielkie przygnębienie, - jedni wzdychali, żegnając się krzyżem świętym, inni znów uważali to zjawisko za wróżący nieszczęście. Po zniknięciu zjawiska odważniejsi różnie komentowali nadzwyczajny objaw, lecz nikt nie pozwalał sobie na dowcipkowanie, jak się to zwykle dzieje przy takich okolicznościach. "

_________________
Pozdrawiam
Jola


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 kwi 2013, 21:27 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr150, 2-07-1902r., str.4:
„P. komisarz Brause, który się odznaczył w Borku, jest pochodzenia polskiego, z familii Brudzewskich. Pieczętuje się polskim herbem.”

WBC „Dziennik Poznański” nr150, 2-07-1902r., str.4:
„W Dolinie Świętojańskiej, uroczym ogrodzie p. Raczyka przy drodze do Kobylepola, były wczoraj dzieci z kilku klas tutejszej III szkoły miejskiej na Śródce.” Dzieci te niemal wyłącznie polskie. Naturalnie, że i polscy nauczyciele z owemi dziećmi rozmawiali tylko po niemiecku, bo im inaczej nie wolno. I to się nazywa „zabawą”!”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 kwi 2013, 15:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr6, 9-01-1880r., str.4:
„Wielmożnemu Panu doktorowi Kryzanowi za wyleczenie mnie z bardzo niebezpiecznej i nie podobnej do wyleczenia choroby, trzy kwartały trwającej składam najserdeczniejsze dzięki. Wdzięczna Aniela Durzewska. Żerków.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 kwi 2013, 15:51 
Offline

Dołączył(a): 03 lut 2013, 18:45
Posty: 56
jola napisał(a):
Lech, Gazeta Gnieźnieńska, 1926, nr 23 str. 3
"Ciekawe zjawisko na niebie. Przedwczoraj wieczorem około godz. 8 na gwiaździstym firmamencie w kierunku północnym zaczął się wyłaniać początkowo jasno-czerwony obłok, który stopniowo przemieniał się w barwę krwawo-czerwoną. Przez zakrwawione zjawisko można było widzieć najdokładniej gwiazdy. Jakies 20 minut później czerwony obłok rozdzielił się na 3 prawie równe słupy w kierunku od północy ku wschodowi, które następnie znikły... "


Była to zorza polarna. Po dużym rozbłysku na Słońcu, przy odrobinie szczęścia można ją dojrzeć również w naszych szerokościach geograficznych.

Pozdrawiam
Małgorzata


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 maja 2013, 20:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr188, 15-08-1902r., str.4:
„Pan Bendlewicz, skazany w Toruniu na jeden miesiąc więzienia za wydanie obrazu na pamiątkę 100-letniej rocznicy obchodu konstytucji 3 maja, zaczął odsiadywać karę w więzieniu pleszewskim. Początkowo skazano p.Bendlewicza w Brodnicy na dwa miesiące więzienia, lecz wskutek założonej rewizji, przekazano sprawę tę do ponownego rozpatrywania izbie karnej w Toruniu, która karę o jeden miesiąc zmniejszyła.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 maja 2013, 08:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr51, 3-03-1933r., str.4:
„Wspaniałomyślny ofiarodawca. P. Stanisław Beisert emerytowany nauczyciel z Poznania ul. Mazowiecka 3 doceniając w pełni potrzebę ratowania polskich dusz na wychodztwie, złożył na Seminarium Zagraniczne w Potulicach tysiąc złotych – ostatni swój zaoszczędzony grosz.”

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 maja 2013, 08:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr271, 26-11-1907r., str.4 :
„Wydalenie 4-letniego chłopca. Donoszą nam, że czteroletniego Włodzia Stabrowskiego, bawiącego przez dłuższy czas u swej rodziny w Chociczy pod Slachcinem, wydalila policya powiatu średzkiego z granic państwa pruskiego, aby się znać nie stał „niebezpiecznym””.

WBC „Dziennik Poznański” nr53, 6-03-1909r., str.3 :
„Jeszcze wydalenia. Wdowa Maryanna Łysińska z Sempolna opowiadała w redakcyi „Gaz.Grudziądzkiej” ze łzami w oczach, iż 11 grudnia r.z. odstawił żandarm jej 21 letniego syna do granicy jako „niewygodnego obcokrajowca”. Policya zawiadomiła go, że jest „niewygodnym” obcokrajowcem i zawezwała, by 1 listopada opuścił granice państwa pruskiego, czego nie uczynił. Wydalony Łysiński przybył do Prus z matką mając lat 5, tutaj chodził do szkoły, tutaj wyuczył się ceglarstwa i dostał świadectwo na czeladnika. Mimo to wydaliła go policya. Łysiński nie ma żadnych papierów, a matka, nie znając miejsca jego pobytu, nie może mu ich przesłać.”

WBC „Kurier Poznański” nr33, 11-02-1900r., str.3:
„Wdowa Marya Schulz z domu Nowakowska, rodem z Księstwa, mieszkająca na Wildzie, otrzymała- jak pisze „Goniec Wielkopolski” – dnia 6. Listopada 1899 rozkaz opuszczenia terytoryum pruskiego aż do dnia 15 grudnia.[…]”

WBC „Kurier Poznański” nr46, 27-02-1900r., str.3:
„Tutejszy mistrz rzeźnicki pan Falkiewicz, zamieszkały przy ulicy Szerokiej, otrzymał – jak pisze „Dziennik Pozn.” – od prezydenta policyi, p. Hellmanna, pismo, które w tłumaczeniu brzmi :”Przyjąłeś pan 25. Stycznia poddanego rosyjskiego, czeladnika rzeźnickiego, Jana Bryłkę. Stwierdzono, że Bryłka jest Polakiem.[…]”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 maja 2013, 21:45 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr235, 13-10-1868r., str.4:
„Stanisław (Sobiesław) Szarzyński, wychodzca z roku 1831 lub póżniejszych lat, przebywający do roku 1863 we Francyi, miał zginąć w jednej z potyczek w ostatniem powstaniu przeciwko Rosyi. Świadków naocznych jego zgonu uprasza się o podanie swych adresów na ręce p.J.Żórawskiego w redakcji Dziennika Pozn., chodzi bowiem familii o udowodnienie, że zginął.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 maja 2013, 20:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr12, 16-01-1880r., str.4:
„Prośba. Przed kilku tygodniami urodziły się żonie krawca Śramskiego trojęta. Nie w najlepszych stósunkach znajdująca się familia (składająca się z pięciorga małych dzieci, najstarsze cztery lata), prosi szanowną Publiczność o poparcie siebie w tak krytycznem położeniu. Najmniejszy datek zostanie z podziękowaniem odebrany u krawca W.Śramskiego Poznań, Szewska ul. Nr. 6 I p."

WBC „Dziennik Poznański” nr206, 10-09-1869r., str.4:
„Moja najdroższa żona Pelagia porodziła zdrowego, mocnego chłopca dnia 8.9., o czem krewnych i przyjaciół zawiadamia Hilary Stróżyński.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 maja 2013, 20:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poranny” nr 186, 13-08-1937 r., str.3:
„Do stolicy przyszedł piechotą lwowianin, 13-letni Jarosław Hapaluk, sierota, który od dwóch tygodni jest w podróży zdążając do Torunia, gdzie mieszka jego siostra. Chłopak skończył 7 klas szkoły powszechnej i rozpoczął praktykę u majstra. Niedawno zmarł jego ojciec, matka nie żyje od kilku lat.[…]”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 maja 2013, 17:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 224, 29-09-1867 r., str.5:
„Podziękowanie! składam niniejszem łaskawemu Panu doktorowi Stanowskiemu z Gniezna za jego ustawiczną troskliwość i godną uznania opiekę nad żoną moją i pięcioro dziećmi, które chorowały na tyfus i które za jego staraniem do dawnego wróciły zdrowia.[…]Ignacy Staniszewski.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 maja 2013, 07:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Kurier Poznański” nr4, 06-01-1892r., str.3:
„Międzyrzecz. Kowalowi Häuslerowi w Kęszycach urodziło się roku zeszłego aż 5 dzieci i to 19 stycznia bliźnięta, a dnia 31 grudnia trojęta.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 maja 2013, 17:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2007, 19:44
Posty: 126
Lokalizacja: Bytów
O matko... i córko!

_________________
Z pozdrowieniami Małgorzata Żywicka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 maja 2013, 08:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr250, 01-11-1891 r., str.4:
„Muzułmańscy piekarze chleba w Włocławku. Do Toruńskiej „Presse” donoszą z Włocławka, że tamtejsi piekarze piekli małe i niesmaczne chleby. Policya wdała się w tę sprawę, ale piekarze oświadczyli, że przy obecnych wysokich cenach żyta nie mogą dostawić innego chleba. Policya zapisała sobie siedmiu muzułmańskich piekarzy z Kaukazu i dostarczyła im na początek mąki i urządziła im piekarnie. Muzułmanie wypiekają teraz wielkie i smaczne chleby i pozbywają się towaru, skutkiem czego stali się niedogodnymi piekarzom miejscowym, którzy im ofiarowali początkowo 200 a następnie 2000 rubli odstępnego. Chytrzy muzułmanie oświadczyli jednakże, że robią dobre interesy i że mniej, jak 10,000 rubli nie wezmą. Układy jeszcze się toczą.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 maja 2013, 20:45 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 27, 04-02-1874 r., str.5:
„Proklama. Na nieruchomości w Robakowie Nr. 12 do Franciszka Sobkowiaka gospodarza należącej są w rubr.III. pod Nr. 8 dla gospodyni Józefy Sadowskiej z Robakowa pretensya 20 tal. kosztów chrztu, połogu i sześciu niedziel jako też dla jej małoletniej córki nieprawego łoża Franciszki prawo do 2 tal. miesięcznych alimentów aż do 14 roku życia, wreszcie także prawo tej ostatniej do pozostałości Franciszka Sobkowiaka na mocy wyroku prawomocnego z dnia 5 pażdziernika 1866 zahipotekowane.[…]”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 maja 2013, 08:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr126, 04-06-1890 r., str.6:
„Po Bogu zawdzięczam miłemu przyjęciu do zakładu pana Dr. Wicherkiewicza w Poznaniu na św. Marcinie Nr. 6 i jego na mych oczach w najwyższym stopniu zręcznie i bez bólu dokonanej operacyi odzyskanie już od lat 4 straconego wzroku i wyrażam mu niniejszem jak najgłębsze podziękowanie. Grodzisk, 2 czerwca 1890. B. Dosmar.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 cze 2013, 15:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 sty 2010, 20:38
Posty: 1641
Lokalizacja: zachodniopomorskie
"Wynalazek Polaków"
Folusz młyn pod Trzymesznem,nasi rodacy ,panowie Maksymiljan i Józef Noske,
z zawodu młynarze ,pracujący w tutejszym młynie,otrzymali patent nr 12375
na przyrząd do zegarów,meldujący zejście sprężyny.
Str.2
Wielkopolanin 1912.01.13 R.30 Nr9
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... =&lp=1&QI=

Pozdrawiam
Ela

_________________
Pozdrawiam
Ela


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 cze 2013, 04:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 221, 29-09-1866 r., str.4:
„O Jarmarku w Łowiczu piszą do Gaz. Warsz. pod dniem 24 bm. i r.: Sprzyjała pogoda tegorocznemu jarmarkowi łowickiemu; od dawna takiej pogody pięknej podczas trwania jarmarku nie było. Dziś jarmark się kończy i lubo zapowiadał, iż będzie walnym, był w rezultacie miernym, nieożywionym wcale, gdyż kupowano tylko przedmioty niezbędne i w ogólności niższe wyroby do wiejskiego gospodarstwa i odzieży służące. Wykwintniejsze wyroby i futra choć sprowadzone, wcale pokupu nie miały. Co do odzieży głównie kupowano kożuchy, których składy tym razem nie na właściwym placu przy rynku, obok zabudowań szkoły powiatowej istniejącym, lecz poza miastem, na wyjeździe ku Łęczycy, urządzone były w stósownych namiotach, a to dla bezpieczeństwa od epidemii. W szczególności sprowadzono: koni około 2000 i te najwięcej kupcy z Prus nabywali, fornalskie zaś włościanie; bydła było sztuk 600, owiec około 800. Największa część pochodziła z różnych majątków z gubernii wileńskiej, sprowadzili takowe na sprzedaż spekulanci. Powozów i bryk porządniejszych było bardzo mało, tylko wozy i bryczki wasągowe, zwane „kamieniarki” rozkupili zamożniejsi włościanie. Restauracyi przyjezdnej wyższej nie było. Z Warszawy była restauracya pani Jankowskiej. Z widowisk okazywano Azteków, a w Sali domu p.Wojciechowskiego, nowo urządzonej, odbywały się przedstawienia magiczne.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 cze 2013, 17:46 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 gru 2009, 20:56
Posty: 201
Lokalizacja: Kępno
Fotografia Założycieli Wielkopolskiego Towarzystwa Ogrodniczego w Poznaniu (Maciej Baranowski, Józef Marciniec, Kazimierz Witkowski, Teodor Jankowski, Franciszek Witkowski, Mateusz Baranowski, Józef Kossatz, Kazimierz Stachowiak):
str. 8 pisma "Orędownik: ilustrowane pismo narodowe i katolickie 1937.01.13 R.67 Nr 9".

Link do gazety w WBC:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=30&QI=

_________________
Pozdrawiam
Magdalena Maryniak

Poszukuję wszelkich informacji na temat moich przodków z Trzcinicy (pow. kępiński) Hodyas (Chodyas, Chodiasz), Pindor, Wawrzyniak, Sobczyk, Sytwała (Setława)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 lip 2013, 06:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 236, 16-10-1877 r., str.4:
„Redakcya Przewodnika heraldycznego ma zaszczyt zawiadomić Szan. Publiczność, iż d. 15 listopada br. rozpoczyna druk drugiej części Przewodnika Heraldycznego, znacznie obszerniejszej od pierwszej. Zawierać ona będzie przeszło sto monografii i genealogii, oraz wielką ilość wyjaśnień heraldycznych i historycznych, opartych na autentycznych żródłach i dokumentach. Prenumeratę wynoszącą za egzemplarz oprawny Mr, 6 można składać w Poznaniu w księgarni J.K. Żupańskiego. W końcu Redakcya ponawia prośbę o dokładne podawanie ostatnich pokoleń rodzin, z wymienieniem osób je składających, dat urodzenia, zaślubin i zgonu, jako też z wykazaniem dostojeństw i majątków.”

WBC „Dziennik Poznański” nr 236, 16-10-1877 r., str.4:
„Rodziny szlacheckie Królestwa Polskiego, Galicyi, Poznańskiego Prus Zachodnich, Litwy, Żmudzi, Wołynia, Podola i Ukrainy, pragnące, aby ich rodowody i stan obecny członkow żyjących były pomieszczonemi w wydać się mającym przezemnie I roczniku Złotej księgi szlachty polskiej (na wzór Almanachu Gotajskiego) wzywam, aby w jak najkrótszym przeciągu czasu zechciały mi nadesłać swe papiery poparte autentycznemi dokumentami. „Złota księga” wychodzić będzie corocznie zdobna winietą rysunku księcia Józefa Sułkowskiego i kilku portretami znakomitszych członków szlachty polskiej. Przedpłata na egzemplarz wynosi 10 marek waluty niemieckiej, którą należy przesyłać na ręce autora a która kwitowaną będzie w „Księdze” i w Dziennikach. Bliższych szczegółów dowiedzieć się można u wydawcy. Teodor Żychliński autor „Kroniki żałobnej rodzin wielkopolskich. Poznań, 9 pażdz. 1877. Św.Marcin 43.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 lip 2013, 22:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 47, 27-02-1874 r., str.4:
„Poszukiwanie. Matka moja Magdalena z Polusów owdowiała Choraszewska, mieszkająca od lat kilkunastu na folwarku moim w Miatach, w stanie choroby umysłowej wydaliła się na dniu 21 stycznia r.b. o godzinie 11 wieczorem niepostrzeżenie z mieszkania swego w lekkim ubiorze, i pobytu jej dotąd nie można się dopytać. Przyrzekam temu, ktoby mi o jej pewnym pobycie doniósł, sowite wynagrodzenie. Michał Choraszewski, posiedziciel z Miat pod Trzemesznem.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 lip 2013, 16:31 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 295, 24-02-1892 r., str.3:
„Cesarz ojcem chrzestnym. Zamieszkałemu w Chojnie pod Rawiczem mistrzowi piekarskiemu i oberżyście Stachowskiemu urodził się ósmy syn. Ojciec udał się więc do cesarza z prośbą, aby przyjął u nowonarodzonego syna miejsce ojca chrzestnego. Cesarz uwzględnił prośbę i pozwolił wpisać imię swoje jako chrzestnego w księdze kościelnej a na sprawienie podarunku dla swego chrześniaka przeznaczył 30 mr.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 sie 2013, 09:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Kurier Poznański” nr 23, 16-10-1906 r., str.5:
„Raszków. Przybyli tu pierwsi osadnicy z Rosji, których pastor Rosenberg osiedla na zakupionych przez swoją Spółkę gruntach pod Raszkowem. Koloniści zgłaszają się bardzo licznie, tak że wszystkich zgłoszeń nie można było uwzględnić. W ubiegłym tygodniu, jak donoszą do Pos.Ztg. umieszczono w miejscach 300 robotników niemieckich powracających z Rosji. Ogółem postarano się o pracę dla 5000 robotników.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sie 2013, 18:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 165, 22-07-1893 r., str.4:
„Nowa gmina ewangelicka. Dla ewangelików gminy i dominium Wielkiego Zalesia, gminy i dominium Małego Zalesia i Józefowa w powiecie krotoszyńskim utworzono nową kościelną gminę ewangelicką w Wielkim Zalesiu.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 sie 2013, 07:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 205, 05-09-1930 r., str.4:
„72-letni ojciec 25 dzieci żyje w nędzy. Dziś zgłosił się do redakcji „ Dziennika Poznańskiego” 72-letni majster szewski, p. Wawrzyniec Łuczak. Staruszek ten, będący ojcem 25 dzieci, jest dobrym naszym znajomym, bo przed trzema laty zamieściliśmy na łamach „Dziennika” wywiad z nim z okazji przyjścia na świat 25-tej jego latorośli. Pisaliśmy wówczas, że Wawrzyniec Łuczak, mimo swych białych włosów i zoranej bruzdami twarzy jest jeszcze wcale krzepki, a narzeka tylko na swą biedę, nie pozwalającą mu wyżywić rodziny, ani też zapłacić drobnego, kilkuzłotowego zaledwie, lecz dla niego bardzo wysokiego podatku. Dziś p. Łuczak przyszedł do nas, żaląc się w pełnych rezygnacji słowach na swe ubóstwo, któremu nie potrafi nawet zaradzić uciążliwą i przechodzącą już siły jego pracą. Życie tego staruszka jest pasmem ciągłych trudów. Pracował dziesiątki lat ażeby zapewnić swym dzieciom troskliwe wychowanie i niezmordowanym wysiłkiem uciułał sobie 5000 marek niemieckich, które złożył częścią w Banku Przemysłowym, a częścią w Banku Spółek Zarobkowych. Wojna pozbawiła go wszystkich oszczędności. Wartość ich do dewaluacji wyniosła kilka groszy. Obecnie Łuczak żyje w mizernem mieszkaniu na Zagórzu. Z 25-ciu dzieci żyje tylko 9, a wśród tych jest pięcioro drobnych w wieku od dwóch do 12 lat. Łuczak ma obecnie czwartą żonę. Pierwsza urodziła mu 10 dzieci, druga taką samą ilość. Trzecia żona opuściła go w sześć tygodni po ślubie, lecz wkrótce potem zmarła. Po raz czwarty nasz majster żonaty jest od lat 14 i z tego ostatniego związku małżeńskiego ma pięcioro dzieci. Jako osobliwość trzeba zaznaczyć, że tak w pierwszem jak też w drugiem małżeństwie urodziły mu się bliźnięta. Jedne żyły 10 dni, poczem razem zmarły, drugie żyły półtora roku. Sędziwy nasz rozmówca podkreśla, że nigdy nie pije ani nie pali i tej okoliczności przypisuje swą rzeźkość. Z dumą p. Łuczak wspomina także względy, jakiemi cieszył się u swego dostojnego „sąsiada” J. Em. Kardynała Dalbora.”
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19.3/14754/str/1/16/15/KRY1vX3dOXVTyMHisYtUxg/#tabSkany

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 sie 2013, 22:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 lip 2013, 23:08
Posty: 1213
25 sierpnia 1929 Kółko Rolnicze w Kołdrąbiu pod opieką św. Jana Chrzciciela obchodziło uroczyście 35-lecie swego istnienia oraz poświęcenie sztandaru.
Obszerną relację o wydarzeniu, jego przebiegu i aktywnych uczestnikach, zamieściła Gazeta Bydgoska w numerze 201 z 1 września 1929.
Przewija się szereg nazwisk miejscowych działaczy (m.in.: Józef Krygier i Wojciech Hoppe):
strona 5 >>> http://kpbc.ukw.edu.pl/Content/24080/gb ... 00001.djvu
(najlepiej otwierać w nowym oknie)

pozdrawiam
- Krystyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 wrz 2013, 17:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 39, 18-02-1900 r., str.4:
„Samowola urzędników stanu cywilnego. Z pod Kłecka odebrał znów „Lech” dokument wystawiony przez urzędnika stanu cywilnego w Gnieżnie na okręg wiejski. Brzmi on:
Zwischen dem Arbeiter – (kreska w miejsce imienia i nazwiska) wohnhaft zu Kopydłowo u. der Arbeitertochter Antonina Kasprzyk wohnhaft zu Brzozogaj ist von dem unterzeichneten Standesbeamtem heute die Ehe geschlossen worden. Gnesen, den 5. Februar 1900. Der Standesbeamte Bernd (nieczytelne).
Wedle powyższego dokumentu ślub jest nieważny, gdyż urzędnik nie wymienił ani imienia ani nazwiska narzeczonego.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 wrz 2013, 19:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 lip 2013, 23:08
Posty: 1213
Jolanta napisał(a):
...dem Arbeiter – (kreska w miejsce imienia i nazwiska) wohnhaft zu Kopydłowo u. der Arbeitertochter ...
może panna do końca nie była pewna, który narzeczony pierwszy dobiegnie do mety... tj. do urzędu, oczywiście

- Krystyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 paź 2013, 20:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 211, 16-09-1893 r., str.4: „Wieś niemiecka Gumieniec obchodziła w tych dniach jubileusz swego 150-letniego istnienia jako wsi niemieckiej. W r. 1709 zaraza wytępiła całą tutejszą ludność polską i w roku 1743 sprowadził do niej polski właściciel niemieckich kolonistow, którzy doznawali ze strony rządu polskiego takiej tolerancyi, że mogli swoją niemieckość dochować aż do okupacyi pruskiej.[…]”

WBC „Dziennik Poznański” nr 211, 16-09-1893 r., str.4: „Przechrzcono nazwę połączonych gmin Grobla i Wszemborz w powiecie wrzesińskim na „Wembusch” i nazwę połączonych gmin Unia i Chwałkowice na „Walkowitz”.[…]”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: .
PostNapisane: 06 paź 2013, 23:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 lip 2013, 23:08
Posty: 1213
Jolanta napisał(a):
...W r. 1709 zaraza wytępiła całą tutejszą ludność polską i w roku 1743 sprowadził do niej polski właściciel niemieckich kolonistow, którzy doznawali ze strony rządu polskiego takiej tolerancyi, że mogli swoją niemieckość dochować aż do okupacyi pruskiej.[…]”...
ano, tak to było, tak było... nie jeden raz, nie tylko wtedy

_________________
- Krystyna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 paź 2013, 08:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 243, 22-10-1867 r., str.4: „Wzywa się niniejszem niewiadomego z pobytu Jana Rakocy, który w latach 1809, 10, 11 i 12 był służącym oficerskim w pułku 9 ułanów Księstwa Warszawskiego – w kampanii 1812 roku dostał się do niewoli rosyjskiej – aby tenże lub sukcesorowie jego z legitymacyą zgłosili się w własnym ich interesie do właściciela domu w Poznaniu, ul. Berlińska 30.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 paź 2013, 22:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 267, 23-11-1883 r., str.3: „Zabrane swego czasu księgi kościelne i pieczęcie kościoła katolickiego w Osielsku pod Bydgoszczą zwrócone zostały obecnie teraźniejszemu proboszczowi ks. J. Szulcowi.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 paź 2013, 20:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 115, 19-05-1892 r., str.4 :
„Koszta podróży do Chicago. Droga z Hamburga (Bremeny lub Antwerpii) do samego Chicago, wliczając już kolej żelazną, będzie kosztowała tam i na powrót 800 marek w pierwszej klasie, 480 w drugiej i 300 marek w trzeciej. Podróż na statku pospiesznym potrwa dni 9, z Antwerpii 10 do 11. Na drobne wydatki (jedzenie wliczono już do opłaty za bilet) potrzeba na owe dni dziewięć 50 marek. Z New Yorku podróżni pojadą już zakupionym w Hamburgu biletem. W Chicago pokój umeblowany będzie kosztował 14 marek tygodniowo, życie 4 marki dziennie; w droższych hotelach pokój i życie 10 marek dziennie. Inne wydatki dzienne wyniosą 6 marek. Podróż tedy, trwająca półtrzecia miesiąca, odbyta w drugiej klasie będzie kosztowała 1400 marek. Kto może wydać taką sumkę, zobaczy mnóstwo zajmujących, a nieznanych rzeczy, wśród których bezwarunkowo najbardziej zajmującą będzie nie wystawa, lecz sam kraj, ludzie, Chicago, tamtejsza ruchliwość, rzutkość, energia, gorączka złota i gorączka pracy.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 paź 2013, 17:58 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Kurier Poznański” nr 1, 03-01-1876 r., str.4 :
„Dwa stare kotły, leżące dotąd w zapomnieniu na poddaszu tutejszego ratusza, niedawno ztamtąd wyciągnięto, i zachowano w archiwum miejskiem. Są one znacznej objętości, zrobione z miedzi i okazują na zewnętrznej stronie mocno pozłacany i pięknie wyrobiony herb miasta Poznania, na którym wyryty jest rok 1733. W dawniejszych czasach używano kotłów tych przy procesyach i innych uroczystościach, odbywanych przy muzyce grzmiącej z wieży ratuszowej.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 paź 2013, 19:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 271, 25-11-1896 r., str.4: „Nowość . Sensacyjny wynalazek teraźniejszości! Żywe fotografie. Między innemi: Wizyta cara w Paryżu bardzo naturalnie przedstawiona. Co pół godziny od 5-10 wieczorem. Wstęp 50 fen. Dzieci 25 fen. Przy ulicy Bismarcka Nr.8 /9 w tylnej Sali cukierni M. Michalskiego.”

WBC „Dziennik Poznański” nr 233, 13-10-1874 r., str.3: „W tutejszym urzędzie stanu zgłoszono dotąd 20 zapowiedzi do ślubów cywilnych, które wywieszone są na czarnej zakratkowanej tablicy po lewej stronie wchodu do ratusza. Prócz tego jest tam jeszcze 6 zapowiedzi zamiejscowych urzędów, w których okręgu jedna z osób pobrać się mających mieszka.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 paź 2013, 10:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 48, 27-02-1908 r., str.7 :
„Rzadka okazya! Wszelkie herbarze, najrzadsze dzieła, w księgarniach nie do nabycia, albowiem zupełnie wyczerpane mamy na sprzedaż, z powodu nabycia pewnej biblioteki. Niezwykła okazya! Instytut heraldyczny Gryf Poznań, Posen 0. 1. Wielkie Garbary 48, I p.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 paź 2013, 16:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poranny” Nr 27, 31-03-1935 r., str.5:
„4-letni chłopczyk wyruszył w świat. Wyrośnie z niego dzielny piechur. Żnin. W ubiegłym tygodniu powracająca rowerem ze Żnina Wardówna Rozalja z Głów spotkała wesoło maszerującego 4-letniego chłopczyka na drodze pomiędzy Gąsawą a Szelejewem. Wszelkie pytania Wardówny zbywa malec uśmiechem. Udało się jej jednak dowiedzieć, iż pochodzi on z miasta, a nazywa się Mieczysław S. Ponieważ innych wyjaśnień nie można było od malca wydobyć, przeto Wardówna zabrała go do Szelejewa. Tu chłopczykiem zajęła się p. Judkowa, która telefonicznie zawiadomiła żnińską policję. Jak się okazało, malec miał rodziców w Żninie. Podziwiać należy wytrwały marsz 4-letniego chłopca, który przebył tak daleką drogę – ze Żnina do Gąsawy.Ciekawą jest rzeczą, że nikt malca nie zaczepił przez całą drogę.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 paź 2013, 12:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 242, 21-10-1908 r., str.3:
„Cztery żony i jedna narzeczona.
Był w Warszawie stolarz z imienia Karol, z nazwiska Szymański. Uprzykrzył sobie jednak to miasto i przed laty osmiu wyjechał na prowincyą. Osiadł w Zgierzu. Tu bożek miłości zastawił na niego swe sidła, w które młodzian wpadł i złożył u stup nadobnej zgierzanki serce. Bogdanką była 17-letnia Stefania Szymankówna córka rzemieślnika, milej powierzchowności panienka, która również do warszawianina stolarza miłością rozgorzała. Pobrali się i żyli szczęśliwie przez trzy lata. Aliści pewnego dnia Szymański zniknął ze Zgierza, pozostawiwszy żonę z dzieckiem. Zniknął bez śladu… Pod nazwiskiem Szczepańskiego osiadł w Łęczycy mężczyzna dorodny, który stolarką się trudnił i smalić zaczął cholewki do urodziwej córki swego majstra, 17-letniej Maryanny Baranówny. Gładki czeladnik, uświęciwszy zabiegi swe ślubem, zdobył serce dziewicy. Dwa lata w tem stadle mieli łęczycanie przykład wzorowego małżeństwa. Dnia przecież pewnego małżonek zniknął i ślad po nim zaginął… Opuszczona małżonka długie dni roniła łzy tęsknoty, tuląc maleństwo do łona, nareszcie straciła nadzieję powrotu męża… W Kutnie, w sferze rzemieślniczej, ukazał się elegancki młodzian, który nawet stał się wodzirejem na zabawach swej sfery. Był nim Miler, który zapłonął miłością do 19 letniej Leokadyi Dofkantówny, córki bednarza, oświadczył się i był przyjęty. Rok tylko jednak małżeństwo to żyło razem, gdyż po roku Miler wyjechał – dokąd, nie powiedział… W jednym z cichych domków Włocławka mieszkali państwo Gogołkowiczowie, zacni miasta tegoż rękodzielnicy. Mieli oni córkę na wydaniu, młodą jeszcze, bo 18-letnią Sabinę. „Uderzało” do niej kilku. I wdowiec bezdzietny i wdowiec z dziećmi, kawalerowie młodzi i starzy, ale Sabina żartowała z nich sobie, dopiero, gdy zaczął do niej wywracać białka Stanisław Bratkiewicz, smętność ją ogarnęła, obudziło się w niej serce i kiedy konkurent uroczyście, a ze drżeniem w głosie zapytał: „Sabinko, czy chcesz być moją?”- dziewczę cicho i pieszczotliwie odrzekło: „Tak”. Ślubem zakończyła się ta historia, mąż jednak, nie doczekawszy rocznicy zawarcia związku, bez żadnej ze strony młodziutkiej żony przyczyny Włocławek opuścił. U niejakiego W., pracownika fabryki S., w Łodzi zamieszkał Jan Puchalski, mężczyzna około lat 30, jak to mówią, do tańca i do różanca. Wnet poznał liczne grono panienek, wśród których upatrzył jedną z nadobniejszych. Już zaczął był darzyć ją afektami strzelistemi, gdy trzeba nieszczęścia, że go aresztowała policya jako podejrzanego osobnika. Dumając w zamkniętej celi więzienia, przyszła mu wielka myśl do głowy. Poprosił o papier, atrament i pióro i rozpisał listy. W jakiś czas potem do biura aresztu zgłosiły się cztery niewiasty. Wszystkie po kolei zaczęły się dopytywać o więżnia: Pierwsza – Szymańskiego, druga – Szczepańskiego, trzecia – Milera, czwarta wreszcie – Bratkiewicza. Żadnego jednak więźnia pod takiem nazwiskiem nie było; dopiero gdt przyszła piąta, a była nią panna-łodzianka i zapytała o Puchalskiego, wyszedł mężczyzna, na którego widok wszystkie krzyknęły: - Ach! Mężczyzna nie stracił kontenansu, lecz w sposób niezmiernie uprzejmy zaczął prezentować obecnemu urzędnikowi: - „Oto moja pierwsza żona ze Zgierza, ta druga z Łęczycy, ta trzecia z Kutna, a ta czwarta z Włocławka; wreszcie – ta to narzeczona moja z Łodzi”. I zwracając się do niewiast, oświadczył: - „Poznajcie się, panie, między sobą.” Jakie wśród przybyszek cała ta scena sprawiła wrażenie – trudno opisać: żadna z nich nic złego o nim powiedzieć nie mogła, gdyż każdą, w czasie pożycia kochał i otaczał najczulszą opieką. Z pierwszą wziął ślub w Zgierzu, z trzema zaś ostatniemi na Jasnej Górze… Wszystko to mniej więcej zapisano do protokółu w drugim cyrkule policyjnym w Łodzi.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 paź 2013, 12:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 45, 23-02-1902 r., str.5:
„W Ujeździe pod Grodziskiem, w dobrach p. dr. Żółtowskiego, stanęła w jesieni nowa gorzelnia, do której przyłączono centralę elektryczną. Budynki gospodarskie, mianowicie obory, stajnie, gorzelnia, jako też i pałac oświetlone są lampami żarowemi, podwórze zaś oświetlają 2 lampy łukowe. Elektromotory pędzą śrótowniki i sieczkarnie. Folwarki Lechowo i Kowalewo, o 2 i pół i 3 km. od Ujazdu oddalone, połączone są centralą drutami, które na słupach przymocowane, wzdłuż dróg prowadzą. Na każdem polu znajduje się prosty przyrząd, który elektromotory, ustawione na wózkach, połącza z prądem; elektromotory zastępują parówki i pędzą młockarnie. Całe urządzenie dostarczyło Tow. Akc. Siemens & Halske, Berlin.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2013, 10:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 147, 02-07-1903 r., str.4: „Kolonistów niemieckich z Wołynia osiedlono w Kuszewie, w powiecie grodziskim. Ponieważ tam niema dla nich jeszcze domów, przeto muszą mieszkać w stodołach, oborach, stajniach.”

WBC „Kurier Poznański” nr 142, 24-06-1881 r., str. 4: „Księgi kościelne i pieczęć parafialną w Targowej Górce zabrała władza po śmierci ś. p. księdza proboszcza Gniatczyńskiego.”


Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 gru 2013, 21:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Orędownik” nr 5, 09-01-1906 r., str.3:
”Przedwczoraj po południu o trzy kwadranse na 2 przybyło na tutejszy dworzec centralny pociągiem z Krzyża około pięćletnie dziewczę, które miało przy sobie kartkę z następującym napisem: „córka mistrza rzeźnickiego Walkowiaka z Wojciechowa, obecnie w Poznaniu. Oczekuje córkę swą na dworcu w Poznaniu. Adres: Poznań u p. Musielaka.” Ponieważ do godziny 7. wieczorem nikt po dziecko się nie zgłosił, odprowadzono je do przytułku dla dzieci przy ul. Sierocej.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 gru 2013, 09:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 289, 19-12-1865 r., str.5:
„Ponieważ jestem w procesie seperacyjnym z mężem moim Janem Kmiecińskim tu w Krotoszynie zamieszkałym, przestrzegam przeto każdego, aby temuż bez mej wiedzy nic na kredyt nie dawał a tym mniej gotowe pieniądze pożyczał, dopóki nie nastąpi podział sądowy majątku wyłącznie do mnie należącego. Krotoszyn, 13 grudnia 1865. Elżbieta Kmiecińska, z domu Leszczyńska.”

WBC „Dziennik Poznański” nr 19, 24-01-1903 r., str.4:
„Z Mogilna odbieramy nastepującą wiadomość: „Wiadomość umieszczona w numerze czwartkowym o mej tragicznej śmierci jest oszczerstwem. Prakseda Starkówna. Mogilno, 24 stycznia 1903”.

WBC „Dziennik Poznański” nr 212, 17-09-1865 r., str.5:
„Aby uniknąć pomyłek w odbieraniu listów itd. zwracam uwagę Szanownej Publiczności, że tu w Trzemesznie istnieje filia z podobnem nazwiskiem nie najlepszej opinii i podpisują się Brockie. Ja zaś nazywam się Brodzki. Trzemeszno, 15 września 1865. Julian Brodzki.”

WBC „Dziennik Poznański” nr 217, 20-09-1884 r., str.4:
„Twierdzenie moje, iż pani Rozalia Serwatkiewicz, pisała list (paszkwil) na mnie i takowy przylepiła do mojej stodoły, cofam, - jako nie zgadzający się z prawdą. Kórnik, 15 lipca 1884. Franciszek Smolarkiewicz.”

WBC „Dziennik Poznański” nr 218, 21-09-1884 r., str.4:
„Uczynioną obelgę panu Józ.Buchmeier, 7 tego miesiąca w Reichsgarten, przez pojednanie się u polubowego sędziego odwołuję. W. Kitka.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 gru 2013, 08:51 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 33, 11-02-1859 r., str.3:
„Królewska rejencja tutejsza obwieszcza w No 6 Dziennika urzędowego, że w powiecie czarnkowskim założono za zezwoleniem ministra oświecenia i rady kościelnej ewanielickiej, nowy systemat kościelny ewanielicki, czyli po naszemu nową parafią ewanielicką, która obejmuje Miłkowo, Lubasz i Krucz z 24 wsiami. Zarząd tego systematu, podzielonego na trzy obwody, poruczony został pastorom w Piotrkowie, Czarnkowie i Wronkach, którzy są obowiązani odbywać pewne filialne nabożeństwa i prowadzić osobne księgi kościelne.”

WBC „Dziennik Poznański” nr 199, 01-09-1865 r., str.3:
„Mocą rozporządzenia z dnia 8 lipca rb. nadało ministerstwo spraw duchownych pozwolenie do utworzenia niezależnej parafii protestanckiej we wsi Kuślinie, w powiecie bukowskim. Obejmować zaś będzie nowa parafia wsie Kuslin, Głuponią, Chraplewo, Starą i Nową Dąbrowę, Jastrzębniki, olędry łęckie, Porażyn, Trzcionkę, Rudniki, Michorzew i Michorzewek, Krystyanowo, olędry michorzewskie i Wąsowo.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 gru 2013, 08:45 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
WBC „Dziennik Poznański” nr 144, 27-06-1909 r., str.6:
„List do Redakcyi. W sprawie Jaguszewic. Pismo p. B. Bardzkiego w dodatku I „Dziennika Poznańskiego”, nr. 138, wymaga koniecznie objaśnienia: 1) Pan Bardzki został kuratorem mej stryjecznej babki ś.p. Maryi Rutkowskiej, dziedziczki Jaguszewic, około 1 lipca 1903 roku,[…]Grudziądz, 22 czerwca. Józef Rutkowski.”

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 436 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL