Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 01 gru 2024, 06:01

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 18 cze 2023, 19:44 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Szanowni Państwo, nazywam się Kim i pochodzę z Niemiec. Szukam mojego pradziadka: Anton(i) Rogozinski, urodzonego 1 kwietnia 1905 roku w Drzycimiu. Mój pradziadek nigdy nie wrócił do swojej rodziny po II wojnie światowej. Istnieje dokument, w którym Anton został zarejestrowany jako polski żołnierz w 1944 roku, po czym ślad po nim zaginął. Próbuję więc dowiedzieć się, co się z nim stało. Próbowałem wielu rzeczy, ale jak dotąd bez powodzenia. Anton i jego rodzeństwo urodzili się w Drzycimiu. Jego rodzice nazywali się Ludovika i Aleksander Rogozinski. Anton był już żonaty z kobietą Anną Puchowską, zanim poślubił moją prababcię. Mam nadzieję, że mi pomożecie i podpowiecie gdzie jeszcze szukać. Czy ktoś zna rodzinę Rogozińskich? Czy są jacyś potomkowie?
Jego rodzeństwo to:
1888 Leo
1890 Roman
1891 Bronisław
1894 Wanda
1896 Antoni
1898 Ludwika
1901 Józefa
1903 Heronim
1905 Antoni
1906 Roman
1909 Klara
Jestem bardzo wdzięczny za pomoc.
Mam nadzieję, że tekst jest zrozumiały pomimo tłumaczenia Google. usunąć.
Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2023, 20:35 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1154
Kim

Tekst jest bardzo zrozumiały i wszystko jest jasne .
Trzeba liczyć na łut szczęścia .
Pozdrawiam

Ja mam w drzewie żony kilka rodzin z Drzycimia i Jeżewa ale rodzinę Rogozińskich nie znam .
Może ktoś pomoże

Dla pewności podaję nazwiska rodzin z Drzycimia w drzewie żony :
Strysik
Sanowicz na genealogach.pl strasznie przekręcone na Samrowicz
Benz
Gburek
Konieczka
Wolski

Ryszard Welka


Ostatnio edytowano 18 cze 2023, 20:39 przez Kubuś, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2023, 20:37 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Witaj!

Na akcie urodzenia jest dopisek
"Został dnia 9.5.1946.r. uznany za zmarłego
przez Sąd Grodzki w Gdyni za nr. Aktu zgonu 28/1950".

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2023, 20:56 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1154
Kim

Bardzo dobrze ,że ktoś mądry ten dopisek podał .

To bardzo ważny dopisek mimo ,ze data zgonu jest sfałszowana .
Miejsce zgonu może być każde -nawet we Włoszech .

O ten akt wystąpiła żona ,czyli wynika ,że musiała żyć i musiały być dzieci .

Tylko zona miała interes prawny sądowy aby ten sztuczny akt wykonać .
Było to spowodowane tym aby uzyskać rentę rodzinną po mężu .

Miliony Polek tak robiły .

No niestety do dziś 2.500.000 zamordowanych w trakcie II Wojny nie ma metryk zgonu .

Takie sztuczne metryki mają tylko ci ,których współmazonkowie mieli interes prawny aby sądownie uzyskać coś na utrzymanie sie przy życiu .
Ale inni ,który zginęli : kawalerowie i panny takiego szczęścia nie mieli .
I do dzisiaj nikt im metryk zgonu nie wystawił .

Co bardziej dziwne wojna skończyła się 70 lat temu a żaden Rząd nieważne prawy,lewy czy środkowy nie kwapi sie do tego aby tych ludzi ofiary II Wojny prawnie pochować .
Nawet nikt o to nie wnosi .
Dziwne też ,że Towarzystwa Genealogiczne tego nie zauważyły ,gdyz jako Organizacje Pożytku mają prawo do wniesienia nie tak jak ja biedy robak boży i poddany III Najjaśniejszej.

===========================
Czyli w bazie na genealogach.pl będzie deficyt 2,5 ,miliona metryk zgonu --choć inni naukowcy szacują ,że 5 milionów braknie .

Pozdrawiam

Ryszard Welka
Łodź-Toruń


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2023, 21:15 
Offline

Dołączył(a): 08 maja 2015, 21:15
Posty: 61
Dopisek zrobił oczywiście urzędnik, jak to zwykle bywa.
Żadna data nie jest sfałszowana. Bredni nie pisz.
To jest data uznania za zmarłego, a nie data zgonu. To dwie różne rzeczy.
To, że były dzieci, jest oczywiste, skoro pytanie zadał prawnuk, więc ten tekst jest kompletnie zbędny.
Interes prawny ma nie tylko żona, bo mają też np. spadkobiercy.
Żona więc wcale nie musiała żyć i nie musiało chodzić o żadną rentę.
Nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Opierać się trzeba na faktach, a nie na teoriach wynikających z ograniczonej wiedzy.

_________________
Pozdrawiam
Michał


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2023, 21:17 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1154
Niech Pan bzdur nie wypisuje .'Nie zna Pan sprawy więc niech Pan się nie wtrąca .

Tak jest jak ja piszę .

Autor postu wie co ma robić -gdyż tu nie da się .
Proste

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 07:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5237
Lokalizacja: Poznań
Czy tego konfliktowego człowieka od teorii spiskowych może ktoś w końcu uciszyć, bo wprowadza nieprzyjemną atmosferę na tym forum. Swojego czasu pisałem w tej sprawie do admina, zero reakcji.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 08:30 
Offline

Dołączył(a): 11 mar 2014, 20:47
Posty: 36
Fałszywość ma wydźwięk pejoratywny, a uznanie za zmarłego jest zgodne z prawem.
Trudno więc uznać, że jest to fałszywa data. Można to uznać za pewną tzw. fikcję prawną, ale mającą swoje podstawy: obecnie w Kodeksie cywilnym, a w 1950 r. w Prawie osobowym.
O uznanie za zmarłego może wystąpić "każdy zainteresowany" zgodnie z Kodeksem postępowania cywilnego - obecnie, a w 1950 r. zgodnie z Kodeksem postępowania niespornego.
Zatem nie tylko żona, ale i dzieci, spadkobiercy, wierzyciele i pewnie jeszcze wiele innych osób, bo interes nie musi być majątkowy.
Skoro Kim jest prawnukiem, to ma duże szanse uzyskać wgląd do akt sprawy, która toczyła się w Gdyni, o ile jeszcze są te akta. Tam z pewnością dowie się kto wniosek złożył i dlaczego.
To co napisał Pan Ryszard jest tylko jedną z możliwości, która prawdziwa nie musi być.
Jakkolwiek ma On pewne zasługi dla indeksacji, to wysuwanie kategorycznych twierdzeń, bez znajomości sprawy, jest wprowadzaniem w błąd, zwłaszcza obcokrajowca.
To, że sprawy nie zna, wynika już z jego pierwszego wpisu, gdzie napisał o łucie szczęścia, czyli nawet nie wysilił się, aby sprawdzić akt urodzenia, co w tym konkretnym przypadku jest bardzo proste i nie wymaga żadnego szczęścia.
Tworzenie natomiast teoretycznej historii, może być fałszem, a nie data uznania za zmarłego.

_________________
Pozdrawiam
Maciej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 14:12 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witam,
Bardzo dziękuję za opinię. Mój pradziadek miał dwoje dzieci, moją babcię i jej siostrę. Próbuję dowiedzieć się, co się z nim stało, ponieważ moja babcia cierpi na Alzheimera i tak często o niego pyta. Słyszałem już wcześniej o oświadczeniu o śmierci. Pamiętam, jak moja babcia mówiła mi lata temu, że jej matka, żona Antona, kazała uznać go za zmarłego, ponieważ nie wrócił. Jednak ta śmierć nigdy nie została oficjalnie potwierdzona. Mam nadzieję, że znajdę żyjących krewnych jego rodzeństwa, którzy mogą wiedzieć więcej o jego miejscu pobytu. Jego siostra Klara wyszła za mąż za Romana Konieczkę w 1929 roku. Czy możesz go znaleźć w drzewie genealogicznym swojej żony, Ryszard?

Dziękuję za wszystkie wiadomości.
Pozdrawiam serdecznie
Kim-Laura


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 14:44 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Twój pradziadek najprawdopodobniej zginął w czasie działań wojennych.
Nie jest znana dokładna data śmierci, a przypuszczalnie również i miejsce.
W takich sytuacjach sądownie uznawało się (nadal uznaje się) osobę za zmarłą.
Śmierć została oficjalnie potwierdzona przez Sąd Grodzki w Gdyni.
Najprawdopodobniej było to w 1950 r., bo z tego roku pochodzi akt zgonu.
Domniemaną datą zgonu - zgodnie z orzeczeniem sądu - jest 9 maja 1946 r.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 15:43 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Theofilos, dziękuję za odpowiedź. Jest całkiem możliwe, że zginął podczas wojny. Jednak moja babcia powiedziała mi, że jej matka kazała uznać go za zmarłego, ponieważ nie wrócił. Tak więc nigdy nie było żadnego oficjalnego potwierdzenia. Obawiam się jednak, że poszukiwania zakończą się niepowodzeniem. Czy ma Pan jakiś pomysł, jak mógłbym zdobyć zdjęcie Anthony'ego?
Z poważaniem


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 16:20 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Pod pojęciem "kazała uznać" należy najpewniej rozumieć wniosek do sądu o uznanie za zmarłego.
Postanowienie Sądu Grodzkiego w Gdyni jest właśnie oficjalnym potwierdzeniem, że nie żyje.
Wynika to z ówcześnie obowiązującego Prawa osobowego – art. 19 § 1 "Uznanie za zmarłego powoduje skutki rzeczywistej śmierci.".

Jeżeli chcesz ustalić miejsce gdzie zmarł, to są na to małe szanse.
Pewnie można określić przybliżony obszar, ale do tego trzeba by przeglądnąć akta sprawy, która toczyła się w sądzie w Gdyni. Oczywiście o ile posiadają takie akta.
Zadałem pytanie sądowi – czy posiadają takie akta - i czekam na odpowiedź.

Co do zdjęcia, to przychodzą mi do głowy dwa pomysły, ale może się mylę.
1. Archiwum wojskowe. Trzeba by ustalić gdzie służył i zwrócić się z pytaniem do archiwum, czy posiadają dokumenty tej osoby. Może tam będzie zdjęcie.
2. Urząd, w którym wydali mu dowód osobisty, o ile o taki dowód wystąpił.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 16:31 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witaj Theofilos,
bardzo dziękuję za twój wysiłek. Bardzo się cieszę, że złożyłeś wniosek. Wiem, że był zarejestrowany w Bakery Company 165. Znam również numer jego nieśmiertelnika 11385-Kf.Ers.Abt. 5.
Czy uważasz, że powinienem skontaktować się z Urzędem Stanu Cywilnego w Drzycimiu w sprawie zdjęcia?
Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 17:32 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
"Bakery Company"?
Napisałaś, że był zarejestrowany jako polski żołnierz w 1944 r.

W sprawie teczki dowodowej (koperty dowodowej) gdzie może być zdjęcie, trzeba by chyba skontaktować się z urzędem gminy Drzycim, z jednostką zajmującą się ewidencją ludności albo sprawami obywatelskimi.
Z tego co wiem, Urząd Stanu Cywilnego się nie zajmuje dowodami osobistymi.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 cze 2023, 18:32 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Tłumacz źle przetłumaczył. Był w kompanii należącej do dywizji piechoty ( Infanterie-Division). Dziękuję za podpowiedź. Mam jeszcze zdjęcie pojmania Antoni z 1944 r. Niestety nie mogę załączyć żadnych zdjęć.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2023, 08:26 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Zdjęcie możesz np. umieścić na zewnętrznym serwerze, np. https://zapodaj.net/, a tu na forum podać odnośnik do zdjęcia.

W urzędzie gminy Drzycim nie mają kopert dowodowych z lat 1920-1944.
Zatem stamtąd zdjęcia się nie uzyska. Nie wiadomo, czy Antoniemu wydali dowód osobisty.
Czekam jeszcze na odpowiedź z sądu w Gdyni.
W wyszukiwarce Archiwum Wojskowego można znaleźć Antoniego Rogozińskiego, ale to jest inna osoba.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2023, 16:43 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Bardzo dziękuję za wysiłek.
Wiem, że ożenił się z moją prababcią w Gdyni w 1941 roku. Być może jest tam jeszcze jakiś urząd, który przechowuje dowód osobisty ze zdjęciem.
Niestety na załączonym zdjęciu nie ma zbyt wielu informacji. Prawdopodobnie był jeńcem wojennym w 1947 roku. Co dziwne, nie mogę też dowiedzieć się niczego o jego rodzeństwie. Wygląda na to, że rodzina nigdy nie istniała. W tym czasie wiele danych zostało zniszczonych.

https://share-your-photo.com/dab4530d0c


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2023, 17:54 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Wysłałem pytanie do urzędu miasta Gdyni. Zobaczymy czy tam mają koperty dowodowe.
Nie wiem co to jest za karta. Wygląda na jakąś brytyjską kartę rejestracyjną internowanego Polaka.
Żeby dowiedzieć się czegoś o rodzeństwie i ich rodzinach, trzeba by przeglądnąć akty urodzeń i ślubów.
Śluby brali najprawdopodobniej w okresie 1920-1950, więc nie wszystkie metryki są ogólnodostępne jeszcze.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2023, 18:13 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1154
Lofti

No jak mógł być w 1947 jeńcem jak w 1946 uznano go za zmarłego ???
To o co chodzi ???

Piszesz też takie zdanie :Co dziwne, nie mogę też dowiedzieć się niczego o jego rodzeństwie. Wygląda na to, że rodzina nigdy nie istniała.

A skąd ty wiesz ???
Przecież nie dokumentuje się rodziny .

Prawnie brat czy siostra to osoba obca i nie ma takiego dokumentu gdzie wymienia się brata czy siostrę .

Jak zejdziesz z tego Śwata pies z kulawą nogą przeglądając dokumenty rdzinne nie dowie się ,że miałeś braci i siostry .
No bo jak ???
Trzeba być wróżem .

Pozdrawiam

Ryszard Welka

ps

Owszem bywa tak czasem ,ale to bardzo rzadko ,że jakiś skryba nie miał co robić i lubił pisać i w metrykach zgonu ojca rodziny na marginesie wypisał wszystkie dzieci jak w Sierakowie i to dorosłe dzieci z nazwiskami kobiet po mężu i datami urodzenia dzieci zmarłego .
Ale nie Urzednik Stanu Cywilnego -bo on się musiał trzymać formularza czyli wzoru .
Czyli cały zabór rosyjski.

Ale to rzedki zwyczaj i to jakieś 1 promil metryk zgonu .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2023, 18:59 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Ryszard Wełka

Witam, napisałem, że zgodnie z załączonym dokumentem mój pradziadek był prawdopodobnie brytyjskim jeńcem wojennym w 1947 roku i został uznany za zmarłego w 1950 roku. Trzy lata później. Ponieważ piszę teksty za pomocą słownika i tłumacza, przepraszam za ewentualne nieporozumienia.
Od jego rodzeństwa mam akty urodzenia, cztery akty małżeństwa i akt zgonu. Nie dowiedziałem się nic o jego ostatnim miejscu zamieszkania i statusie rodzinnym. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć potomstwo, które może jeszcze coś wiedzieć o moim pradziadku lub mieć jego zdjęcie.


@Theofilos: Dziękuję za pomoc. Jestem ci naprawdę wdzięczna.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2023, 20:15 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1154
Ja tylko ci chciałem wyjaśnić .
Ale nie zrozumiałeś tego ,że postanowienie Sądu z 1950 roku to nie znaczy, że zmarł w tym roku .
Równie dobrze wdowa mogła iść do Sądu w 1960 roku .
Wynika z tego ,że to ona jako osoba prawna po prostu zaświadczyła .
W aktach zgonu lipnych wpisywano -zwróć uwagę daty :
9 maja 1945 rok
9 maja 1946 rok

9 maja to koniec II Wojny

albo inne wygibusy .
Na przykład godzina zejścia 24.00 mimo ,że takiej godziny nie ma .
Mam wiele takich aktów zgonu i aktów zejścia bo i takie były .

Tak mają w metrykach zgonu wpisane ofiary Katynia . Przeważnie 9 maja 1946 no bo Komuniści za Chiny nie przyznawali się do Katynia a przecież tu była władza rosyjska zaborców .
Oczywiście te ofiary Katynia ,którzy byli żonaci .
Bo 17.000 zamordowanych nadal nie ma metryk zgonu , bo nie ma im kto tego zrobić .
A nawet gdyby miał kto zrobić nie można im wystawić bez aktu państwowego , bowiem dane USC może wystawić akt zgonu tylko w jurydyzdykcji tego USC a nie zamordowanego w Ostaszkowie , bo to nie ten teren .
A władze Najjaśnieszej III RP nie kwapią się bo mają ważniejsze sprawy jak latać do Smoleńska .

Mój dziadek ma wpisane w sfałszowanej metryce zgonu 9 maja 1946 godzina 24.00

Mimo , że zamordowano go 10 kwietnia 1940 roku.

Pozdrawiam

jak kiedyś będziesz miał ochotę dowiedzieć się jak znaleźć dokumenty odpowiednie zadzwoń bo tu sie nie da omówić sprawy . Ja tę drogę już zwiedziłem .
W dokumentach jest wszystko . Ale nie w bzdurach jak koperty dowodowe .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2023, 21:10 
Offline

Dołączył(a): 08 maja 2015, 21:15
Posty: 61
Małżonka nie jest osobą prawną.
W postępowaniu o uznanie za zmarłego nie liczą się wyłącznie oświadczenia wnioskodawcy. Byłoby to zbyt proste. Liczą się dowody, które są podstawą domniemania.
Akty zgonu nie są lipne.
Akt zgonu wystawiony na podstawie orzeczenia sądu jest całkowicie legalnym dokumentem.
Nie wiem skąd się wziął 9 maja jako koniec wojny. Jeżeli już, to 8 maja 1945 r.
Poza tym, Antoniego uznano za zmarłego 9 maja 1946 r., a nie 1945 r.
Kim chciała się dowiedzieć skąd wziąć zdjęcie i w tym celu najprawdopodobniej te poszukiwania.

Panie Ryszardzie, proszę nie wprowadzać ludzi w błąd. Ma Pan własną teorię funkcjonowania państwa, odmienną od powszechnie przyjętej, oraz specyficzne podejście do faktów i dokumentów, negując ich znaczenie. W kopertach dowodowych genealodzy mogą znaleźć wiele faktów z życia swoich przodków, jak i fotografie, a o to przecież chodzi Kim.

_________________
Pozdrawiam
Michał


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2023, 21:28 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1154
Oczywiście ,że jest osobą prawną i tylko .
W momencie składania wniosku jest prawnie zaślubiona małżonka .

Jest osobą prawną w tej instytucji -w małżeństwie .
Tak się nazywa .
trochę rozsądku

Pomóż coś mądrego jak coś wiesz .

Może się chłopu przyda.

A nie hejt . Bo to nie poważne.
Zresztą nie mój cyrk -nie moje małpy .
Mnie nic z tego nie ubędzie .
Niech czyta twoje posty a na pewno wiele się dowie.

wie co ma zrobić .
Ja się już nie wtrącAM


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 cze 2023, 06:52 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witam,

Rozumiem, że postanowienie sądu nie oznacza, że zmarł w 1950 roku. Mógł umrzeć wcześniej lub nawet później. Jak już napisano, wiem, że moja prababcia złożyła oświadczenie bez dowodu, ponieważ nie wrócił, a ona była sama z małymi dziećmi. Istnieje również możliwość, że został zwolniony z niewoli. Czy ktoś wie co oznacza skrót na dokumencie z mojego poprzedniego postu: N.W.A 370?
Wiem, że prawdopodobnie nigdy nie uda mi się ustalić jego miejsca pobytu. Moja babcia nawet nie wie, jak on wyglądał, więc byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym miał jego zdjęcie.
Niestety nie mówię po polsku, więc rozmowa telefoniczna będzie raczej trudna. Na akcie małżeństwa udało mi się znaleźć miejsce zamieszkania z 1941 roku: Succase, powiat Elbing oraz zawód Antona. Był murarzem zanim poszedł na wojnę.

Nie chciałem rozpoczynać dyskusji, proszę bądźcie dla siebie mili:) Swoją drogą Kim to też imię żeńskie ;)

Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 cze 2023, 06:53 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witam,

Rozumiem, że postanowienie sądu nie oznacza, że zmarł w 1950 roku. Mógł umrzeć wcześniej lub nawet później. Jak już napisano, wiem, że moja prababcia złożyła oświadczenie bez dowodu, ponieważ nie wrócił, a ona była sama z małymi dziećmi. Istnieje również możliwość, że został zwolniony z niewoli. Czy ktoś wie co oznacza skrót na dokumencie z mojego poprzedniego postu: N.W.A 370?
Wiem, że prawdopodobnie nigdy nie uda mi się ustalić jego miejsca pobytu. Moja babcia nawet nie wie, jak on wyglądał, więc byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym miał jego zdjęcie.
Niestety nie mówię po polsku, więc rozmowa telefoniczna będzie raczej trudna. Na akcie małżeństwa udało mi się znaleźć miejsce zamieszkania z 1941 roku: Succase, powiat Elbing oraz zawód Antona. Był murarzem zanim poszedł na wojnę.

Nie chciałem rozpoczynać dyskusji, proszę bądźcie dla siebie mili:) Swoją drogą Kim to też imię żeńskie ;)

Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 cze 2023, 07:56 
Offline

Dołączył(a): 11 mar 2014, 20:47
Posty: 36
Kubuś napisał(a):
Oczywiście ,że jest osobą prawną i tylko .
W momencie składania wniosku jest prawnie zaślubiona małżonka .

Jest osobą prawną w tej instytucji -w małżeństwie .
Tak się nazywa .
trochę rozsądku

Bajek niech Pan nie pisze. Od wieków wiadomo, że małżonka nie może być osobą prawną.
To, że jest prawnie zaślubiona, nie znaczy, że jest osobą prawną.
Nie zna Pan prawa, więc proponuję nie zabierać głosu.

Lepiej by Pan odpowiedział merytorycznie na skierowanie do Pana pytanie, niż wypisywał nieprawdziwe stwierdzenia.

_________________
Pozdrawiam
Maciej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 cze 2023, 09:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5237
Lokalizacja: Poznań
MaciejR napisał(a):
Kubuś napisał(a):
Oczywiście ,że jest osobą prawną i tylko .
W momencie składania wniosku jest prawnie zaślubiona małżonka .

Jest osobą prawną w tej instytucji -w małżeństwie .
Tak się nazywa .
trochę rozsądku

Bajek niech Pan nie pisze. Od wieków wiadomo, że małżonka nie może być osobą prawną.
To, że jest prawnie zaślubiona, nie znaczy, że jest osobą prawną.
Nie zna Pan prawa, więc proponuję nie zabierać głosu.

Lepiej by Pan odpowiedział merytorycznie na skierowanie do Pana pytanie, niż wypisywał nieprawdziwe stwierdzenia.


Jemu nie chodzi o fakty, ale o robienie zadymy, tak jest w każdym wątku, w którym się dopisuje.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 cze 2023, 12:18 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Kim,
najprawdopodobniej Twoja prababcia złożyła w 1950 r. wniosek o uznanie pradziadka Antoniego za zmarłego.
Mogła faktycznie nie przedstawić żadnych dowodów, a poprzestać jedynie na oświadczeniach i przypuszczeniach.
Sąd jednak jest obowiązany zbadać sprawę.
Zapewne przeprowadził postępowanie dowodowe i uznał – na podstawie prawdopodobieństwa, że 9 maja 1946 r. Antoni już nie żył.
Art. 18 § 2 ówczesnego Prawa osobowego mówił "Za chwilę śmierci uważa się chwilę, która według okoliczności jest najbardziej prawdopodobna."
Czyli sąd zbadał wszelkie okoliczności, wszystko do czego miał dostęp, i na tej podstawie ustalił, że najprawdopodobniej w tym dniu Antoni nie żył.
Oczywiście nie ma co do tego pewności. Jednocześnie też nie było żadnych innych przesłanek bardziej prawdopodobnych, aby ustalić inną datę.
Teoretycznie mogło być tak, że w tej dacie Antoni jeszcze żył, bo np. znajdował się w miejscu, gdzie nie mógł się skontaktować z rodziną. Również sąd nie miał dostępu do wszystkich danych na świecie. Jednak to są rozważania teoretyczne, które zawsze są jakoś prawdopodobne w takim przypadku. Wynika to z rachunku prawdopodobieństwa, na którym się sąd opierał (np. na 90% nie żył, czyli jest 10%, że żył).
Jest jeszcze jedna możliwość uznania za zmarłego, na podstawie przesłanek czysto prawnych, ale nie będę już o tym pisał, bo nie o to chodzi.
Reasumując.
Oficjalnie datą śmierci Antoniego jest 9 maja 1946 r.
Wynika to z legalnego dokumentu jakim jest orzeczenie sądowe.
Natomiast rok 1950 to rok, w którym to orzeczenie zostało wydane.

Poczekamy na odpowiedzi z sądu i z urzędu w Gdyni. Może otrzymam jakieś sygnatury akt, o ile je mają.

Odnośnie do rodzeństwa Antoniego, to
Roman urodził się 29.09.1906 (USC Wery 38/1906), a zmarł 17.03.1948 (USC Drzycim 16/1948).

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 cze 2023, 06:33 
Offline

Dołączył(a): 08 maja 2015, 21:15
Posty: 61
Kim,
napisałaś, że "Istnieje dokument, w którym Anton został zarejestrowany jako polski żołnierz w 1944 roku".

Czy to jest tylko ta brytyjska karta jeńca wojennego?
Czy masz jeszcze inny dokument, z którego wynika, że był w polskim wojsku w 1944 r.?

Trochę dziwne, że Anglicy wzięli do niewoli Polaka.
Anglia i Polska walczyły po tej samej stronie chyba.

Skąd wiadomo, że był w "dywizji piechoty ( Infanterie-Division)", w 165 kompani?
Czy jest na to jakiś dokument?

_________________
Pozdrawiam
Michał


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 cze 2023, 14:55 
Offline

Dołączył(a): 11 mar 2014, 20:47
Posty: 36
Panie Ryszardzie,
może odpowie Pan Autorce tego wątku na skierowane do Pana pytanie.

_________________
Pozdrawiam
Maciej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 cze 2023, 19:45 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witam, posiadam dokument, na którym jest zaznaczone, że był w Kompanii 165. Na tym dokumencie widnieje również numer jego nieśmiertelnika: 11385-Kf.Ers.Abt. 5.
Dokument wrzucę tutaj jutro. Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 cze 2023, 21:14 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Otrzymałem informację od Czerwonego Krzyża, że był zarejestrowany w Kompanii 165 w 1944 r., a także następujący dokument.
https://share-your-photo.com/409d286b1d


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 cze 2023, 22:25 
Offline

Dołączył(a): 22 mar 2014, 19:16
Posty: 401
Lokalizacja: Puszczykowo
Czy Anton na pewno był w polskim wojsku? Nieśmiertelnik wskazuje raczej na niemiecką armię bo to skrót od "Kraftfahr-Ersatz-Abteilung 5", który przez pewien czas podlegał pod 165. dywizję. Można łatwo znaleźć w Internecie zdjęcia takich nieśmiertelników.

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

Poszukuję: Bartczak (Mchy, Sebastianowo, Nowe Miasto), Pietruszyński (Dąbrowa, Skórzewo), Filipiak (Śmiełów, Międzychód), Pawlak (Sierniki), Stachowiak (Kotusz, Karśnice, Wąbiewo), Dolata (Parzęczewo), Taciak (Sierniki), Nyczak


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 cze 2023, 18:26 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witaj GregB,
faktycznie był w niemieckiej jednostce. Ale na dokumencie z Anglii jest udokumentowany jako polski żołnierz. Masz jakiś namiar gdzie mogę znaleźć zdjęcia?
Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 cze 2023, 08:38 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
W sumie, to są trzy wątki – trzy okresy.

I. Sytuacja rodzinna (częściowo prawdopodobna)

Antoni ożenił się pierwszy raz w 1933 r., a następnie najprawdopodobniej uzyskał rozwód, skoro jego pierwsza żona nie zmarła, a on ożenił się powtórnie.
Jaki był powód nie wiadomo. Może w jakichś aktach sądowych byłoby wytłumaczenie.
Antoni w czasie ślubu, w 1941 r., mieszkał w Succase (dziś Suchacz). Przypuszczalnie mieszkał tam od 1939 r., a może i wcześniej. Gdyby było inaczej, to zostałby zmobilizowany do Wojska Polskiego. Succase to wieś leżąca ówcześnie na terytorium niemieckim – z tego co widzę na mapie.
Po ślubie urodziły mu się dwie córki. Prawdopodobnie też w Succase. Chyba nie były bliźniaczkami. Musiał on więc być z żoną przynajmniej do 1943 r. Mieszkali zapewne nadal w Succase. Gdyby przenieśli się do Gdyni, to jako Polak zostałby pewnie zmobilizowany do armii polskiej.
Kiepską miał też chyba sytuację rodzinną, bo jego rodzeństwo i rodzice byli w Polsce, zatem po przeciwnej stronie – jeżeli chodzi o działania wojenne.
Prawdopodobnie, gdy on poszedł do wojska, jego żona przeprowadziła się do Gdyni, gdzie najprawdopodobniej wcześniej mieszkała. W karcie rejestracyjnej podał taki adres do powiadomień.
Nie wiem tylko, co to znaczy „Dahme/Holst.” - obok adresu w Gdyni?
Odnośnie do zdjęcia, to jeżeli wydano mu dowód tożsamości, to zrobiła to chyba administracja niemiecka w Elblągu.
Czyli w polskich archiwach tego może nie być. Jeszcze to spróbuję ustalić.
Na razie z urzędu miasta z Gdyni przysłali mi odpowiedź, ale jest niejasna, więc czekam na uzupełnienie.
Podobnie czekam na odpowiedź z sądu.
O jego rodzeństwie i ich rodzinach na razie wiemy niewiele.
Małe drzewo jest tu.

II. Służba wojskowa

Nie wiem czy dobrowolnie, czy przymusowo, ale stał się żołnierzem armii niemieckiej.
Początkowo był w "Kraftfahr-Ersatz-Abteilung 5". Wydział (dział) ten istniał w latach 1939-1943.
Potem był w "Bäckereikompanie 165" należącej do "Infantry Division 65".
Skończył służbę we Włoszech, bo tam ostatnio była ta dywizja.
Jednostkę rozwiązano chyba 23 kwietnia 1944 r.
Na końcu odręcznej notatki, na karcie rejestracyjnej jeńca wojennego, jest chyba napisane "Census Jan 47". Może więc w 1947 r. był robiony spis żołnierzy. Nie wiadomo, czy faktycznie go spisano, czy tylko odnotowano, że go nie ma. Może to "Location not known" odnosi się do Antoniego.

III. Okres powojenny

Pewnie przeżył wojnę.
Może jako niemiecki żołnierz nie miał po co wracać do Polski.
Być może próbował się kontaktować z rodziną. Np. wysłał list na adres w Gdyni, ale tam już żony nie było, bo musiała opuścić Polskę. Prawdopodobnie była pochodzenia niemieckiego.
On jednak pewnie nie wiedział gdzie wyjechała.
Mógł się też skontaktować z rodzeństwem albo matką. Ona z pewnością nadal mieszkała w Drzycimiu, bo zmarła tam w 1948 r.
Nie wiadomo dlaczego tego nie zrobił, a może zrobił, ale oni nie chcieli odpisać.
Tego nie wiemy.

"Pole" na karcie rejestracyjnej jeńca wojennego dotyczy najprawdopodobniej narodowości polskiej, a nie tego, że był żołnierzem polskim.

Kim, czy masz odpowiedź z Niemieckiego Czerwonego Krzyża, czy ze Szwajcarii?

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 cze 2023, 14:16 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Drogi Theofilosie,
Bardzo dziękuję za wysiłek i pracę. Moja rodzina podejrzewa, że pierwsze małżeństwo zostało rozwiedzione, ponieważ pozostało bezdzietne. Ale to tylko przypuszczenie. Jego córki, Maria, moja babcia i Else, nie są bliźniaczkami. Dahme w Holsztynie to miejsce, gdzie moja prababcia i dzieci zostali przesiedleni w 1946 roku. Czy masz list, który Antoni wysłał do Gdyni i Drzycimia? O jego rodzinie dowiedziałem się, że jego ojciec Aleksander zmarł w 1934 roku, a matka Ludovika w 1948 roku. Jego siostra Wanda wyszła za mąż za Józefa Grzybowskiego. Jego siostra Wanda wyszła za mąż za Franciszka Grzybowskiego w 1917 roku. Jego siostra Klara wyszła za mąż za Romana Konieczkę w 1929 roku, a jego siostra Józefa wyszła za mąż za Józefa Krause w 1925 roku. Czy rzeczywiście mówisz po niemiecku?
Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 cze 2023, 18:37 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Nie rozumiem, dlaczego obok adresu w Polsce "Gotenhafen, Kilauerstr 43", jest "Dahme / Hols(tein)".
To dwa różne miejsca odległe od siebie o 800 km.
Karta oznaczona "Bundesarchiv, B 563-1 KARTEI" jest chyba kartą, która została wypełniona przy przyjmowaniu Antoniego do wojska niemieckiego.
Czy się mylę?
Czy wiadomo z jakiego zbioru archiwalnego ona pochodzi?
Antoni chyba wtedy (prawdopodobnie rok 1943) podał adres do powiadomień (benachrichtigenden).
Wtedy nie mógł wiedzieć o przesiedleniu, bo było to 3 lata później.

Listów nie mam. To są moje przypuszczenia.
Po zakończeniu wojny, wojskowi zazwyczaj albo wracali do domu, albo kontaktowali się z rodziną.
Prawdopodobnie, Antoni też tak zrobił. Ale mogę się mylić.

Nie mówię po niemiecku. Korzystam z translatora.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 cze 2023, 19:22 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Otrzymałem kartę z Niemieckiego Czerwonego Krzyża z informacją, że nie było powiadomienia o śmierci. Niestety nie wiem dokładnie, jakiego rodzaju jest to dokument. Zastanawiam się, co oznacza skrót "L.W" przed adresem w Gotenhafen. Faktem jest, że jego żona i dzieci zostały przeniesione do Dahme w Holsztynie. Co do listu: W takim razie mój tłumacz źle przetłumaczył Twój tekst. Ja odczytałem, że Antoni napisał list do Gdyni i już się nie mógł doczekać :).
Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 cze 2023, 19:40 
Offline

Dołączył(a): 22 mar 2014, 19:16
Posty: 401
Lokalizacja: Puszczykowo
1) do Lotti123
Nie wiem gdzie można by szukać zdjęć Antoniego.

2) do Theofilosa
Może ten skrót "L.W." oznacza „ostatnie miejsce zamieszkania”, czyli "Letzter Wohnort"?

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

Poszukuję: Bartczak (Mchy, Sebastianowo, Nowe Miasto), Pietruszyński (Dąbrowa, Skórzewo), Filipiak (Śmiełów, Międzychód), Pawlak (Sierniki), Stachowiak (Kotusz, Karśnice, Wąbiewo), Dolata (Parzęczewo), Taciak (Sierniki), Nyczak


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 cze 2023, 11:39 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Dzięki.
Nie mogłem właśnie dojść do tego co oznacza ten skrót.
Po czasie, przypuszczałem, że może chodzić o poprzedni adres.
Dziwne tylko, że ten poprzedni adres podany jest dokładnie – z numerem domu, a ten w Niemczech nie. Podali tylko miejscowość.
Prawdopodobnie ten dokument nie jest kartą rejestracyjną żołnierza, jak pierwotnie błędnie myślałem.
Był on chyba wypełniony w 1949 r. po poszukiwaniach przez Niemiecki Czerwony Krzyż.

Ustaliłem w urzędzie miasta Gdyni, że nie mają tam kopert dowodowy/osobowych dotyczących Antoniego. Czyli tam zdjęcia nie znajdziemy.
Spróbuję jeszcze dowiedzieć się czegoś w Elblągu.

W Urzędzie Stanu Cywilnego w Gdyni niestety nie chcą mi podać informacji, czy na akcie zgonu jest sygnatura akt sądowych. Może się o to zwrócić najbliższa rodzina, czyli np. prawnuczka Kim.
Ustaliłem z nimi, że możesz nawet po polsku napisać list. Dziś ustalę jeszcze z nimi szczegóły.
Mogę Ci napisać takie pismo – to nie problem, ale to w prywatnej wiadomości ustalimy, bo e-mail byłby potrzebny, aby przesłać projekt pisma. Tu lepiej e-maila nie podawać.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lip 2023, 13:44 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Niestety w Urzędzie Stanu Cywilnego (dalej USC) w Gdyni nie mają aktu zgonu Antoniego.
Polecili mi kont z dwoma innymi USC: Kosakowo i Szemud.
Z Kosakowa odpisali, że też nie mają.
Czekam na odpowiedź z Szemudu.

25 września 2023 r. można zwrócić się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża
https://www.icrc.org/en/document/reques ... -war-quota
Może będą mieli więcej dokumentów i informacji, niż w niemieckim.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 lip 2023, 16:11 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witam,
bardzo dziękuję za wysiłki. To dobra rada z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem. Czy tylko w tym dniu można składać wnioski?
Otrzymałem odpowiedź z Archiwum Państwowego w Gdańsku Oddział w Gdyni, że akta tam istnieją i poprosiłem o nie.
Z poważaniem


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 lip 2023, 21:27 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Od 25 września 2023 r. można składać wnioski.
Mają dużo pracy i wstrzymali przyjmowanie wniosków.
25 września i w następnych dniach będzie można składać wnioski.

Jakie akta mają w Archiwum w Gdyni?
Na https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ są tylko akta Józefa Rogozińskiego.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lip 2023, 09:12 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witam,
oto odpowiedź z archiwum na mój wniosek " w odpowiedzi na Pana zapytanie uprzejmie informujemy, że posiadamy w zasobie akta sprawy cywilnej Sądu Grodzkiego w Gdyni (Az. IV Zg.256/49) o uznanie za zmarłego Antoniego Rogozińskiego - Az. APG O/G 150/16957 - 15 stron".


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lip 2023, 15:16 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Ooo, to nieźle.
Czyli nie muszę już czekać na odpowiedź z USC Szemud.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lip 2023, 17:10 
Offline

Dołączył(a): 08 cze 2023, 16:54
Posty: 17
Witam. Tak, bardzo chętnie. Cieszę się z każdej informacji, którą mogę uzyskać. Jak dotąd nie mam też pliku. Bardzo dziękuję za współpracę!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 sie 2023, 14:29 
Offline

Dołączył(a): 08 sie 2015, 16:47
Posty: 299
Dostałem właśnie odpowiedź z USC Szemud, że tam też nie mają zgonu Antoniego Rogozińskiego pod numerem 28/1950.
To bardzo ciekawe, w jakim USC jest akt zgonu, skoro sprawa toczyła się przez sądem w Gdyni, a w trzech okolicznych USC nie ma aktu.

_________________
Theofilos


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL