Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 28 lis 2024, 08:33

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 172 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 20 maja 2007, 22:55 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Na zamówienie TVP-3 powstaje kolejny film dokumentalny z cyklu „Poza horyzontem”. Tym razem jest poświęcony tematyce olęderskiej w Wielkopolsce. Inspiracją jego powstania i motywem przewodnim jest trwająca do końca maja 2007 r., wyróżniona nagrodą Marszałka Województwa Wielkopolskiego, wystawa „Olędry. Przestrzenie obok nas”. Autorzy tego filmu starają się pokazać to, co pozostało po olędrach w wielkopolskim krajobrazie oraz podejmowane próby zachowania olęderskiego dziedzictwa kulturowego. Znalazł się w nim również wątek nekielski, poświęcony inicjatywie ratowania cmentarzy olęderskich oraz działaniom Anny i Andrzeja Kareńskich, zajmujących się renowacją kościoła w Nekielce z przeznaczeniem na cele kulturalne.
W związku z tym w niedzielę, 20 maja 2007 r. gościła na naszym terenie ekipa filmowa, przygotowująca zdjęcia do filmu.
Autorem scenariusza jest szefowa redakcji kulturalnej Radia Merkury p. Grażyna Wrońska, realizatorem p. Piotr Libicki, współautor opracowania „Dwory i pałace w Wielkopolsce”. Zdjęcia wykonał p. Mirosław Basaj.

Zapraszamy do obejrzenia tego filmu w regionalnym programie TVP-3 w najbliższy czwartek, 24 maja 2007 r. o godz. 17.00 oraz w niedzielę, 27 maja 2007 r., również o godz. 17.00.

Pozdrawiam. Jerzy Osypiuk


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2007, 16:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lis 2006, 02:22
Posty: 1365
Lokalizacja: Strzelno
Postaram się na czwartek przestawić antenę :)))


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2007, 19:31 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lis 2006, 22:57
Posty: 2553
Lokalizacja: Mnichowo
Jeżeli będzie potrzebna drabina do tej anteny ,to ja mogę tak po sasiedzku... :)
Wojtek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 maja 2007, 17:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lis 2006, 07:34
Posty: 2360
Lokalizacja: Gniezno
Olędrzy zapomniani sąsiedzi Program w TV3
Telewizja wyemitowała zapowiadany film :
z tej samej wystawy co zwiedzaliśmy w Poznaniu w muzeum etnograficznym
Znajome twarze jako prelegenci.
Ma być powtarzany w niedziele jak ktoś pisał na forum
Polecam
leszek

_________________
Ala i Leszek Kabaciński-kabat53
http://www.leszekkabacinskikabat.com/
Springer+-1764iPriebe,Linette ej y
Brzeźniak:Kłecko,Łagiewniki Kościelne,Szamotuły,Koźmin,Obrzycko
Grempka,Srajek/Owczarczak/Majchrzak k/Kościana,Wyskoć,Wławie,Maciejewo


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 lis 2007, 20:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Film można pobrać ze strony:
http://www.oledrzy.nekla.pl/news/download.php

Pozdrawiam.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 sie 2008, 08:37 
Offline

Dołączył(a): 10 sie 2008, 23:47
Posty: 24
Szanowny Panie

Z zainteresowaniem czytam posty w tym temacie .
Nazywam się Ryszard Welka i śledzimy losy naszej rodziny .

Nasza rodzina jest ściśle związana z wieloma rodzinami " Mazurów wieleńskich " i pochodzi z Wrzeszczyny .

Szukamy powiązań tego nazwiska z " Olędrami " .
I właśnie tutaj mamy duży problem .

Wiemy iż były dwie instalacje " Olędrów "

W niecce tczewskiej i ta wielkopolska .

Nie możemy sobie poradzić z materiałami dotyczacymi tego pierwszego osadnictwa .

Naszym zdaniem Olędzry przemieścili się z niecki tczewskiej na ziemie nad Notecią .


Nie mogę znaleźć żadnych powaznych opracowań dotyczących tego pierwszego ? osadnictwa w niecce tczewskiej .

O ile na stronie " Olędrów " w Nekl jest masa materiałów to ta populacja Olędrów tczewskich jakoś jest mało opisana .

Prosilibyśmy wraz z bratem o jakieś wskazówki i ocenę naszego przekonania iż te dwie populacje w jakiś sposób są ze sobą powiązane !!!


Skąd wywodzimy nasze przeświadczenie ?

Otóż nasza rodzina Welka występuje najpierw w niecce tczeskiej : Barłożno , Gniew , Tczew .

Na stronie pomorskiego TG występuje wiele metryk tych ludzi .

Ale obecnie nazwisko Welka tam nie występuje .

Natomiast moi przodkowie o nazwisku Welka są umiejscowieni we Wrzeszczynie ale od roku mniej więcej 1800.

Śledzę pracę Pana Formy i Pani Kruger .
A to w związku ze spokrewnionymi rodzinami Rybak, Góźdź, Buś,Koza i tak dalej
Ale nic tam się nie wspomina o nazwisku Welka .

W naszym drzewie doszliśmy do naszego prapra dziadka Jana Welka ur około 1818 roku .
I ciągle jeteśmy we Wrzeszczynie .

Proszę forumowiczów o pomoc w sprawie tych Olędrów tczewskich o wskazanie jakiś dobrych i kompleksowych prac albo opracowań w tej dziedzinie .

Proszę także o opinie w tej sprawie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 sie 2008, 12:16 
Offline

Dołączył(a): 17 sie 2008, 09:33
Posty: 33
Nie znam kompleksowego opracowania,ale polecam "Opis królewszczyzn w województwach chełmińskim,pomorskim i malborskim
w 1644 roku"-Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa.Jeżeli nie będzie ona Panu pomocą w poszukiwaniach,to z pewnością
wzbogaci wiedzę na temat osadnictwa olęderskiego(o ile Pan tego nie czytał).Ja np.pierwszy raz dowiedziałem się o osadnictwie olęderskim pod Świeciem.
http://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=24343&dirids=1


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 sie 2008, 14:20 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lis 2006, 21:18
Posty: 19
Lokalizacja: Gdańsk
Witam! O osadach Olenderskich dowiedziałam się czytając posty od was i tak naprawdę z internetu. W poszukiwaniach swoich korzeni dotarłam do przodków o nazwisku Hemmerling. Mojego pradziadka pradziadki to Laurentius i Eleonora Hemmerling z Terespotockich Olędrów. Czy ktoś spotkał się w swoich badaniach z taką miejscowością i czy ta moja część korzeni może mieć coś wspólnego z osadnictwem olęderskim na terenach Wielkopolski? Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 sie 2008, 16:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 20:16
Posty: 468
Lokalizacja: Wieleń
Witam!

Wyjaśniam, że baza danych stworzona na podstawie opracowania proboszcza Rontza z Wielenia zawiera informacje tylko o mieszkańcach katolikach. Jeśli w bazie tej nie ma nazwiska Welka, a zgodnie z tym, co piszesz Ryszardzie, zamieszkiwali we Wrzeszczynie na przełomie XVIII i XIX wieku, być może nie byli katolikami. Ewangelicy zamieszkiwali tereny na południe od Noteci dość licznie. Ich niekatolickie wyznanie mogłoby potwierdzić pochodzenie od tzw. olędrów, którzy w dużej mierze byli innowiercami.
Pozdrawiam

_________________
Antoni Sikorski ur. ok. 1836, od 1860 mąż Rozalii Laskowskiej, szewc w Trzemesznie - gdzie i kiedy się urodził? gdzie i kiedy zmarł?
Jakub Rutkowski, ur. 1809/1812, zm. 1839 w Gałowie/Szamotuły, od 1834 mąż Doroty Paplaczyk - gdzie i kiedy się urodził?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 sie 2008, 17:59 
Offline

Dołączył(a): 10 sie 2008, 23:47
Posty: 24
Panie Eugeniuszu

Nie bardzo się zgadza .
Po pierwsze mamy metryki i to katolickie .Do prapradziadka .
Przecież tak jak Panu pisałem większość rodzin z drzew zamieszczonych przez Pana to nasze własne rodziny . Jak na razie około 60 nazwisk .
Moje nazwisko nie było z kręgów Mazurów wieleńskich i podejrzewam iż kanonik o takich ludziach nie pisał .
podobnie jest w Barłożnie, Tczewie i Gniewie -bo jak przypuszczamy to stamtąd przybyli Welka.
Aczkolwiek jest inny trop !.

Tak , iż brak nazwiska Welka u kanonika ma zupełnie inne i proste wytłumaczenie -mimo metryk katolickich .Dla nas przełomowy jest rok 1816 .W tym roku była to jeszcze Wrzeszczyna, Wieleń, Rosko, Biała i tak dalej

Pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 sie 2008, 18:19 
Offline

Dołączył(a): 10 sie 2008, 23:47
Posty: 24
Panie Eugeniuszu
Jesteśmy pełni podziwu dla Pana pracy .
NIeświadomie stał Pan się głównym indeksatorem mojej rodziny .
Pańskie drzewa rodzin : Góźdź , Rybak,Noj,Stochaj,Nowak,Buś , Buśko,Koza,Wyrwa i około 50 innych to dla nas główna wykładnia.
Dodam jedynie iż rodzina Welka nie pochodzi z " Olędrów " Nekielskich .
Te metryki znam na pamięć a to z powodu mojej żony z domu Benz .
Tam w tych metrykach co druga rodzina to Benz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 sie 2008, 22:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 20:16
Posty: 468
Lokalizacja: Wieleń
Witam!
Pisząc o niekatolickim pochodzeniu miałem na myśli tylko rodzinę Welka. Rontz nie spisywał Mazurów Wieleńskich, ta nazwa została "ukuta" znacznie później, przez językoznawców, którzy korzystając z legend miejscowych starali się jakoś wytłumaczyć pochodzenie gwary miejscowej ludności, gwary różniącej się od okolicznych ziem północnej Wielkopolski. Proboszcz Rontz w swojej "Genealogii..." zebrał wszystkie dostępne dane o ludności katolickiej mieszkającej na terenie parafii, którą przyszło mu zarządzać.
Moim zdaniem, jeśli Welkowie byli katolikami, musieli przywędrować do Wrzeszczyny na przełomie XVIII i XIX wieku, co nie byłoby dziwne biorąc pod uwagę akcję kolonizacyjną zapoczątkowaną po pierwszym rozbiorze Polski przez władze pruskie. Wbrew pozorom, akcja ta nie miała wyłącznie celów "germanizacyjnych" - sprowadzali się tu także Polacy z terenów Wielkopolski i jeszcze dalszych. Przybysze szybko zakorzeniali się wśród miejscowej ludności...
Pozdrawiam

_________________
Antoni Sikorski ur. ok. 1836, od 1860 mąż Rozalii Laskowskiej, szewc w Trzemesznie - gdzie i kiedy się urodził? gdzie i kiedy zmarł?
Jakub Rutkowski, ur. 1809/1812, zm. 1839 w Gałowie/Szamotuły, od 1834 mąż Doroty Paplaczyk - gdzie i kiedy się urodził?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 sie 2008, 07:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 sty 2007, 05:50
Posty: 501
Lokalizacja: Poznań
Witam.
Eugeniuszu, z Mazurami Wieleńskimi, było trochę inaczej. Mazurami Wieleńskimi” w historiografii i literaturze etnologicznej zwiemy ludność zamieszkującą po obu stronach Puszczy Nadnoteckiej, koło Wielenia, w pd. zach., części powiatu czarnkowskiego. Mazurzą (tzn. wymawiają safa, zyto, copka) następujące wsie: Drawsko, Drawski Młyn (Lejarnia), Chełst., Pęckowo, Piłka, Kamiennik, Marylin, Miały, Mężyk, Biała, Rosko, Wrzeszczyna . Kolonizacja mazurska łączy się w folklorze wielkopolskim z osiadłym w Wielkopolsce w XVIII wieku możnym rodem Sapiehów. Jej organizatorem miał być jeden z jego przedstawicieli, a mianowicie Piotr książę Sapieha, chociaż w niektórych pracach poświęconych temu mitowi mówi się o jego ojcu Janie Kazimierzu hrabim Sapiesze.
Termin pojawił się po raz pierwszy w Oskara Kolberga - w Ludzie, w części pościećonej Wilekiemu ks. Poznańskiemu.W 1877 Oskar Kolberg, naspisal „Książę Sapieha, dziedzic Wielenia, sprowadził na początku zeszłego stulecia [tj. XVIII wieku] Mazurów i tych w swoich dobrach osadził. Osady Mazurów pod Wieleniem, Czarnkowem i na lewym brzegu Noteci mieszkających, składają się ze wsi: Drzasko [Drasko], Rosko, Pęckowo, Wrzeszczyna, Maryanowo v. Smrodyniak, Miały, Mężyk, Piłka, [C]Hełst, a nadto są i osady pod Wronkami nad Wartą".
Dopiero po tej publikacji zaczeli posługiwać się nim językoznawcy i to w kontekście że jest grupa ludzi zamieskzujących nad Notecą, określana tym terminem wywodząca swe pochoedzenie z Mazur, z uwagi na specyficzną wymowę, ale nic tego nie tłumaczy bo cechy ich gway są typowe dla Wielkopolski.
Ważne stanowisko w badaniach nad tym zagadnieniem zajmują prace Adam Tomaszewskiego. Jako pierwszą należy wymienić pozycję z 1934 roku: „Mowa Ludu Wielkopolski” , w której to mazurzenie mieszkańców okolic Wielenia, występuje razem z innymi mazurzeniami typowymi dla pogranicznych regionów Wielkopolski.
Zagadnienie mitu Mazurów Wieleńskich rozwinął on w zamieszczonym w „Wiciach Wielkopolskich. Miesięczniku poświęconym sztuce i kulturze” z 1936 roku w artykule pt. „Legenda o Mazurach Wieleńskich” czytamy tam, co następuje: „To szczególne znamię mowy ludu spod Wielenia [mazurzenie] nie jest zresztą żadną tajemnicą, pisał o niem Oskar Kolberg, potem kilkakrotnie profesor Kazimierz Nitsch, a także. Dytkiewicz w Wiciach Wielkopolskich nr 6, 7-8, z 1935 roku. Gorzej przedstawia się sprawa wyjaśnienia tego mazurzenia, bo Mazurzy Wieleńscy stanowią jakoby wyspę pośród ludności nie mazurzącej Wielkopolski” . Dalej we wspomnianym artykule, krytycznie ustosunkowuje się do tego, co wcześniej pisali, Kolberg i Callier, zarzuca im, co następuje: „Kolberg oświadczył, wprost, że Mazurów sprowadził Sapieha [...]. niestety Kolberg nie podał źródła tych informacji, przypuszczać można, że zaufał wprost któremuś z informatorów”. Następnie przywołuje to co pisał Edmund Callier w Słowniku Geograficznym także bez podania źródła pod hasłem Rosko: „W 1710 Sapieha zaludnił wsie sprowadzonymi tu Niemcami i Mazurami ”. O samej legendzie mówi: „Jest to po prostu niczym nie uzasadniona legenda, z którą trzeba nareszcie skończyć, bo przeciwko sprowadzeniu ludności spod Wielenia z Mazowsza przemawiają fakty językowe i historyczne” . Następnie na poparcie swojej tezy przytacza dane historyczne przeczące sprowadzeniu Mazurów w okolice Wielenia: pochodzące z Archiwum Państwowego w Poznaniu, m. in. dokumenty sprzedaży ziem przez Piotra Sapiehę ludności zamieszkałej na terenie dominum.
Wyniki swoich badań nad mazurzeniem tej ludności opublikował także w artykule „Mowa tzw. Mazurów Wieleńskich” , w którym to wykazuje, iż w ich mowie więcej jest cech mowy wielkopolskiej, tak w kwestii, słowotwórstwa, słownictwa, odmiany, czy też głosowni. Przytacza też pogląd, iż dziwnym byłby fakt zaniku w ciągu 150 lat wszelkich cech dialektu mazurskiego, poza mazurzeniem. Najistotniejszy jest jednak zamieszczony w nim pogląd, iż.
„Mazurzenie może być samorodną zmianą dialektyczną, lub też może stać w jakimś związku z mazurzeniem Połabian. Zresztą przypomnieć trzeba, że w województwie poznańskim mazurzy także: zachodnia część powiatu wolsztyńskigo i rawiccy Chazacy, oczywiście także, Odolanów, Ostrzeszów, Kępno jako należące pierwotnie do Śląska” .
Na podstawie przytoczonej pracy, można stwierdzić, iż fakt mazurzenia przez ludność okolic Wielenia, nie może i nie powinien być jedynym czynnikiem mającym wskazać na ich pochodzenie z Mazur.
Odmienny pogląd na temat Mazurów znaleźć można we wspomnianym przez A. Tomaszewskiego artykule A. Dytkiewicza „List z ziemi czarnkowskiej” zamieszczonym na łamach Wici Wielkopolskich z 1935 roku. Pisze on, co następuje: „Wielkie połacie ziemi w okolicy Wielenia w czasach Polski przedrozbiorowej były prawie nie zaludnione. Ziemia była jałowa, mało urodzajna i gęsto zalesiona. Przeto książę Sapieha w Wieleniu będący panem tych ziem, sprowadził pod koniec XVII wieku płodne plemię Mazurów i osadza ich na włościach w okolicy Wielenia. W krótkim czasie powstaje tu wiele osad: Drawsko, Rosko, Pęckowo, Piłka i szereg innych. Lud ten dawniejszą puszczę notecką zamienił pracą swoich rąk na rozległ pola uprawne” . Trudno się zgodzić z zawartymi w nim informacjami, gdyż wystarczy wziąć Słownik Geograficzny, aby przekonać się, iż okolice te wcale nie były pustkami. Natomiast z wydanej w 1921 roku we Lwowie pozycji Z. Hładyłowicza, „Zmiany krajobrazu i rozwój osadnictwa w Wielkopolsce od XIV do XIX wieku” , można dowiedzieć się, kiedy rzeczywiście powstały wymienione przez Dytkiewicza osady mazurskie.
Kolejny artykuł dotyczący ludności określanej mianem Mazurów Wieleńskich, autorstwa Ludwika Gomolca znajduje się w drugim tomie Kultury Ludowej Wielkopolski podaje on, iż omawiana kolonizacja miała miejsce w latach 1768–1772 , jednak bez wskazania źródeł tej informacji. Opowiada się w nim podobnie jak wcześniej Dytkiewicz za mazurskim pochodzeniem mieszkańców okolic Wielenia.
I jeszcze jden tekst z "Mazurami" z 1864 r. Tygodnik Ilustrowany „ Jan Sapieha (...). Po powietrzu roku, 1708 do 1710, gdy niemal wszyscy więksi panowie do opuszczonych i wyludnionych swych posiadłości sprowadzali osadników Niemców, Sapieha przeciwnie zaludnił wsie swoje w dobrach wieleńskich samymi Mazurami, sprowadzonymi z Małej Polski, i ci w tej dość już zniemczonej okolicy przechowali aż dotąd nie tylko narodowość polską, ale nawet swój czysto mazurski dialekt . Powyższy artykuł przesuwa więc czas kolonizacji na okres życia Jan Kazimierza Sapiehy, informuje iż w 1710, miał on sprowadzić Mazurów, nie z Mazowsza, a z Małopolski (!). Tym samym jest jeszcze bardziej odległy od realiów historycznych (pomijając fakt istnienia w latach 1708-1710 epidemii), kwestia sprowadzenia Mazurów z Małopolski, niż przytaczany wcześniej tekst Kolberga.

Pozdrawiam Kasia

_________________
Katarzyna Krüger
Szukam Krüger, Krystman, Rusznica, Tuszyński.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 sie 2008, 20:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 20:16
Posty: 468
Lokalizacja: Wieleń
Witam!
Kasiu, myślę, że Twój wywód potwierdza tylko moje sprostowanie, że proboszcz Rontz nie opisywał w swojej "Genealogii..." Mazurów Wieleńskich, tylko swoich parafian. Nie było moim zamiarem wypowiadanie się na temat pochodzenia Mazurów (nie jestem językoznawcą!), tylko wskazanie Ryszardowi, że niewłaściwie interpretuje brak nazwiska Welka w dziele Rontza:
Ryszard napisał(a):
Moje nazwisko nie było z kręgów Mazurów wieleńskich i podejrzewam iż kanonik o takich ludziach nie pisał .
podobnie jest w Barłożnie, Tczewie i Gniewie -bo jak przypuszczamy to stamtąd przybyli Welka.


A tak, poza tą sprawą, czy Dotarłaś do kroniki miejskiej w sprawie której kiedyś korespondowaliśmy?

Pozdrawiam

_________________
Antoni Sikorski ur. ok. 1836, od 1860 mąż Rozalii Laskowskiej, szewc w Trzemesznie - gdzie i kiedy się urodził? gdzie i kiedy zmarł?
Jakub Rutkowski, ur. 1809/1812, zm. 1839 w Gałowie/Szamotuły, od 1834 mąż Doroty Paplaczyk - gdzie i kiedy się urodził?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 sie 2008, 22:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 sty 2007, 05:50
Posty: 501
Lokalizacja: Poznań
Witam Ryszardzie.

Muszę zrócić uwagę na jedno, to że u ks, Rontza występuja rodziny o nazwiskach które masz w swoim dzrewie genealogicznym, nie znaczy że są to twoi przodkowiem. Z różnych zupełnie przyczyn, mn. dlatego że jak sam pisaleś brakuje ci 1-2 pokoleń aby połaczyć twoje dane z ks. Rontzem, poza tym w okresie XVII-początku XIX, nazwiska na wsi polskiej dopiero sie kształtowały i zasady ich dziedziczenia nie były tak jasne i oczywiste jak nam sie wydaje. Można było nazwisko odziedziczyc po ojcu, lub matce, po miejscu na którym sie mieszkało, lub po nzwi miejscowości skad sie "przybył", z racji obcego pochodzenia można był też dostac nazwisko: Nowak, Nowicz, Przyszły Przybyły, Podróżnik, a taże Wydarty, itp. Można był nazwisko otzrymac po cehcach charakteru, lub indywidualnych cechach fizycznych. Nazwisko można było tez otrzymac po poprzednich właścicielach danego domostwa.
Na temat dziedziczenia nazwisk moz nn by długo pisać.
Równie dużo można by powiedziec o samym trminie "olendrzy" gdyż zgodnie z bogatą literaturą, nazwa ta nie wywodzi się tylko od odadników pochodzących z Holandii, i nie tylko ich dotyczy.

Kasia

_________________
Katarzyna Krüger
Szukam Krüger, Krystman, Rusznica, Tuszyński.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 sie 2008, 20:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2007, 20:16
Posty: 468
Lokalizacja: Wieleń
Witaj Ryszardzie!
Zapewne zainteresuje Ciebie fakt, że w księdze chrztów parafii Piłka pod nr 70/1833 (z 2.07.1833 r.) znalazłem informację, że niejaki Christianus Welke, piscator in Mialy (rybak w Miałach) był, wraz z Joanną Błoch z domu Bekes, rodzicem chrzestnym Julianny Błoch, córki Franciszka Błocha, nadzorcy lasów pańskich w Miałach i Wilhelminy Raatz.

Pozdrawiam

_________________
Antoni Sikorski ur. ok. 1836, od 1860 mąż Rozalii Laskowskiej, szewc w Trzemesznie - gdzie i kiedy się urodził? gdzie i kiedy zmarł?
Jakub Rutkowski, ur. 1809/1812, zm. 1839 w Gałowie/Szamotuły, od 1834 mąż Doroty Paplaczyk - gdzie i kiedy się urodził?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 sie 2008, 06:58 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3785
Te imiona (Christian, Wilhelmina) sugerowałyby, że osoby te urodziły się jako ewangelicy. Nie byłoby w tym zresztą nic szczególnie dziwnego. Ale przejrzenie ksiąg gminy Stare Kwiejce obejmującej ten rejon mogłoby zapewne coś wnieść do badań nad genealogią rodziny Welka/Welke. Niewykluczone, że np. przed wżenieniem się pośród katolickich "Mazurów Wieleńskich" jakiś czas mieszkali tam jako ewangelicy i może w tych aktach będą jakieś sugestie co do regionu wcześniejszego pochodzenia.

Pozdrawiam
Łukasz

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 wrz 2008, 07:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lis 2006, 10:34
Posty: 223
Lokalizacja: Górny Śląsk
Witam.
Poniżej link do materiałów z ogólnopolskiej konferencji "Olędrzy i ich dziedzictwo w Polsce. Historia, stan zachowania, ochrona".
Toruń, 11-13 października 2001 r.
http://www.holland.org.pl/art.php?kat=a ... oc&lang=pl

Pozdrawiam. Ina


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 wrz 2008, 15:44 
Offline

Dołączył(a): 10 sie 2008, 23:47
Posty: 24
Bardzo dziękuję koleżance ina za wskazanie cennej strony .

Wpisał się Pan łukasz Bielecki .
Ja trochę wyjaśnię .

Rodziny Welke nie mają nic wspólnego z rodzinami Welka .

Znamy wszystkie możliwe gałęzie i siedziby rodzin Welka .
Cały czas jesteśmy w kontakcie .
I rodzina Welka z Kożmina i rodzina Welka z Głomska i rodzina Welka z Wrzeszczyny .

Ja oczywiście nie podaję pomorskich( tczewskich ) gałęzi z Barłożna , Tczewa , Gniewu .
Znamy także wszystkie gałęzie emigracyjne w samym USA jest 506 osób potomków emigrantów Welka i to głównie z wielkopolski .

Tak , że te dwie rodziny to zupełnie odrębne historie .

Otóż posiadamy metryki od 1816 roku -metryki katolickie .
I sądzę , iż przed tym rokiem także takie były .

Inni , reprezentujący inne rodziny z innych siedzib także mają metryki katolickie .

Tak , iż niestety sądzę , iż po porostu rodziny Welka nie ujęto .

Oczywiście może być tak iż rodzina ta przybyła do Wrzeszczyny pomiędzy 1784 a 1816 rokiem .
Wszystko przed nami .
No to pole dla nas do popisu .

Ryszard Welka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 wrz 2008, 17:07 
Offline

Dołączył(a): 10 sie 2008, 23:47
Posty: 24
Pani Kasia napisała takie zdania :


Muszę zrócić uwagę na jedno, to że u ks, Rontza występuja rodziny o nazwiskach które masz w swoim dzrewie genealogicznym, nie znaczy że są to twoi przodkowiem. Z różnych zupełnie przyczyn, mn. dlatego że jak sam pisaleś brakuje ci 1-2 pokoleń aby połaczyć twoje dane z ks. Rontzem
===================================================
Sprawy wyglądają tak , iż brakuje nam tylko linii męskiej Welka.
Co do naszych prapra babć i prapraprababć i tak dalej -tutaj mamy metryki komletne .
Tka sytuacja dotyczy rodzin : Góźdź, Koza, Krystek,Urban,Buś/Buśko,Rybak,Wicherek, Kazimirus,Oleś i inne

Dziwny jest zatem fakt , iż z tymi i 20 innymi rodzinami poprzez małżeństwa byli powiązani Welka .
A czym dalej w las tym więcej drzew .

Pozdrawiam

Ryszard Welka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 wrz 2008, 17:11 
Offline

Dołączył(a): 10 sie 2008, 23:47
Posty: 24
Panie Eugeniuszu .
Dziękuję za okazaną pomoc i wskazanie .
Jednakowoż Welka i Welke to zupełnie odrębne rodziny .
Metryki rodzin Welke można bardzo łatwo znaleźć w metrykach " olędrów ".

To nie jest żadna inna forma albo odmiana nazwiska .
To zupełnie odmienne rodziny o odmiennych korzeniach .

Owszem w życiu doczesnym tysiące razy zmieniane mamy nazwisko na Welke . Ale to tylko poza dokumentami .
Wyjaśniliśmy to z wszystkimi rodzinami Welka w Polsce . NIkt z nas w metrykach nie ma śladu wpisów Welke .

Pozdrawiam Ryszard Welka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 wrz 2008, 20:56 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3785
Ryszard Welka napisał(a):
Jednakowoż Welka i Welke to zupełnie odrębne rodziny .


No cóż, prędzej czy później każdy genealog natrafi na sytuację, że nazwisko, które bada, nie daje się kontynuować w przeszłość.

Dla kogoś otrzaskanego z fonetyką, etymologią etc. sugestia, że nazwisko Welka może być polonizacją niemieckiego nazwiska Welke nie jest herezją, przeciwnie - brzmi bardzo sensownie. Mogę podać analogiczne przykłady: Tuchoł(l)ka/Tucholke etc.

Dziś oczywiście osoby noszące te dwa nazwiska należą do różnych rodzin, ale to nie wyklucza przechodzenia jednej wersji w drugą w przeszłości, i to w obu kierunkach.

Fakt, że o ile dobrze zrozumiałem, żadna z rodzin używających nazwiska Welka nie jest w stanie zlokalizować męskiego przodka przed rokiem 1816 jest bardzo mocnym argumentem za moją tezą. W poprzedzającym dziesięcioleciach, na skutek rozbiorów, ewangelicy liczniej zaczęli się osiedlać w Wielkopolsce (wiem, upraszaczam). Przypadki małżeństw mieszanych - w obie strony - były jednak wcale liczne. Ze zmianą religii i środowiska językowego (katolicy używali wszak na co dzień polskiego, a ewangelicy niemieckiego) szła w parze nierzadko zmiana pisowni nazwiska. Schulz stawał się katolikiem Szulcem, a ożeniony z ewangeliczką Niemką Szymański pisał się odtąd Schimanske, a za nim jego synowie-Niemcy.

Zagłębiając się więc w historię rodziny Welka przynajmniej wziąłbym więc na Twoim Ryszardzie miejscu pod uwagę możliwość, że katolicy noszący to nazwisko wywodzą się od jakiegoś Welke, który ożenił się z katoliczką. I że w przypadku każdej z obecnie istniejących rodzin Welka mogło się to zdarzyć niezależnie od siebie, w innym czasie i miejscu. W końcu Szulcowie też pochodzą od wielu różnych, niespokrewnionych ze sobą, spolszczonych Schul(t)zów.

Powtarzam raz jeszcze: naturalne przekonanie o niezmienności i odwieczności noszonego przez nas nazwiska każdy w pewnym momencie, chętnie bądź niechętnie, będzie musiał porzucić, albo będzie musiał przenieść się w sferę fantazji.

Pozdrawiam,
Łukasz

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 wrz 2008, 21:34 
Offline

Dołączył(a): 10 sie 2008, 23:47
Posty: 24
Panie Łukaszu

Każdy badacz musi mieć wiedzę a sam z zawodu jestem wynalazcą więc kiedy piszę muszę mieć jakieś podstawy dowodowe .


Otóż nie ma najmniejszych problemów znaleźć nazwisko Welka i w latach 1700 i w XVI wieku .
Co innego jest sporządzić drzewo genealogiczne .

Otóż być może iż gdzieś w XVI wieku linie się rozeszły , ale w wieku XVII od 1700 były dwie odmienne rodziny Welka i Welke .

Rodzina Welka mogła przyjechać z niecki tczewskiej do wielkopolski , gdyż tam są ich korzenie .
W tym czasie już dawno tam mieszkała inna rodzina o zupełnie innych korzeniach -Welke .

Z kilku gałęzi osadzonych w promieniu 50 kilkometrów jak Kleczew i Głomsk wiemy i znamy metryki wcześniejsze .
Cały cały czas jest to rodzina Welka.
Nazwa i nazwisko Welka wywodzi się od majątku (Łużyce) .


Pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 wrz 2008, 06:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3785
Ryszard Welka napisał(a):
Rodzina Welka mogła przyjechać z niecki tczewskiej do wielkopolski , gdyż tam są ich korzenie .
W tym czasie już dawno tam mieszkała inna rodzina o zupełnie innych korzeniach -Welke .


Mogło być i tak i owak. Chodzi o to, że póki nie określono filiacji, czyli nieprzerwanej linii pokoleń, to pokrewieństwo obecnych Welków z owymi Welka spod Tczewa z XVII-XVIII w. jest tylko hipotezą, i trzeba o tym pamiętać. Poszukiwania genealogiczne mają zaś to do siebie, że trzeba brać pod uwagę różne sensowne możliwości, a nie jedynie dążyć do udowodnienia z góry założonej tezy.

Ponieważ tak jak pisałem, nazwisko Welke MOGŁO łatwo przejść w Welka i odwrotnie - zwłaszcza przy ewentualnej zmianie wyznania - więc wobec faktu zamieszkiwania protestanckich Welke koło Wielenia ok. 1800 roku, gdzie potem "nagle" pojawili się katoliccy Welka, taką możliwość po prostu trzeba wziąć pod uwagę i o ile się da, potwierdzić lub wykluczyć. Tylko tyle i aż tyle.

Nie zamierzam krytykować, chodzi mi o ukazanie alternatywnych dróg poszukiwań - po to jest to forum.

W sumie mam podobną sytuację w swojej genealogii: moich przodków Bieleckich spod Wągrowca jestem w stanie prześledzić do ok. 1780 roku - byli to wiejscy cieśle. Dalej księgi się kończą. A w XVII wieku pod Gołańczą notowani są Bieleccy "herbowi". Kusząca hipoteza, nieprawdaż? Tyle że jak na razie nie ma jak ich połączyć. Ciekawe, bo nazwisko Bielecki wśród wielkopolskich chłopów jest dość nietypowe, zresztą wśród szlachty również, bo to nazwisko raczej kresowe. Niestety nie jest to dowód, że akurat jedni i drudzy byli rodziną.

Pozdrawiam,
Łukasz

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 wrz 2008, 09:34 
Offline

Dołączył(a): 10 sie 2008, 23:47
Posty: 24
Panie Bielecki

Sprawa różnicy w nazwiskach Welka i Welke przybiera niecodzienny obrót .
Otóż niejaki Pan Beszczyński prowadzi digitalizację metryk w gdańskim towarzystwie genealogicznym .
To co tam się stało to taka właśnie historia jak można dokonać tyle pracy i wszystko wniwecz .
Otóż zastosowano tam prawdopodobnie jakąś nowoczesną technologię OCR do odczytu i pezemieszano oba nazwiska kompletnie .
Sytuaja jest taka ,iż jezeli się wpisze obojętnie jakie nazwisko czy Welka czy Welke to mamay te same żony i vice versa .

Ułożyliśmy sobie dokładny plan podróży po archiwach wraz z członkami innych gałęzi rodzin Welka w celu ustalenia przodków .
Zawierzyliśmy w dane i numery akt .
Wszystko poszło w diabły , gdyż okazuje się iż to wszystko jest niewiarygodne .

Oczywiste jest to ,iż nie zdawano sobie sprawy ze znaczenia tej jednej literki .
U Pana tak jest z nazwiskiem Stańko które ma chyba 4 brzmienia Stajnko , Stanka i Stańko .
To zrozumiałe i można dojść , że to sposób odczytywania .
Ale niestety w przypadku Welka Welke to zupełnie inne i nie mające ze sobą nic wspónego rodziny .
Członków rodziny Welke łatwo znaleźć chociażby w matrykach " Olędrów " .których skany są dostępne .

Teraz jezeli indeksatorzy nie wyjaśnią tej sprawy czeka nas żmudna praca ponownego przeglądania tych samych akt i weryfikacja .

Ja roumiem ,iż te dwie literki mogą być nie do weryfikacji dla nie wpraionych i nie zainteresowanych .
Myśleliśmy iż skorzytamy na tej digitalizacji .Napisaliśmy list w tej sprawie .Zobaczymy

Pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 gru 2009, 09:23 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): 15 lis 2006, 10:51
Posty: 2295
Lokalizacja: Poznań
Witam, czas na przypomnienie tematów olęderskich. Newsweek z zeszłego tygodnia opublikował ciekawy artykuł o powracającym zainteresowaniem Mennonitami na Żuławach.
Link do artykułu:
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... dy,50475,1

_________________
Pozdrawiam, Maciej - http://www.glowiak.com


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 gru 2009, 14:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Maćku,
dziękuję za zwrócenie uwagi na ten ciekawy artykuł.
Bohaterowie reportażu Marek Opitz i Bolesław Klein gościli z prelekcją o Żuławach w Muzeum Etnograficznym w Poznaniu przy okazji wystawy "Olędry. Przestrzenie obok nas".
http://www.oledry.nekla.pl/news/art18.php
W czasie ostatnich wakacji miałem okazję odwiedzić Muzeum Żuławskie w Nowym Dworze Gdańskim, gdzie przemiłym przewodnikiem był pan Bolesław Klein, którego związki rodzinne (po kądzieli) siegają pogranicza wielkopolsko-kujawskiego (Józefowo k/Mogilna).
http://www.oledry.nekla.pl/news/art32.php
Duże wrażenie wywarły na mnie domy podcieniowe w Żuławkach.
Niestety, wiele z nich jest bardzo zaniedbanych a wręcz papadajacych w ruinę (tych zdjęć nie umieszczałem na stronie internetowej).
http://www.oledry.nekla.pl/news/art33.php
Wrażenie robi też największa nekropolia mennonicka na Żuławach, znajdująca się w Stogach Malborskich. Zachowało się tam 90 stelli, kamiennych nagrobków ok. dwumetrowej wysokości.
http://www.oledry.nekla.pl/news/f_stogi.php
Zapraszam na wirtualną wycieczkę na Żuławy.

Pozdrawiam.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 gru 2009, 22:33 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): 15 lis 2006, 10:51
Posty: 2295
Lokalizacja: Poznań
Jurku,
jak widzę trzymasz rękę na pulsie w tematach olęderskich.
A swoją drogą sam chętnie wybrałbym się na te mennonickie przysmaki. Szczególnie tę wódeczkę ;)

_________________
Pozdrawiam, Maciej - http://www.glowiak.com


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 sty 2010, 14:30 
Offline

Dołączył(a): 03 mar 2008, 13:57
Posty: 251
Witam
W ksiegach metrykalnych parafii Biezdrowo znalazłam wpis
1754 rok urodziły się dzieci we wsi Ćmachowo i Wierzchucin i ojcem chrzestnym był Joannes Welka (Scriba)

_________________
Pozdrawiam Alicja
------------------
Kruk, Skubiszyński, Małecki, Kozłowicz, Wilczyński, Rembacz, Rębarz, Krzyszkowiak
Pobiedziska, Kostrzyn, Wronki,


Ostatnio edytowano 10 sty 2010, 20:47 przez alamoon, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 sty 2010, 18:36 
Offline

Dołączył(a): 05 sty 2008, 15:11
Posty: 132
Lokalizacja: Międzyrzecz/Poznań
W lekkim nawiązaniu do tematu:

Otóż jestem dość trudnej sytuacji, ponieważ zostało bardzo mało czasu by zdecydować się jaki temat pracy magisterskiej obiorę, otóż wymyśliłem następujący:

Wpływ osadnictwa olęderskiego na zagospodarowanie przestrzenne, strukturę demograficzną i rozwój lokalny na przykładzie Klucza Pszczewskiego w latach 1743-2010.

Niestety wszystko szło jak z płatka, do momentu gdy dowiedziałem się że analiza struktury demograficznej zgodnie z tematem musi zawierać się w latach również po 1945r. Wiem, logiczne to, ale tutaj zaczynają się problemy, których chciałem uniknąć.
Otóż zwróciłem się do Urzędu Gminy w Miedzichowie - na którego obszarze władania znajdują się te dwie wsie olęderskie którymi chciałbym się zająć, z zapytaniem czy posiadają dane ze spisów rolnych i ludności jakie odbywały się po wojnie (nie każde gminy zachowały te dane po wysłaniu je do GUS.) oraz zapytałem że jeśli takich danych nie mają mogę za pozwoleniem zrobić zestawienie jedynie liczbowe urodzonych, zaślubionych i zmarłych po 1945r.
Czekam od 12 XII na odpowiedź, a do końca przyszłego tygodnia mam podać temat.

Co zrobić, dzwonić? wysyłać ponowne pismo ale może tym razem do wójta? zmienić temat? - jeśli tak może macie jakiś pomysł - studiuję gospodarkę przestrzenną (bardzo szeroko pojęta dziedzina), ale chciałbym wpleść w to zainteresowania około genealogiczne.
Czas ucieka, promotor czeka...:/

Czy nie jest określony czas na odpowiedzenie przez urzędników na przesłane pismo, jakieś 3 tyg. mi się kołaczą? Co na to obecni lub dawni urzędnicy?

_________________
pozdr Michał ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 sty 2010, 22:29 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 sty 2007, 05:50
Posty: 501
Lokalizacja: Poznań
Witam.
Nie jestem urzednikiem, ale jeżeli mie pamięc nie myli to urząd teoretycznie ma 30 dni na udzielenie odpowiedzi, ale to tylko teoria, po drodze były poza tym święta - a urzędy z reguły wterdy są zamknięte.
Dziwi mnie tylko czasookres twojej przyszłej pracy, nie wiem jak istotny dla twojej koncepcji jest okres po 1945 r - pytam bo jeżeli będzie problem z danymi a te lata nie sa niezbędne, to można zawęzić temat.
Pozdrawiam Kasia

_________________
Katarzyna Krüger
Szukam Krüger, Krystman, Rusznica, Tuszyński.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 sty 2010, 00:44 
Offline

Dołączył(a): 05 sty 2008, 15:11
Posty: 132
Lokalizacja: Międzyrzecz/Poznań
Tak tak prawda czasookres nieco dziwny, ale niestety promotor to na mnie wymusił.
Stwierdził, że wówczas praca miała by charakter wybitnie historyczny a nie była z ramienia Gospodarki przestrzennej :D
Dziwne by było to że aspekt przestrzenny będę badał za cały ten okres a aspekt demograficzny już nie - trochę w tym racji, choć niesie to dla mnie więcej komplikacji i zachodu.
Jakkolwiek każda słuszna uwaga będzie mile widziana z Twojej czy innych strony.:)

_________________
pozdr Michał ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 mar 2010, 14:44 
Offline

Dołączył(a): 29 cze 2008, 10:21
Posty: 138
Lokalizacja: Poznań
Witam!!
Dzisiaj wyczytane:

MUZEUM ETNOGRAFICZNE

Śladami Olędrów w Puszczy Pyzdrskiej
1 maja - 30 maja 2010

Wystawa fotograficzna, ilustrowana materiałami uzyskanymi z badań terenowych .
tereny Puszczy zasiedlone na prawie olęderskim w latach 1701-1793 stanowią zwarte terytorium, o niezwykle ciekawym krajobrazie kulturowym. „Wielkopolskie Bieszczady" - popularna nazwa dla tych terenów oddaje w dużej mierze klimat tego terytorium. Drewniane budownictwo, chaty pokryte darnią z rudy żelaza, oryginalne układy wsi na terenach rozlewisk Warty, Prosny i Powy, łąki poprzecinane kanałami, opuszczone cmentarze to temat poszukiwań i rejestracji fotograficznej. Na tych terenach, co jest zupełnie unikalne w Polsce, mieszają jeszcze potomkowie dawnych osadników olęderskich.
Zapraszam i serdecznie pozdrawiam Małgośka_ Klewen może Olęder?

_________________
______________________________________
Serdecznie pozdrawiam małgośka _Klewen


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 wrz 2010, 08:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Z przyjemnością informuję, że dzisiaj (sobota 18.09.2010) będzie można obejrzeć krótki film dokumentalny "Olendry w Nekli" . Wyemituje go TV Polonia o 22.35 w ramach cyklu "Polska z bocznej drogi"

http://www.tvp.pl/program-telewizyjny



Pozdrawiam serdecznie.

Jerzy Osypiuk


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 wrz 2010, 11:38 
Offline

Dołączył(a): 20 lis 2008, 21:43
Posty: 35
Dziekuję za informację, program bardzo ciekawy. Z innej strony odnośnie Oledrów, czy komuś udało się już znaleźć miejsce , z którego podzodzili Olendrzy? Chętnie podyskutuje na ten temat. Ja próbuje to ustalić ale narazie brak rezultatów.


Tomasz Sperling


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 wrz 2010, 13:33 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Według dr. hab. Piotra Szwieca z ASP w Poznaniu, który również wczoraj miał wykład w Muzeum Etnograficznym przy okazji wystawy "Olędrzy i ich domy z żelaza" na temat badań architektury olęderskiej w Puszczy Pyzdrskiej, w większości przypadków niemieccy osadnicy wyznania luterańskiego przybyli z sąsiednich, przygranicznych terenów przylegających od płd.-zach, zach. i płn.-zach. do dzisiejszej Wielkopolski.
Za tydzień w sobotę o godz. 12 odbędzie się ostatnie spotkanie w związku z pożegnaniem wystawy. Będzie okazja podyskutować również na ten temat ze specjalistami od tematyki olęderskiej.
Pozdrawiam serdecznie.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 wrz 2010, 21:42 
Offline

Dołączył(a): 29 cze 2008, 10:21
Posty: 138
Lokalizacja: Poznań
Witaj Tomaszu!!!!!
Chetnie z Tobą podzielę się moim skromnym doświadczeniem z poszukiwań moich Olendrów.
W domu mówiono mi, że pochodzimy od chłopów holenderskich , ale znając teraz pewne określenia , zastanawiam się czy ta legenda nie dotyczy wszelkich osadników w Wielkopolsce.
Najstarsze wpisy to miejscowość Krosinko paraf. Połajewo ( 1720 r.) . Sierakówko paraf Ludomy( ok. 1788),Tłukawy k.Ryczywołu ( 1775r ) to Wielkopolska i jeden wpis w 1775r Wirzchlas Bory Tucholskie.
Dokumentach metrykalnych często używano określenia colonus, zawsze pisano cath, w jednym przypadku pan młody cath a panna acath- luteran. Mam też wpisy w paraf ewang, lecz tych jeszcze nie sprawdzałam.
Po roku 1800 zaczyna się migracja ale na terenie północnej Wielkopolski :Boruszyn, Tarnówko, Kowanowo, Kowanówko, Dąbrówka Leśna, Maniewo, Studzieniec , Skoki, Słonawy ale cały czas mieszkają potomkowie w Tłukawach
aż po dziś dzień.
Domyślam się że teraz musze szukać dokumentów osadniczych i to może być podstawowym źródłem odpowiadającym na nasze pytania Skąd jesteśmy?
I tu dylemat jak je znaleźć ?
Może podpowie nam coś Jurek specjalista od Olendrów.
A może ktoś ma jeszcze inne doświadczenia?

Serdecznie pozdrawiam Małgośka z d. Klewenhagen

_________________
______________________________________
Serdecznie pozdrawiam małgośka _Klewen


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 wrz 2010, 21:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Przywileje osadnicze dla osad olęderskich znaleźć można w Archiwum Państwowym.
Powinni w tym względzie pomóc pracownicy archiwum.
Poza tym cenne są zasoby Konsystorza Ewangelickiego dla poszczególnych parafii ewangelickich.
Znaleźć tam można pełne wykazy mieszkańców (głowy rodzin) poszczególnych miejscowości, płacących podatki.
Pozdrawiam.
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 wrz 2010, 09:03 
Offline

Dołączył(a): 20 lis 2008, 21:43
Posty: 35
Witam

Ja zacząłem przeglądać księgi grodzkie i znalazłem już kilka wpisów w tym ostatnio jeden, w którym zawarte są pierwszy raz nazwiska osadników (w tym i moje). Sprawa dotyczy Daleszyna k/Gostynia i osadników sprowadzonych tu w 1765 r. Mam pomysł, aby przejrzeć dostępne księgi grodzkie od 1765 r. do ok. 1775 r. może znajdę jakieś nowe informacje. w księdze Grodzkiej Wschowskiej nr 220 znalazłem pod całym dokumentem:
Krzysztof Fiszer za holendrów Bartorynskich (??) (Bartożyńskich (??)) i to mnie zaciekawiło, ale nie mogę wpaść co by to miało znaczyć.

Nie korzystałem natomiast z zasobu Konsystorza Ewangelickiego i z niego spróbuje skorzystać.

Pozdrawiam Tomasz Sperling


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 wrz 2010, 10:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
TomaszPoznań napisał(a):
Mam pomysł, aby przejrzeć dostępne księgi grodzkie od 1765 r. do ok. 1775 r.

Proponuję przejrzeć również następne lata. W przypadku osiedlenia olędrów na tzw "Surowym korzeniu" osadnicy zwolnieni byli z pałacenia podatku nawet przez 7 lat (wolnizna). Tak więc wykazy podatkowe mogą pojawić się znacznie później.

TomaszPoznań napisał(a):
Krzysztof Fiszer za holendrów Bartorynskich (??) (Bartożyńskich (??)) i to mnie zaciekawiło, ale nie mogę wpaść co by to miało znaczyć.

Trudno powiedzieć co znaczą te słowa. Powinno to wynikać z kontekstu całego zapisu. Można tylko domyślać się, a hipotez może być wiele. Np. Olędrzy mogli odsprzedać dzierżawione gospodarstwo innej rodzinie, płacąc właścicielowi ziemi podatek "dziesiątego grosza" tz. 10% podatek. Odsprzedać, w znaczeniu przynajmniej odzyskać wpłacone przy osiedleniu się "okupne".
Ponieważ olędrzy solidarnie musieli wspierać swoich sąsiadów w płaceniu podatków może Krzysztof Fiszer wyłożył podatek za (h)olendrow Bartożynskich ' którym w danym roku nie powiodło się? To oczywiście kolejna hipoteza. Trzeba pamietać, że na prawie olęderskim osiedlano nie tylko Niemców ale również Polaków i Czechów.

Czy istniała w pobliżu miejscowość Bartożyn, lub miejscowość o podobnie brzmiącej nazwie? Wtedy odnosiłoby się to określenie do mieszkańców tej miejscowości.
Koniecznie trzeba sprawdzić jaki jest kontekst cytowanego zapisu.

Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 wrz 2010, 10:11 
Offline

Dołączył(a): 05 sty 2008, 15:11
Posty: 132
Lokalizacja: Międzyrzecz/Poznań
Witam!

Na szybko,
co do aktów lokacyjnych to nie spotkałem się z tym,
aby było podane skąd osadnicy pochodzą.

Należy odróżnić, olędry zakładane w dobrach szlacheckich i dobrach kościelnych.
Błędem jest podawanie, że olędrzy to tylko i włącznie ewangelicy,
o mennonitach raczej trudno mówić na terenie Wielkopolski (był to mały odsetek).

Zatem aktów lokacyjnych należy także szukać w archiwach kościelnych,
tak jak napisałem wcześniej,
akt lokacyjny więcej nam powie o zasadach funkcjonowania osad niż o samych osadnikach.

Można bez wątpienia stwierdzić, na co niemieccy badacze wpadli dużo wcześniej, jedynie praca Rusińskiego sugerowała takie podejście, że:

(ograniczam się do terenu jaki jest mi znany i jakim przy okazji pracy magisterskiej się zajmuję)

Olędry założone nad Wartą i Notecią (konkretne wsie), były zasiedlone przez potomków olędrów z Żuław Wiślanych - tylko te. (tutaj możemy mówić o olędrach zakładanych na mokradłach, podmokłych terenach)

Olędry zakładane wokół Nowego Tomyśla (jest ich bardzo dużo), zasiedlone zostały przez ludność z dawnego powiatu Zuelliachu-Schwiebus - jeśli idzie o ewangelików. (to typowe osady na karczunku; rozróżnienie tego pomoże nam w pewnym stopniu określić kim byli z pochodzenia)

Olędry zakładane w dobrach kościelnych, zasiedlone zostały przez katolików z opactw cysterskich, w których dominowała ludność niemiecka,
mieszkająca tam w dużej mierze od momentu ich założenia (ok. XIII w.). (jak powyżej, osady na karczunku)

Sprawdziłem miejscowości podane przez Małgosie:
Krosińskie Olędry rok zał. 1744, syg. AW.A.1 (stan rok 1939)

pozostałych coś nie mogę znaleźć, choć w tych parafiach były zakładane olędry.

Temat dotyczący pochodzenia osadników jest dość skomplikowany i należy go rozpatrywać właściwie dla każdej wsi osobno, co nie jest łatwe i często bardzo pracochłonne, a efekt i tak może być mizerny. Życzę powodzenia!

_________________
pozdr Michał ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 wrz 2010, 17:55 
Offline

Dołączył(a): 29 mar 2007, 14:23
Posty: 27
Lokalizacja: Nowy Tomyśl
kwach napisał(a):
Olędry zakładane wokół Nowego Tomyśla (jest ich bardzo dużo), zasiedlone zostały przez ludność z dawnego powiatu Zuelliachu-Schwiebus - jeśli idzie o ewangelików. (to typowe osady na karczunku; rozróżnienie tego pomoże nam w pewnym stopniu określić kim byli z pochodzenia)

Bardzo zaciekawiła mnie informacja na temat pochodzenie Olędów zakładanych wokół Nowego Tomyśla tzn. z okolic Sulechowa/Świebodzina.
Do tej pory uważano ogólnie że pochodzi ze Ślaska ( w znaczeniu historycznym) i Brandenburgii

Czy mógłby Pan podać bliższe źródło, skąd pochodzi ta informacja?

_________________
Przemek Mierzejewski / Nowy Tomyśl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 wrz 2010, 17:51 
Offline

Dołączył(a): 29 cze 2008, 10:21
Posty: 138
Lokalizacja: Poznań
Witam !!!
Chciałabym aby temat Olendrów był ciągle aktualny.
W moim przypadku mam jeszcze do sprawdzenia akta metrykalne z parafii Połajewo okres :
od 1689-1802 r ( są jednak luki kilkuletnie) miejscowości Krosinko i Przybychowo ( tutaj połączyły się dwie rodziny). Mam termin w październiku w AAP, może znajdę jeszcze inne wiadomości.
Natomiast wieś Tłukawy była wsią królewską, dokumenty metrykalne najwcześniejsze są z okresu 1774r.
Jest jeszcze miejscowość Sierakówko paraf. Ludomy akta zaczynają się od 1745 r.
Bardzo mnie ciekawi wątek z Lustracji dóbr królewskich XVI - XVIII wieku 1765
( powiaty świecki, tucholski, i człuchowski) i tutaj szukam następnych wiadomości , które mogą znajdować się w takim opracowaniu -
Maecker,Schwetz –H.Maecker „ Eine polnische Starostem und ein preussicher Landrathkreis. Geschichte des Schweitzer Kreisses 1466 -1873. Zeitschrift des
des Wertpreussischen Geschichtsvereins” H.17-19 ( nawet znam stronę - 249)
To opracowanie znajduje się w bibliotekach niemieckich. I tu jest problem ale cierpliwie poczekam może natrafię na inny ślad.
Na razie nie umiem znaleśc księg innych niż metrykalne ale wszystko do nauczenia.
Kochani !!! Piszcie swoje doświadczenia ,wyjeżdżam na dwa tygodnie do Dublina ale będę czytała, wracam i „myszkowanie” pochłonie mnie znów.
Znajdę tych moich Olendrów czy nie znajdę ?
Serdecznie pozdrawiam Małgoska z d. Klewenhagen

_________________
______________________________________
Serdecznie pozdrawiam małgośka _Klewen


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 wrz 2010, 23:47 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Osobom starającym się zidentyfikować osady olęderskie w Wielkopolsce szczególnie przydatna będzie mapa rekomendowana przez koleżeństwo w wątku "Mapa Wielkopolski z 1803 r." http://bcul.lib.uni.lodz.pl/Content/1240/-B2-5.jpg
Na tej mapie, jak na żadnej innej, pokazano najmniejsze nawet przysiółki olęderskie , oznaczone przyrostkiem Hol. np. Sanniker Hol., Bure Hol., Mnichower Hol., Alt Gurker Hol., etc.

Cytuję za Maćkiem:
Reszta arkuszy do pobrania na:
http://bcul.lib.uni.lodz.pl/dlibra/resu ... archAction

Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 wrz 2010, 09:24 
Offline

Dołączył(a): 20 lis 2008, 21:43
Posty: 35
Temat się trochę rozkręcił i widzę przynajmniej kilka osób poszukujących przodków Olęderskich. Mam jeszcze jeden pomysł, wcale nie nowy, żeby poszukać dzięki projektowi Poznań interesujących mnie nazwisk na innych terenach w Wielkopolsce: Boruja Kościelna, Kwiejce Stare, Nowy Tomyśl, Trzciel ... Do tej pory nie miałem żadnych powiązań rodzinnych z tymi obszarami ale może coś się uda powiązać, może dojść do wspólnych przodków. W końcu np. nazwisko Sperling nie jest aż tak popularne i liczne.

Druga sprawa zacząłem się zastanawiać skąd mogą pochodzić przodkowie moich Olędrów i myślę też wielu z was. Moi byli ewangelikami przybywając do Daleszyna w 1765 roku, więc najprawdopodobniej przybyli z jakichś krain ościennych: Pomorze, Prusy, Brandenburgia, Marchia, Śląsk albo przenieśli się z jakichś innych osad Olęderskich w Polsce. Inne możliwości są raczej mało prawdopodobne, chyba że coś pomijam w moim toku myślenia to proszę o sprostowanie. Część z ww. krain jest w tej chwili albo w całości albo w części w Polsce, czyli od biedy da się je przeszukać mozolną pracą. Natomiast co do osad Olęderskich z których mogli by się przenieść przodkowie to też do sprawdzenia - kto mieszkał w starszych osadach, ewentualnie które osady przestały istnieć.

Pozdrawiam Tomasz Sperling


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2010, 22:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 cze 2009, 20:45
Posty: 27
Lokalizacja: Babimost
W mojej rodzinie zachowała się pamięć o pochodzeniu naszych przodków z południowej Fryzji. Większość faktów potwierdzałoby, że jesteśmy potomkami osadników holenderskich. Mimo to, nie mam pewności czy Kwadowie przybyli z Holandii czy z Niemiec. Samo nazwisko Kwade pochodzi z słownika niderlandzkiego , ale także z tzw. Niederdeutsch, w którym oznacza dokładnie to samo. Poszukiwania rozpoczęłam od Tłukaw , tu Kwadowie przybyli z Przybychowa :) . Ślady krewnych przodków Kwade prowadzą do wielu miejscowości Wielkopolski: Ujście, Ostrówki, Stróżewo, Oborniki. Dokąd zaprowadzi mnie ślad naszej linii – jeszcze nie wiem, jak na razie zatrzymałam się w r. 1783 w Przybychowie. Ciekawe są powiązania z innymi rodzinami – są to (i to nie jednokrotnie) – Klewenhagen , Eichsteadt, Brieske, Bruch, Waszkowski/a, Wienke, Frieske , Wendlandt . Kwade to katolicy, ale w Wielkopolsce osiedli również Quade – ewangelicy , nazwisko dość często spotykane w Niemczech – za to w Polsce dziś już nie. Często w wersji „Quade” Kwadowie figurują w księgach parafialnych. Mam nadzieję, że kiedyś zdołam się dowiedzieć skąd przybyli Kwade do Wielkopolski.

Pozdrowienia
Kasia R.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 wrz 2010, 10:03 
Offline

Dołączył(a): 07 maja 2009, 18:32
Posty: 244
Na przykładzie mojej rodziny wynika,że Kuhnowie przemieszczali się z północy na południe.Najstarszy Michał Kuhn ur.1780r.ożenił się w Ujściu z Anną Marczyńską - mieli troje dzieci.Drugą jego żoną była Marianna Granowska ze Skoków.W Ujściu był jeszcze Krzysztof ur.1778r.Czy byli braćmi tego jeszcze nie wiem(czekam na dokumenty).Następne pokolenia to Gołańcz,Grylewo,Rogożno i pow.wągrowiecki.Kim byli to trudno stwierdzić,bo żadne z tych miejscowości,w których mieszkali nie było osadą olęderską.Wiele jeszcze pytań nasuwa się i czeka na wyjaśnienie.Elżbieta


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 wrz 2010, 10:19 
Offline

Dołączył(a): 05 sty 2008, 15:11
Posty: 132
Lokalizacja: Międzyrzecz/Poznań
Jeśli mogę podpowiedzieć, to owszem Ujście nie było osadą olęderską ale funkcjonowało coś takiego jak Ujskie Olędry, lezące w parafii Ujście, obecnie (stan 1947r.) nazywają się Ługi Ujskie, założone w 1597r., na terenie mokradeł. Według wszelkich przypuszczeń olędry te były zasiedlone przez potomków osadników z Prus Książęcych.

_________________
pozdr Michał ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 wrz 2010, 19:16 
Offline

Dołączył(a): 07 maja 2009, 18:32
Posty: 244
Dziękuję za informację,narazie muszę czekać.Elżbieta


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 wrz 2010, 16:57 
Offline

Dołączył(a): 29 lip 2010, 20:10
Posty: 176
Lokalizacja: Wielkopolska Wschodnia/Kalisz
Dla badaczy tematu ,,olęderskiego'' milo mi donieć, że i w Kaliszu natrafiliśmy na pewne ślady tego osadnictwa :

Cytuj:
W wyniku złamania się drzewa na cmentarzu Ewangelicko – Augsburkim przy ulicy Harcerskiej w Kaliszu zniszczeniu uległo kilka nagrobków.

Złamana płyta nagrobkowa Samuela Benjamina Hendryka.

Między innymi, połamała się piaskowa stela Samuela Benjamina Hendryka, odłamał się również fragment najstarszego pomnika, należącego do Wojciecha Bożymira Greffena.
Z opisu zamieszczonego w książce Stanisława Małyszki (S. Małyszko, Zabytkowe cmentarze przy Rogatce w Kaliszu, Kalisz 2003, s. 94) wynika, iż z tyłu płyty inskrypcyjnej znajdował się medalion zdobiony wyobrażeniem archanioła dmącego w trąbę, co miało zapowiadać początek Sądu Ostatecznego.
Znane są informacje świadczące, iż Samuel przybył do Kalisza z Holandii. W niewielkiej odległości od miasta wybudował kilka wiatraków kołowych, tzw. koźlaków. Zajmował się głównie młynarstwem wietrznym. Na cmentarzu EA pochowana jest również jego córka Berta oraz jej mąż Edward Bunzler, żyjący w latach 1827-1891 a także jego wnuczka Leonia z Bunzlerów Michaiłowa – Dobriakowa (1877-1964). W tym samym grobie spoczywa syn Leonii, Michał Dobriak (1904-2001). Michał był malarzem, znanym przede wszystkim z tego, że był jednym z ostatnich uczniów Ferdynanda Ruszczyca czy Ludomira Ślendzińskiego.


źródło : http://www.calisia.pl/articles/8340-zniszczone-nagrobki

Te wiatraki funkcjonowały w takich podkaliskich miejscowościach jak : Kokanin, Piwonice, Dobrzec Duży i Piekart.
Pozdrawiam
-----------------------------------------------
Andrzej

_________________
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wislawa Szymborska


Ostatnio edytowano 13 paź 2010, 13:26 przez sobieray, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 172 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 34 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL