Podepnę się pod ten temat
(Admin: wydzieliłem ten temat, bo zaczął żyć własnym zyciem, a że jest dosyć ciekawy, szkoda, żeby zginął wśród innych postów. Poprzednio był w wątku Ciekawi ludzie i historia)
Papież, syn emigranta z Wielkopolski? Czy ta historia jest prawdziwa?
ANGORA nr 9 (4.03.2007) artykuł: Jeszcze jeden papież Polak.
„(...) na początku XIX wieku ojciec przyszłego duchownego, Jan Krawiec, wyemigrował z Wielkopolski w głąb Niemiec, a potem do Włoch, gdzie osiedlił się w miasteczku Riese, w prowincji Treviso. Tam został listonoszem, a w 1833 roku poznał szwaczkę Margheritę, z którą wkrótce się ożenił. 2 czerwca 1835 roku na świat przyszedł ich syn, Józef Melchior.
Emigrant z dalekiej Polski doskonale zdawał sobie sprawę, że nosząc egzotyczne nazwisko, ani on, ani jego dzieci nie mają szans na karierę w słonecznej Italii. Postanowił więc przetłumaczyć swoje nazwisko na włoski. „Krawiec” to po włosku „sarto”, zatem Józef Melchior Krawiec zmienił się w Giuseppe Melchiorre Sarto i już w 1858 roku rozpoczął karierę duchowną. W 1884 roku skromny syn listonosza został biskupem Mantui, w 1892 – kardynałem Wenecji, a jedenaście lat później – papieżem Piusem X (1903-1914).”
W ówczesnej sytuacji politycznej wielu nie podobał się wybór papieża takiego pochodzenia.
„(...) mimo narastających napięć między europejskimi mocarstwami, w tej jednej sprawie dogadano się niezwykle szybko. Na terenie trzech zaborów i we Włoszech konsekwentnie niszczono wszelkie dokumenty wskazujące na polskie pochodzenie papieża. Ambasador Austro-Węgier nawet skontaktował się z Piusem X, by uświadomić mu, że ten, kto go poparł (cesarz Franciszek Józef), równie dobrze może go ze stanowiska strącić.
(...) biskup Rzymu do końca pontyfikatu milczał na temat swojej przeszłości jak grób. Ślady zatarto tak skutecznie, że nawet po latach nikt nie wspominał o Józefie Melchiorze Krawcu. Zwłaszcza, że tuż po jego śmierci – w czasie I wojny światowej i po jej zakończeniu – administracji watykańskiej bardzo zależało na zachowaniu w tajemnicy faktu, że właśnie przed Polakami ukryto pochodzenie Piusa X.
I pewnie prawda o pierwszym papieżu Polaku nigdy by nie wyszła na jaw, gdyby nie badania amerykańskiego archiwisty i byłego jezuity Malachiego Martina, przeprowadzone w archiwach watykańskich, gdy ten pełnił jeszcze funkcję doradcy kardynała Augustina Bei. To on jako pierwszy w pracy
„The Keys of This Blood” („Klucze tej krwi”) powiadomił świat o polskości Piusa X. (...)”